Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Deskowanie dachu a membrana - bilans ekonomiczny


Egon

Recommended Posts

Zamierzam w przyszłym roku rozpocząć budowę domu. Obecnie z żoną robimy "wirtualną budowę", starając się jak najwięcej dowiedzieć, zaplanować i tym samym w przyszłości popełnić możliwie najmniej błędów.

Dom ma być parterowy z kopertowym dachem o pow. ok. 300 m2, o mało skomplikowanej bryle.

Zastanawiam się nad pełnym deskowaniem, ale ceny drewna i całości tegoż przedsięwzięcia skutecznie mnie do tego zniechęcają. Przeczytałem niemal wszystkie wątki na forum, zeszyty specjalne Muratora i Ładnego Domu, więc znam najważniejsze "za" i "przeciw" obu technologii wstępnego krycia dachu. Ostatnio, będąc już zdecydowanym na deski, poszukałem kilka stron internetowych tartaków wielkopolskich i ... skamieniałem widząc ceny tarcicy budowlanej. Dla przykładu tutaj znajduje się kalkulator. Deski impregnowane ciśnieniowo na dach o takiej powierzchni to koszt ponad 6800 zł, ich montaż wyceniany jest na 14 zł/m2 (za Murator Nr Specjalny, Nowoczesny Dach, 3/2008, s. 94), dodając do tego cenę papy podkładowej ok. 6 zł/m2, otrzymujemy kwotę łączną brutto 12 800 zł :o :o :o.

Jeśli do wierzchniego krycia zastosujemy membranę z górnej półki, ProctorRoofshield, Dorken lub Tyvek, przyjmiemy jej cenę 13 zł/m2 (liczę 330 m2, uwzględniając zakładki) i koszty ułożenia 2,50 zł/m2 (za wspomnianym Nr Specjalnym Muratora), to otrzymamy kwotę łączną brutto 5 040 zł. Myślę, że takie wyliczenia każdemu dają do myślenia. Jeśli są błędne bądź nieprecyzyjne, proszę o korektę.

Mam zatem pytanie, czy u Was drewno jest równie drogie, czy decydując się na pełne deskowanie dachu (wiele osób na tym forum wybrało takie właśnie rozwiązanie i poleca je najlepszy doradca dekarski Andrzej Wilhelmi) mieliście od początku pełną świadomość takiej różnicy kosztów?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 63
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Zamierzam w przyszłym roku rozpocząć budowę domu. Obecnie z żoną robimy "wirtualną budowę", starając się jak najwięcej dowiedzieć, zaplanować i tym samym w przyszłości popełnić możliwie najmniej błędów.

Dom ma być parterowy z kopertowym dachem o pow. ok. 300 m2, o mało skomplikowanej bryle.

Zastanawiam się nad pełnym deskowaniem, ale ceny drewna i całości tegoż przedsięwzięcia skutecznie mnie do tego zniechęcają. Przeczytałem niemal wszystkie wątki na forum, zeszyty specjalne Muratora i Ładnego Domu, więc znam najważniejsze "za" i "przeciw" obu technologii wstępnego krycia dachu. Ostatnio, będąc już zdecydowanym na deski, poszukałem kilka stron internetowych tartaków wielkopolskich i ... skamieniałem widząc ceny tarcicy budowlanej. Dla przykładu tutaj znajduje się kalkulator. Deski impregnowane ciśnieniowo na dach o takiej powierzchni to koszt ponad 6800 zł, ich montaż wyceniany jest na 14 zł/m2 (za Murator Nr Specjalny, Nowoczesny Dach, 3/2008, s. 94), dodając do tego cenę papy podkładowej ok. 6 zł/m2, otrzymujemy kwotę łączną brutto 12 800 zł :o :o :o.

Jeśli do wierzchniego krycia zastosujemy membranę z górnej półki, ProctorRoofshield, Dorken lub Tyvek, przyjmiemy jej cenę 13 zł/m2 (liczę 330 m2, uwzględniając zakładki) i koszty ułożenia 2,50 zł/m2 (za wspomnianym Nr Specjalnym Muratora), to otrzymamy kwotę łączną brutto 5 040 zł. Myślę, że takie wyliczenia każdemu dają do myślenia. Jeśli są błędne bądź nieprecyzyjne, proszę o korektę.

Mam zatem pytanie, czy u Was drewno jest równie drogie, czy decydując się na pełne deskowanie dachu (wiele osób na tym forum wybrało takie właśnie rozwiązanie i poleca je najlepszy doradca dekarski Andrzej Wilhelmi) mieliście od początku pełną świadomość takiej różnicy kosztów?

