Femmee_ 11.10.2009 14:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2009 Minął prawie miesiąc, zimno się zrobiło, człowiek senny jakiś i niezbyt skory do pracy. A roboty na budowe duuuużo było i dużo się działo. Po osadzeniu okien dachowych siedziałam w każdym pomieszczeniu na piętrze przez długi bardzo czas i cieszyłam oko widokami. Może i były monotematyczne (wiąż to same błękitne niebo), ale za to piękne... i ten odcień... I wtedy mnie olśniło!!! Nie widzę nic prócz nieba, ba! ledwo okno można otworzyć Wykonawca trochę przesadził z wysokością okien nad podłoga i w rezultacie nie są one zbytnio funkcjonalne Cóż, szykuje się kolejna zmiana... Na szczęście ścianki działowe są na odpowiednią wysokość wymurowane. A nas gonią kolejne terminy. Trzeba było rozplanować elektrykę. Zeszło mi na to prawie 6 godzin łażenia po całym domu, wymyślania wszelkich sytuacji, które mogą się zdarzyć, wirualnego ustawiania mebli w każdym pomieszczeni, uff. A po powrocie do domu noc nie jedną noc zarwałam ślęcząc nad programem projektowym i próbując rozplanować układa pokoi, kuchni i łazienek. Fajna to zabawa i byłam bardzo dumna, kiedy już skończyłam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Femmee_ 11.10.2009 14:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Października 2009 Sobota 10.10.09 - oj będzie sie działo - okna, elektrycy i my! Ale po oklei: - przyjechały spóźnione o 4 dni okna. Same okna bez rolet. Kolejna obsuwka... No i do tego okna w pokojach na górze jakieś małe mi się wydają. Zwłaszcza w odniesieniu do całej ściany szczytowej, hmm. A wy jak uważanie? http://lh4.ggpht.com/_dD6lBMjt9Mw/StEFFnYAm_I/AAAAAAAAC88/xGmF_CjDSFE/s720/DSC_0153.jpg Ale przynajmniej elektrycy są na czas. No i jakież było moje zdziwienie, kiedy MOJE obmyślane po nocach projekty instalacji, wspomagane nie jednym drinkiem, nie jedną podpatrzoną aranżacją okazały się... hmmm, krótko mówiąc niewystarczające A no bo panowie elektrycy wraz z moim Ślubnym zaczęli wymyślać, że nie przewidziałam siły w garażu (??? - a po co?, nie mamy spawarki), wyjścia antenowego w każdym pokoju (??? - przecież my nawet jednego telewizora nie mamy, a bez telewizji już od trzech lat żyjemy!), no i ...(uwaga, uwaga)... wyjścia sieciowego w garderobie To ja się pytam mojego Osobistego Męża "A po co Ci net w garderobie?" A On mi na to, że to przecież oczywiste, bo garderoba jest obok sypialni ... wciąż nie znam odpowiedzi... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Femmee_ 12.10.2009 22:07 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Października 2009 Mój maż pojechał dzisiaj po pracy na budowę zobaczyć, jak sobie radzą elektrycy. I podobno to co zobaczył, wyglądało jak plan zdjęciowy do jakiegoś filmu sience fiction - plątanina kabli, wszędzie jakieś złączki, puszki, itp. Istna pajęczyna drutów. Parter zrobiony, tylko że poszło już około kilometra kabli. A ja myślałam, że kilometr to na całą chałupę starczy Jutro jadę z aparatem i będę uwieczniać centymetr po centymetrze, co by na przyszłość było w razie jakiegoś "W". Cholera, zima idzie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Femmee_ 18.10.2009 10:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Października 2009 Brrr, jak zimno. Całą sobotę byliśmy na budowie, trzeba było uprzątnąć chałupkę przed wejściem tynkarzy, powynosić resztki materiałów, jakieś deski, cegły, itp. Najgorsze, że nie zdążyliśmy rozplantować reszty ziemi przed deszczemi i teraz na działce jest iście księżycowy krajobraz - tu jakaś dziura, tam góra, a tam stoi woda, feeee. I jeszcze ta ponura pogoda.No i nie mogę się doczekać, kiedy w naszym domy zamieszka koza! Piękna jest, cała czarna, lśniąca i taka... dostojna. Ma już nawet przewidziane swoje miejsce - stanie na środku salonu, tuż przy kominie. No i wreszcie będzie w domu ciepło!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
