Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Konwersatorium


Recommended Posts

Minął prawie miesiąc, zimno się zrobiło, człowiek senny jakiś i niezbyt skory do pracy. A roboty na budowe duuuużo było i dużo się działo.

Po osadzeniu okien dachowych siedziałam w każdym pomieszczeniu na piętrze przez długi bardzo czas i cieszyłam oko widokami. Może i były monotematyczne (wiąż to same błękitne niebo), ale za to piękne... i ten odcień... I wtedy mnie olśniło!!! Nie widzę nic prócz nieba, ba! ledwo okno można otworzyć :o Wykonawca trochę przesadził z wysokością okien nad podłoga i w rezultacie nie są one zbytnio funkcjonalne :evil: Cóż, szykuje się kolejna zmiana...

 

Na szczęście ścianki działowe są na odpowiednią wysokość wymurowane. A nas gonią kolejne terminy. Trzeba było rozplanować elektrykę. Zeszło mi na to prawie 6 godzin łażenia po całym domu, wymyślania wszelkich sytuacji, które mogą się zdarzyć, wirualnego ustawiania mebli w każdym pomieszczeni, uff. A po powrocie do domu noc nie jedną noc zarwałam ślęcząc nad programem projektowym i próbując rozplanować układa pokoi, kuchni i łazienek. Fajna to zabawa i byłam bardzo dumna, kiedy już skończyłam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 73
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Sobota 10.10.09 - oj będzie sie działo - okna, elektrycy i my!

Ale po oklei:

- przyjechały spóźnione o 4 dni okna. Same okna :evil: bez rolet. Kolejna obsuwka... No i do tego okna w pokojach na górze jakieś małe mi się wydają. Zwłaszcza w odniesieniu do całej ściany szczytowej, hmm. A wy jak uważanie?

http://lh4.ggpht.com/_dD6lBMjt9Mw/StEFFnYAm_I/AAAAAAAAC88/xGmF_CjDSFE/s720/DSC_0153.jpg

 

Ale przynajmniej elektrycy są na czas. No i jakież było moje zdziwienie, kiedy MOJE obmyślane po nocach projekty instalacji, wspomagane nie jednym drinkiem, nie jedną podpatrzoną aranżacją okazały się... hmmm, krótko mówiąc niewystarczające :o

A no bo panowie elektrycy wraz z moim Ślubnym zaczęli wymyślać, że nie przewidziałam siły w garażu (??? - a po co?, nie mamy spawarki), wyjścia antenowego w każdym pokoju (??? - przecież my nawet jednego telewizora nie mamy, a bez telewizji już od trzech lat żyjemy!), no i ...(uwaga, uwaga)... wyjścia sieciowego w garderobie :o :o :o

To ja się pytam mojego Osobistego Męża "A po co Ci net w garderobie?"

A On mi na to, że to przecież oczywiste, bo garderoba jest obok sypialni :-?

 

... wciąż nie znam odpowiedzi...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój maż pojechał dzisiaj po pracy na budowę zobaczyć, jak sobie radzą elektrycy. I podobno to co zobaczył, wyglądało jak plan zdjęciowy do jakiegoś filmu sience fiction - plątanina kabli, wszędzie jakieś złączki, puszki, itp. Istna pajęczyna drutów. Parter zrobiony, tylko że poszło już około kilometra kabli. A ja myślałam, że kilometr to na całą chałupę starczy :-?

Jutro jadę z aparatem i będę uwieczniać centymetr po centymetrze, co by na przyszłość było w razie jakiegoś "W".

Cholera, zima idzie :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Brrr, jak zimno. Całą sobotę byliśmy na budowie, trzeba było uprzątnąć chałupkę przed wejściem tynkarzy, powynosić resztki materiałów, jakieś deski, cegły, itp.

Najgorsze, że nie zdążyliśmy rozplantować reszty ziemi przed deszczemi i teraz na działce jest iście księżycowy krajobraz - tu jakaś dziura, tam góra, a tam stoi woda, feeee. I jeszcze ta ponura pogoda.