 

Robiąc sobie takie kalkulacje przed budową, postępujecie bardzo mądrze. Jeśli uda się zgromadzić kasę na górny wariant, to go wykonujcie. Niestety w praktyce wychodzi na to, że z początku chce się super, a potem przychodzi czas cięcia kosztów... :-(.

Ja daję dobrą membranę, z powyższych względów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja teraz jestem na etapie foliowania i powiem to tak... membrama po to jest paroprzeuszczalna aby jednak tą pare przepuszczac która i tak będzie ... jeśli połozysz deski i pape..... to czy papa przepuszcza wilgoć ; parę ?

jeśli tak to po co jest wykorzystywana do izolacji:)

 

a co do membram kupiłem aquateca 120 .... coś koło 270 m 2 za 500 złotych .Jeszcze dostarczyli na plac budowy ( inne rzeczy dekarskie też)

majster stwierził iż pierwsza klasa folia... a jak pytałem o deskowanie to stwierdził że TAK ale tylko z membramą :) tylko po co generować koszty.

 

co do twoich cen... nie powiem ile mnie to kosztuje... bo umowe mam na całość od pierwszej wbitej łopaty po dopieszczony daszek:) a od poczatku wiedzialem że deskowania nie będe robił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak membrana to po co deski??!

Jak decydujemy się na deski to może warto rozważyć alternatywę zastąpienia ich płytą OSB grubości 10~12 mm (oczywiście jako krycie wstępne).

Dlaczego analizując koszty szukamy tanich materiałów a nie zmniejszamy powierzchni domu czy dachu??!

Żywotność użytych materiałów jak nie taka sama to powinna być choć podobna więc jak się ma żywotność najlepszych folii określana gwarancją na 30 lat do żywotności dachówki szacowanej na 100 lat? Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

właśnie :)

więc jak deski to po co papa?

Co do żywotności materiałów zgadzam się ale póki co niektórzy producenci np membram mogą sobie pisać co chcą:) taka dachówke ceramiczna zweryfikowało życie i wiadomo iż jej żywotność jest bardzo długa( w Malborku już była) a taka membrama aż tak długo nie istnieje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja bym tylko zwrócił uwagę, że przy takim dachu (zapewne z małymi spadkami)

istnieje realna szansa zrobienia sobie oczek wodnych na membranie, a tu kestia znalezienia ujścia tych zastoin, co prędzej czy później nastąpi

 

w tym przypadku stawiałbym na deskowanie

 

a co na pokrycie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od razu powiem, że nie jestem zdecydowany na membranę, stąd moich wypowiedzi proszę nie traktować jako optowanie za tą technologią. Rozważam tylko rachunek ekonomiczny, ale pozwolę sobie na mały komentarz natury ... psychologicznej (nie jestem psychologiem z zawodu! :D)

 

Mieszkam w bloku zbudowanym w 1993 r., z dachem wielospadowym krytym dachówką cementową i poddaszem użytkowym. Wcześniej, przez 5 lat mieszkałem w sąsiednim bloku z 1994 r., właśnie na poddaszu. Ponieważ własnoręcznie dokonywałem adaptacji mieszkania na poddaszu miałem okazję rozmawiać o tym z różnymi ludźmi, w tym z dekarzami. Ci ostatni, kiedy przyszli wprawiać do mnie okna połaciowe od razu powiedzieli, że dach, który kryli będzie zaciekał i czeka mnie marny los. Dlaczego? Bo nie był deskowany i pokryty papą, a facetom, którzy 20 lat temu nauczyli się jednej technologii w głowie się nie mieściło, aby można było dach pokryć folią zbrojoną (tak to nazywam, bo tamtej folii wierzchniego krycia bardzo daleko było do tego, aby określać ją membraną). Mieszkałem 5 lat i ... dach przeciekł raz, w miejscu, gdzie sfuszerowali opierzenia przy kominie i po dołożeniu silikonu wszystko było w porządku.

