Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do dziennika Ady i Mikołaja


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 1,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Aduś, chłopaki śliczności :) jeszcze raz gratuluję, niech zdrowo rosną :) U nas też się przeprowadzka opóźnia, na razie stawiamy na połowę sierpnia, mam nadzieję, że się nie przesunie na koniec, albo i później....

Jeszcze tylko skomentuje te płytki w łazience, wiesz, jak dla mnie to trochę wina płytkarza, że nie kładł ich od góry i wtedy tam byłaby cała płytka, a u dołu nie rzucający sie w oczy mały pasek....chyba, że są jeszcze jakieś okoliczności o których nie wiem :) Qrcze i co teraz zrobicie z tym paskiem?

My czekamy na sprzęty kuchenne i mamy nadzieję, że Tomek nie nawali z montażem kuchni, bo w mieszkaniu już nie mamy kuchni, sprzedaliśmy ją i teraz oby jak najkrócej bez kuchni. Nieiwem kiedy zgadamy się na gg, cięzko teraz będzie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ada ... chyba faktycznie łapiesz okołoporodowego doła. Na pewno jesteś*zmęczona i wszystko na co jeszcze 3 tygodnie temu przymknęłabyś oko rośnie do rangi mega problemu. Wiem jak to jest, bo sama nie mogłam przeżyć chociażby pomyłki w zapachu płynu do płukania który kupiłam. Nie raz traktowałam błahostkę jak nadchodzący koniec świata. To minie. Przystosujesz się, ogarniesz i będzie dobrze. Na brakujący "pasek" w łazience zaraz coś zaradzicie, kabina ... jak masz żałować, to bym wymieniła, ale czy warto walczyć o te parę cm? Czy często będziecie korzystać z tego prysznica? Drzwi do kabiny - nawet bym nie zauważyła. Przecież tamtędy się tylko wchodzi, nie rozumiem co jest nie tak. Drzwi z tablicą - wymyślicie coś. Jak nie zamienicie, to może coś się na nich od zewnątrz pojawi? Coś odwracającego uwagę od tego, że są inne (po zdjęciu dzieci, tabliczki z imionami?). Za to podłoga - PIĘKNA! Śliczna!!!!!:yes:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ada co do pierwszego problemu to szparę można wypełnić albo płytą k- g albo gipsem do szpachlowania i zlicować z kafelkiami i sufitem. Każdy Pan Szapchelka zrobi to bez problemu:)

Brodzik 80x80 jest dość mały, ale chyba już bym nie kuła. Jakie jest przeznaczenie tej łazienki? Kto ma z niej na co dzień korzystać?

A podłogi oszałamiające... widok z kwiatem za oknem bezcenny:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście depresja poporodowa:D

Dom, już w tej chwili, masz prześliczny!

Co za widok od wejścia!

A te drobiazgi?

Jeśli coś naprawdę Ci przeszkadza zmień teraz. Potem będzie trudniej i drożej;)

A usprawnienia wynikające są naprawiania błędów często są świetne, bo rodzą twórcze rozwiązania:hug:

A brakujący pasek na górze ściany? Planujesz jakiś kolor w łazience? Może tam też go można dołożyć:)?

Kabina za mała? Często będziesz z niej korzystała czy to gościnna?

Za wąskie wejście do drugiej? Owszem, najszersze nie jest, ale za to możesz wygodnie zagospodarować ścianę po prawej stronie przed kabiną:D Grzejnik? Wieszak na ręczniki? Szafka na podręczne drobiazgi? Ładnie wyeksponowany obrazek?

I bardzo poproszę o zdjęcie wc, które odbija się drzwiach prysznica:)

Co za płytki masz dookoła?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ada, rozumiem Cię doskonale, też uwiązana w domu, na budowie miesiąc nie bylam, nie ma jak sie wyrwać i też tylko opowieści słucham. Malz maluje, a ja nawet niewiem jak dom wygląda i czy kolory sa spoko, idzie dola złapać...ale pocieszam sie, że już niedługo i że zaraz to juz nie będzie budowa tylko dom. z tymi drzwiami to niezły numer, qrcze, no niestety tak potem jest, że możemy tylko tą żółć wyrzucić, a i tak nic nie ugramy...Bo rozumiem, że na zamówieniu tak było i nie wchodzi w grę wymiana?Dużo siły i wytrwałości Ci życzę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ach dziewczyny.. dziękuję Wam za pocieszenie, od razu lepiej:) Chociaz mąz na hasło "wymiana kabiny" reaguje dreszczami.. więc chyba odpuszczę.. wiem wiem będę żałować, ale tylko goście będą z niej korzystać... chętnie bym ją wymieniła ale nie mam pojęcia co z nią zrobić..