grazi 24.10.2009 13:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Października 2009 Super, jaki macie kolor dachówki? czy to antracyt? I jakiej firmy, nie mieliście uwag co do jakości dachówki i jeśli mozna chciałabym poznać cene za wykonanie dachu. tez planujemy antracyt ale nie moge zdecydować się na firmę. Faworytem był Rupp Sirius 13- dobry ale drogi i jeszcze mamy w zanadrzu Robena i Koramica Pozdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Femmee_ 25.10.2009 16:34 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Października 2009 Grazi,wybraliśmy tańszą wersje, czyli Robena i faktycznie jest to antracyt angobowana. Nasi wykonawcy nie skarżyli się na jakość dachówki, a my (laicy)możemy jedynie oceniać walory estetyczne. Matariał (bez rynien) kosztował nas 16000 zł z groszem. W cenę tą nie wliczam wyłazów. Tuż po zrobieniu dachu i osadzeniu okiem widok był masakryczny - dachówka miała czerwoną poświatę (efekt docinania dachówek) i nawet po pierwszym deszczu wyglądała jak zakurzona. Teraz jest czysta,a brzegi uciętych dachówek są już pomalowane pod kolor i całość wyglada fajnie.Z dachówką Rupp nie będzie takich problemów, bo jest ona barwiona w masie, a nie tylko po wierzchu. Tylko ta różnica w cenie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Femmee_ 05.11.2009 23:35 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Listopada 2009 No i kolejny etap mamy za sobą - tynki wewnętrzne. Ufff, wreszcie. Nie obyło się oczywiście bez problemów. Ekipa tynkarzy weszła z tygodniowym opóźnieniem, ale trudno, różne wypadki się zdarzają. Toż to do opóźnień zaczynam się już przyzwyczajać i traktować nie jako zło konieczne, ale jako coś najnormalniejszego. I zapewne niedługo z podejrzeniem będę patrzeć na fachowców, którzy przychodzą na czas, wyrabiają się z robotą i nie trzeba po nich poprawiać. Ale wracając do tynkarzy. Było ich 4, w porywach do 5. No i mieli za sobą maszynę, która pożerała hektolitry wody, a potrzebowała do tego kilowaty prądu. Ale za to nie mamy już artystycznych krzywizn na ścianach tylko rozległą na 712 metrów kwadratowych równinę. Tak, tak – wyszło nam 712 metrów ścian i sufitów do pokrycia. SZOK A co do równości ścian. Jako czytelnik forum z rocznym stażem nie raz spotkałam się przestrogami, poradami i pouczeniami, aby kupić sobie poziomicę o długości 2m i łazić za każdą ekipą i mierzyć, mierzyć i jeszcze raz mierzyć. Teraz to i ja dołączam do grona tych, którzy zalecają takie dziania No, nie to, żebym nie miała poziomicy. A jakże. I nawet ją używałam. Tyle, że krótka jakaś była, źle ją przykładać musiałam albo po prostu wmawiałam sobie, że drobne „odchyły” są jak najbardziej normalne. No i teraz mam za swoje. Ściany tak krzywe były, że w niektórych miejscach trzeba było kłaść 5-6cm tynku !!! Tak więc materiału poszło tyle, że pewnie jakby się postarać, to i dwie Oliwki by wytynkował. Co więcej, jak już tak zaczęliśmy sprawdzać to i owo, to okazało się, że posadzkę też mamy krzywo wylaną – 6 cm różnicy między jednym rogiem domu a drugim. Po tej nauczce, to już cwaniara jestem. Z szefem tynkarzy chodziłam po domu i mierzyłam, patrzyłam, sprawdzałam i … ciężko mi się było do czegoś przyczepić . Po elektrykach to już druga ekipa, co do której nie mamy zastrzeżeń, więc może zaczęła się dobra passa? Oby. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
grazi 06.11.2009 08:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Listopada 2009 Za namową szefa hurtowni buduję z H+H, co ma być gwarancją równych ścian, no ale zobaczymy Pozdr Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Femmee_ 06.11.2009 09:28 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Listopada 2009 Grazi, pewnie to i racja, że łatwiej i równiej się z tego buduje, niż z pustaków, ale wierz mi, znajdzie się "fachowiec", który i to potrafi spaprać Tak więc lepiej kup tą 2m poziomicę - zwłaszcza, że posadzki i strop, to pewnie i tak zalejesz betonem. Nie mniej jednak, trzymam kciuki, co by prosto było Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
grazi 07.11.2009 08:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Listopada 2009 Jakoś tak głupio się czuję na budowie, jak mam wszystko sprawdzać. Zaraz wszyscy są nie po mojej stronie ( Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Femmee_ 07.11.2009 20:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Listopada 2009 Wiem, wiem. Ja czasami też miałam wyrzuty sumienia, że na jakiś szczegół zwróciłam komuś uwagę i tem ktoś musi to poprawiać. Miałam, ale już mi przeszło. I dobrze. Powodzenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Femmee_ 07.11.2009 20:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Listopada 2009 Ufff, co to był za dzień! Od rana walczyliśmy na budowie i o 19:35 polegliśmy... z braku sił. No, ale przynajmniej jest satysfakcja, że coś się zrobiło własmymi "rencami" (naszymi i jeszcze trzech osób) A zrobiło się sporo - a więc tak: zaczęliśmy ocieplać poddasze, a zwłaszcza te dziury między murłatą a dachem - no i teraz już nic nie wieje. Udało nam się też ocieplić