carlan 25.07.2009 16:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lipca 2009 moj przez cala budowę gadal o kanale w garazu - no bo jak cos bedzie przy aucie robil to sie przyda. jego garaz niech sobie robi co chce - nie zrobil. ale teraz codziennie slyszę o nowym domu (to jest akurat fajna perspektywa i nowym osobnym garazu - początkowo miał być na 4 auta, ale ostatnio doszlo juz do 10. narazie mamy tylko 2, nie wiem czy kiedykolwiek doczekamy się 10. na szczęście nie mamy sprzętu grającego w ogóle, więc nie ma problemu z myciem podłogi no nie problem mamy bo wzędzie walaja się po podłodze jakieś ciuchy, skarpetki itp. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
emilus18 25.07.2009 16:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lipca 2009 mój ciuchów i skarpetek nigdy nie sprząta a jak zacznę je zbierać to pyta po co, bo przecież są czyste i można je jeszcze założyć nie chcę nawet myśleć ile ich po nowiutkim domku będzie leżeć w rogach... no i chce nowe auto (kolejne ) bo w tym już się nie mieści za ciasno w bagażniku na wzmacniacze i tuby i nie ma gdzie spacerówki włożyć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jaksie 25.07.2009 17:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lipca 2009 Dziewczyny, jak wy wytrzymujecie z takimi flejtuchami?Proszę się za to nie obrazić, współczuję wam i niebiosom dziękuję za mojego pedanta i czyścioszka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aisa222 25.07.2009 18:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lipca 2009 Dziewczyny, jak wy wytrzymujecie z takimi flejtuchami? Ale oni nie są flejtuchami...są kochani :D:D:D a bez tego ciągłego sprzątania to byśmy się zanudziły na śmierć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
monah 25.07.2009 18:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lipca 2009 Ale oni nie są flejtuchami...są kochani "flejtuch" i "kochany" nie wykluczają się... a zapasowy papier toaletowy mnie po prostu zabił Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
emilus18 25.07.2009 19:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lipca 2009 właśnie o to chodzi że ja już nie wytrzymuję ale dla poprawy humoru sama robię wtedy bałagan i mój małż strasznie się wtedy wścieka że on wszystko musi sprzątać i tyle pracy w to włożyć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
st_ella 25.07.2009 19:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lipca 2009 Witam, przedni wątek!! włączam się niniejszym do dyskusji Mój mąż zaproponował, aby na drzwiach do spiżarki były półeczki na przyprawy w słoiczkach itp... Super pomysł gdyby nie fakt, że drzwi sa suwane... super!!! ale pochwaliłaś go za kreatywność?? Mój Tomek ostatnio mi oznajmił, że on ma pomysł na ściany w sypialni (żebym nie narzekała, że wszystko na mojej głowie) - super tapeta - w niedźwiadki łowiące pstrągi. Do teraz nie wiem czy smiac się czy płakać pozwól a potem się wyprowadź Mój ogólnie nie ma takich fajnych pomysłów, ale jak szukaliśmy drzwi do prysznica, to ciągle było: po co te drzwi, takie drogie, zawieśmy zasłonkę, ładnie będzie, taką droższą możemy kupić, porządną... To może to był mój mąż? I może mój też ale w końcu są drzwi - w placu boju na mojej stronce jest zdjęcie a tu dziewczyny maja jednego męża Ja zawsze uważałam że w domu powinna być jedna ściana cała z gwoździami. Jak rzuci to na którymś się zatrzyma To nawet byłoby trendy opatentuj! .... tylko taka ściana nieco niebezpieczna dla dzieci.... a dla was mze robic jako scianka wspinaczkowa i Małz nie bedzie w domu siedział i wysportowany bedzie ps.może stworzą o nas wątek...matko to będzie dopiero.... a to nie o Nas wątek?? Klub Ciemiężonych Mężów ?? więc i ja zajrzałem (przepraszam) czytając to ...po prostu zdębiałem. Nie wiem, czy to jakiś pastisz ...czy piszecie serio ? Czy wasi faceci, drogie panie, tacy się urodzili, czy przy waszym boku tak zbaranieli tak czy inaczej źle to świadczy, jeśli nie o zdolności "rozeznania w terenie", to o kiepskich umiejętnościach wychowawczych Ogólnie przyjętą cechą facetów jest, że są urodzonymi "brudasami". Przykro mi to powiedzieć, bo mówię o sobie ...taki też byłem ale pod tym względem udało się jakoś mojej połowie mnie wychować. Z drugiej strony, czasem kiedy napatoczy się tu i ówdzie, jakiś pedantyczny, z ociekającą z żelu fryzurą, obowiązkowo w marynarce i mokasynach ...zamiatający krokiem niczym wychudła modelka z wybiegu jegomość ... potwierdza ...dobrze że jesteś taki jaki jesteś ... Natomiast mam naturę techniczną. Gdyby oprzeć się na orientacji i zdolności wyobrażenia sobie czegoś czego jeszcze nie ma ... mojej żony ... chyba byśmy ciągle mieszkali w wynajmowanym mieszkanku w blokowisku, tak jak to było 12 lat temu. Kiedy czytam powyższe opowieści, jakoś nie chce mi się w to wierzyć że tacy faceci istnieją . Durna wiara ...pewnie istnieją. Wiem że do wszystkiego idzie przywyknąć. Ale serdecznie współczuję goddhope - a moze Ty byłes kobietą? co? przyznaj się Mój slubny wymyślił sobie rurę strażacką z poddasza na parter - co by nie biegać w dół po schodach, bo to niebezpieczne i zbyt długo trwa Zjechać zjedzie, ale czy też w drugą stronę tak potrafi a malka bedzie w spódniczce zjeżdzała jak Brigide Jones W druga stronę to ma wizję schodów na szynie kolejowej, bo nam po rozbiórce została, a to przecież takie dizajnerskie. Kocham mojego męża ma jeszcze wiele cudnych pomysłów, kilka zrealizował - niestety .. no dzięki temu go kochasz i macie wesoło .... mój mąż wymyslił sobie, że skonstruuje podjazd przez okno i motor będzie trzymał w salonie. Podejrzewam, że gdybyśmy mieli balkon to miałabym problem, żeby go przekonać, że to głupota. Teraz natomiast myśli o wstawieniu kanapy do garażu, bo twierdzi, że zimą będzie relaksował się patrząc na motor. wiesz tylko zeby sie tylko na tej kanapie skończyło.. zaraz wstawi lodówke telewizor komputer.. zrobi łazienkkę.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lukasia 25.07.2009 19:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lipca 2009 mój mąż ostatnio mnie zadziwił tym, że sam zamontował alarm i nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego gdyby klawiatury nie walnął centralnie na środku ściany w przedpokoju. Twierdził, że względy estetyczne w porównaniu z bezpieczeństwem są niei stotne. Myślałam, że zabiję Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mycha. 25.07.2009 20:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lipca 2009 A powiedzcie czy ja jestem dziwna, że wkurzam się na męża, bo chce mi wieeeelkie głośniki(całe kino domowe) wstawić do salonu ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Besta77 25.07.2009 22:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lipca 2009 A powiedzcie czy ja jestem dziwna, że wkurzam się na męża, bo chce mi wieeeelkie głośniki(całe kino domowe) wstawić do salonu ? Wcale nie jesteś dziwna! Powiem więcej (i to wcale nie będzie pocieszające) Twój mąż też nie jest odosobniony w swych pragnieniach oni już tak mają... Czekaj jeszcze jak zacznie kombinować w jakich miejscach mają wisieć na ścianach mniejsze głośniczki.. znam z autopsji co z tego, że to środek ściany i ten głośnik będzie wyglądał jak siodło na świni, musi być tam, bo tak się dźwięk najlepiej rozprzestrzenia! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