 

Monmark - wypełniłam wniosek o zwrot VAT i muszę go jeszcze sprawdzić.. i tak zabieram się za to już od tygodnia.. miałaś rację żeby to zrobić przed porodem bo teraz trudno to pogodzić..holipa nie zdążyłam:(

 

Dzisiaj dolina powiększyła się o rozterki matki w walce z NFZ - muszę się wyżalić więc po krótce historia: w zw. z moją niedoczynnością tarczycy chłopcy dostali wypis ze szpitala : w 10-14 dobie poradnia endokrynologiczna. Najwcześniejszy termin jaki udało mi się znaleźć do endokrynologa był na listopad:) ale po konsultacji z lekarzami dowiedziałam się że wystarczy pobrać maluchom krew i skontrolować poziom hormonow, wczoraj zadzwonilam do swojej przychodni, kazali mi dzisiaj rano przyjść na pobranie krwi. Rano po wielu skomplikowanych zabiegach ubierania, karmienia, przewijania, ubierania itd.. udało nam się dotrzeć do przychodni w której .. panował remont, pani najpierw nie mogła znaleźć skierowania a potem zapytała czy nie mogę przyjść jutro:) w końcu powiedziała "spróbuję pobrać krew" - powinno to od razu dać mi do myślenia... nakłuła dwa malutkie paluszki i niemiłosiernie je dusiła.. w końcu stwierdziła ze nic z tego nie bedzie i musimy jechac do laboratorium.. kłując dalej w końcu na wyraźne nasze protesty zaprzestała. Wkurzeni udaliśmy się do szpitala gdzie pani zdziwiła się ze pielegniarka nie potrafila pobrać krwi maluszkowi, ale najgorsze jest to ze nawet jesli by jej sie udalo to okazalo sie ze ZLE POBIERALA KREW!!!! na TSH pobiera sie z żyły a nie z paluszka!!!!! Poryczalam się.. jeju czuję się taka bezsilna, jeszcze ta piepszona służba zdrowia zamiast pomóc daje nieźle popalić. Muszę szybko znaleźć inną przychodnię, w zeszłym tyg. ją wybrałam a teraz już chcę zmieniać. Może trochę panikuję ale matki na pewno mnie rozumieją. W obliczu nowych wyzwań chyba zamienię dziennik budowania na dziennik mamy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mikiadajeśli chodzi o prysznic, skoro ma byc tylko dla gości, to bym odpusciła.

Co do zwrotu VAT - wspołczuję, mi sie udało przed, chociaż i tak na ostatni dzwonek, bo tydzien czy 1,5 przed porodem :) trzymam kciuki oby to Ci jakoś poszło, wiem, że cieżko, a przy dwójce takich szkrabów to juz całkiem.

Co do słuzby zdrowia, ehh, brak słów, to tak jak gadałyśmy z tymi bioderkami, szukałam na NFZ i niestety, wszędzie za póxne terminy i poszłam prywatnie i wkurza mnie, bo człowiek płaci składki, a i tak większość rzeczy robi prywatnie. Wcale się nie dziwię Ci, że się popłakałaś, qrde, normalnie bym walneła babsko, męczy maluchy i jeszcze daje ciala, bo nie wie jak krew pobrać, wrrr, aż nóż sie w kieszeni otwiera, ale niestety peqwnie jeszcze nie raz jako mamy poczujemy się tak bezsilne...oby jak najrzadziej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ado prysznic skoro jest do okazjonalnego korzystania przez gości zostaw. Myślę, że żaden gość się nie obrazi, że ma za małą kabinę ;)

Służba zdrowia publiczna zawsze mnie przerażała. Teraz w obliczu jej korzystania w związku z narodzinami małej (kontrole, lekarze, szczepienia) jestem przerażona i jak się okazuje nie bezpodstawnie...