No i nie mogę się doczekać, kiedy w naszym domy zamieszka koza! Piękna jest, cała czarna, lśniąca i taka... dostojna. Ma już nawet przewidziane swoje miejsce - stanie na środku salonu, tuż przy kominie. No i wreszcie będzie w domu ciepło!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super, jaki macie kolor dachówki? czy to antracyt? I jakiej firmy, nie mieliście uwag co do jakości dachówki i jeśli mozna chciałabym poznać cene za wykonanie dachu. tez planujemy antracyt ale nie moge zdecydować się na firmę. Faworytem był Rupp Sirius 13- dobry ale drogi i jeszcze mamy w zanadrzu Robena i Koramica Pozdr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grazi,

wybraliśmy tańszą wersje, czyli Robena i faktycznie jest to antracyt angobowana. Nasi wykonawcy nie skarżyli się na jakość dachówki, a my (laicy)możemy jedynie oceniać walory estetyczne. Matariał (bez rynien) kosztował nas 16000 zł z groszem. W cenę tą nie wliczam wyłazów.

Tuż po zrobieniu dachu i osadzeniu okiem widok był masakryczny - dachówka miała czerwoną poświatę (efekt docinania dachówek) i nawet po pierwszym deszczu wyglądała jak zakurzona. Teraz jest czysta,a brzegi uciętych dachówek są już pomalowane pod kolor i całość wyglada fajnie.

Z dachówką Rupp nie będzie takich problemów, bo jest ona barwiona w masie, a nie tylko po wierzchu. Tylko ta różnica w cenie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

No i kolejny etap mamy za sobą - tynki wewnętrzne. Ufff, wreszcie. Nie obyło się oczywiście bez problemów.

 

Ekipa tynkarzy weszła z tygodniowym opóźnieniem, ale trudno, różne wypadki się zdarzają. Toż to do opóźnień zaczynam się już przyzwyczajać i traktować nie jako zło konieczne, ale jako coś najnormalniejszego. I zapewne niedługo z podejrzeniem będę patrzeć na fachowców, którzy przychodzą na czas, wyrabiają się z robotą i nie trzeba po nich poprawiać.

Ale wracając do tynkarzy. Było ich 4, w porywach do 5. No i mieli za sobą maszynę, która pożerała hektolitry wody, a potrzebowała do tego kilowaty prądu. Ale za to nie mamy już artystycznych krzywizn na ścianach tylko rozległą na 712 metrów kwadratowych równinę. Tak, tak – wyszło nam 712 metrów ścian i sufitów do pokrycia. SZOK :o

A co do równości ścian. Jako czytelnik forum z rocznym stażem nie raz spotkałam się przestrogami, poradami i pouczeniami, aby kupić sobie poziomicę o długości 2m i łazić za każdą ekipą i mierzyć, mierzyć i jeszcze raz mierzyć. Teraz to i ja dołączam do grona tych, którzy zalecają takie dziania :-?

No, nie to, żebym nie miała poziomicy. A jakże. I nawet ją używałam. Tyle, że krótka jakaś była, źle ją przykładać musiałam albo po prostu wmawiałam sobie, że drobne „odchyły” są jak najbardziej normalne. No i teraz mam za swoje. Ściany tak krzywe były, że w niektórych miejscach trzeba było kłaść 5-6cm tynku !!! Tak więc materiału poszło tyle, że pewnie jakby się postarać, to i dwie Oliwki by wytynkował.

Co więcej, jak już tak zaczęliśmy sprawdzać to i owo, to okazało się, że posadzkę też mamy krzywo wylaną – 6 cm różnicy między jednym rogiem domu a drugim.

 

Po tej nauczce, to już cwaniara jestem. Z szefem tynkarzy chodziłam po domu i mierzyłam, patrzyłam, sprawdzałam i … ciężko mi się było do czegoś przyczepić :D . Po elektrykach to już druga ekipa, co do której nie mamy zastrzeżeń, więc może zaczęła się dobra passa? Oby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grazi,

 

pewnie to i racja, że łatwiej i równiej się z tego buduje, niż z pustaków, ale wierz mi, znajdzie się "fachowiec", który i to potrafi spaprać :evil: Tak więc lepiej kup tą 2m poziomicę - zwłaszcza, że posadzki i strop, to pewnie i tak zalejesz betonem.

