Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Komentarze do dziennika


Recommended Posts

Hej:)

i jak tam sprawy szkolne???;)

wszystko gra?????

 

 

Witam, już jestem. Z egzaminem wszystko w porządku. :):):):)Następny w listopadzie. Kala67 dzięki za trzymanie kciuków. Ten egzamin nie ma nic wspólnego ze szkołą. Zachciało mi się podnoszenia kwalifikacji. ;)Nie mogę mieć za dużo wolnego czasu, bo zaraz coś wymyślę no i wymyśliłam. Mąż przerażony, ale w głębi serca dumny z żony. Zobaczymy czy podołam, nic nie tracę mogę tylko zyskać a ten, kto nie próbuje to jest jak statek na lądzie.

 

Teraz będę miała troszkę więcej czasu, (choć nie za dużo go będzie) do nadrobienia dzienniku, bo sama nie mogę już patrzeć jak zarósł kurzem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
  • Odpowiedzi 471
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

  • 2 weeks później...
i co???

dodałas w dzienniku 3 zdjęcia i znowu Cie wcięło???:)

wracaj i pokazuj co nowego na budowie!!!

pozdrawiam!

Witaj kala 67

masz racje wcięło mnie. Plan mam tak napięty, że nie mam czasu na nic. Mój pierwszoklasista znudzony szkołą chciałby już wakacje. Wiecznie o czymś zapomina i ja dzwonię po koleżankach i dowiaduję się co tym razem mój smyk zapomniał. Siedzę i kontroluję szlaczki, robimy zadania, rysunki i przeróżne prace. Czuję się tak jakbym wróciła się do szkoły. Dodatkowo jeździmy na zajęcia z karate i basen. Nie wspomnę o pracy i obowiązkach w domu ze sprzątaniem, gotowaniem. Nie starcza mi już czasu, aby tu zaglądnąć. Na budowę nie mam czasu mąż się tym tematem teraz zajmuje. Ja padam zmęczona na łóżko i zaraz zasypiam a jak mam w jakiś wieczór chwile to wychodzę odreagować z koleżankami.

Spróbuję coś wkleić na dniach, ale najpierw zaczynam zaglądać do waszych dzienników, co tam u was słychać i czas mi ucieka, aby coś nadrobić.:rolleyes::rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie. U mnie raczej by tez fruwali (może nie za moją sprawą - ja jestem człowiek spokojny, ale OZ na pewno by nie popuściła ;))... Jedno pozytywne w tym wszystkim widzę... No, może dwa pozytywy, bo jeszcze jest robota do przodu... fachowcy czegoś się może nauczą ;) Tylko te nawyki chlania żeby jeszcze im wykorzenić... No, ale to taka "nasza kultura" i jeszcze mnóstwo wody w Wiśle upłynie, zanim Polska stanie się normalnym krajem...

 

A póki co, to byle do przodu. Kibicujemy z OZ ostro! :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

aniamar, masz Ty kobieto nerwy jeszcze całkiem całkiem, ja to bym już ich wypierdzielił,

nie mieliby po co wracać, ale wiem łatwo się mówi, ale trudniej zrobić :(

Trzymam kciuki :)

 

Witaj :lol2::lol2::lol2:

Staramy się trzymać nerwy na wodzy, ale czasami puszczają. Nasza budowa tak daje nam w kość, że jesteśmy nią już bardzo zmęczeni. Czasami mam wrażenie, że z tego zmęczenia, nerwów i problemów, jakie wynikają jak przyjdzie nam się w końcu przeprowadzić to my nawet nie będziemy czuli tej radości. Wniesiemy nasze rzeczy i padniemy za progiem. :sleep::sleep:

 

Dobra. Koniec mojego narzekania, trzeba wziąć się w garść i robić dalej. Mniejszymi krokami niż na początku, ale zawsze do przodu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie. U mnie raczej by tez fruwali (może nie za moją sprawą - ja jestem człowiek spokojny, ale OZ na pewno by nie popuściła ;))... Jedno pozytywne w tym wszystkim widzę... No, może dwa pozytywy, bo jeszcze jest robota do przodu... fachowcy czegoś się może nauczą ;) Tylko te nawyki chlania żeby jeszcze im wykorzenić... No, ale to taka "nasza kultura" i jeszcze mnóstwo wody w Wiśle upłynie, zanim Polska stanie się normalnym krajem...

 

A póki co, to byle do przodu. Kibicujemy z OZ ostro! :)

 

 

Witaj,

My się już nauczyliśmy, że trzeba być czujnym i patrzeć im na ręce na każdym kroku. Mimo to i tak mamy obawy, że coś przeoczymy. Najważniejsze to nie dać się, ale zrobić to w sposób dyplomatyczny, bo w końcu jeszcze trochę roboty przed nimi a odpuścić niepotrzebne kłótnie. Mój mąż jest w tej dziedzinie ekspertem. Negocjować i dyplomatycznie rozmawiać to on potrafi. Dobrze, że on jest taki to studzi moje emocje. My kobiety tak mamy, że nie odpuścimy i jak trzeba to swoje powiemy i mamy w nosie czy to się komuś podoba czy nie. Ma być tak jak sobie zaplanowałyśmy.:p

Dzięki za kibicowanie!!!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Aniu;)

 

Aniu trzymam kciuki za kolejny egzamin, a ze szkołą się nie martw, z początku musisz pomagać synowi, a potem zobaczysz, sam będzie siedział i pisał, tylko złapie dryg.

