Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

samobójstwa - czy to już jakaś plaga?


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 100
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

 

Tego sie nie tlumaczy - to sie leczy.

 

Po prostu .

 

Samobojstwo to skutek nie leczonej choroby, tak jak nie leczone zapalenie pluc prowadzi do smierci.

 

Nie ma nic wspolnego z " wyborem' itp itd za to ma najwiecej wspolnego z choroba zwana " depresja".

 

Zachorowac moze kazdy , w kazdym wieku.

Zatem, wiemy już, ze twój pobyt na FM ma charakter czysto terapeutyczny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Być może poza depresją są jakieś inne przyczyny do samobójstwa. Zawsze jeśli stanie się tragedia to ludzie starają się sobie to jakoś wytłumaczyć. Najlepiej jak znajdzie się jakiś powód niezależny od otoczenia. Wszyscy będa mogli się usprawiedliwić. Jak przyczyna jest nieznana to wtedy zaczynają powstawać niedomówienia, plotki, oskarżenia. Prawda jest niestety smutna bo w wielu przypadkach brak pomocy rodziny zdecydowanie zwiększa możliwość pogłębiania się depresji. Jeśli chodzi o tzw. słabość charakteru to chyba osoby, które się nie przejmują, problemami, odpowiedzialnością, itd raczej w depresję nie popadają. Trudno jest popaść w depresję jak się wszystko olewa. Myślę że to raczej osoby które się przejmują problemani, które są odpowiedzialne, mają większe szanse na depresję. Najpierw starają się sobie radzić, nie mówią o kłopotach najbliższym aby ich nie obciążać i po jakimś czasie może się zacząć błędne koło z którego nie zawsze uda się wyrwać. Dodatkowo depresja to bardzo podstępna choroba. Nawet jak rodzina coś zauwazyła i stara się pomóc to jest taki moment że niby objawy już ustąpiły i zrobiło się ok. Taka sytuacja może być przyczyną tego że chory obmyślił już sobie sposób samobójstwa i następuje pozorne rozluźnienie. Podobnie do tego gdy mamy jakiś bardzo powazny problem i nagle dostrzegamy jego rozwiązanie i wtedy stajemy się spokojni.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co mi wiadomo - depresja ne powstaje tylko i wyłącznie oprzez porzejmoiwanie się problemami.

To bardziej złożona choroba- pozwólcie, że przytoczę:

 

 

» Rodzaje depresji – podział ogólny.

Stosując uproszczony podział można powiedzieć, że istnieją trzy duże grupy chorób depresyjnych. Pierwsza wiąże się z przykrymi wydarzeniami życiowymi i sytuacją społeczną. Jej źródłem najczęściej bywa utrata kogoś najbliższego: śmierć, rozwód, porzucenie, straty materialne, degradacja zawodowa czy też utrata pracy. Mówi się wtedy o depresji psychogennej.

 

Wobec straty człowiek zdrowy reaguje przygnębieniem. To jest najczęściej stan przemijający. Po kilku tygodniach następuje powrót do normalnego życia. Zwykle nie wymaga pomocy specjalisty, bo to nie jest choroba. Ale jeśli przygnębienie trwa niewspółmiernie długo i towarzyszy mu dezorganizacja życia, potrzebna jest pomoc specjalisty.

 

Wydarzenia życiowe, które są przyczyną depresji psychogennych, mogą być czynnikami wyzwalającymi depresje innego rodzaju. Drugą kategorią zaburzeń depresyjnych są w psychiatrii tzw. choroby afektywne typu endogennego (depresja endogenna). Są to takie stany chorobowe, które pojawiają się bez uchwytnej przyczyny, występują często rodzinnie i mogą mieć podłoże genetyczne. W depresji endogennej przyczyny nie są do końca jasne, cechuje ją nawrotowość. Depresja psychogenna występuje zwykle raz, w powiązaniu z konkretnym wydarzeniem.

 

W ciągu życia człowieka mogą powtarzać się okresy smutku i przygnębienia. Niektórzy chorzy doświadczają również stanów przeciwnych - euforii i wzmożonej aktywności. Naprzemiennie mogą występować stany przygnębienia i euforii.

 

Trzecią grupą zaburzeń depresyjnych, są depresje towarzyszące niektórym chorobom somatycznym oraz lekom stosowanym podczas leczenia ich. Różnorodne zaburzenia przemiany materii (niedoczynność tarczycy, zaburzenia funkcji nadnerczy i przysadki, zaburzenia hormonów płciowych, choroby serca, wątroby). Pomijając zaburzenia metaboliczne i działanie leków, mogące np. zakłócać neuroprzekaźnictwo, ciężka choroba jest również problemem psychicznym, więc może to być częściowo również depresja psychogenna.