goodhope 25.07.2009 23:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lipca 2009 st_ella nic mi na ten temat nie wiadomo... ale czytając pokątnie to i owo w powyższym wątku, czasem sam zaczynam mieć pewne wątpliwości nie mam chorych wizji...dużego fi(u)ata w garażu, nie mam świra na punkcie nagłośnienia, muzyki moja żona słucha więcej niż ja, nie mam nałogów (yy chyba ), nie lubię oglądać sportu... gdybym je miał, mieszkalibyśmy pewnie w chatce na kurzej nóżce ..bo moja żona nie wtrąca się do niczego. Czasem coś po czasie skomentuje "nie podoba mi się" więc proszę by się określiła ... co się podoba ... siakoś z trudnością to czasem przychodzi z niej wykrztusić. Podziwiam 9/10 forumowi(czów) ... czyli płeć piękną, za podejście do remontów, budowy etc... Moja żona swoją rolę kończy na doborze firanek, kwiatków i doniczek, serwetek etc... reszta na mojej głowie. Od 8 lat z przerwami, ciągle się coś unas buduje, rozbudowuje, przebudowuje. Wszystko na mojej głowie, nie tylko organizacja, ale także doglądanie i pomysły. Jako że fantazję, w odróżnieniu od orientacji i wyobrażenia mam mierną, czasem brakuje mi wizjotwórczego bodźca z drugiej strony. Cud cudów, że ...albo tak się przez kilkanaście lat naszej znajomości wzajemnie doszlifowaliśmy ...albo dobraliśmy się tak trafnie pod kątem naszych gustów. p.s. z chorobliwym podejściem do porządków, jakie wyniosła ze swego domu moja żona ...nie dało się inaczej ...musiałem się dostosować Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zott36 26.07.2009 09:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lipca 2009 Dziewczyny, jak wy wytrzymujecie z takimi flejtuchami? Proszę się za to nie obrazić, współczuję wam i niebiosom dziękuję za mojego pedanta i czyścioszka. Jak Ty wytrzymujesz z pedantem? Pedant w domu to horror. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jaksie 26.07.2009 09:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lipca 2009 Dziewczyny, jak wy wytrzymujecie z takimi flejtuchami? Proszę się za to nie obrazić, współczuję wam i niebiosom dziękuję za mojego pedanta i czyścioszka. Jak Ty wytrzymujesz z pedantem? Pedant w domu to horror. Udomowiłam go trochę przez 6 lat No i sporo pracy bierze na swoje barki Z dwojga złego wolę pedanta;) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zott36 26.07.2009 09:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lipca 2009 Dziewczyny, jak wy wytrzymujecie z takimi flejtuchami? Proszę się za to nie obrazić, współczuję wam i niebiosom dziękuję za mojego pedanta i czyścioszka. Jak Ty wytrzymujesz z pedantem? Pedant w domu to horror. Udomowiłam go trochę przez 6 lat No i sporo pracy bierze na swoje barki Z dwojga złego wolę pedanta;) No chyba , ze tak Zapytałam , bo kiedys mialam faceta pedanta, i ten jego pedantyzm po prostu mnie oraz nasz związek zabił. Czulam się maltretowana psychicznie. Na szczęscie małża mam normalnego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jaksie 26.07.2009 09:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lipca 2009 Dziewczyny, jak wy wytrzymujecie z takimi flejtuchami? Proszę się za to nie obrazić, współczuję wam i niebiosom dziękuję za mojego pedanta i czyścioszka. Jak Ty wytrzymujesz z pedantem? Pedant w domu to horror. Udomowiłam go trochę przez 6 lat No i sporo pracy bierze na swoje barki Z dwojga złego wolę pedanta;) No chyba , ze tak Zapytałam , bo kiedys mialam faceta pedanta, i ten jego pedantyzm po prostu mnie oraz nasz związek zabił. Czulam się maltretowana psychicznie. Na szczęscie małża mam normalnego. O nie, mój to z tych, którzy nie narzucają swojego fioła innym;) Bardzo przyjemnie i czysto;) się z nim żyje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