A napisz mi dlaczego maluchy mają mieć kontrolowane TSH, miałaś niedoczynność zawsze czy tylko w ciąży? Bo ja miałam w ciąży, wyregulowane euthyroxem, ale w szpitalu nie dostałam żadnych wytycznych, żeby małą pod tym kątem zbadać....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja mam niestety od lat zdiagnozowane Hashimoto - niedoczynność tarczycy, pod kontrolą, biorą euthyrox, ale muszą sprawdzić czy maluchy nie mają wrodzonej niedoczynności - odebrałam dzisiaj wyniki, na szczęście wg tego co jest napisane na kartce z wynikami - wszystko w normie:) ale i tak musze sie udac do endokrynogola.. wlasnie sie dowiedzialam ze jakis oddzial na polnej zamkneli z powodu sepsy!!!!! koszmar, maz mnie pociesza ze gdyby nie moj upadek ze schodow to pewnie dopiero teraz bym rodzila.. wiec nic nie dzieje sie bez przyczyny.

 

Bylam dzisiaj na budowie - maluchy zostaly z babcią:) Drzwi chyba będą ok, literki z imionami mialy zawisnac na scianach.. ale moze teraz zeby wyroznic te drzwi powiesze je na drzwiach..

Maz jednak tez doszedl do wniosku zeby wymienic kabine na wieksza.. a ja z kolei zaczelam sie zastanawiac czy jednak jej nie zostawic:)

 

Monsanbia - posadzki jeszcze nie zrobilam.. kiedys ja zrobie, przelozylismy najpierw termin a teraz doszlam do wniosku ze kasa bedzie potrzebna na inne rzeczy wiec moze dopiero na wiosnę zrobimy.

 

Niestety w obliczu szalejącego franka nie mozemy sprzedac mieszkania... a liczylam na srodki ze sprzedazy na dopieszczenie domu.. mąz wybral opcje wynajmu wiec poki co niestety trzeba robić cięcia w wydatkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A wyobraź sobie co czuje matka, która jest na oddziale szpitalnym (nie może się udać gdzieś indziej) i panie pielęgniarki kłują dziecko kilka razy, bo nie potrafią pobrać. Potem jeszcze muszą włożyć welflon. Boże, do dzisiaj chce mi się płakać (a przeżyłam to wiele razy w dodatku z dwójką). I najgorsze było to, że nic nie możesz zrobić.

 

Doświadczona przez służbę zdrowia życzę DUŻO ZDROWIA dla Was wszystkich. Obyś nie musiała często korzystać.

Na przykład dzisiaj poszłam po recepty do ośrodka dla córci (wada serca, bierze takie same leki ja dorośli i dość duże dawki). Od kiedy zdiagnozowano u Małej wadę bierze te same leki, zawsze były wypisywane - dzisiaj dostaję zamiast recept liścik od pielęgniarki - "w tym wieku nie podaje się takich leków". No żesz do jasnej ciasnej, to chyba lekarz kardiolog wie lepiej! co ma brać moje dziecko! A poza tym spójrz kobieto łaskawie w kartę chorobową dziecka!

Nie było jeszcze wizyty w naszym ośrodku żebym się nie zdenerwowała.

 

Ale są też lepsze przychodnie. Także może znajdziesz lepszą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ADK - zdrówka życzę Twojej malutkiej.. jeju jakie to smutne jak człowiek czuję się bezsilny wobec choroby dziecka i jak szlag trafia na służbę zdrowia...obyśmy nie musiały z niej korzystać. Chyba rzeczywiście muszę się uodpornić. Dzisiaj byłam w innej przychodni.... klimat rodem z PRL, ale pani pediatra polecana, pielęgniarka też bardzo miła, pomogła mi znaleźć wizytę u endokrynologa - wniosek : nie kierować sie wyglądem przychodni:) dałam sie zwieść pozorom pięknej nowoczesnej przychodni.. a w tych starych jakoś bardziej szanują pacjenta.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasza służba zdrowia jest bardzo nierówna:-(

Dobry pediatra to prawdziwy skarb!

Są prawdziwi lekarze z pasją, ale najczęściej pracują w szpitalach na oddziałach.

Najeździłam się z córeczką po szpitalach (jak miała 4 m-ce okazało się, że ma problemy z wątrobą, było zagrożenie transplantacją, parę miesięcy wędrówki po lekarzach).

Przy dzieciach sprawdza się nam i opłaca (szczególnie przy kilku dzieciaczkach:)) prywatny pakiet medyczny (rodzinny).

Wszystkie badania bez kolejek i stresów, na pobieranie krwi umawiamy się telefonicznie do pielęgniarki wyspecjalizowanej w pobieraniu krwi od dzieci.

Też wszystko zależy od ludzi, ale to jakaś inna bajka...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...