 

I od siebie.

Jak widać - na powstanie deresji wcale nie muszą wpłynąć tylko kłopoty .... czasem wystarczy zażywana latami źle dobrana pigułka antykoncepcyjna zaburzająca godpodarkę hormonalną organizmu - tylko albo aż tyle.

 

Dlatego nie można się obwiniac o śmierć osoby bliskiej, znajomej - która zachorowała na depresję, ponieważ nie mamy wpływu na przebieg tej choroby - cokolwiek by się nie powiedziało - nie dociera do chorego choc może nam się niekiedy zdawac inaczej .

Jedyne co można zrobić w sytuacji kiedy depresję widzimy - rozpoznajemy , to zawiezienie chorego do szpitala psychiatrycznego. To jest jedyne wyjście które rozgrzesza jeśli w ogóle można to tak ująć - choć i to nie daje gwarancji na bezpieczeństwo chorego i jego wyleczenie. Po prostu w tym momencie przerzucamy odpowiedzialność na lekarzy - i to jest najlepsze co można zrobić- w końcu to fachowcy.

 

To co piszę - pisze na przykładzie obserwacji konkretnej sosby którą było mi dane obserwowac w tej chorobie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, co znaczy " przerzucamy odpowiedzialnosc na lekarzy " ? ? ? ? ! ! !

 

Do szpitala sie idzie w przypadku ostrej postaci jakiejs choroby i lekarze sa po to ze by ustalic przyczyne, czyli z d ia g n o z o w a c , wyprowadzic ze stanu ostrego ( inaczej sie to odbywa w wypadku chorob fizycznych - np operacja, inaczej w wypadku leczenia psychiatrycznego ) , nadac bieg leczeniu - czyli ustawic leki .....dalej leczenie odbywa sie w domu .

 

Czego to sie czlowiek nie dowie na tym forum.......szczeka opada ponizej kolan...olaboga.

 

Depresja to u niektorych moze byc stan chroniczny, a moze cie dopasc na skutek dlugotrwalej fizycznej choroby albo traumatycznego wydarzenia zyciowego - dla jednego bedzie to smierc bliskiej osoby, dla drugiego powazna strata finansowa .

 

Takich co to po kazdym ciosie wstaja z kolan, otrzepuja dzinsy i ida dalej troche wsrod nas jest - ale nigdy nie wiadomo jak zareaguje twoj organizm na skutek jakiegos szoku zyciowego, - i to sie leczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2112wojtek Ależ Ty jesteś"ciężki" :lol: :wink:

 

To chyba dziedziczne i chroniczne ..........medycyna ani nawet znachorstwo tego nie ogarnia .

 

Nic nie pomaga - moze jedynie cieple nasiadowki w polaczeniu z okladami gorczycznymi........ale nie bylabym tego pewna.

No widzisz!

To zupełnie jak z twoja inteligencją. :D

 

Cieszę się , że znalazłaś wreszcie bratnią duszę , adekwatną do wiedzy i błyskotliwości.

Możesz teraz spokojnie otrzepać dzinsy i iść dalej bez obaw o depresję.

 

PS

Taka drobna uwaga do obu pań.

Proponuję wrócić do tematu zasadniczego a wymianę uwag osobistych przerzucić na priva.

Niepotrzebnie się tak w kupie naprężacie, jeszcze coś wam pęknie. Wasz udawany polot i niby erudycja nie robią na mnie najmniejszego wrażenia a zaczepiony nie będę dłużny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Takich co to po kazdym ciosie wstaja z kolan, otrzepuja dzinsy i ida dalej troche wsrod nas jest - ale nigdy nie wiadomo jak zareaguje twoj organizm na skutek jakiegos szoku zyciowego, - i to sie leczy.

 

przeciez nie napisałam, że trzeba zastrzelić na miejscu tylko zawieźć do szpitala-lekarza - czytaj kobieto ze zrozumieniem :roll:

 

a to co opisujesz , kochana to nie jest depresja tylko załamnanie nerwowe - róznica jest znaczna bo z załamania nerwowego po stracie bliskiej osoby lub z innego powodu - mozna wyjśc , albo może przerodzic sie w depresję :roll:

chyba nie chcesz mi powiedziec, że każdy po stracie kogoś tudzież w kłopotach finansowych lub innych ma od razu depresję :roll:

 

to co napisałam wczesniej - dotyczy choroby która nazywa sie depresja - a Ty mylisz kochana pojęcia :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma czegos takiego jak " zalamanie nerwowe " - to potoczna nazwa depresji.

