Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Co lubicie, a czego nie lubicie robić/sprzątać w domu?


Recommended Posts

Było "ile czasu sprzątacie dom?" Ja chciałabym się dowiedzieć jakie są Wasze ulubione prace w domu, a jakich nienawidzicie? Które to prace czekają nabrania "mocy prawnej" abyście się wzięli za nie? A które robicie z ochotą? Jak to jest z tym praniem, gotowaniem, myciem okien, koszeniem trawy, myciem auta, odśnieżaniem podjazdu, czy pieleniem w ogródku albo czyszczeniem rynien? I wszystkimi innymi pracami, których nie wymieniłam :wink:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba bym skłamała gdybym napisała, że lubię sprzątać jakąś określoną część domu. Dla mnie są to czynności, które po prostu trzeba wykonać i tyle :-? .

 

Najmniejszą niechęć mam do reanimacji łazienki :lol:

 

Najbardziej nie lubię prasowania :evil: , ale na szcęście chętnie robi to Moja Większa Połowa :D

 

Gotowanie już nie jest dla mnie męczarnią jak kiedyś, z resztą lubię jeść, a jeść trzeba codziennie więc gotowanie ma u mnie status czynności neutralnej :lol:

Nikogo jeszcze nie otrułam :) na razie a lubię gdy komuś smakują moje potrawy :wink:

 

Mam nadzieję polubić odkurzanie, bo w nowym domku jest centralny odkurzacz.

Prace "ogródkowe" wykonuję bez niechęci, a przyjemnie jest jak coś dzięki mojej pracy rośnie :wink:

 

Więcej grzechów nie pamiętam :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To może ja się wypowiem, bom tego nie zrobiła :oops:

Nienawidzę pielenia/plewienia, prac ogródkowych wszelakich. Szczytem moich możliwości w tym temacie jest kwietnik. Natomiast kosić trawę mogę etatowo.

 

Przyzwyczaiłam się, że karmić rodzinę należy, co nie oznacza, że jest to zajęcie preferowane. Nie lubię codziennego zmywania, dlatego z ulgą przywitałam nową przyjaciółkę - zmywarkę. Za to lubię zmywać po imprezach, bo hurtowo. 20 kieliszków, literatek, szklanek,talerzy, kompletów sztućców itd.

 

I.....największa zbrodnia.....pranie. :oops: Wysuszone i przyniesione do domu może leżeć.............aż się zlituję, albo brakuje posegregowanych skarpetek i dzieciaki sobie same muszą szukać :oops: Znak to wszelki, aby zapakować całość do szaf, bo drugie już schnie :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I.....największa zbrodnia.....pranie. :oops: Wysuszone i przyniesione do domu może leżeć.............aż się zlituję, albo brakuje posegregowanych skarpetek i dzieciaki sobie same muszą szukać :oops: Znak to wszelki, aby zapakować całość do szaf, bo drugie już schnie :roll:

:D lubię jak czytam o "bratniej duszy" :D

Zabija mnie wieszanie .... prania. No a potem składanie , układanie, prasowanie - brrr....

Ale za to grzebać lubię ..... w ziemi.

Gotowanie - mus, czasmi lubię czasami nie lubie. Lubie jak ugotuję i zjedzą z apetytem. Lubię posiedzieć w posprzątanym , więc sprzątanie jest przeze mnie nie nielubiane. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie lubie myc lazienki z kaflami z gory na dol i nie cierpie :evil: myc okien.

Reszte strawie, gotowac i piec lubie gdy mam posprzatane i sie nie spiesze.

Prace w ogrodku polubilam od momentu gdy robie to w swoim ogrodku (wczesniej w tesciowej nie cierpialam prac ogrodkowych) ale tez moge w nim robic wiedzac, ze wszystko w domu jest porobione.

Z prasowaniem nigdy nie bylo problemu, bo nie prasuje, domownicy juz sie przyzwyczaili. Wyjatkiem sa lniane rzeczy, koszule i bluzki wizytowe (rzadko), przewaznie kupujac cos patrze czy po wypraniu mocno bedzie wygniecione, jesli tak to rezygnuje z zakupu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale za to grzebać lubię ..... w ziemi.

Lubię posiedzieć w posprzątanym , więc sprzątanie jest przeze mnie nie nielubiane. :D

No co to za prawidłowość :lol: u mnie dokładnie tak samo :wink:

Ale w ziemi to ja wyczynowo, drobnica /chwasty oczywiście/ mnie nie interesuje poniżej 20cm wysokości :D No wiecie, bo ja to lubię "karczować" a nie "plewić"

:D

Z prasowaniem nigdy nie bylo problemu, bo nie prasuje, domownicy juz sie przyzwyczaili.

