Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

"Byli bardzo pobożni, serdeczni, uczynni, prości i prawi. Często dzielili swoją trzodę i wszystko na trzy części, przy czym jedną trzecią bydła oddawali do świątyni, sami pędzili bydło aż do miejsca, w którym przyjmowali je słudzy świątynni. Drugą część dawali ubogim lub potrzebującym krewnym, z których kilkoro przeważnie pomagało w pędzeniu bydła. Ostatnią i najmniejszą część zachowywali dla siebie. Żyli bardzo wstrzemięźliwie i rozdawali , co mieli, tam gdzie byli potrzebujący. Już jako dziecko często myślałam: "wystarczy dawać; kto daje, otrzymuje podwójnie".

Widziałam bowiem, że ich jedna trzecia się ciągle pomnażała, i że wkrótce wszystko bylo znowu w takiej ilości, iz mozna było dzielić na trzy. Mieli wielu krewnych, którzy odwiedzali ich przy okazji różnych świąt. Nie widziałam wtedy wielkiej biesiady. Widzialam, ze dawali ubogim tu i tam cos do jedzenia, ale własciwej uczty nie widziałam nigdy. Kiedy byli razem, lezeli zazwyczaj w kręgu na ziemi i z wielkim oczekiwaniem rozmawiali o Bogu. Widziałam też wsród ich krewnych zlych ludzi, którzy przyglądali sie z niechęcią i rozgoryczeniem, jak tamci pełni tęsknoty spogladali w swoich rozmowach ku niebu. Ale dla tych nieżyczliwych również chcieli dobrze i nigdy nie zapominali ich do siebie zapraszać - obdarowywali ich wszystkim podwójnie. Często widziałam, że ci w gniewie gwaltownie pożądali tego, co dobrzy ludzie dawali im z milością. W ich rodzinie byli także ubodzy i nieraz widziałam , jak dawali im owcę albo nawet kilka owiec."

 

***

 

"Nowe mieszkanie leżalo w przyjemnej pagórkowatej okolicy, otoczone łąkami i drzewami, okolo póltorej godziny lub dobrą godzinę na zachód od Nazaretu, na wzniesieniu między doliną kolo Nazaretu i dolina Zabulon. (...)

Widzialam, że święci ludzie zaczęli tu nowe życie. Chcieli złozyć Bogu w ofierze całą przeszłosć i odtąd mysleć tak, jakby dopiero teraz razem tu przyszli i rozpoczęli starania, by prowadząc bogobojne życie, wybłagac blogosławieństwo, którego tak gorąco pragnęli. Widziałam, że oboje - podobnie jak rodzice - dzielili swoja trzodę na trzy częśći: pomiędzy świątynię, ubogich i siebie. Najlepszą część posyłali do świątyni, dobrą jedną trzecią dostawali ubodzy, a najmniejszą część zatrzymywali sobie. Dom był przestronny. Mieszkali i spali w osobnych izbach, gdzie bardzo często widzialam ich na żarliwej modlitwie. Widziałam, że żyli tak przez długi czas, dawali hojne jalmużny. Za każdym razem, gdy dzielili swoja trzodę i mienie, wszystko im sie szybko zwracało. Żyli powściągliwie i w wyrzeczeniu. Widziałam, ze podczas modlitwy ubierali sie w pokutne szaty. Często widziałam tez Joachima na pastwisku przy swoim stadzie, zatopionego w żarliwej modlitwie."

 

 

Umiłowany w Chrystusie Bracie Asafie - nic nie poradze, że Twój dziennik o budowie Królestwa Bożego sprawia , że przypominają się postacie naszych przodków, którzy wspolpracowali z Bogiem tworząc historię Zbawienia.

 

 

Powyższe cytaty dotyczą Izmerii i Eliuda oraz ich córki świetej Anny i jej męża świetego Joachima- rodziców świetej Maryi. Pochodzą ze spisanych wizji błogosławionej augustianki Anny Kathariny Emmerich pt. "Życie Najświetszej Maryi Panny". (Imprimatur). Polecam tę ksiażkę , bo to bardzo szczegoółowa wizja obejmująca czasy od przodków Matki Bożej- esseńczykow, kilka pokoleń wstecz przed Maryją. Jest coś slodkiego i dostojnego zarazem a chrześcijanin czuje sie jakby tam był, jakby odnalazl swoich własnych przodkow- bo też tak jest w istocie. Na przyklad trudno sie nie usmiechać kiedy widzimy na początku jak babka św. Anny- Emorun idzie na górę Horeb do proroka Archosa, aby ten potwierdził wybór meża spośród sześciu zalotnikow, bo już od dawna esseńczycy wiedzieli, że z jej rodziny pochodzić będzie Matka Mesjasza. "Było tak, jak gdyby czyste cialo, najczystsza krew dzięki miłosierdziu Bożemu weszły do ludzkości niczym do mętnego źródła i musiały wielkim wysiłkiem i pracą ponownie poskładac siebie z rozproszonych elementów, podczas gdy cały strumień rozbija je i rozmywa, aż w końcu dzięki bezmiarowi łaski Boga i wiernemu wspóldziałaniu ludzi po wielu zamąceniach i oczyszczeniach odnajdują siebie w stale wytryskujacym strumieniu i teraz jako święta Dziewica wystepują ze strumienia, z Niej Słowo stało się ciałem i zamieszkało między nami."