 

Sa ludzie, ktorzy n i e sa podatni na depresje - po kazdym ciosie , wczesniej czy pozniej, wstana, otrzepia sie i otrzasna - a sa tacy, ktorzy nie.....mowimy o tym od poczatku chyba. Poniewaz depresja to choroba tak jak np zapalenie pluc to jak kazda choroba nie dotyka c a l e j populacji ale jakas jej czesc.

 

 

 

W skrocie i nie naukowo zeby dotarlo i sie uklepalo - depresja to

 

zachwianie rownowagi chemicznej w mozgu - na skutek tego neurony poruszaja

 

sie wolniej i w zwolnionym tempie lacza zakonczenia komorek nerwowych.

 

Lekarstwa maja na celu ta rownowage chemiczna przywrocic .

 

Daltego wiekszosc przypadkow tej choroby jest wyleczalna, zaleczalna choc terapia dlugotrwala i kosztowna- stad kondycja sluzby zdrowia jest rozpoznawalna - bo oprocz kombinacji lekarstw przydatna jest np psychoterapia.

 

Wsparcie rodziny i najblizszych rowniez b. wazne.

 

Jak zrozumiesz, ze depresja to choroba jak kazda inna bez udziwnionych ideologii i teorii to polowa zwyciestwa - a nie ma wiekszego zwyciestwa niz zwyciestwo nad samym soba.

8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2112wojtek Ależ Ty jesteś"ciężki" :lol: :wink:

 

To chyba dziedziczne i chroniczne ..........medycyna ani nawet znachorstwo tego nie ogarnia .

 

Nic nie pomaga - moze jedynie cieple nasiadowki w polaczeniu z okladami gorczycznymi........ale nie bylabym tego pewna.

No widzisz!

To zupełnie jak z twoja inteligencją. :D

 

Cieszę się , że znalazłaś wreszcie bratnią duszę , adekwatną do wiedzy i błyskotliwości.

Możesz teraz spokojnie otrzepać dzinsy i iść dalej bez obaw o depresję.

 

PS

Taka drobna uwaga do obu pań.

Proponuję wrócić do tematu zasadniczego a wymianę uwag osobistych przerzucić na priva.

Niepotrzebnie się tak w kupie naprężacie, jeszcze coś wam pęknie. Wasz udawany polot i niby erudycja nie robią na mnie najmniejszego wrażenia a zaczepiony nie będę dłużny.

 

Lepiej pilnowac swojej potencji niz cudzej inteligencji .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lump praski.... nie wiem jak w pozostałych przypadkach tej choroby (ja miałam do czynienia bardzo blisko raptem z dwoma).... ale akurat w tych które znam kilkutygodniowe wsparcie rodziny łączone z lekami g..... pomagało - pomógł dopiero pobyt w szpitalu zamkniętym :roll:

oczywiście - że depresja to choroba którą się leczy ....czy ja gdzieś napisałam, że nie?

 

napisałam tylko, że jeśli człowiek naprawdę choruje na depresję w ostrej i prawdziwej jej postaci to najbardziej według mnie wskazane jest skierowanie go do zakładu zamkniętego na czas leczenia choroby - własnie po to, żeby nie zrobił sobie krzywdy i żeby potem rodzina nie miała wyrzutów sumienia, że nie upilnowala bo nie ma opcji żeby upilnowała i jeśli bedzie chciał skończyć ze sobą - będzie próbował to zrobić - o to mi chodziło pisząc o rozgrzeszeniu bliskich :roll:

a złożenie odpowiedzialności na karb lekarzy? a co? nieprawdę napisałam?

psychiatra - lekarz jak każdy inny :roll:

masz mieć operację nowotworu - idziesz do szpitala na operację onkologiczą :roll:

jesteś chory na depresję - idziesz do szpitala wyleczyć ją :roll:

norlmalka według mnie :roll:

 

często po prostu leczenie w lokalnej często niewyspecjalozowanej porządnie przychodni - leczenie jak królika doświadczalnego i zmiana leków bo "a nuż ten właśnie pomoże" i wizyty kontrolne raz w tygodniu prowadzą do tragedii ....własnie dlatego obstaję za szpitalnym leczeniem tej choroby :roll:

pod warunkiem, że to faktycznie depresja a nie załamanie nerwowe, psychiczne , nerwica - jak zwał tak zwał, ale od tych terminów lekarskich do terminu "depresja" jest jeszcze kawałek drogi :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

depresja to zachwianie rownowagi chemicznej w mozgu - na skutek tego neurony poruszaja

 

sie wolniej i w zwolnionym tempie lacza zakonczenia komorek nerwowych.