Nie mniej jednak, trzymam kciuki, co by prosto było :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ufff, co to był za dzień! Od rana walczyliśmy na budowie i o 19:35 polegliśmy... z braku sił. No, ale przynajmniej jest satysfakcja, że coś się zrobiło własmymi "rencami" (naszymi i jeszcze trzech osób) :lol: A zrobiło się sporo - a więc tak: zaczęliśmy ocieplać poddasze, a zwłaszcza te dziury między murłatą a dachem - no i teraz już nic nie wieje. Udało nam się też ocieplić całą kotłownię.

Później trzeba było okopać dom dookoła, aby założyć drenarz i odprowadzić deszczówkę do prowizorycznej burzówki (czytaj: rów). Niestety, gmina nie spieszy się z bytnio z tego typu inwestycjami :evil:

Jeszcze później trzeba było to wszystko z powrotem zakopać - ten etap to już robiliśmy przy włączonych reflektorach. Pewnie ma wiosce to żeśmy niezłą sensację wzbudzili :lol: No wiecie, sobota, jesień, ciemno już, a tu Jacyś Nowi Z Miasta oświetlili cała działkę, właczyli muzykę i kopią, jakby coś ukryć w tej ziemi chcieli...

A no i najważniejsze - w tzw. międzyczasie to trzeba było grilla zrobić (zgodnie z zasadą, że co najmniej raz dziennie trzeba zjeść ciepły posiłek) i piwo wypić (przecież nie samą wodą człowiek żyje).

 

A na sam koniec, jak było posprzątane, siedzieliśmy już tylko we dwoje (ja i mąż) przy rozpalonej do czerwoności kozie, odpoczywaliśmy i wyobrażaliśmy sobie, że to prawdziwy kominek, a chałupka już wykończona... ach! I wierzcie mi, z chęcią już bym tam dzisiaj została na noc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do galerii dodałam kilka fotek z kolejnego zakończonego etapu - tynki zrobione. Wiem, że mało co widać, ale ze względu na koszty budowy nie stać nas na porządny obiektyw, który byłby w stanie uchwycić perspektywę. Jednak dobrze pamiętam, że kiedy byliśmy jeszcze na etapie zmian projektowych, to każda możliwość obejrzenia zdjęć i wizualek z Oliwkii dużo mi pomagała. Może moje zdjęcia też się komuś przydadzą :lol:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z zewnątrz tego nie widać :) Ale nam chodziło przede wszystkim o funkcjonalność i chcieliśmy mieć w miarę wysoki garaż - zakładamy, że będziemy wjeżdzać trochę wyższym autem, może z bagażnikiem, itp. Dlatego też posadzka w garażu jest jak w projekcie - niżej niż w domu.

 

Grazi, ale najlepiej zobaczyć to na własne oczy, wieć jak będziesz we Wrocławiu, to daj znać - zapraszam :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Agnieszko,

masz całkowitą rację w temacie wkładu pracy własnej. Chyba zapiszę się do związków zawodowych i będę postulować zwiekszenie liczby urlopu dla wszystkich budujących się :wink: Ale napisz lepiej, co to znaczy, że jesteście na finiszu - malujecie ściany? :o . Nie załamuj mnie, bo u nas się ciągnie i ciągnie i końca nie widać...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam, ja też mam wrażenie,że strasznie się to wszystko ciągnie. Na początku człowiek cieszył się z każdej wymurowanej ściany, z pokrytego dachu,a teraz to mam wrażenie,że to trwa w nieskończoność. Chciało by się juz zamieszkać,a tu tyle jeszcze do zrobienia,ale po kolei: ściany zagruntowane,teraz malujemy-narazie na biało,"robią" się łazienki,a w planach na przyszły tydzień gres na dole i w pralni nad garażem. Pracy trochę dużo,powoli,ale do przodu.. :wink:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

Femmee_

 

witam, na wiosnę zaczynam budowę pod Brzegiem, mam pytanko szukam sprawdzonych hurtowni budowlanych i wykonawców w regionie, znalazłem w Oławie hurtownię Mega 1000, czy może masz jakieś opinie na ich temat może coś zamawialiście, jeśli nie to gdzie dokonywaliście zakupów na stan surowy zamknięty

 

pzdr

wb

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...