Co do budowy domku, to tak jest, że czujemy zmęczenie itp. ale zobaczysz że radość i satysfakcja nie minie jak się wprowadzicie. Potem będzie co wspominać na stare lata;).

 

Ja full czasu czekam na blachodachówkę, byłam zmuszona zamówić u Pana z którym miałam cyrki, bo tylko on ma tu przedstawicielstwo naszej firmy, a nad kotłownię nie weźmiemy innej... w końcu to jeden dach domu.

To telefon milczy, to Pana nie ma, a to Pan zapomniał zamówić, a to Pan nie wiedział, czy wziąć tę ciut szerszą... A tutaj znowu deszcze i chłodniej, rok temu też tak było. No cóż nie masz pseudofachowców, to trafisz na innych... a jak na złość nikt nie sprowadza tej blachodachówki z okolicznych firm.

Teraz maja niby przywieźć pod koniec tego tygodnia... mam nadzieję, że kolor będzie dobry:rolleyes:.

 

Widzisz Aniu zawsze znajdzie sie coś, albo ktoś... wiesz, życie nie może być monotonne i zbyt spokojne;)

 

Uciekam czytać kolejny dziennik i komenty.

 

Buziakiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii i trzymaj się zdrowo w te chłodne dzionki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Miśka:D:D:D

 

Dzięki za trzymanie kciuków. Pomału muszę się brać za naukę, ale jakoś opornie mi to idzie. Ciągle coś mam pilniejszego do roboty.

Synkowi tłumaczymy, aby część zadania domowego zaczął odrabiać na świetlicy w szkole, to będzie miał więcej czasu na zabawę w domu. Jak nie zapomni słów rodziców to zacznie robić, ale wiadomo jak to jest. Jeżeli koledzy się świetnie bawią to, czemu on ma się nie dołączyć. Taka zabawa jest lepsza niż jakieś tam nudne zadanie.

 

Zgadzam się z tobą w 100%,odnośnie budowy. Jakby wszystko było kolorowo to człowiek nie będzie czuł satysfakcji. Człowiek musi walczyć, zdobywać, negocjować. W tedy czuje, że żyje. Nie jest jak taki rozgotowany kluch.

 

Mam nadziej, że szybko dostaniecie tą blachodachówkę i sprawnie ją położycie. Najgorzej, że macie powtórkę z rozrywki i znowu musicie się szarpać z tym niesłownym gościem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
Witaj Ania:wave:. Dawno mnie nie było i strasznie mi przykro z powodu problemów z wykonawcami. Niektórzy z nich to istne pijawy:bash:. Jak się jakiś przyczepi podstępnie,a dasz mu się podejść to na maxa w miarę swoich mozliwości będzie wysysał z Ciebie radość i goldeny budowlane:evil:. W tym to oni są największymi fachowcami,na tym znają się najlepiej. Nie daj się. Trzymam kciuki za egzamin i za synka pierwszo klasistę. pozdrawiam:yes:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Ania:wave:. Dawno mnie nie było i strasznie mi przykro z powodu problemów z wykonawcami. Niektórzy z nich to istne pijawy:bash:. Jak się jakiś przyczepi podstępnie,a dasz mu się podejść to na maxa w miarę swoich mozliwości będzie wysysał z Ciebie radość i goldeny budowlane:evil:. W tym to oni są największymi fachowcami,na tym znają się najlepiej. Nie daj się. Trzymam kciuki za egzamin i za synka pierwszo klasistę. pozdrawiam:yes:

Witaj Asiu, cieszę się, że wpadłaś na chwilę. Wiem, że trudno znaleźć czas, aby tu zaglądać. Ja jeszcze nie mieszkam a też za bardzo czasu nie mam. Zawsze jest coś do roboty. 06.11. mam egzamin i teraz muszę myśleć o nim, skupić się, wyciszyć i takie tam. Jeśli chodzi o wykonawców to potrafią zabić entuzjazm w sercu. Pamiętam jak zaczynaliśmy budowę, po prostu nie mogłam się oderwać od niej, każda drobna rzecz była na skalę światową tak cieszyła, im dalej z budową ten entuzjazm opadał. Mąż się śmieje, że ja już całkiem od budowy się odłączyłam, nie interesuję się nią i nie wnikam, co się tam dzieje.