 

Taaa, było tak samo dopóty, dopóki Duży znów nie zaczął kucharzyć po imprezach. Ma takie fajniutkie kucharskie uniformy, ale prawie co piątek muszę toto prasować :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale za to grzebać lubię ..... w ziemi.

Lubię posiedzieć w posprzątanym , więc sprzątanie jest przeze mnie nie nielubiane. :D

No co to za prawidłowość :lol: u mnie dokładnie tak samo :wink:

Na razie dzieci są za małe i gonie je tylko do sprzątnięcia swoich zabawek. A jak mam tłumaczyć jak, dlaczego i czym to wole sama.

Ale w ziemi to ja wyczynowo, drobnica /chwasty oczywiście/ mnie nie interesuje poniżej 20cm wysokości :D No wiecie, bo ja to lubię "karczować" a nie "plewić"

 

Nie no archeolog to też ze mnie żaden. Chwasty, w rękawiczkach, pow. 3 cm wysokości (wtedy zaczynam odróżniać) - to to lubię, nawet mnie to relaksuje jak se chwasta wyrwe :D

Prasowanie to zazwyczaj przed oficjanym wyjściem zdaża się najczęściej w niedziele. Jak Połówkowi nie pasi to "Bozia rączki dała ? - No dała" "żelazka na allegro nie sprzedałam i nie schowałam" - sam se prasuje. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

No dobra : uwielbiam sprzątać, myć okna a szczególną moją pasją jest ...prasowanie :oops:

 

Serio serio. Tylko muszę mieć wenę, jak zacznę - bójta się :D

Najlepsze jest prasowanie - zamykam się w pralni, odpalam muzyczkę i mogę sobie ryczeć i fałszować ile tylko sił w płucach :wink: podrygując przy tym ile wlezie.

 

Do grzechów głównych zaliczam też pląsanie z froterką ( powierzchnia parkietu do wypastowania 70 m ). I ten zapaszek ..mniam, pasta Pałacowa zawsze przypomina mi dom Babci..

 

A potem siadam na kanapie ( zwalam się wpół żywa raczej ) i tak się głaszczę w myślach.. "ale piiiiiknie, Łomatko jak piiiknie".

 

Tylko nagle któryś z domowników dziamga że :

że wali smrodem pasty

że na bosaka ( w skarpetkach ) można nogi z upy powyrywać - tak ślisko

że strach używać łazienek bo wszelakie życie biologiczne wybite do nogi

itd itd.

 

Heh.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No dobra : uwielbiam sprzątać, myć okna a szczególną moją pasją jest ...prasowanie :oops:

 

Serio serio. Tylko muszę mieć wenę, jak zacznę - bójta się :D

Najlepsze jest prasowanie - zamykam się w pralni, odpalam muzyczkę i mogę sobie ryczeć i fałszować ile tylko sił w płucach :wink: podrygując przy tym ile wlezie.

 

Do grzechów głównych zaliczam też pląsanie z froterką ( powierzchnia parkietu do wypastowania 70 m ). I ten zapaszek ..mniam, pasta Pałacowa zawsze przypomina mi dom Babci..

 

A potem siadam na kanapie ( zwalam się wpół żywa raczej ) i tak się głaszczę w myślach.. "ale piiiiiknie, Łomatko jak piiiknie".

 

Tylko nagle któryś z domowników dziamga że :

że wali smrodem pasty

że na bosaka ( w skarpetkach ) można nogi z upy powyrywać - tak ślisko

że strach używać łazienek bo wszelakie życie biologiczne wybite do nogi

itd itd.

 

Heh.

A często miewasz tą wenę? Bo ja też jej nabywam w ciszy i spokoju, jak nikogo w zasięgu głosu i oka nie ma :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wena polega na niekontrolowanym przesunięciu ciała ( wraz z ciąganiem za sobą elementów potrzebnych ) od obiektu A do obiektu B.

 

To działa tak : "ooo, przetrę parapety, ajajaj, zakurzone kwiaty, się przepłucze, to i przetrę tu i tu, o , to okno też..a to i przy okazji firanki przelecę".....i kończę na trzepaniu wycieraczki głównej po jakiś 8 godzinach później..

 

To trzeba leczyć - wiem. :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja to mam chaos w pracach domowych :oops: Ale w sumie wygląda to podobnie jak u Ciebie. Tylko biegam jeszcze z pokoju do pokoju :roll: Idę ze ścierką kurze wytrzeć, o lustra napaćkane, to lecę po windowsa, idę okno w drugim pokoju myć, /kurze w pierwszym pokoju czekają/, ooo parapety między kwiatkami trzeba przemyć. Co spadnie na podłogę, to odkurzyć trzeba, a jak odkurzę to przypominam sobie, ze zaczęłam od wycierania półek w poprzednim pokoju :roll: :o :wink: Pojechane nie? :roll:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...