Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do dziennika Ady i Mikołaja


Recommended Posts

Ale to moje srebro też*nie jest błyszczące, ma tylko srebrny kolor, fakturę ma jak stal szczotkowana (no nie do końca, ciężko to wytłumaczyć)

Tak czy inaczej są*2 kolory: satyna - wpadająca w słomkowy kolor i srebrny - jak aluminium. A ja nie wiem co wybrać

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,1k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

ufff okazało się że klamki leżą w garażu:) i są srebrne!!!

 

pokój nastolatki - to już poważna sprawa..trzeba wysłuchać preferencji małej, fajnie że ma jakieś, niech współtworzy swój pokój.. ale trzeba to trochę mieć pod kontrolą:) i ukierunkować:) na to co nam też się podoba... jest na forum osobny wątek pokoje dla dzieci może tam znajdziesz jakieś inspiracje.

Ja na razie będę urządzać pokój dla maluszków.. które niewiele mają do powiedzenia w tej kwestii.. pokój będzie w tonacji biało-zielono-niebiesko z przewagą białego:) żeby kolory nie zmęczyły się.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ada czy ty w ogóle sypiasz?

 

Z montażem kuchni to współczuję, a za wysokie meble to wiem że masakra. Przy poddaszu musiałam ciągle się męczyć z wykonawcami, którzy wiedzą lepiej.

Ja myślę, że Twoja frustracja chyba wynika najbardziej z tego, że chciałabyś już tam mieszkać? A takie opóźnienia nie pozwalają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ado

no własnie czy ty w ogóle spisz? czy tylko Twixy i czasem w środku nocy FM?

Co do Tomka to też mam wrażenie, że za dużo na siebie wziął. Niby u mnie termin montażu ustalony, ale czy nie będzie obsuwy to nie wiem, bo w sprawie szafek do łazienek to już chyba ok. dwóch tygodni się mamy spotkać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ALe mnie martwicie p. Tomkiem. Przyznam, że montaż kuchni zostawiam prawie na sam koniec ale nie mogę sobie pozwolić na obsuwy dłuższe niż kilka dni. W sumie pierwsze święto po umówionym terminie montażu to 1 listopad - a chcemy wprowadzić się już do tego czasu;). To tak z przymrużeniem oka ale naprawde zaczynam się martwić. Jesteśmy już prawie po ostatecznych ustaleniach i przed podpisaniem umowy. A takie wieści są troszkę niepokojące.

 

Ado, odnośnie pani projektant to my już mamy nauczkę. Każdy wymiar sprawdzamy dwa razy. Niestety ani jedna rzacz za którą ona jest odpowiedzialna (rozmieszczenie funkcjonalne pomieszczeń, projekty oświetlenia, sufitów itp) nie jest poprawnie zrobiona. Za każdym razem ściągamy ja na budowę i w nerwach i stersie robione sa poprawki. Przyznam, że myślałam, że właśnie dzięki współpracy z "profesjonalistą" uniknę takich błędów. Teraz wiem, że trzeba było zająć się wszystkim samemu. Przynajmniej byłabym pewna, że oddając projekt wykonawcy wszystko się zgadza. Najgorsze jest świecenie oczami jak wykonawca mi się o coś pyta (bo oczywiście się nie zgadza) a ja nie wiem co robić bo zaufałam projektantce i myślałam, że sprawa załatwiona. Na szczęście połowa pieniędzy zastała niezapłacona - za każdą poprawkę ( za którą oczywiście musimy my płacić) odciągamy jej od umówionej sumy. U nas cierpliwość się skończyła.

 

W sumie współpracujemy z nią jeszcze tylko dlatego, ze wiele spraw mamy rozgrzebanych i chcemy je dokończyć. Gdyby nie to już dawno byśmy się pożegnali.

 

Acha, i pośpij troszkę:) Mam nadzieję, ze w ciągu dnia, jak Maluchy śpią ty równiez przykładasz głowę do poduszki. Pamiętaj(to równiez do Myszonik): Wypoczęta mama to zadowolona mama. Szcześliwa mama to szczęsliwe dzieci!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

śpię 4 godz. na dobę już od m-ca.. czasami popołudniu padnę na godzinkę. Ustaliliśmy z mężem że on siedzi z twixami do 3 nad ranem, a ja mam dyżur na trzecią zmianę, czyli do rana.. Niestety 4 nad ranem to dla maluchów jakoś ulubiona pora na marudzenie. W ciągu dnia jest spokój.. na spacerach usypiają, wieczorkiem przy kąpieli też jest ok.. ale od 4 do 7 nad ranem jest koszmar...zwłaszcza Wincent ryczy wniebogłosy a ja uczę się cierpliwości..

