Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Buduję za mały dom:(Dół:(


alfa36

Recommended Posts

Nie tak dawno rozmawiałam z młodym małżeństwem będącym lada chwila na etapie wyboru projektu.

Wyobraźcie sobie, kiedy pytam o detale wymagań - Oni nieprzytomnym wzrokiem patrzą się na siebie i...i orzekają, że w zasadzie domek ma być ...

 

 

 

ładny.

I żeby miał balkoniki żeby móc kawę rano pić.

 

I w zasadzie to wszystko z oczekiwań.

 

Czasami rence i nogi siem uginajom.

 

Teraz w temacie :

domu nie buduje się dla dzieci.

Domu nie buduje się " do końca życia".

 

Mały zgrabny domek ZAWSZE znajdzie nabywcę prędzej niż wielka hawiera.

 

A poza tym w małym domku łatwiej się odnaleźć , częściej się człowiek o człowieka ociera :oops: ...są mniejsze rachunki za ogrzewanie , bliżej wszędzie , nie trzeba ryczeć jak przez megafon by zwołać na obiad..

 

Jeszcze coś ?

 

ano najważniejsze :

 

To NASZ DOM od początku do końca własny. Od płota do płota, wszystko..

Nawet psia kupa na trawniku jest NASZA.

 

I nawet mamy Nasze własne niebo, choćby było i malutkie.

 

I tyla.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 51
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Nawet psia kupa na trawniku jest NASZA.

 

 

oj nie zawsze, nie zawsze, ja ze swego zbieram prawie codziennie kocie kupy, a kotów nie posiadam :roll: :wink:

co do reszty, siem zgodzem :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja ze swego zbieram prawie codziennie kocie kupy, a kotów nie posiadam :roll: :wink:

koty nie zostawiają urobku na widoku

koty zakopują

więc to nie koty raczej

 

w zasadzie był bym skłonny uwierzyć...

w zasadzie...gdybym..

przez osztatni rok nie sprzątał kociego łajna dzień w dzień ze swojego wypielęgnowanego trawnika...tylko dlatego, że sąsiadka postanowiła sobie zostawić wszystkie owoce prokreacji jej kocicy.

 

Byłbym skłonny uwierzyć, sąsiadce... na początku wyśmiewającej się z moich sugestii, aż w końcu "z ryjem" sugerującej mi, że to jest wieś (4 domy przy drodze krajowej nr11 (tzw dawny szlak węglowy), 3 km od rynku - centrum 20 tyś miasta) i jej zwierzęta mogą na wsi robić co chcą.

 

Byłbym skłonny uwierzyć, gdyby nie to że każdego rana udawało mi się przestraszyć conajmniej dwa koty, w trakcie załatwiania wspomnianych potrzeb.

Na szczęście zadziałał zwierzęcy instynkt i ... sam nie wiem, być może naturana eliminacja przy pomocy pobliskiej ruchliwej cywilizacji.

 

Z 5 sztuk pozostał jeden. W między czasie troskliwa sąsiadka przygarnęła drugiego. Na szczęście pozbawione wrednego nawyku.

Niech sobie ma cały zwierzyniec.

Nic mi do tego.

Ale jeśli coś mnie pozbawia frajdy beztroskiego biegania z dzieckiem po pielęgnowanym trawniku, przypominającym pod gołą stopą długowłosy dywan, tylko dlatego by nie wpakować się w śmierdzącą minę... popadam w szał.

Sami nie mamy zwierząt, tylko dlatego by nie mieć podobnych problemów.

Nie znam usprawiedliwienia na to, bym musiał z tego powodu wychowywać cudze (sąsiadki).

Rady typu (kup sobie psa, nie będziesz miał kotów, są po prostu poniżej pasa). Zawsze można zaproponować rozłożenie zasiek z drutu kolczastego. W końcu inteligentne zwierzaki są, w drut nie wlezą, podwórko będzie czyste.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze nie odwiedzialam tego forum...

