Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

nudzą mnie "baby" w moim wieku


Recommended Posts

To może by tak poprzewijać na stołach te maleństwa?Przecież te kupki tak ślicznie pachną!Pachną-ale tylko wlasnych pacholąt :evil: Tak samo jak spożywcze piersi mogą być ponętne tylko dla partnerów w/w posiadaczek.brrrr

 

 

Oj żeby to były takie specjalne stoliki do przewijania dzieciaczków w miejscach publicznych to byłoby pięknie. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 366
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Zachęcam jednak matki do karmienia piersią swoich pociech najdłużej jak się da i w każdym miejscu. Proszę się nie przejmować uwstecznionymi babolami. :D

 

Alkohol i papierosy fuj. :evil:

 

Najlepiej do siódmego roku życia - i co niedzielę do kościółka.

Na liście fuj brakuje jeszcze - dupcenie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może by tak poprzewijać na stołach te maleństwa?Przecież te kupki tak ślicznie pachną!Pachną-ale tylko wlasnych pacholąt :evil: Tak samo jak spożywcze piersi mogą być ponętne tylko dla partnerów w/w posiadaczek.brrrr

Co łatwo zauważyć nawet u maluchów w rodzinie.

 

Esencja dawania papu w miejscach publicznych postrzegana przez osoby niezainteresowane.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A'propos garsonki, której nie lubię.

Tak mi przyszło do głowy, że "nie szata zdobi człowieka" i nie określa czy ktoś jest nudny czy nie. Bywają osoby dobrze ubrane, z którymi nie można słowa zamienic.

A czasem to jedyny ciuch, który pasuje 8)

 

Święte słowa. Czasem po wyglądzie oceniamy człowieka, a nic nie jest takim, jakim się wydaje :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak. Nigdy nie zrozumiem co jest fajnego w przebywaniu z dzieckiem 2 letnim w knajpce i jeszcze do tego karminiem go tam.

Z jednej strony - Matka-Polka a z drugiej - chyba fajniej pójśc do parku, nie ?

Widuję takie dzieci wychowywane w centrach handlowych. Nawet uczą się tam nawet chodzenia. Jakaś masakra...

 

Wygląda na to , że dyskryminujesz matki z dziećmi.

Jak na wyluzowaną kobietę to jestes jednak trochę uwsteczniona.

 

Wydaje mi się,że to nie jest dyskryminacja a zwykły rozsądek.A wyluzowane i nieuwstecznione kobitki to czasami mogą chyba zostawić małe w domu?

I zrobiły nam się pogaduchy mam :wink: :lol: :roll:

Jestem niewyluzowana i uwsteczniona, bo zabierałam dzieci do kawiarni! Karmiłam po dwa lata (choć takie duże to już niepublicznie). NIE zabierałam dzieci w miejsca, w których ktoś kopci (zresztą unikam sama takich miejsc).

Zwijam się stąd (bez garsonki i na płaskich obcasach), bo mi banem zagrożą za staroświeckie poglądy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A'propos garsonki, której nie lubię.

Tak mi przyszło do głowy, że "nie szata zdobi człowieka" i nie określa czy ktoś jest nudny czy nie. Bywają osoby dobrze ubrane, z którymi nie można słowa zamienic.

A czasem to jedyny ciuch, który pasuje 8)

 

Święte słowa. Czasem po wyglądzie oceniamy człowieka, a nic nie jest takim, jakim się wydaje :-?

Niestety to my nauczyliśmy się oceniać ludzi naszym kryterium, nie biorąc pod uwagę innych możliwości.

 

Czepiając się tej garsonki. Ja nigdy bym nie założyła, ale są osoby, które dobrze się w takich ciuchach czują i sa to na prawdę fajne kobitki, trzeba tylko poznać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A'propos garsonki, której nie lubię.

Tak mi przyszło do głowy, że "nie szata zdobi człowieka" i nie określa czy ktoś jest nudny czy nie. Bywają osoby dobrze ubrane, z którymi nie można słowa zamienic.

A czasem to jedyny ciuch, który pasuje 8)

 

Święte słowa. Czasem po wyglądzie oceniamy człowieka, a nic nie jest takim, jakim się wydaje :-?

Niestety to my nauczyliśmy się oceniać ludzi naszym kryterium, nie biorąc pod uwagę innych możliwości.

 

Czepiając się tej garsonki. Ja nigdy bym nie założyła, ale są osoby, które dobrze się w takich ciuchach czują i sa to na prawdę fajne kobitki, trzeba tylko poznać.

 

 

Wcale nie musimy tak robić.

 

Niektórym tak jest wygodniej, chyba się to nazywa projekcją :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzę różnicę między wychowywaniem dziecka w centrum handlowym a zatrzymaniem się na obiad czy lody w knajpce. Jako Matka-Polka też miałam ochotę posiedzieć przy stoliku i pogadać ze znajomymi... Sorki bardzo, jeżeli kogoś to gorszyło. No ale M-P też człowiek... chyba...
Nie zgorszyło

po prostu dla niektórych publiczne karmienie jest... niesmaczne. I to jeszcze w czasie np obiadu :wink:

a chodzenie do knajpi z dziećmi jest OK tylko wtedy, gdy jest to lokal przystosowany do przyjmowania dzieci. Inaczej mamusia się świetnie bawi ale inni goście niekoniecznie.