 

co do projektantki.. nam zostało już do rozliczenia 250zł.. ale też doświadczając ciągle kosztów jej błędów chyba już się nie zobaczymy.. nawet nie mam już ochoty dzwonić żeby coś wyjaśnić.. najgorsze że to my przez lata będziemy odczuwać konsekwencje jej błędów. Nadal uważam że warto brać projektanta - już kiedyś współpracowaliśmy z projektantem i nie mieliśmy takich problemów, więc myślę że po prostu źle trafiliśmy, trzeba jednak brać takich z doświadczeniem lub chociaż większym zaangażowaniem. Oby jak najszybciej zapomnieć o tym, dobrze że jeszcze możecie wyjaśnić jakieś błędy, u nas na wiele spraw było już za późno.. też za bardzo zaufałam projektance.

 

Co do p.Tomka - jakościowo OK, ale te terminy wkurzają mnie. Ka_em widzę że p.Tomek pracuje tylko w święta:) Wkurza nas to strasznie bo nie uprzedzał o takiej sytuacji, czekamy teraz tylko na niego.. kolejny termin podał nam na 1 września!!!!! Kuchnia rozgrzebana.. mąż chodzi elektryczny. Nie wiem już jak z nim rozmawiać. Niby ma wymówkę że przy pierwszym montażu nie było parkietu.. ale mówiłam mu że parkiet będzie za 2 tyg... a on kolejny wolny termin znalazł za miesiąc:( poza tym normalna firma w takiej sytuacji to by pracowała wieczorami nawet.. a na p.Tomka można liczyć tylko w święta:) szkoda że tak mało jest dni wolnych od pracy.. wtedy szybciej udałoby się zmontować kuchnię. Sprzęt mamy nie podłączony, lodówka w ogóle nie wstawiona.. nie wiem po co zamawiałam te sprzęty tak wcześnie jak stoją od miesiąca..brrrrrrr... nic się nie dzieje, nie możemy sprzątać, wprowadzać się bo.. czekamy na p.Tomka. Ma mnóstwo rzeczy u nas do skończenia i obawiam się że i tak jeden dzień mu nie wystarczy na montaż, mam nadzieję że kolejny termin nie będzie za miesiąc. Ka_em nie wiem co ci doradzić, może trzeba na p.Tomka większą motywacją finansową zastosować bo u nas niestety kuchnia juz zapłacona została:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale przy tych dyżurach to chyba śpicie? Nie za bardzo wiem co Ci doradzić przy płaczącym dziecku- każde płacze z innego powodu i każdy płacz jest inny. U nas np się okazało, że Mały był po prostu głodny.Wydawało nam się (co potwierdzała nam położna środowiskowa) że mleka mam sporo. Ale dla niego i tak było za mało. Dopiero jak zaczęłam go dokarmiać sztucznym nagle płacze ustały i Mały zasypiał bezproblemowo.

Możesz róznież spróbować zobaczyć czy nie boli go brzuszek. Moze nie może poradzić sobie z gazami. Porób mu takie "pompki" nóżkami. Chwyć obie nóżki za stópki na raz i przyciśnij do brzuszka(można nawet porobić kółeczka), NIe bój się, że zrobisz mu krzywdę. DZiecka to nie boli a nawet przynosi mu ulgę. Jak będzie popurtywał tzn, że miał gazy. Mozesz spróbować dać Espumisan dla dzieci.

 

Acha i moze ciasno go owijaj do spania. NIektóre dzieci nie lubią mieć swobodnych nóżek i rączek. Jeszcze sie ich boją, a w brzuszku miały ciasno. Wtedy czują się bezpiecznie (u nas też to zdało egzamin)

 

