Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Buduję za mały dom:(Dół:(


alfa36

Recommended Posts

Jeszcze nie odwiedzialam tego forum...

Od rok budujemy dom. Na etapie poszukiwania projektu liczyło się, zeby go jak najtaniej wybudować i jak najmniej potem mieć sprzątania (to ja). A wogóle to budować chciał małż (ja chcialam mieszkanie 3 pokojowe). No i wybralismy projekt: 109 m +garaż, ba nawet w takim bylismy i podobal mi się. Teraz zabieramy się za wykonczeniówkę i stwierdzilam, że .... nie chcę takiego domu, bo za maly. Nie będę miala gabinetu, czyli czegos tylko mojego.... jak ktos przyjedzie to będę musiala rozkladac naroznik w salonie.... pokoje- sypeialnie za male.... łazienka jedna (do drugiej co prawda doprowadzone wsio, ale na etapie budowy stwierdzilismy ze powiększymy wiatrolap kosztem tejże). Nawet mi sie jezdzzic nie chce tam okien otwierac (bo jak na zlosc, lato kiepskie i schnąć nie chce). I w dodatku małż w szpitalu, wlasnie jest po artroskopii kolana i nie wiadomo, czy będzie mógł konczyc dom czy nie....A jak nie, to jak zabrac się za szukanie fachowców (póki co dwoch sie nam nie udalo). Siostra mnie pociesza, że sprzątania będzie malo, a starszak za kilka lat wyfrunie z domu, to i gabinet sie znajdzie. Ech, a jak zaczynam myslec jeszcze o Rodzicach... bywa, ze przestają sobie radzic, trzeba ich zabrac do siebie (tfu, tfu, niech żyją w zdrowiu). Wysłuchał mnie ktoś? Kurcze, a jak czytalam na forum, ze dom 100 m jest za maly to nie wierzylam....:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 51
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

No mały i co z tego :o moze fajny, może "ustawny" , napewno Wasz własny.

Dom, to nie tylko sciany (ale pojechałam :oops: )

Mnie też się marzy duży parterowy z płaskim dachem ,a i co mam stodołę :lol:

Naszą stodołę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawarstwiło się kilka spraw, męża zabieg, brak fachowców, pogoda (wysychać nie chce) i stąd taki dół, ale pomyśl, chciałaś mieszkanie 3 pokojowe - tak jak sSiwy12 zauważył, nie byłoby miejsca na gabinet, a tak masz działkę, większą mniejszą, ale masz. Z blokiem nie ma porównania - uwierz mi.

A może da się ten gabinet z czasem dobudować, jakoś fajnie wkomponować w bryłę budynku ?

 

Aaaaa i jeszcze jedno - jak sprzątam swój zawsze twierdzę, że za duży, zdecydowanie za duży :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dokładnie jak pozostali ....w trakcie budowy wcześniej czy później przychodzi taki moment kiedy dopada człowieka dół .... z rożnych powodów :wink:

nic się nie podba , nic się nie udaje .... najlepiej żeby tak zasnąć i obudzić się za rok :roll:

ja też tak miałam ... na wykończeniówce :wink:

 

a mały? i tak większy jak zauwazyli pozostali - niż mieszkanie trzypokojowe :wink: ...a do tego w promocji masz miejsce na ogródek , taras , kawę latem bedzie gdzie wypić i rozłożyć się na leżaczku ....powiem Ci: jak zamieszkasz - wszystko minie :wink: :D ...a teraz zadzieraj kiece i do roboty :pędzel, farba , na allegro wybierać obrazy , do ogrodnika wybierac rośliny do ogrodu - ponoć zakupy pomagają kobietom odzyskać dobry humor :D .... im szybciej się wprowadzicie - tym szybciej nastanie optymistyczny nastrój :D

 

powodzenia i pozdrawiam :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mały, mały...ale :

- sąsiada nie będzie słychac jak pierdzi w wannie

- mieszkanie nie ma ogródka a dom ma - i można kawkę na tarasie i hamak między drzewami, i grilla z przyjaciółmi.. to przedłużenie salonu

- cisza i spokój

- mały to znaczy przytulny

 

Uśmiechnij się - jutro będzie lepiej :)

A jak Ci się znudzi ten dom to go sprzedasz i zbudujesz większy - kto wie co los przyniesie ?