 

 

Życzę wszelkiej obfitości wielbłądów, kóz i owiec, oliwek, krzewów winnych etc.

  • Odpowiedzi 404
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

 

Byle do wiosny.

 

...

 

Działka na uboczu ma dużo plusów ale też minusów niestety.

 

I z powodu tych właśnie "minusów" nie wprawiliśmy okien i drzwi ...mogłyby wyparować a i okna dachowe przezornie chomikujemy u teściów.

 

Generalnie nie zostawiliśmy na działce nic co możnaby łatwo "wyprowadzić" wbrew naszej woli ...

 

Zasadniczo nasz problem zwie się PRĄD i miał być ...w czerwcu br. Teraz byłyby okna, drzwi światełko i najważniejsze - alarm. Niestety - nie wszystko idzie po naszj myśli. Ale cóż "byle do wiosny" - jak powiedziałeś i tej wersji się trzymajmy :wink:

 

Podobnie jak u nas...

 

Z powodu tych własnie minusów zrezygnowalismy z okien (narazie dwa), a byłoby widniej w budynku podczas prac wewnątrz - takiej tzw. dłubaczki :wink:

Prąd też kombinowaliśmy -aby wybudować ściankę i byłby licznik -tym bardziej, że nie byłoby żadnych zastrzeżeń już -ale zrezygnowalismy -bo szkoda tylko pieniążków.

Więc byle do wiosny -ale nie zapominajmy, że do wiosny też musimy jakoś zabezpieczyć domy - tereny i żyć nadzieją, że złodziej nie zapuka do mnie. Czyli być czujnymi!

My także nie kusimy losu - nie zostawiamy żadnego sprzętu na budowie.

Asaf - w tym kontenerze co masz maszyny -a sąsiedzi daleko itp. jak sam wspomniałeś -to zastanowiłabym się nad tym ich zostawieniem... bo to ponoć nie sztuka dla sprytnego złodzieja -aby dostać się do takiego kontenera...

Jeżeli mieszkamy -budujemy na tzw. odludziu -czyli mieszkancy są dośc daleko -najbliżsi sąsiedzi także, to wiedzmy, że taki złodziej ma czas i czuje się pewnie...

Asaf nam kiedyś w bloku okradli mieszkanie na 1 piętrze, poza tym 3 razy piwnicę, która była w rogu.

Pojechaliśmy jak zwykle do babci wyjechaliśmy w sobotę rano, wróciliśmy w niedzielęrano, czyli dobę nas nie było...

Tato otwiera drzwi, a tam... o dziwo :o zamek tylko dolny zatrzaśnięty - on zawsze automatycznie się zamykał... :roll:

Wystarczyło, że tato otworzył te drzwi i to co zobaczyliśmy przerosło naszą wyobraźnię na temat włamań...

W przedpokoju wszystko wywrócone do góry nogami -wszystko wyrzucone z szafek i szafy... w pokojach to samo, a w pokoju dużym na ławie stała patelnia i ktoś jadł sobie jajka smażone, jajecznicę.

Była Policja, odciski nasze, w tym czasie zajechała do nas rodzina z Ostrołęki i ciocia w tym szoku nawet podniosła papierosa na korytarzu -sprawcy.

Zgineęo to co było cenniejsze, telewizora nie zdołali unieść -miał 29 cali - wtedy był to dość duży telewizor, ale szkód było wiele.

Dziękowalismy Bogu, że mieliśmy do czego wrócić -bo pety -papierosów były wszędzie - w ubraniach wyrzuconych z szafy, wszędzie... Nawet sobie papierosy ktoś zagaszał o boki foteli - o oparcia...

Było sobie wideo, wtedy to był hit...

Nawet od torebek poucinali paski - aby powiązać sobie rzeczy... prodiża nowego nie udało im się zabrać - pisze im -bo było ich najwidoczniej dwóch -bo na półpiętrze było pełno filtrów po papierosach - więc ktoś stał na czatach, a drugi buszował...