KamaG 26.07.2009 10:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lipca 2009 mój małż, wyleczony z tych ażurowych schodów, gdyby nie mężowie to byłoby nudno Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zazdrośnica 26.07.2009 20:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Lipca 2009 A powiedzcie czy ja jestem dziwna, że wkurzam się na męża, bo chce mi wieeeelkie głośniki(całe kino domowe) wstawić do salonu ? Wcale nie jesteś dziwna! Powiem więcej (i to wcale nie będzie pocieszające) Twój mąż też nie jest odosobniony w swych pragnieniach oni już tak mają... Czekaj jeszcze jak zacznie kombinować w jakich miejscach mają wisieć na ścianach mniejsze głośniczki.. znam z autopsji co z tego, że to środek ściany i ten głośnik będzie wyglądał jak siodło na świni, musi być tam, bo tak się dźwięk najlepiej rozprzestrzenia! nie wiem czy o tym już pisałam ale z powodu głośników będziemy chyba nad nimi lewitować chcąc się przemieścić z salonu na taras bo muszą być za kanapą a nie po bokach z powodów jak pisze Besta. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kasiaa256 27.07.2009 10:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lipca 2009 Głośniki w salonie to już nie problem - u nas będzie oddzielny pokój kinowy. Na etapie wyboru projektu jednym z dwóch wymagań mojego męża było posiadanie dodatkowego, odpowiednio dużego pokoju na kino. Pierwotnie kino miało być na parterze w specjalnie wyciszonym pomieszczeniu, ale ostatecznie okazało się, że gabinet jest za mały i kino robi sie na poddaszu Drugim wymaganiem mojego męża było posiadanie w salonie ściany o minimalnej długosci 2,5m, na którą to nie bedzie padało bezposrednio światło słoneczne. Przy ścianie tej miało stanąć akwarium. Z tego powodu zlikwidowaliśmy jedno okno w salonie. Jednak podstępem udało mi się namówić męża, żeby ten "basenik" umieścił w gabinecie - tam ściana jest dłuższa - akwarium będzie większe, ale za to ja nie będę miała tej landary w salonie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
leNowak 27.07.2009 11:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lipca 2009 Aż mnie paluszki świeżbią Czy jakby kuchenka stała na boku, lub piekarnik otwierał się do ściany to czy gotowanie szło by sprawnie? Tak samo jest z głośnikami - ja jestem akurat miłośnikiem 2 głośników stereo (a raczej tego co się z nich wydobywa), moja druga połowa (albo pierwsza ) też uważa, że głośniki są priorytetem jeżeli chodzi o ustawienie mebli .... ... ale i tak nie możemy się dogadać co do ich lokalizacji Ja chce, by jeden stał w przejściu na taras, moja Ilonka nie zabardzo chce o tym słyszeć ... walka będzie trwałą pewnie do końca ;P P.S. FAKT GŁOŚNIKI NIE ZAWSZE SĄ NAJADNIEJSZE I TRUDNO JE WKOMPONOWAĆ !!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jaksie 27.07.2009 12:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Lipca 2009 Aż mnie paluszki świeżbią Czy jakby kuchenka stała na boku, lub piekarnik otwierał się do ściany to czy gotowanie szło by sprawnie? Tak samo jest z głośnikami - ja jestem akurat miłośnikiem 2 głośników stereo (a raczej tego co się z nich wydobywa), moja druga połowa (albo pierwsza ) też uważa, że głośniki są priorytetem jeżeli chodzi o ustawienie mebli .... ... ale i tak nie możemy się dogadać co do ich lokalizacji Ja chce, by jeden stał w przejściu na taras, moja Ilonka nie zabardzo chce o tym słyszeć ... walka będzie trwałą pewnie do końca ;P P.S. FAKT GŁOŚNIKI NIE ZAWSZE SĄ NAJADNIEJSZE I TRUDNO JE WKOMPONOWAĆ !!! No ale chyba cięzko przez nie przeskakiwać w drodze na taras. Nie wiem, jak sobie to wyobrażasz ? ja też przełknęłam te "ozdoby" w salonie, ale przynajmniej nie stoją mi na drodze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.