Wiem, że pierwszy miesiąc to jazda bez trzymanki ale niedługo je dobrze poznasz i będziesz wiedzieć o co im chodzi jak będą marudne. I zacznij sypiać więcej bo długo tak nie pociągniesz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem Wam, że ja tez się rozczarowałam Tomkiem. Nie dość, że nie terminowy, to jeszcze, tak jak piszecie, ustalenia z nim na słowo, to masakra, potem wmawia, że mówiliśmy inaczej, a ja chyba wiem co mówiłam i co chccę w domu. Jeśli chodzi o kuchnię, to póki co ie mogę się przyczepić, ale robił nam też garderobę - porażka, dałam mu za dużo swobody, zaufałam, że jako doświadczony w tej branży będzie wiedzial lepiej niż ja, za każdym razem uspokaja "będzie dobrze", a zrobił taka lipę, półeczki na gł. 30cm, to co ja tam położe? majtki?jest to nie do przyjęcia, musi zrobić od nowa, nie wiem czy się nie obrazi na nas...ehhh. Najgorsze to to, że coś zmienia i nie informuje o zmianach, bo np. tak się nie da zrobić, ale to chyba przydałoby się poinformować inwestora, wrrrr U nas nie dotarł zlew do kuchni, twierdzi, że jak tylko dotrze i dam mu znać, to następnego dnia przyjedzie, ciekawe?

Ado, kiedy przeprowadzka? My w ten weekend, bo już mam dość bez kuchni i bez męża całymi dniami w domu, bo non stop na budowie. Załatwiłaś fakturki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

monmark

dobrze, że to piszesz, bo też miałam zamiar swobodnie p. Tomkowi zlecić garderobę, ale w takim razie muszę się poważanie nad tym zastanowić.

Mam tylko nadzieję, że z kuchnią nie będzie lipy...

A tak a propos to miał do mnie zadzwonić po długim weekendzie w sprawie pomiarów do szafek w łazienkach i na razie cisza...

Ado

odpocznij trochę, może jak maluchy w dzień śpią to pośpij z nimi... wiem, że łatwo się mówi, ale brak snu to chyba najgorsze co się może zdarzyć...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zaczęło się

 

chyba udało mi się założyć mój dziennik budowy; muszę jeszcze pokombinować jak stworzyć do niego jakieś komentarze; w ruch ruszyły wszelkie wydawnictwa o wykończeniu wnętrz; objazdówki sklepów z płytkami :lol2:

codzienne przeglądanie dzienników budowy to już wieczorna lektura obowiązkowa :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

khb gatulacje z okazji rozpoczęcia budowy! A gdzie się budujesz? Oznakuj sobie w profilu komenty to z chęcią do Ciebie wpadnę pokibicować.

 

I nie chcę Cie martwić ale do płytek dłuuga droga;).

 

No i zapraszam do mnie. W koncu po długiej przerwie wrzucam zdjęcia kominka i kilak nowinek u mnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

khb - gratuluję:) ja dzięki Myszonik wkręciłam się w pisanie dziennika - uwaga uzależnia:) ale warto to robić.. fajnie powspominać początki no i bardzo to motywuje jak robisz sobie plan działań, poza tym może liczyć na grono miłych gości którzy będą Cię odwiedzać. Mam trochę wycinków z różnych gazet.. można trochę poczytać, jeśli jesteś zainteresowana to proszę podaj mi adres na priva wyślę do Ciebie.

Powodzenia

 

w kwestii p.Tomka ja nie mam zastrzeżeń co do jakości wykonanej pracy, nawet jak coś wyjdzie nie tak przez niedogadanie tematu to bez żadnego "ale" poprawia.. tylko ten montaż.... który trwa u nas 2 m-ce i jeszcze pewnie potrwa miesiac.. żałuję że nie dogadaliśmy konkretnie terminu montażu.. mogłabym się już wprowadzić... a tak siedzę w bloku na IV piętrze:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mile wspominam budowę z Altą - owszem płaci się za to:) ale przynajmniej pierwsze kroki w budowaniu nie są takie straszne a ważne było dla mnie to że mogłam mieć do nich zaufanie - uczciwi i dokładni, dobrze dobierają ekipy, nie mam żadnych zastrzeżeń do nich... ach szkoda że końcówka tak gładko nie idzie bo sami borykamy się z wieloma problemami. Powodzenia.. jak jeszcze mi napiszesz że masz widok na jezioro..to padnę z zadrości:)

Maluchy - dają czasami "popalić".. wiem wiem.. to minie.. z niecierpliwością czekam kiedy będą mieć 2 lata:) najgorsze są akcje stereo..dobrze że nie mam porównania jak to jest z jednym dzieckiem i przynajmniej wydaje mi się że to normalne:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...