Powodzenia - a jednak udało CI sie zbudować - niektórzy nie mają tyle szczęścia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będzie lepiej,zobaczysz :) My kupiliśmy 170m/kw+tyle samo użytkowego ale niewykończonego strychu(wcześniej mieliśmy mieszkanie 38,93 m/kw) :o .Z początku więc te 170 wydawało mi się niebosiężne!Po dwóch latach mieszkania-powoli stwierdzam,że może zrobić tę górę?Trochę się zagmatwałam ale chodzi mi o to,że apetyt rośnie w miarę jedzenia :)Się ulokujecie,się rozmieszkacie i wtedy się okaże. Dziękuję :oops:

P.S.Gabinetu też nie mam a goście śpią w jadalni-jeśli wogóle przyjadą-ale to już inny wątek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki... zaraz mi lepiej.... Wasze argumenty są logiczne. Tylko, ja się zastanawiam, dlaczego jedni budują za duże domy (przeczytalam to w którymś z wątków tutaj) i nie mogą ich wykończyć, inni, chyba nieliczni (jak ja) budują za małe. Mną rzeczywiscie kierowal rozsądek, teraz stwierdzam, ze za duzy. Własciwie to nigdy nie chcialam budować domu, bo po pierwsze mam rodziców, ktorzy mają duzy dom i sami w nim mieszkają (i myslalam, ze kiedys i my tam zamieszkamy). Po drugie nie chcę zycia spędzić na budowaniu, wolę wyjechac na wakacje, iśc co roku na Sylwestra (a uwierzcie, mam koleżankę, ktora od 7 lat nie wyjechala i nie byla na żadnym balu, bo się buduje... na szczęście sie już wprowadza, ale glowy nie dam, czy nie będzie wciąz kladla w ten dom). I jakos nie trafialy do mnie argumety, że wybudowanie kilkudziesięciu metrów więcej to nie są duże koszty w stosunku do calości, a komfort życia znacznie większy. Pewnie i z garażu możnaby zrobić gabinet (z przejściem przez spiżarkę???), ale nawet nie chcę wspominac małżowi... wlasnie zamontowalismy bramę za 3500:) Pewnie się powinnam cieszyc. Nie będą mnie budzily samochody o 6 rano, nie będę miala telewizora w sypialni, nie będę mieszkala w domu, w ktorym nigdy mieszkac nie chcialam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz zabieramy się za wykonczeniówkę i stwierdzilam, że .... nie chcę takiego domu, bo za maly. Nie będę miala gabinetu, czyli czegos tylko mojego.... jak ktos przyjedzie to będę musiala rozkladac naroznik w salonie....

 

To chyba jeden z typowych etapów budowy. Mam dość duży dom ale w pewnym momencie przestał mi się podobać bo ciągle czegoś mi w nim brakowało. A to nie ma biblioteki, a to pokój telewizyjny powinien być, a to oranżeria a to ogród za mały (pomijając fakt, że mnie na to wszystko nie stać). W pewnym momencie wrzuciłam na luz i zaczęłam się znów cieszyć moim niedoskonałym i ciągle nieskończonym domem.

 

A jeśli chodzi o Twój dom, to zgaduję, że skoro to 109 mkw plus garaż to chyba parterowy, więc można się jeszcze rozwinąć wzwyż. A jak patrzę jak ładnie rozbudowali kupiony mały domek moi sąsiedzi z naprzeciwka to jestem pod wrażeniem. Nic straconego i głowa do góry.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja cię rozumiem. też mam za mały dom i też dałam się przekonać mężowi, że nie stać nas na większy. Najgorsze jest to, że po tej budowie okazało się, że stać. A tak nie mam spiżarni, garderoby, mam za to znienawidzone szafy w pokojach. I nieprawda z tym sprzątaniem. Mniej zagracone przestrzenie sprząta się łatwiej. jedynym pocieszeniem są rachunki za gaz znacznie niższe, niż u wuja - sąsiada, który ma 50 m2 wiecej. Ale w sumie nie jest żle. Z blokiem nie ma porównania. Miałam duże i wygodne mieszkanie i nie żal mi go wcale. Ale żal mi, że dałam się przekonać i nie uparłam się na domku ze 20m2 większym i żal mi braku okien w okleinie. Może kiedyś zostawie dom córce a sobie wybuduję inny? :wink:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiscie te 109 m to parter. Poddasze jest, nawet calkiem ładne, ale przewidziane jest do niego wejście z zewnątrz (to tak na wszelki wypadek, gdyby któreś z dwojga dzieci chcialo kiedys z nami zamieszkać). A nad garażem jest strych (i chwała Bogu bo tam zaniosę wszelkie graty, choc niewygodnie będzie pewnie). Ileż prawdy jest w powiedzeniu, że pierwszy dom buduje się dla .... no niekoniecznie wroga, ale nie dla siebie:) Ja w każdym razie już drugi raz sie nie wybuduję;( bo bym się prędzej rozwiodła (a tego nie chcę poki co), no i wreszcie chcę gdzieś jechac, zwiedzac, pokazać mojemu 4 latkowi co nie co (poki co morze oznacza dla niego po prostu wodę- jezioro, bajoro, staw), słowem, nie chcę już oszczędzac na budowanie kolejnego domu.