Byli to raczej nowicjusze, albo słabo znali się na srebrze... bo broszka dość pokaźnych rozmiarów została - wygrana przez moją mamę - za los Błyskawicy.

Ocalały przez przypadek moje uzbierane pieniądze na wycieczkę szkolną -były pod przybornikiem na wierzchu.

Była to dla nas kolejna tragedia po włamaniach do piwnicy -gdzie zgineły nam wszystkie przetwory -łącznie z narzędziami wszelkiego rodzaju taty - kompoty, dźemy, soki itp.

Sam Policjant powiedział, że całe szczęście, że były to ubrania z materiałów, które sie nie zapaliły od takiego niezagaszonego papierosa... bo wrócilibyśmy do zgliszczy...

Potem w miom zyciu w tym samym mieszkaniu przyszło mi przezyć pożar i zobaczyć zgliszcze - ale to już inna historia... :wink:

Kiedyś koleżanka powiedziała do mnie - Pan Bóg doświadcza wybranych...

Ja dawno doszłam do wniosku -że zycie uczy nas wiele i albo wyciągniemy wnioski, albo pozostaniemy bierni.

Życie to lekcja za lekcją, czasami brak na naszej drodze drogowskazów i wybór nalezy do nas... nie zawsze jest łatwe - ale czy ktos powiedział nam, że ma być takie łatwe? Nie...

Należy je przezyć tak, jakby każdy dzień był dniem ostatnim. Aby po nas pozostały dobre wspomnienia.

Nie rozumiem ludzi i nigdy ich nie zrozumiem, którzy uważają się za Katolików - gorących, zagorzałych a zapominają o Dekalogu o życiu w/g jego praw -a potem idą do Kościoła i udają pobożnych...

A życie ma wiele niespodzianek -oj maaaaaaaaaaa... :wink:

 

Cieszmy się, że mamy zdrowie i siłę, aby spełniać nasze marzenia... :wink:

 

Po deszczu zawsze wyjdzie słonko :wink:

U mnie co prawda deszczyk -pochmurno -brak słona murowany -ale niedługo święta, choinka i tradycyjne święta - oj ale już się cieszę, a jutro lepienie u mnie pierogów :wink:

 

Pozdrawiam :wink:

A życie ma wiele niespodzianek -oj maaaaaaaaaaa... :wink:

 

Cieszmy się, że mamy zdrowie i siłę, aby spełniać nasze marzenia... :wink:

 

Po deszczu zawsze wyjdzie słonko :wink:

U mnie co prawda deszczyk -pochmurno -brak słona murowany -ale niedługo święta, choinka i tradycyjne święta - oj ale już się cieszę, a jutro lepienie u mnie pierogów :wink:

 

Pozdrawiam :wink:

 

Twoje wspomnienia nie przynoszą wytchnienia.

Mam 15 umorzonych spraw przez prokuraturę z powodu nie wykrycia sprawców.

Okres zdarzeń to 10 lat.

Nie jesteśmy w stanie zabezpieczyć się przed wszystkimi zdarzeniami.

Chcę wierzyć że i tak mój Pan jest w stanie zachować mnie o rzeczy gorszych i trudniejszych.

Jest taki werset w Psalmach . który mówi że " gdyby Pan nie był z nami gdy ludzie powstali przeciwko nam, to byliby nas pożarli żywcem"

Psalm 124;2-3

Dlatego mam świadomość że większość trudnych spraw omija nas z daleka,

jestem przekonany że nie jestem wystarczająco mądry żeby się chronić na każdym kroku.

Wolę mieć zaufanie do Tego, który się o mnie troszczy.

Bóg jest dobry.

pa

Czas wracać bliżej drzew i traw, czas na miasto i pogoń za wiatrem przeminął i oby nie wracał.

Tak często mówię że "najdroższym produktem jest spokój" czas zacząć inwestować weń.

Chcemy być bliżej Bożego stworzenia,

a dla ludzi chcemy być nosicielami Bożego pokoju.

Zależy nam wskazać wartości niezbyt popularne.

Chcemy pracować i uczyć się dalej chcemy być świadectwem

dla innych że Jezus Żyje ima realny wpływ na życie tych , którzy Go szukają.

 

... Pięknie to ująłeś... świat jest taki jaki jest bo za mało jest ludzi, którzy tego pragną faktycznie i z całego serca...

