kordzina 01.08.2009 18:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2009 dzięki Elfir że wyjaśniłaś skrót TŻ bo jak JoShi napisała to muszę się przyznać że nie wiedziałam kto to...rozwinęłaś i jasność...mój małż na życzenie Tomka zostaje przemianowany na TŻ, bo ja TŻką mogę być Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 01.08.2009 18:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2009 Mój slubny wymyślił sobie rurę strażacką z poddasza na parter - co by nie biegać w dół po schodach, bo to niebezpieczne i zbyt długo trwa Malka, przecież to cudowny pomysł, gdy w domu są dzieciaki! A zresztą, jak ogólnie wiadomo, faceci to też dzieciaki. Twój ślubny, pod pretekstem "niebiegania" po schodach, wymyślił sobie wspaniałą zabawę na domowej zjeżdżalni! No, no... a chciałabyś mieć taką rurę w salonie Ja mam Fi 250 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
olorobal 01.08.2009 19:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2009 Kobitki! Przecie rura dla Malki jest! Co by mąż mógł wzrok nacieszyć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 01.08.2009 19:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2009 Kobitki! Przecie rura dla Malki jest! Co by mąż mógł wzrok nacieszyć Bo i jest na czym wzrok zaczepić Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgos2 01.08.2009 19:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2009 A ja caly czas mysle o tej hustawce... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kaszak 01.08.2009 19:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Sierpnia 2009 Hej! To ja, TEN Tomek! i jeszcze jedno: pliz, nie używajcie w wypowiedziach określenia/skrótu: małż. To jest jakieś takie ohydnieślisko-deprecjonującodegradujące. Aż tak okropni to my faceci chyba nie jesteśmy,co? A jak nie przestaniecie używać tego słowa, to namówię chłopaków i będziemy na Was wołać małżowina."Ej, małżowina, podaj obiad!" he,he. Pozdrawiam serdecznie T. Tomku, dwie moje osobiste koleżanki o swoich mężach mówią "mój wąż". Nie żeby cos do nich miały, broń budda. Wolałbyś? Tak pytam ze zwykłej ciekawości. Nawiasem mówiąc, małżowina jest już w powszechnym uzyciu Ale przy wyborze opcji "wąż" dostałbyś w pakiecie "wężowinę" względnie "wężownicę" Eeee, chyba nie bardzo... W przypływie złego humoru nazywany mógłbym być "mój grzechotnik", "mój padalec"! i dostawałbym jeść raz na miesiąc A używając wersji pakietowej naraziłbym się jeszcze bardziej: "moja grzechotka","grzechotnica"? moja "padalcowa"? "padlina?!" Jezusicku, prędko byłbym eksmitowany. Nie, to zdecydowanie durny pomysł Łożesz! Zacytuję koleżankom w całości przy najbliższym spotkaniu! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
misiakulka 02.08.2009 21:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Sierpnia 2009 Przy remoncie łazienki mąż mówi do hydraulika: tylko pralkę to jakoś prze wannie trzeba postawić. Pytam się, ale po co? Mąż - no żeby woda z prania do wanny leciała. Ponownie pytam-Ale po co!!! Mąż- no żeby było widać czy ubrania farbują. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jaksie 03.08.2009 06:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Sierpnia 2009 Przy remoncie łazienki mąż mówi do hydraulika: tylko pralkę to jakoś prze wannie trzeba postawić. Pytam się, ale po co? Mąż - no żeby woda z prania do wanny leciała. Ponownie pytam-Ale po co!!! Mąż- no żeby było widać czy ubrania farbują. chyba się nie zgodziłaś ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mia123 03.08.2009 07:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Sierpnia 2009 Przy remoncie łazienki mąż mówi do hydraulika: tylko pralkę to jakoś prze wannie trzeba postawić. Pytam się, ale po co? Mąż - no żeby woda z prania do wanny leciała. Ponownie pytam-Ale po co!!! Mąż- no żeby było widać czy ubrania farbują. hahahaha, niezłe Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
misiakulka 03.08.2009 10:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Sierpnia 2009 Opowiedziałam mężowi tak ogólnie o procesie prania i .... zgodził się że może to rzeczywiście nie ma sensu. Dziś śmiejemy się z tego oboje, kiedyś tylko ja się pokładałam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 03.08.2009 11:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Sierpnia 2009 Mój slubny wymyślił sobie rurę strażacką z poddasza na parter - co by nie biegać w dół po schodach, bo to niebezpieczne i zbyt długo trwa Malka, przecież to cudowny pomysł, gdy w domu są dzieciaki! A zresztą, jak ogólnie wiadomo, faceci to też dzieciaki. Twój ślubny, pod pretekstem "niebiegania" po schodach, wymyślił sobie wspaniałą zabawę na domowej zjeżdżalni! No, no... a chciałabyś mieć taką rurę w salonie Ja mam Fi 250 Twoja sie nie liczy, ma rozsądne zastosowanie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 03.08.2009 11:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Sierpnia 2009 A ja caly czas mysle o tej hustawce... u Młodego będzie i zjażdzalnia też Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Juras XR4Ti 05.08.2009 08:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2009 Witam Ja przepraszam, że tu coś napiszę, ale nie mogę się powstrzymać. W naszym domku wszystko jest mojego pomysłu i wykonawstwa. A że gusty mamy podobne, to zgoda panuje sielska. Tylko czas temu jakiś mej żonie zaczęły przeszkadzać zakupione przeze