Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Doradzcie


nadia091205

Recommended Posts

  • 4 weeks później...

ja nie mam kredytu. moje i męza dochody to 3 tys. netto. mamy już wylany strop. budujemy za bieżące pieniążki.(odłożone było jakieś 20 tys. ale się zmyło juz dawno :-? ) mały domek i wszystko własnymi rękami póki co.we dwoje..

w celu uprzedzenia wpisów że 100 lat będziemy budować to napiszę że pozwolenie dostaliśmy 23 wrzesnia ubiegłego roku a zaczęliśmy tak na dobre w kwietniu tego roku. jest ciężko ale realizujemy nasze wielkie marzenie. więc warto. aha i jeszcze jedno. działka już była od dawna.

według mnie to kwestia wiary we własne możliwości i odrobina odwagi.no i określenie czego się chce+ jakiś kompromis między marzeniami i posiadanymi środkami finansowymi.

p.s. nawet nie macie pojęcia dziewczyny co potrafi kobieta na budowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja chciałam tylko napisać że stan surowy, albo deweloperski to max połowa inwestycji... A apetyt rośnie w miarę jedzenia, i niestety często rzeczy ładne - dobrze wykonane są po prostu drogie...

 

Ja buduję mały domek 105m2 części mieszkalnej + 45m2 garaż

Parterówka

Stan surowy zamknięty kosztował mnie +- 180 000PLN

(okna, brama garażowa, drzwi wejściowe, dach z opierzeniem)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy tych dochodach, radziłbym brać kredyt i budować. Generalnie zarobki rosną niż maleją. Choć proponowałbym nie zapominać o dwóch rzeczach (przynajmniej z własnego doświadzczenia):

 

- po przeprowadzce do domu wydatki na utrzymanie domu są wyższe niż na utrzymanie mieszkania (dojazd, ogrzewanie, usterki itp)

 

- jeśli planujecie mieć dzieci, weźcie to pod uwagę. Już jedno dziecko to dosyć duży wydatek miesięczny, dwójka relatywnie więcej (pieluchy, opiekunka, przedszkole, jedzenie, ubrania, zabawki itp). Już same dzieci bez kredytu skutecznie obniżają stypę życiową. :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja nie mam kredytu. moje i męza dochody to 3 tys. netto. mamy już wylany strop. budujemy za bieżące pieniążki.(odłożone było jakieś 20 tys. ale się zmyło juz dawno :-? ) mały domek i wszystko własnymi rękami póki co.we dwoje..

w celu uprzedzenia wpisów że 100 lat będziemy budować to napiszę że pozwolenie dostaliśmy 23 wrzesnia ubiegłego roku a zaczęliśmy tak na dobre w kwietniu tego roku. jest ciężko ale realizujemy nasze wielkie marzenie. więc warto. aha i jeszcze jedno. działka już była od dawna.

według mnie to kwestia wiary we własne możliwości i odrobina odwagi.no i określenie czego się chce+ jakiś kompromis między marzeniami i posiadanymi środkami finansowymi.

p.s. nawet nie macie pojęcia dziewczyny co potrafi kobieta na budowie.

 

budować z 3000....... bez dzieci, mieszkając u rodziców i podjadając u nich, można zaoszczędzić 2500. czyli na sam strop trzeba oszczędzać 3 miesiące na materiał... hmmm, kolejny cud budowlany. Szczególnie, że na początku płaci się jednorazowo duże kwoty i trzeba je mieć w ręku.... Hmmm wiara to nie wszystko, hmmmm 100 lat to może przesada

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze się bałam kredytów. A mamy już czwarty.

Pierwszy wzięliśmy na zakup mieszkania. Ciągle nam brakowało. Co doskładaliśmy to ceny szły w górę i tak w kółko. Kredyt wzięliśmy dosłownie w ostatnim momencie i kupiliśmy mieszkanie w ostatnim miesiącu obowiązywania ulgi budowlanej. Dostaliśmy spory zwrot podatku, który poszedł na spłatę kredytu. No i wreszcie mieliśmy mieszkanie. Kredyt spłacony i zapomniany. Mieszkanie małe, ale własne.

Potem powiększyła nam się rodzina i zrobiło się za ciasno. Zamarzył nam się domek. Długo rozglądaliśmy się za działką. I znowu co uskładaliśmy to ceny szły w górę.

Jedynym lekarstwem był kredyt. Wzięliśmy, spłaciliśmy, zapomnieliśmy. Działka była nasza. A potem raptownie ceny poszły w górę. Gdybyśmy wtedy tego kredytu nie wzięli o kupnie działki moglibyśmy zapomnieć. W obecnych czasach pewnie zamiast działki kupilibyśmy większe mieszkanie a domek zostałby w sferze marzeń.

Trochę odłożyliśmy i zaczęliśmy budowę. Mieliśmy budować na raty.Ale mąż uparł się, żeby nie zatrzymywać się na fundamentach (na tyle starczyło nam oszczędności) tylko zrobić parter. Skąd wziąć pieniądze? Z kredytu. Połowę już spłaciliśmy.

Tyle, że znowu nam się rodzina powiększyła i teraz to właściwie siedzimy sobie wzajemnie na głowie. Jedyne rozwiązanie - kredyt hipoteczny i szybka przeprowadzka do domu - nie musi być wykończony. Czy się go boję? Tak, bo jest na dużą kwotę. Ale gdyby stało się coś złego, możemy sprzedać mieszkanie i spłacić nim większość kredytu. Mąż jako lepiej zarabiający wykupił też ubezpieczenie na życie. Gdyby coś mu się stało ubezpieczyciel spłaci połowę kredytu.

Jakoś będziemy z tym strachem żyć. Ale gdyby nie ten pierwszy kredyt na mieszkanie pewnie dalej mieszkalibyśmy w wynajmowanym i o własnym kącie moglibyśmy tylko pomarzyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Przy tych dochodach, radziłbym brać kredyt i budować. Generalnie zarobki rosną niż maleją. Choć proponowałbym nie zapominać o dwóch rzeczach (przynajmniej z własnego doświadzczenia):

 

- po przeprowadzce do domu wydatki na utrzymanie domu są wyższe niż na utrzymanie mieszkania (dojazd, ogrzewanie, usterki itp)

 

- jeśli planujecie mieć dzieci, weźcie to pod uwagę. Już jedno dziecko to dosyć duży wydatek miesięczny, dwójka relatywnie więcej (pieluchy, opiekunka, przedszkole, jedzenie, ubrania, zabawki itp). Już same dzieci bez kredytu skutecznie obniżają stypę życiową. :lol:

 

Właśnie chciałam napisać o dzieciach, ale Herne mnie uprzedził :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...