 

Lekarstwa maja na celu ta rownowage chemiczna przywrocic .

8)

 

na "wolniej i w zwolnionym tempie" pomaga szybciej i w przyspieszonym tempie :roll: chemia się wtedy sama produkuje...i równoważy :roll:

sęk w tym że jak ma się już poważne objawy to sport lub jakakolwiek aktywnośc fizyczna -choćby porządny męczący sex są ostatnimi rzeczami na jakie ma się ochotę...bo choć można to się nie chce...

bezsens...

a i zmusić pacjenta też się za bardzo nie da - łatwiej wypisać cudowny lek i kazać łykać...wtedy mozna pomyśleć żeby było szybciej ale skutki uboczne chemii dadzą znac o sobie na tyle że... choć się chce to nie można...

bezsesns...

a jak lekarstwa źle dobrane zamulają podwójnie i robi sie jeszcze wolniej...wtedy i nie można i sie nie chce...

bezsens...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2112wojtek Ależ Ty jesteś"ciężki" :lol: :wink:

 

To chyba dziedziczne i chroniczne ..........medycyna ani nawet znachorstwo tego nie ogarnia .

 

Nic nie pomaga - moze jedynie cieple nasiadowki w polaczeniu z okladami gorczycznymi........ale nie bylabym tego pewna.

No widzisz!

To zupełnie jak z twoja inteligencją. :D

 

Cieszę się , że znalazłaś wreszcie bratnią duszę , adekwatną do wiedzy i błyskotliwości.

Możesz teraz spokojnie otrzepać dzinsy i iść dalej bez obaw o depresję.

 

PS

Taka drobna uwaga do obu pań.

Proponuję wrócić do tematu zasadniczego a wymianę uwag osobistych przerzucić na priva.

Niepotrzebnie się tak w kupie naprężacie, jeszcze coś wam pęknie. Wasz udawany polot i niby erudycja nie robią na mnie najmniejszego wrażenia a zaczepiony nie będę dłużny.

 

2112wojtek Wytrzymujesz sam ze soba? :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tutaj nie ma miejsca na adnotację "przyczyna" ....zaczerpnięte z wikipedii

 

http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/6/61/Akt_zgonu_zupelny_1_z_2.jpg/405px-Akt_zgonu_zupelny_1_z_2.jpg

 

http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/3/3d/Akt_zgonu_zupelny_2_z_2.jpg/422px-Akt_zgonu_zupelny_2_z_2.jpg

 

no chyba że im sie druki zmieniły :roll:

 

najważniejsze że jest miejsce na 20 złotych, no nie?

to ono powoduje że ktokolwiek to wystawia

podobne do świadectwa szkolnego - które pokazywało zakonczenie lub nie jakiegoś okresu w życiu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

2112wojtek Wytrzymujesz sam ze soba? :lol: :lol:

 

Od momentu kiedy pochwaliłaś się na Forum swoim wyglądem i przeczytałem jakie głupoty wypisujesz, nie mam ze sobą najmniejszych problemów.

:D

 

Odpuść sobie, proszę.Pisz na temat.

 

Cham chamem na wieki wieków amen-tak mawiała moja babcia.Idę się powiesić. :wink:

A co do tematu,to znalazłam następne "za" dla popełnienia samobójstwa-wstyd z powodu własnego wyglądu i wpisów na FM :oops:

P.S. Jesteś aż tak zaciekły,że decydujesz się na przeglądanie profili? Gratuluję wolnego czasu. Uważaj tylko bo to się może zakończyć depresją-możesz przestać nadążać.A wtedy...no cóż...poczytamy w tym wątku również o tobie :roll:

P.S.Proszę o nieodpisywanie na tego posta-z powodów j.w. nie odpowiem :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Cham chamem na wieki wieków amen-tak mawiała moja babcia.Idę się powiesić. :wink:

A co do tematu,to znalazłam następne "za" dla popełnienia samobójstwa-wstyd z powodu własnego wyglądu i wpisów na FM :oops:

P.S. Jesteś aż tak zaciekły,że decydujesz się na przeglądanie profili? Gratuluję wolnego czasu. Uważaj tylko bo to się może zakończyć depresją-możesz przestać nadążać.A wtedy...no cóż...poczytamy w tym wątku również o tobie :roll:

P.S.Proszę o nieodpisywanie na tego posta-z powodów j.w. nie odpowiem :lol:

 

Mitomania, infantylizm czy to już histeria ?