Nie wiem, czy spodoba Ci się to co napiszę, ale ja Boga nie szukam w budynku i instytucji kościoła, ponieważ ten obraz jedynie mnie rozczarowuje i niestety 90% ludzi, którzy tam chodzą i myślą, że sprawa jest załatwiona... swoim życiem najczęściej przeczą wszystkim boskim prawom... a bliźni... a kto to jest ?"liczę się tylko ja, moje potrzeby i moje prawa"... pewnie sama nie jestem lepsza od nich... jednak bezustannie staram się nad tym pracować :D

Pozdrawiam :D :D :D

a ja z innym tematem - Asaf, teraz idzie po mału do nas zima, Ty w pewnie na wiosnę będziesz się budował - zaraz będzie idealny czas na zakup więźby.

dlaczego?

w sezonie jest ona mokra i są różne problemy, albo się odpazy, albo xle zaimpregnuje bo jes tmokra, albo się pokrzywi, itd

w styczniu będą już mrozy - drzewa idące dościnki nie mają już soków, bo wegetacja się skończyła i to jest najlepszy moment na zakup drewna na więźbę.

jak maz specyfikację to kupuj w styczniu.

argumenty za:

- jest najmniej wilgotna

- ceny są ok (choć LP mogą z 1 stycznia podnieść ceny jak maja to często w zwyczaju)

- jest dużo czasu na samodzielną impregnację (jak ktoś chce)

 

zeskłądujesz drewno na przekłądkach i będize sobie powoli schło. w międzyczasie mozesz impregnować.

no chyba że chcesz gotowe więzary kupić ze 4 stronnie struganego drewna ....

jak euro będzie tanie to mozesz kupić w naszych zachodnich sąsiadów - bywa tańsze wtedy.

 

to tak apropozycja do przemyślenia.

pozdro

Hmmmm... :-?

Tylko jak dechy się przydały... przypuszczalnie na opał... to taka więźba się nie przyda :roll: , dokładnie do tego samego zastosowania???...

 

My też mamy taki sam problem, bo jak wiosną rozmarznie całe błocko to będziemy musieli najprawdopodobniej całą więźbę od drogi do chałupy taszczyć, a to całe 100 m. Ale nie pokusimy się o sprowadzenie zimą... no może strop przyciągniemy, ale to też może... :-?

no tak, ale nie trzeba tego trzymać w miejscu docelowej budowy, tylko w innym, albo w miejscu, tylko w innym miejscu gdzie jest trudniej wynieść - to nie tak łatwo jak odkręcić deski od strony drogi.

ale tak czy inaczej to tylko propozycja - nie musi być dobra.

ja tak robiłem, ale u mnie nic nie kradli.

Dziękuję za cenne sugestie.

Faktycznie można by tak zrobić.

Mam gdzie składować i czym rozładować.

Jakieś 5 km do budowy, tylko to podwójny transport i rozładunek i załadunek.

Pomyślę o tym na pewno.

Jeszcze jak będę miał pieniądze, bo z tym różnie.

Słyszałem że drewno zimowe jest lepsze.

Pozdrawiam was.

Asaf

Słyszałem że drewno zimowe jest lepsze.

no lepsze bo nie ma soków i jest suchsze po prostu.

kiedyś ścinano drzewa tylko zimą - teraz to robią przez cały rok, a potem się ludzie dziwią że jest zaparzone.... :o mało kto dba o drewno w tartaku, czy na budowie - liczy się zysk - nie są dawane przekładki i problem gotowy!

 

albo jeszcze inaczej - jak będizesz deskował dach - to możesz w nadleśnictwie kupić kłody i je samemu oddać do przetarcia. Ze środka idą na konstrukcję, a boki na deski - to co zostaje to zrzyny, które są Twoje i do palenia w pierwszą zimę jak znalazł. wszystko elegancko Ci przeschnice przez tyle m-cy. ja paliłem zrzynami zeszłej zimy - tylko tym. tak wychodzi najtaniej w sumie.

Witam,

może pomaluj jakąś farbą siatkę , będzie zaznaczona i myślę, że nikt takiej siatki nie będzie chciał od złodziei kupić.

Dawno temu miałam malucha ( Fiat 126 P) i wciąż mi kradziono lusterko ( ja nie odkupuję używanych - bo najpewniej ukradzione), więc po kolejnym ( 3 zakupie) pociapałam je w kropki i już nikt go nie chciał :lol: :lol: :lol:

Ale koło naszej działki również sąsiadowi skradziono siatkę, to następną pomalował w jakieś zygzaki i jest nadal na swoim miejscu :D

Asaf ja mam takie konkretne pytanie ,które mnie od dość dawna nurtuje.Czy Ty posiadasz taką ogromną wiedzę ogrodniczą ,czy Ty dopiero się wszystkiego uczysz?