Ja po prostu skupiam się teraz na czymś innym, co innego przyciąga moją uwagę i jest teraz najważniejsze. Nabrałam ogromnego dystansu do budowy. Wiem, że na pewno się to za jakiś czas zmieni, ale jak na razie jest tak a nie inaczej.:):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dawaj, dawaj te zdjęcia i proszę się nie ociągać :)

 

I fachowcy od dachu znaleźli się brawooo :)

 

Dziennik nadrobię po egzaminie jak nerwy i emocje opadną i będę się chciała zrelaksować i odreagować a to wszystko już za tydzień.:wave:

 

Z tych fachowców to ja bym się tak nie cieszyła, ale to na następny tydzień.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Aniu;)

 

Nu po egzaminie jak znajdziesz czas to i ja czekam na dalsze fotki w dzienniku:)

Z drugiej strony, Twój dziennik będziemy czytać najdłużej ahhaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa. To nie to co u nas.... cyk, cyk i już. Tutaj Aniu trzymasz czytelnika w napięciu.... ahhaaaaaaaaaaaaaa

 

A na serio to doskonale rozumiem ten brak czasu, poza tym ciut schodzi, aby choćby przerzucić zdjątka do kompa, nieraz obrobić, wyostrzyć, potem jeszcze tutaj ciut zabawy. Nieraz Misiek pyta..co Ty jeszcze tam klecisz na tym muratorze. Ale taka prawda, to ciut trwa. Ten czas trzeba wygospodarować.

 

Aniu Trzymam mocno kciuki;) Za egzamin tego 6 listopada. Mocnoooooooooooooooooooooo....

Myślami będę z Tobą, także głowa do góry:)

 

A jak tam synek w szkole? Zaklimatyzował się?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Aniu;)

 

Nu po egzaminie jak znajdziesz czas to i ja czekam na dalsze fotki w dzienniku:)

Z drugiej strony, Twój dziennik będziemy czytać najdłużej ahhaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa. To nie to co u nas.... cyk, cyk i już. Tutaj Aniu trzymasz czytelnika w napięciu.... ahhaaaaaaaaaaaaaa

 

A na serio to doskonale rozumiem ten brak czasu, poza tym ciut schodzi, aby choćby przerzucić zdjątka do kompa, nieraz obrobić, wyostrzyć, potem jeszcze tutaj ciut zabawy. Nieraz Misiek pyta..co Ty jeszcze tam klecisz na tym muratorze. Ale taka prawda, to ciut trwa. Ten czas trzeba wygospodarować.

 

Aniu Trzymam mocno kciuki;) Za egzamin tego 6 listopada. Mocnoooooooooooooooooooooo....

Myślami będę z Tobą, także głowa do góry:)

 

A jak tam synek w szkole? Zaklimatyzował się?

 

Dobre, ale mnie rozbawiłaś z tym najdłuższym czytaniem mojego dziennika.:lol2::lol2::lol2::lol2::lol2: Mówisz, że trzymam czytelnika w napięciu, żeby tylko nikogo nie kopnęło z przypływu energii. ;)

 

Z tego wszystkiego zapomniałam napisać, że Redakcja Muratora wysłała mi zaproszenie z propozycją, abym udostępniła swój dziennik i pozwoliła im opublikować go w dodatku o forum. Nie ukrywał, że to miłe wyróżnienie w szczególności, że będzie tych dzienników raptem 12. Niestety mój mąż stwierdził, że nie chce o sobie czytać w gazecie i się nie zgodził na współpracę. Ach te chłopy.

 

Teraz z synem mam mniej problemów, jak wcześniej siedzieliśmy po 4 godz. przed zeszytem z zadaniami to teraz jest lepiej. Szkoda mu popołudnia spędzać nad książkami, bo nie ma czasu na zabawę i nie może pójść pobawić się z koleżankami, które mieszkają w tym samej klatce, co on to doszedł do wniosku, że on zadania na świetlicy będzie robił. Dzięki temu czas szybciej mu leci a po powrocie ma czas jeszcze na zabawę. Ja tylko w domu sprawdzam zeszyty, jeżeli znajdę, że coś jest źle zrobione to synek robi małą poprawkę i to wszystko.

Panie na świetlicy zadowolone, bo dziecko nie szaleje on, bo lekcje ma już za sobą i może się w domu bawić a ja, że mogę coś w domu po pracy zrobić. :D:D:D:D:D:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogłaszam wszem i wobec dzień 06.11. 10 był dniem szczęśliwym dla mnie. Przebrnęłam kolejny etap, :wave:teraz jeszcze w grudniu ten najtrudniejszy i będę mogła chodzić codziennie uśmiechnięta od ucha do ucha.

Teraz wracam na, FM bo trzeba się troszkę zrelaksować, także w najbliższym czasie będzie nadrobiony mój dziennik budowy. :D:D:D:D:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej Aniu:)

serdecznie i z calego serca gratuluje Ci zdania egzaminu!!!!!!!:)

tym bardziej sie ciesze, że obu nam sie udało równoczesnie:)

podziwiam też Twoje postepy na budowie w dzienniku..........a najbardziej lubie te Twoje: .."było tak.....a teraz jest tak" !!!!!!!!!

przynajmniej odrazu widac, że robota do przodu idzie;)

buziaczki :):):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...