Femmee_ 26.08.2010 23:26 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2010 Z tą armaturą to było trochę zamieszania. Uparliśmy się, że baterie mają być podtynkowe. I to wszystkie. Do tego w miarę tanie. No i najlepiej z jednej kolekcji. Aha, i z kanciastą, kwadratową obudową. No i gdyby nie wymóg dotyczący niskiej ceny, to pewnie nie byłoby problemu. W pierwszej fazie negocjacji z panem sprzedającym (i z własnym rozsądkiem) wybraliśmy jakiś tam zestaw i z nadzieją na szybką transakcję opuściliśmy progi sklepu. Ale, ale myślicie, że się udało. Oj nie, nie tak łatwo. Okazało się, że problem jest z umywalką. Jeśli wyeliminuje się wszelkiego rodzaju misy nablatowe, to większość umywalek ma wady, są: - za drogie, - mają za dużą taką pseudo pułeczkę (nie wiem jak to to sie fachowo nazywa), przez co wylewka podtynkowa jest za krótka, - mają dziurę na baterię, - są brzydkie. A misy nablatowej nie chcieliśmy. Tak więc szukanie rozpoczęte od nowa. Trwało to czas jakiś, ale w rezultacie się udało. Ufff. Jako, że my Polaki, to postanowiliśmy udowodnić zasadność powiedzenia, że Polak potrafi. I tak oto skompletowaliśmy baterie umywalkowe łącząc wylewkę wannową z baterią prysznicową, o taką: Do tego umywalka z Elity: Czekamy na efekt Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Femmee_ 27.08.2010 00:00 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Sierpnia 2010 W czasie, kiedy my uprawialiśmy radosne spacerowanie po sklepach, nasz tzw. trawnik przeżywał okres średniowiecza, burzy i naporów, wojny i wszystkich możliwych kataklizmów. No bo to bylo tak. Trawę wysialiśmy w ostatni dzień czerwcowej pory deszczowej mając nadzieję, że jak tak dalej będzie (ciepło i mokro), to za tydzień, może dwa będzie już niezłe boisko. Problem w tym, że wtedy nie wiedzieliśmy, że był to ostatni dzień deszczu i że zaczyna sie pora sucha, a na kolejne monsuny przyjdzie nam dłuuugo czekać. Co więc w takiej sytuacji robi ogrodnik??? Podlewa trawę. Ha, tylko że to tez nie jest takie łatwe. Mój małżonek zrobił obchód po hipermarketach budowlanych, przesiedział kilka wieczorów na necie i... zakupił tyle zraszaczy, nawadniaczy, szlaufów i innych pryskaczek, że nawet obsługa wrocławskiego stadionu na Euro 2012 byłaby dumna z takiego arsenału Zaopatrzeni w taki sprzęt pojechaliśmy podlać nasionka. I co, może nam się udało??? Fifa z makiem !!! Ciśnienie wody było przez kilka dni tak niskie, że napełnienie 5l wiadra trwało prawie wieczność. Ale po jakimś czasie przyszedł upragniony deszcz. Ufff. Teraz to napewno będzie rosła. Przecież musi, no nie? Przez jakiś czas, może tydzień, może więcej, nie było nas na działce. Kiedy po tym czasie pojechaliśmy nacieszyć oko naszą trawką, to pożałowaliśmy, że nie zabraliśmy z domu maczety. Widok był opłakany... Dzikie proso sięgało do pół metra, a pomiedzy tym małe kępki trawy Z części trawnika postanowiłam je powyrywać. Oj, pożałowałam ja swojej decyzji - trzy dni na kolanach, ręce do łokci pocharatane ostrymi liściami, połamane paznokcie. Oj, bolało. Jednak małżonek się nademną zlitował (hurra, po trzech dniach harówki) i najpierw spryskał to paskudztwo jakąś chemią (efekt zbliżony do zera), a później kupił takie cudo: Na ropę i z własny napędęm. Ale zapiernicza, mówię Wam. Cudo. No dobra. Koniec na dzisiaj, bo pora już późna, a mnie do barku znowu ciągnie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Femmee_ 31.08.2010 21:02 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Sierpnia 2010 Jutro mają przyjechać panowie z gazowni (a raczej podwykonawcy) i poprawić przyłącze. Założyli je jakieś 1,70m dalej niż w projekcie. Niezły mają czas realizacji - gaz założyli w grudniu, a dopiero teraz będą poprawiać A w przyszłym tygodniu okaże się, kiedy gmina wyrazi zgodę na podłączenie nas do kanalizacji. Według wcześniejszych informacji nie było szans na zakończenie inwestycji w tym roku. Więc powoli, spokojniutko grzebaliśmy sobie na działce. Jeśli jednak okaże się, że będzie to szybciej, to coraz bardziej realna jest wizja świąt spędzonych w nowej chałupie Tyle, że trzeba sie będzie sprężać z robotą. A my wciąż nie mamy wybranych kafli do górnej łazienki... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Femmee_ 02.09.2010 10:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Września 2010 No i gaz w granicy już jest!!! Teraz tylko przyłączyć do budynku i będzie GIT!!! A i kanaliza w tym roku jest coraz bardziej realna :wiggle:A dodatkowo mają nam zrobić drogę - asfalt + oświeltenie. Tylko, że znając działania władz Oławy, to coraz bardziej nabieram podejrzeń, że takie "prezenty" wiążą się z jakimś podstępem... Zobaczymy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Femmee_ 07.09.2010 18:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2010 Mam do odsprzedania: - 5 kompletnych elementów komina IBF - pustaki jednociągowe z wentylacją, rury ceramiczne, wełna izolacyjna. - budowlana skrzynka elektryczna (metalowa); zabezpieczenie 16A; zabezpieczenie różnicowo-prądowe; podwójne gniazdo 230V; gniazdo siłowe 16A Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Femmee_ 07.09.2010 18:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2010 A dzisiaj kolejne zakupy: - lampki do WC - taśma ledowa, ciepły biały - kwiatki różniste do siania i sadzenia (hi, hi, może ogrodniczką zostanę) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Femmee_ 05.10.2010 21:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Października 2010 Chabazie pozadzone, reszta trawy dosiana, ogrodzenie częściowo zrobione, krzaczki przycięte. I jeśli chodzi o prace wokół domu, to na ten rok chyba będzie wsio. Chyba, że taraz uda sie jeszcze utwardzić. Elewacji nie ma co robić, bo w gminie przebąkują cosik, że droga ma być na wiosnę, to warto poczekać. Ha, ciekawam tylko, czy zdążą przed Euro... A my wciąż nie mamy kupionych kafli do łazienki. Łazimy po sklepach, cykamy fotki na wizualizacjach, przeglądamy setki stron i nic. Gdyby tak więcej kasy było, to pewnie człowiek już dawno by miał problem z głowy. A tak trza się sporo nagimnastykować, żeby znaleźć coś fajnego, a nie drogiego. No, ale podobno sport to zdrowie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Femmee_ 05.10.2010 21:44 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 5 Października 2010 (edytowane) Powoli zbieram makulaturę do odbioru budynku. Tak więc wkleję sobie ku pamięci: (na zielono to co już mamy)1) kopię ostatecznej decyzji o pozwoleniu na budowę (z potwierdzeniem jej ostateczności)2) oryginał dziennika budowy (z wpisem kierownika budowy o zakończeniu budowy),3) oświadczenie kierownika budowy,4) inwentaryzację geodezyjną powykonawczą budynku i przyłączy,5) kartę ewidencyjną ds. statystyki podpisaną przez inwestora,6) świadectwo charakterystyki energetycznej budynku 7) protokół badań przewodów wentylacyjnych, spalinowych, inst. gazowej8. pomiaru rezystancji instalacji elektrycznej i wyłącznika różnicowo-prądowego,9) odbioru przyłącza energetycznego,10) odbiór przyłącza gazowego,11) odbioru przyłącza wodociągowego,12) odbioru przyłącza kanalizacji sanitarnej Edytowane 6 Marca 2011 przez Femmee_ Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Femmee_ 06.03.2011 10:11 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Marca 2011 Zima dla wielu stworzeń to czas hibernacji. A jak pokazuje praktyka, niektóre gatunki homo investorus budovnicus także posiadają tą cechę. Do tej właśnie grupy zaliczamy się my W ciągu kilku ostatnich miesięcy nie wiele się działo. Dopiero teraz, kiedy czuć pierwsze, nieśmiałe jeszcze powiewy wiosny zaczynamy się budzić z letargu i powoli posuwamy robotę do przodu. Niech no sobie przypomnę, co to się u nas zadziało podczas zimy..., hmmm? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Femmee_ 06.03.2011 10:25 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Marca 2011 PAŹDZIERNIK 2010 -> pod koniec października zostało założone przyłącze gazu - teraz już ostatecznie i w odpowiednim miejscu. Póki co skrzynki jeszcze nie mamy, ale jest odpowiednio zabezpieczone i czeka na lepsze czasy, -> mamy ''płot'' z przodu domu. Ale nie byle jaki, kupiony w hipermarkecie. Oj nie, nasz jest wyjątkowy, jedyny w swoim rodzaju, z pięknym wzorem, czarny. No mówię Wam, nikt w okolicy nie ma takiego. Mała próbka "płotu" na zdjęciu: Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Femmee_ 06.03.2011 10:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Marca 2011 LISTOPAD 2010 W listopadzie nie dzisło się nic. No może poza tym, że jeszcze 12.11 było +11stC i dziabałam coś na ogródku, a 29.11 przymroziło do -11stC i spadł pierwszy śnieg. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Femmee_ 06.03.2011 10:45 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Marca 2011 GRUDZIEŃ 2010 - kupiliśmy parę metrów kafli na ścianę do garażu - tak gdzie będzie zlew roboczy. Jeszcze tylko bateria i można montować, - kupiliśmy piec !!! taki fajny jest, biały, malutki, cicho chodzi, ma kilka rurek i zaworkówi baniak na wodę i takie fajne światełko niebieskie czasami łypie. To tyle na temat szczegółowej specyfikacji technicznej pieca . Resztę zna Ślubny - grzejniki na piętrze zostały przykrecone, - pawlacz w kotłowni rencami mojego M. się zaczął robić - póki co kontowniki do ściany przykręcone, ale już widać zarys, - 13.12 (nie piątek, a poniedziałek) dostałam w prezencie kuchnie (IKEA rulez!!!). Ale się ucieszyłam Mąż trochę mniej, bo to on za ten prezent płacił. No ale cóż, koledzy go ostrzegali, że posiadanie żony = posiadanie wydatków. Ale on się uparł, że chce mieć żonę i to na własność, że się nie będzie dzielić żoną, więc teraz ma... i płaci... i nawet nie ma z kim rachunmów na pół podzielić, hi, hi, hi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Femmee_ 09.02.2012 15:56 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Lutego 2012 Minął zwariowany rok. Oj, dział się, działo. Ale najważniejsze, że już mieszkamy. Przeprowadzaliśmy się podczas weekendu majowego 2011 brnąc w śniegu. Tak, tak, w śniegu. Pewnie niektórzy pamiętają taką pogodę. Jednak zaczęliśmy na stałe mieszkać dopiero od czerwca. Jak się mieszka? R-E-W-E-L-A-C-Y-J-N-I-E. Fakt, chałupka jeszcze nie do końca wykończona, brakuje wielu mebli, kilku sprzętów, kafle do garażu czekają w paczkach aż je ktoś przyklei, późną jesienią podłączyli nam kanalizację, wiec przed domem jeszcze wszystko rozkopane, ogrodzenie frontowe jeszcze w wersji sprzed roku a tynk nie nałożony. No, ale poza tym, to jest super. Tylko żeby ta Oliwka była mniejsza... bo nie nadążam sprzątać i powoli oduczam się pedantyzmu. Z netem u nas na wsi kiepścizna totalna. Na karcie łapie mi tylko EDGE, wiec doopa, radiówka mamy od miesiąca i jakaś tam jest, ale Ślubny okupuje całe pasmo, więc doopa, w pracy nie wejdę na strony FM, bo poblokowali cosik, no więc doopa, a z kafejkami w pobliskiej mieścinie jeszcze się nie zapoznałam. Oczywiście jeśli są... W każdym bądź razie, dom przeżył ogromną liczbę parapetówek, grilli, ponad 20-sto osobową ekipę gości podczas Świąt Bożego Narodzenia, szampańską zabawę z dużą ilością uczestników na Sylwestra, do tego kilka mocnych wichur, oberwania chmur, mrozy do -22st. C, upały do 34st. C, zlodowacenia, zaśnieżenia i (czego się najbardziej obawiałam) nalot dzieciaków w wieku 3-8lat. Udało się. Większych strat nie odnotowano Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kaśka73 10.02.2012 14:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2012 kogo to ja widzę bardzo się cieszę że tak dobrze się mieszka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.