 

Jeszcze raz proszę , zejdź ze mnie.To nie ja cię zaczepiałem.

Wpadłaś na to forum , żeby nie wydać opinii na temat zasadniczy, tylko na mój.

Nie groź mi i nie interesuj się moja ewentualną depresją - zajmij się lepiej sobą, to pilniejsze zadanie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

lump praski.... nie wiem jak w pozostałych przypadkach tej choroby (ja miałam do czynienia bardzo blisko raptem z dwoma).... ale akurat w tych które znam kilkutygodniowe wsparcie rodziny łączone z lekami g..... pomagało - pomógł dopiero pobyt w szpitalu zamkniętym :roll:

oczywiście - że depresja to choroba którą się leczy ....czy ja gdzieś napisałam, że nie?

 

napisałam tylko, że jeśli człowiek naprawdę choruje na depresję w ostrej i prawdziwej jej postaci to najbardziej według mnie wskazane jest skierowanie go do zakładu zamkniętego na czas leczenia choroby - własnie po to, żeby nie zrobił sobie krzywdy i żeby potem rodzina nie miała wyrzutów sumienia, że nie upilnowala bo nie ma opcji żeby upilnowała i jeśli bedzie chciał skończyć ze sobą - będzie próbował to zrobić - o to mi chodziło pisząc o rozgrzeszeniu bliskich :roll:

a złożenie odpowiedzialności na karb lekarzy? a co? nieprawdę napisałam?

psychiatra - lekarz jak każdy inny :roll:

masz mieć operację nowotworu - idziesz do szpitala na operację onkologiczą :roll:

jesteś chory na depresję - idziesz do szpitala wyleczyć ją :roll:

norlmalka według mnie :roll:

 

często po prostu leczenie w lokalnej często niewyspecjalozowanej porządnie przychodni - leczenie jak królika doświadczalnego i zmiana leków bo "a nuż ten właśnie pomoże" i wizyty kontrolne raz w tygodniu prowadzą do tragedii ....własnie dlatego obstaję za szpitalnym leczeniem tej choroby :roll:

pod warunkiem, że to faktycznie depresja a nie załamanie nerwowe, psychiczne , nerwica - jak zwał tak zwał, ale od tych terminów lekarskich do terminu "depresja" jest jeszcze kawałek drogi :wink:

 

A czy nie mylisz depresji ze schizofrenia ?

 

Oczywiscie, sa rozne postaci tej choroby - depresji - od ciezkiej - klinicznej, po lzejsze. W wiekszosci - daja sie leczyc.

 

I po tym wlasnie poznaje sie kondycje spoleczenstwa - bo od tego zaczelismy - poczawszy od postawy najblizszych i otoczenia - bez demonizowania i teorii od krola cwieczka - przez dostep do lekarzy, lekarstw, terapii, psychoterapii.

 

Leczenie jest dlugotrwale, choc po ustwieniu lekow poprawa jest widoczna po dwoch, trzech miesiacach. Nie wolno wtedy przerywac leczenia. Chodzi o przywrocenie rownowagi chemicznej w mozgu i jej ustabilizowanie sie tak zeby neurony kursowaly z odpowiednia predkoscia .

 

Nie jest dobrze, gdy wokol slyszy sie o samobojstwach - zreszta wrocilam wlasnie z Warszawy i powtorze - na moim osiedlu w przeciagu kilku miesiecy dwoje ludzi skoczylo w dol..........

 

Daggulko, kombinacje lekow trzeba zmieniac jesli pacjent nie czuje sie dobrze- az trafi sie na grupe wlasciwa - jest kilka kombinacji lekow - stosuje sie ta na ktorej pacjent odpowie pozytywnie a nie musi na kazda.......niestety, stosuje sie metode prob i bledow bo nie ma innej mozliwosci.

 

Dlaczego ?

 

Bo przyczyna dla ktorej u niektorych dochodzi do nierownowagi chemicznej w mozgu jest nadal nieznana .

 

To, ze ciagle nie dotarli do zrodla depresji badacze wiedza stad, ze nawet ta wlasciwa kombinacja dla danego pacjenta dziala po dwoch, trzech tygodniach a gdyby znali zrodlo , lekarstwa powinno zadzialac na drugi dzien.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...