 

PS uprzedzając zarzuty - ja nie lubię dzieci. A już cudzych zupełnie. I jak idę do knajpy to mam chęć być od nich wolna choć przez jakiś czas. Po to idę w miejsce dla dorosłych

 

 

 

jet niesmaczne o fakt...............sama karmiłam moje dziecko ale w zaciszu domowym nigdy na forum publicznym , jeszcze w parku dyskretnie na ławce rozumiem , przykryte dziecko w raz z cyckiem pieluszką jestem w stanie zrozumieć nawet sie uśmiechnąć z rozrzewnieniem, ale widziałam tez właśnie dwuletnie podbiegające do mamy podnoszące bluzkę , wyjmujące sflaczałego cycka i dojące ...............ten cycek długi wiszący i dziecko jedzące i rozglądające się jednocześnie..................odruch wymiotny jak nic...............i nikt mnie nie przekona że to "wolność"............

 

małe dzieci w restauracji to też dla mnie koszmar, byłam właśnie prze tydzień czasy skazana na hotel w którym było mnóstwo rodziców z małymi dziećmi , w trakcie obiadu w restauracji hotelowej ( nie mylić ze stołówką) gdzie na obiad przychodziły osoby z zewnątrz siedziało mnóstwo rozanielonych mamuś gdzie ich dwu -trzy latki i mniejsze latały między stolikami innych gości , drąc się wniebogłosy , przeszkadzając innym ewentualnie wlatującym i wylatującym co chwila na hotelowy plac zabaw..................ja nie czułam się komfortowo , byłam wręcz wkurzona na brak reakcji mamusi...............niejedna prosiła się o palnięcie w czółko i wykład na temat dobrego wychowania.................

 

 

a ja lubię szpilki ................

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Garsonka w tym wątku jest s y m b o l e m :)

Ssssię jakoś nie umiałam wyrazić :oops:

Chodziło mi coś po głowie i ubrać w słowa nie umiałam. Trza było chol..a głupot nie pisać tylko myśli do kupy zebrać.

Taaa, ciasnota umysłu i sposób postrzegania to to, o co mi szło. Tobie lepiej się napisało

 

Dla jedynych to garsonka, dla innych spodnie cargo. To nie o to chodzi ... a raczej o ciasnote umysłu, zamknięcie w schematach, brak iskry, marazm i stagnacje ... ale ja juz ide spać..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jet niesmaczne o fakt...............sama karmiłam moje dziecko ale w zaciszu domowym nigdy na forum publicznym , jeszcze w parku dyskretnie na ławce rozumiem , przykryte dziecko w raz z cyckiem pieluszką jestem w stanie zrozumieć nawet sie uśmiechnąć z rozrzewnieniem, ale widziałam tez właśnie dwuletnie podbiegające do mamy podnoszące bluzkę , wyjmujące sflaczałego cycka i dojące ...............ten cycek długi wiszący i dziecko jedzące i rozglądające się jednocześnie..................odruch wymiotny jak nic...............i nikt mnie nie przekona że to "wolność"............

 

 

a mnie karmiace matki zawsze rozczulaja :-) W szczegolnosci te z zupelnymi niemowlakami zasysajacymi pokazny "bar mleczny" w miejscach publicznych i nie wazne czy to restauracja, lawka w parku, czy inny publiczniak :D

 

Co ciekawe na takie sceny o wiele bardziej bywaja tolerancyjni mezczyzni, przyjmujac to zupelnie naturalnie, niz my kobiety ... Zupelnie nie wiem z czego to sie bierze, ale brak solidarnosci, poczawszy od walki o stolki w pracy, skonczywszy na jedynie slusznych opiniach gdzie karmic (najlepiej w gettach dla matek :lol: ) , jest wrecz patologiczny w kobiecej populacji :roll: ... Mam wrazenie, ze kobiety wiekszosc zycia poswiecaja aby w mniejszym lub wiekszym stopniu krytykowac inne kobiety, a potem z rozaleniem przyznaja "mnie to najlepiej pracuje/gada/spedza czas z mezczyznami, bo te kobiety to sa ... (...)"

 

z pozdrowieniami, w szczegolnosci dla Matek przewlekle karmiace swoje maluchy :-)

 

http://www.opoka.org.pl/biblioteka/Z/ZK/wysp01.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem ze osoba nie majaca dzieci albo majaca dzieci w wieku podlotkow moze nie chciec siedziec w restauracji z wrzeszczacymi maluchami, ale czy rodzice tych maluchow powinni sie zamknac w 4 scianach i nigdzie nie wychodzic bo moze akurat dziecku znudzi sie siedzenie przy stoliku. Sorry ale Polska jest nie przygotowana na wyjscia rodzinne do restauracji jak to jest np w USA tam, nikogo nei dziwi ze rodziny wychodza razem, zawsze tez jest miejsce do zabawy dla dzieci, u nas nie ma takiej mozliwosci. Sama nie jestem typem ulozonej pani w garsonce ale mam dzieci i czasami nie mam ochoty gotowac a wyjsc gdzies cos zjesc, niestety coraz rzadziej to robie bo skutecznie odwodzi mnie od tego wzrok zgorszonych pan.

 

W restauracji hotelowej dzieci??? to jakis koszmar, jak mogli je tam wpuscic, powinny siedziec w pokoju i tam im powinno byc dostarczane jedzenie :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...