 

Sam je sobie zadaję :)

Malutko trochę wiem.

Mocno się uczę i jeszcze się dużo nauczę :)

Właśnie uczenie się i poznawanie jest super :)

Mam dopiero 47 latek :) i jestem młody jak nie wiem :)

Pa

NOOOOO,to tym bardziej jestem pełna uznania dla ciebie. :wink: Chociaż ,ja dopóki nie miałam ogrodu ,no powiedzmy ogródka,to nie miałam pojęcia o roślinkach .A teraz to już co nieco wiem :wink:

Zaglądam z ciekawością jest rzeczowo,ciekawie i z pasją, to mi się podoba.Wygląda na projekt wieloletni,ale zaczyna się pieknie, ranczo pierwsza klasa :D

 

Pozdrawiam

 

Panstan

Właśnie odkryłam Twój dziennik :lol:

Oryginalnością nie trącę-zachwycam się, tymi hektarami i pomysłami na ich zagospodarowanie. Masz chyba najbardziej urozmaicony park maszynowy na tym forum i działasz nimi szybciej od mojej motyki i łopaty, ale i ja dam radę.

Nie mając jeszcze fundamentów już masz fajny dziennik-coś czuję, że będzie istne szaleństwo jak mury się pojawią.

 

Pozdrawiam,

 

PS Ja uwielbiam wolną od pracy sobotę i ustawoadwcom za nią dziękuję, mam czas na prace polowe i inne okołodziałkowo-domowe roboty.

Dzień dobry ! Asaf czytając TWój dziennik ,to można naprawdę naładować akumulatory !!!Tyle masz w sobie energii,że zarażasz nią innych.Dzięki Ci za to. :wink:

 

 

No dobra ,może pójdę do ogrodu chociaż kopce kretów pograbić :lol: :lol:

Witam!

Dzisiaj trafiłem na Twój dziennik.

Wciągnęła mnie lektura i urzekły widoki.

A widoki piękne. Mój grajdoł wydał mi się taki szary :( .

 

Pierwsza myśl: będzie miał chłopak jak fiński rolnik. :) Wyjdzie przed dom a sąsiad na horyzoncie.

Cisza, spokój a do ogrodu można w ręczniku wyjść.

A może i bez :lol:, bo wszystko zależy jak daleko będzie do tego jacuzzi.

Choć jeszcze nie wiem czy masz je w planach, bo do końca nie doczytałem.

 

Po przeczytaniu pierwszej strony, a czytało się miło, bo język przystępny, a i trochę obrazków :D

zrobiło mi się trochę Ciebie żal.

Myślę sobie - taka ładna produkcja i nikt się tym nie interesuje?

Tyle czasu poświęcasz na tworzenie dziennika i nie ma żadnego odzewu?

Co rusz monity z Twojej strony o wpisy w komentarzach, i zwątpienie że piszesz po próżnicy bo nie ma kto czytać.

Jako dobry samarytanin :) postanowiłem zostawić jakiś ślad żebyś nie stracił zapału, wiec otwarłem link.

A tu proszę. Okazuje się że masz już całkiem pokaźne grono czytelników, wyrażających swoje opinie, do których i ja się od dzisiaj zaliczam.

Tak owoż i ja, jako że postanowiłem dobrnąć do końca zastawiam swój wpis, kibicując Ci w zmaganiach, choć jeszcze nie jestem na bieżąco.

Teraz czas zważywszy na porę zalegnąć na plecy, ale jutro, choć to właściwie już dzisiaj, - też jest dzień, więc na pewno doczytam do końca.

A jak już będę na bieżąco, to ...

To będę dalej śledził Twoje zmagania w stworzeniu własnego miejsca na ziemi :p

Pozdrawiam

Witam!

Dzisiaj trafiłem na Twój dziennik.

Wciągnęła mnie lektura i urzekły widoki.

 

Pozdrawiam

 

Witam serdecznie w moich skromnych progach.

A gdzie Twoje pisanie ?

Śląsk ?

Jestem z Mikołowa do szkoły chodziłem do Szopienic i Katowic.

Teraz jestem opolszczyzna.

Lubię te tereny. Wsie i pola.

Nie chcę do miasta.

Chcę pola i lasy, wzgórza i łąki. Nie chcę miasta nawet za dopłatą :)

Zaglądaj czasem.

Asaf

Jest tu jakiś licznik ,sprawdź ile osób czyta - a co tu pisać jak ze wszystkim radzisz sobie świetnie sam .... :D - czasami tylko podpytujesz ....ale czytają bądź pewien .

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...