całą kotłownię. Później trzeba było okopać dom dookoła, aby założyć drenarz i odprowadzić deszczówkę do prowizorycznej burzówki (czytaj: rów). Niestety, gmina nie spieszy się z bytnio z tego typu inwestycjami Jeszcze później trzeba było to wszystko z powrotem zakopać - ten etap to już robiliśmy przy włączonych reflektorach. Pewnie ma wiosce to żeśmy niezłą sensację wzbudzili No wiecie, sobota, jesień, ciemno już, a tu Jacyś Nowi Z Miasta oświetlili cała działkę, właczyli muzykę i kopią, jakby coś ukryć w tej ziemi chcieli... A no i najważniejsze - w tzw. międzyczasie to trzeba było grilla zrobić (zgodnie z zasadą, że co najmniej raz dziennie trzeba zjeść ciepły posiłek) i piwo wypić (przecież nie samą wodą człowiek żyje). A na sam koniec, jak było posprzątane, siedzieliśmy już tylko we dwoje (ja i mąż) przy rozpalonej do czerwoności kozie, odpoczywaliśmy i wyobrażaliśmy sobie, że to prawdziwy kominek, a chałupka już wykończona... ach! I wierzcie mi, z chęcią już bym tam dzisiaj została na noc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Femmee_ 09.11.2009 17:38 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Listopada 2009 Do galerii dodałam kilka fotek z kolejnego zakończonego etapu - tynki zrobione. Wiem, że mało co widać, ale ze względu na koszty budowy nie stać nas na porządny obiektyw, który byłby w stanie uchwycić perspektywę. Jednak dobrze pamiętam, że kiedy byliśmy jeszcze na etapie zmian projektowych, to każda możliwość obejrzenia zdjęć i wizualek z Oliwkii dużo mi pomagała. Może moje zdjęcia też się komuś przydadzą Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
grazi 10.11.2009 08:45 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Listopada 2009 Czy wizualnie Oliwka nie straciła na wyrównaniu stropu z garażem? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Femmee_ 10.11.2009 09:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Listopada 2009 Z zewnątrz tego nie widać Ale nam chodziło przede wszystkim o funkcjonalność i chcieliśmy mieć w miarę wysoki garaż - zakładamy, że będziemy wjeżdzać trochę wyższym autem, może z bagażnikiem, itp. Dlatego też posadzka w garażu jest jak w projekcie - niżej niż w domu. Grazi, ale najlepiej zobaczyć to na własne oczy, wieć jak będziesz we Wrocławiu, to daj znać - zapraszam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
grazi 10.11.2009 11:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Listopada 2009 Zanim sie wybiorę to będzie za poźno, bo chyba w sobotę zaleją strop i robię tak jak u Was czyli na jednym poziomie. ) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aga031 15.11.2009 16:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Listopada 2009 Witam i gratuluję postępów,my nasza OLIWKĘ budujemy od maja i jesteśmy juz prawie na finiszu,chociaż na końcówce jest najwięcej pracy i to nie tylko fachowców,ale przede wszystkim własnej.pozdrawiam Agnieszka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Femmee_ 18.11.2009 21:03 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Listopada 2009 Witaj Agnieszko, masz całkowitą rację w temacie wkładu pracy własnej. Chyba zapiszę się do związków zawodowych i będę postulować zwiekszenie liczby urlopu dla wszystkich budujących się Ale napisz lepiej, co to znaczy, że jesteście na finiszu - malujecie ściany? . Nie załamuj mnie, bo u nas się ciągnie i ciągnie i końca nie widać... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aga031 19.11.2009 06:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Listopada 2009 Witam, ja też mam wrażenie,że strasznie się to wszystko ciągnie. Na początku człowiek cieszył się z każdej wymurowanej ściany, z pokrytego dachu,a teraz to mam wrażenie,że to trwa w nieskończoność. Chciało by się juz zamieszkać,a tu tyle jeszcze do zrobienia,ale po kolei: ściany zagruntowane,teraz malujemy-narazie na biało,"robią" się łazienki,a w planach na przyszły tydzień gres na dole i w pralni nad garażem. Pracy trochę dużo,powoli,ale do przodu.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wobil 15.12.2009 09:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2009 Femmee_ witam, na wiosnę zaczynam budowę pod Brzegiem, mam pytanko szukam sprawdzonych hurtowni budowlanych i wykonawców w regionie, znalazłem w Oławie hurtownię Mega 1000, czy może masz jakieś opinie na ich temat może coś zamawialiście, jeśli nie to gdzie dokonywaliście zakupów na stan surowy zamknięty pzdrwb Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.