mnie piękne ciemno zielone zasłony w salonie (jakieś feng-shui, czy cuś takiego). Kupiła i powiesiła piękne żółciutkie. Mdło to wyglądało, ale nic nie mówiłem. Dzieci okazały się bardziej krytyczne... Teściowa też... W efekcie żółtki wisiały tylko dwa razy a teraz od dwóch lat są właściwe. Ale o pomysłach mężów być miało. Ktoś tu pisał o rurze, pomyśle chyba nie zrealizowanym. Mały pikuś. Ja jak coś wymyślę, to robię. I tak. Żona moja ukochane koniecznie chciała mieć kominek. Proszę bardzo! Tylko w naszym domku nie ma komina... Więc kominek stanął, całą obudowę zrobiłem i już. Powstała piękna atrapa kominka. Dwa lata temu dojrzałem do pokrycia dachu gontem, gdyż straszył okolicznych mieszkańców czernią papy. Jak dach to i od razu komin! Dwuścienny, izolowany, kwasówka żaroodporna - taki być musi, bo chałupa drewniana. No i tu zaczęły się schody. Jak przejść z tym nieszczęsnym kominem przez pokój syna, który jest powyżej. Myślałem, myślałem, kombinowałem aż zrobiłem. Komin u Tomka jest na wierzchu. Drobne 40 cm średnicy, oddalony o 7 cm od ściany... To jest dopiero rura!!! A do tego dorobiłem właz dachowy - bo być musi a klapę do niego wykonałem tak ,,pancerną" i solidną, że nie mogę jej podnieść. Żeby jeszcze Was rozbawić to żeby do tej klapy się dostać, trzeba przejść przez garderobę... Przy wizycie kominiarza już widzę zachwyt na twarzy mojej ukochanej... pozdrawiam - Juras Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Margoth1719503976 05.08.2009 08:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2009 Przy wizycie kominiarza już widzę zachwyt na twarzy mojej ukochanej... pozdrawiam - Juras To od razu trzeba było zamontować na dachu prysznic dla kominiarza! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
jaksie 05.08.2009 09:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2009 Witam Ja przepraszam, że tu coś napiszę, ale nie mogę się powstrzymać. W naszym domku wszystko jest mojego pomysłu i wykonawstwa. A że gusty mamy podobne, to zgoda panuje sielska. Tylko czas temu jakiś mej żonie zaczęły przeszkadzać zakupione przeze mnie piękne ciemno zielone zasłony w salonie (jakieś feng-shui, czy cuś takiego). Kupiła i powiesiła piękne żółciutkie. Mdło to wyglądało, ale nic nie mówiłem. Dzieci okazały się bardziej krytyczne... Teściowa też... W efekcie żółtki wisiały tylko dwa razy a teraz od dwóch lat są właściwe. Ale o pomysłach mężów być miało. Ktoś tu pisał o rurze, pomyśle chyba nie zrealizowanym. Mały pikuś. Ja jak coś wymyślę, to robię. I tak. Żona moja ukochane koniecznie chciała mieć kominek. Proszę bardzo! Tylko w naszym domku nie ma komina... Więc kominek stanął, całą obudowę zrobiłem i już. Powstała piękna atrapa kominka. Dwa lata temu dojrzałem do pokrycia dachu gontem, gdyż straszył okolicznych mieszkańców czernią papy. Jak dach to i od razu komin! Dwuścienny, izolowany, kwasówka żaroodporna - taki być musi, bo chałupa drewniana. No i tu zaczęły się schody. Jak przejść z tym nieszczęsnym kominem przez pokój syna, który jest powyżej. Myślałem, myślałem, kombinowałem aż zrobiłem. Komin u Tomka jest na wierzchu. Drobne 40 cm średnicy, oddalony o 7 cm od ściany... To jest dopiero rura!!! A do tego dorobiłem właz dachowy - bo być musi a klapę do niego wykonałem tak ,,pancerną" i solidną, że nie mogę jej podnieść. Żeby jeszcze Was rozbawić to żeby do tej klapy się dostać, trzeba przejść przez garderobę... Przy wizycie kominiarza już widzę zachwyt na twarzy mojej ukochanej... pozdrawiam - Juras stalowe newery musi meić twoja małżonka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anulkawj 05.08.2009 09:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2009 Pomysły męzów są kapitalne. Ja mojemu czasem opowiadam co jest tu napisane. Zaczynamy już sie "straszyć" podczas rozmów na temt domu "bo Cie na forum opiszę" Oby tak dalej! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cieszynianka 05.08.2009 09:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2009 Pomysły męzów są kapitalne. Ja mojemu czasem opowiadam co jest tu napisane. Zaczynamy już sie "straszyć" podczas rozmów na temt domu "bo Cie na forum opiszę" Oby tak dalej! Rewelacyjny pomysł Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malka 05.08.2009 10:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2009 Pomysły męzów są kapitalne. Ja mojemu czasem opowiadam co jest tu napisane. Zaczynamy już sie "straszyć" podczas rozmów na temt domu "bo Cie na forum opiszę" Oby tak dalej! Rewelacyjny pomysł ja nie straszę- ja czynię Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Nefer 05.08.2009 10:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2009 Twoja sie nie liczy, ma rozsądne zastosowanie Oj tam ... semantyka... rozsądne zastosowanie to również zjazd staracki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Zazdrośnica 05.08.2009 10:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Sierpnia 2009 Kurcze a ja na razie nie mam co pisać eee jak to nie, jest coś, mam wycięte dziury w nowiutkich panelach pod gniazda głośnikowe na środku salonu, które póki co tak sobie będą do czasu wybrania stosownych głośników, więc nie wiem co lepsze - dziury czy tarasujące przejście głośniki Poza tym mam pecha bo miał przyjechać malarz ale złamał rękę, więc będziemy malować sami - oj będzie się działo ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.