 

Ps. Ewa, fajny masz dziennik:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o widzisz....juz Ci się 109 rozciągnęło , strych, poddasze...pewnie masz piękny spory dom, tylko Cię zwątpienie dopadło...

mam nadzieje ,ze szybko minie - czego Ci szczerze życze :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiscie te 109 m to parter. Poddasze jest, nawet calkiem ładne, ale przewidziane jest do niego wejście z zewnątrz (to tak na wszelki wypadek, gdyby któreś z dwojga dzieci chcialo kiedys z nami zamieszkać). A nad garażem jest strych (i chwała Bogu bo tam zaniosę wszelkie graty, choc niewygodnie będzie pewnie). Ileż prawdy jest w powiedzeniu, że pierwszy dom buduje się dla .... no niekoniecznie wroga, ale nie dla siebie:) Ja w każdym razie już drugi raz sie nie wybuduję;( bo bym się prędzej rozwiodła (a tego nie chcę poki co), no i wreszcie chcę gdzieś jechac, zwiedzac, pokazać mojemu 4 latkowi co nie co (poki co morze oznacza dla niego po prostu wodę- jezioro, bajoro, staw), słowem, nie chcę już oszczędzac na budowanie kolejnego domu.

 

Ps. Ewa, fajny masz dziennik:)

 

Budujac dom nie powinnas myslec, ze dzieci beda z Toba mieszkac. Wy tez nie mieszkacie z rodzicami w ich domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro masz poddasze, to zawsze w przyszłości będzie co adaptować, w razie np. potrzeby zabrania rodziców do siebie. Pomysł z wiatą zamiast garażu w bryle domu też jest fajny i może warto o tym pomyśleć. Dzieci coż - tak jak inni napisali, nie można liczyć, że kiedyś będą chciały z Tobą mieszkać.

Duży dom jest fajny ale jeśli nie masz sporej gotówki do wydania to nie ma co liczyć, że się go szybko wykończy.

Gabinet moim zdaniem jeśli potrzebny jest np. do pracy w domu to ok. fajna sprawa, ale jeśli nie to i tak więcęj czasu będziesz spędzała w kuchni czy salonie.

Dla konieczności pobycia samej zawsze można się zaszyć w sypialni.

Jeśli bardzo, bardzo Ci zależy na pokoju gościnnym i większej przestrzeni to może teraz pomyśl czy nie zrobić jednak już tego poddasza i w razie czego tam goście będą nocować.

Nie mo co się martwić na zapas.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już mam większy problem...:(Wlaśnie przywizolam małża ze szpitala. Niestety okazalo się, ze będzie musial miec endoprotezę kolana;( Wyłączy to go z pracy zawodowej na 3 miesiące, no i już sama na pewno domu nie wykonczy... ech... jednak tak szybko się nie wprowadzimy nawet w te 109 metrow:( Mam dość:(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a niby dlaczego sama nie dasz rady :o

 

wiesz ile tu jest kobiet, które same buduja dom, bo mąż za granicą, duzo pracuje, chory jest, lub poprostu srednio zaangażaowany w budowę ??

 

Zbyt łatwo się poddajesz. Życie daje Ci kopa, ale czy Tobie jesynej ?

Usiądź, ochłoń, zrób plan co i jak, obgadaj to z mężem.

I do roboty.

Powodzenia życzę :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...