Od rok budujemy dom. Na etapie poszukiwania projektu liczyło się, zeby go jak najtaniej wybudować i jak najmniej potem mieć sprzątania (to ja). A wogóle to budować chciał małż (ja chcialam mieszkanie 3 pokojowe). No i wybralismy projekt: 109 m +garaż, ba nawet w takim bylismy i podobal mi się. Teraz zabieramy się za wykonczeniówkę i stwierdzilam, że .... nie chcę takiego domu, bo za maly. Nie będę miala gabinetu, czyli czegos tylko mojego.... jak ktos przyjedzie to będę musiala rozkladac naroznik w salonie.... pokoje- sypeialnie za male.... łazienka jedna (do drugiej co prawda doprowadzone wsio, ale na etapie budowy stwierdzilismy ze powiększymy wiatrolap kosztem tejże). Nawet mi sie jezdzzic nie chce tam okien otwierac (bo jak na zlosc, lato kiepskie i schnąć nie chce). I w dodatku małż w szpitalu, wlasnie jest po artroskopii kolana i nie wiadomo, czy będzie mógł konczyc dom czy nie....A jak nie, to jak zabrac się za szukanie fachowców (póki co dwoch sie nam nie udalo). Siostra mnie pociesza, że sprzątania będzie malo, a starszak za kilka lat wyfrunie z domu, to i gabinet sie znajdzie. Ech, a jak zaczynam myslec jeszcze o Rodzicach... bywa, ze przestają sobie radzic, trzeba ich zabrac do siebie (tfu, tfu, niech żyją w zdrowiu). Wysłuchał mnie ktoś? Kurcze, a jak czytalam na forum, ze dom 100 m jest za maly to nie wierzylam....:(

 

Przeczytałem tylko ten post i nie czytam innych. Odpowiem prosto: za mało wiesz o życiu. Rodziców się do siebie nie zabiera, bo starych drzew się nie przesadza. Siostra ma rację, dzieci odfruną wcześniej niz myslisz, a ty potem bedziesz chodzić po salonach jak Żyd po pustym sklepie. Zapamietaj sobie, że młodość i pragnienie salonu nie trwa wiecznie, a tylko 20 - 30 lat.

Wiem co mówię, szósty krzyzyk dźwigam. I na ch... mi salony.

PS. Nie zapomnę jak wyśmiałem swojego szefa (własciciela firmy), który chciał budować piwnice na stół bilardowy. Wyliczylismy potem, że do końca kariery zawodowej bedzie tam grał max. 20 razy (chłopisko zajęte, to tak dla zaprzyjaźnionych klientów), a koszt piwnic był 600 tys zł (tyle wycenił architekt projektant, to nie była zwykła chałupa, całość 3,9mln). Czyli wyszło, że jeden bilard wyniesie 30 tys zł. Helikopterem do Mariotta taniej. Dobrze, że się nie upierał i dał se siana.

Ty se daj siana z pokojami czekającymi na gości. Bo też cię wyjdzie drożej niż fundnąć im Mariotta raz do roku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam 165 m2 + garaż wolnostojący 24m2 +za nim budka na opał i jak dla mnie to bardzo dobry układ na rodzinę 2+1. Myślę nawet że z 10 m2 można by zabrać bez utraty funkcjonalności.Tylko niektóre osoby które pobudowały większe domy (jakimś cudem mniej funkcjonalne poprzez zbędną komunikację) próbują mi wmówić że to mało.Albo dom z trzema balkonami zamiast skromnej werandy którego właściciele od 2 lat z tych balkonów nie skorzystali i teraz rzeźbia jakąś wylewkę przy ścianie żeby postawić wypoczynkowy parasol. Pewien typ ludzi lubi gigantomanię i muszą mieć wszystko największe. Budowane przy mniejszych dochodach na wielki kredyt kosztem innych sfer życia i jak dla mnie to jeden ze sposobów leczenia kompleksów. OK każdy wybiera po swojemu ale jak padają argumenty że dom jest mały i nie będzie pasował telewizor 50 cali bo pokój który na to przeznaczyłem (bo salon ma być "TV free") ma tylko 4,2 x 4 m, to wymiękam. Nie potrafi do nich dotrzeć że taki jest mój wybór nie konieczność. Dom trzeba przemyśleć a nie kopiować pomysły sporej grupy nawiedzonych architektów realizujących sobie znane ambicje.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze nie odwiedzialam tego forum...

Od rok budujemy dom. Na etapie poszukiwania projektu liczyło się, zeby go jak najtaniej wybudować i jak najmniej potem mieć sprzątania (to ja). A wogóle to budować chciał małż (ja chcialam mieszkanie 3 pokojowe). No i wybralismy projekt: 109 m +garaż, ba nawet w takim bylismy i podobal mi się.

 

Wyczytałam że już Ci lepiej, to dobrze. Ja w swoim jeszcze nie mieszkam, teraz na już wykańczamy (podłogi, drzwi i kuchnia i łazienki się robią), my zbudowaliśmy 100 m (+/- 2 m, bo zmienialismy projekt) i uważam, ze to optymalna wielkość. Mamy co prawda maleńką łazieneczkę, nie mamy spiżarki (a Ty o ile wyczytałam masz) i ja nie narzekam. Z rodzicami mieszkałam na 30 metrach (a mam siostre) i było ok.

(ps teraz wynajmuje 47 metrów 3 pokoje, 3 osoby - ja, mąż i 6-miesięczny Cypisek i jest CIASNO ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...