Blok, w którym mieszkam obecnie miał od początku - jeśli chodzi o poddasza "złą sławę". Od znajomego, który tam mieszkał wiedziałem, że folia wstępnego krycia została położona "pod prąd" i po każdej ulewie dach zaciekał, co spotykało się z ciągłymi interwencjami lokatorów w administracji spółdzielni. W zeszłym roku ekipa zaczęła wymianę dachówki, ale ... folię pozostawili starą. Może to o niczym nie świadczy, jednak najpewniej nie przedstawiała takiego żałosnego stanu, jak położona w tym samym czasie cementowa dachówka. Z pewnością zaś nie zmurszała. Powtórzę jeszcze raz, że tamtej folii dachowej z początku lat 90. z pewnością daleko było do dzisiejszych membran.

 

I na koniec wątek psychologiczny. Odnoszę wrażenie, czytając pieczołowicie różne wątki na forum, że ludzie z reguły do nowych technologii podchodzą nieufnie. Istnieje np. silna grupa "wyznawców" ceramicznego muru, bo taki kładli ich dziadkowie, ojcowie ... Dla nich jest jedynym naturalnym i akceptowalnym rozwiązaniem. Nie kwestionuję niezawodności deskowania, ale czy powinienem przejmować się gwarancją na membranę, która ma "tylko" 50 lat, podczas gdy dachówka ma przetrwać 100 lat? Najpewniej nie dożyję końca jednej i drugiej :lol: :lol:, podobnie jak osoby zamartwiające się trwałością elewacji i w tym celu wznoszące ścianę 3-warstwową z oblicówką z klinkieru.

 

Pozdrawiam wszystkich i zapraszam do dyskusji. Proszę o zabranie głosu osoby, które mają deski i podzielenie się doświadczeniem, czy przy wyborze takiej opcji dokonały najpierw przeliczenia kosztów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja bym tylko zwrócił uwagę, że przy takim dachu (zapewne z małymi spadkami)

istnieje realna szansa zrobienia sobie oczek wodnych na membranie, a tu kestia znalezienia ujścia tych zastoin, co prędzej czy później nastąpi

 

w tym przypadku stawiałbym na deskowanie

 

a co na pokrycie?

 

dach 35 stopni, pokrycie - ceramika Robena lub cement Braasa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie kwestie każdy powinien sam rozstrzygać i podejmować decyzje po zapoznaniu się z różnymi wypowiedziami. Te stare zbrojone folie nie były takie złe. Wymagały tylko szczeliny wentylacyjnej podobnie jak papa. Zastosowanie folii wysoko paroprzepuszczalnej daje możliwość wpuszczania pary wodnej z pomieszczeń poddasza pod dachówkę. Przy kiepskiej paroizolacji i słabej wentylacji połaci dachu może to spowodować znacznym skróceniu żywotności dachówki czy blachodachówki. Pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie przeliczyłem dokładnie kosztów, ale szacunek powykonawczy dodatkowych kosztów byłby taki:

drewno - 3500 (z uwzględnieniem desek pozostałych z szalunków)

robocizna - 2500

folia paroprzepuszczalna droższa o - 1000

 

Nie żałuję decyzji. Dom stoi od 1,5 roku, nie było żadnego przecieku. Pełne deskowanie wymusza dokładność wykonania, folia nie może obwisnąć bo leży na deskach i nawet gdyby woda dostała się pod dachówkę, to ma szansę spłynąć po płaskiej powierzchni. Zwracam tylko uwagę, że do pełnego deskowania musi być zastosowana specjalna folia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pod KAŻDĄ dachówkę dostaje się woda i nawiewa śnieg. Nawet pod karpiówkę. Jeżeli za szczelność połaci ma odpowiadać krycie wstępne to ja osobiście słabo widzę w takiej roli folię, którą degraduje światło.

Brak deskowania przy 35 stopniach? Pewnie sie mylę ale znajdzie się miejsce albo kilka gdzie folia zwisa przytrzymując wodę.

Ja daję OSB i papę. I wiem, że to zestawienie wytrzyma próbę szczelności w funkcji (długiego) czasu. I mam ten komfort, że konieczność ponownego odkrycia połaci ( naprawa, wymiana etc.), nie zdegraduje mi krycia wstępnego, nie zeżre mi jej gryzoń etc., nie mówiąc już o tym, że docieplenie i wykończenie poddasza (czytaj ostatecznie zamknięcie foli przed światłem) może nastąpić w dowolnym późniejszym terminie.

Jakkolwiek byśmy tu nie dyskutowali jedno jest pewne- deskowanie i papa jest DUŻO droższe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak decydujemy się na deski to może warto rozważyć alternatywę zastąpienia ich płytą OSB grubości 10~12 mm (oczywiście jako krycie wstępne).

 

A jak cenowo wyglądałaby taka zamiana? Płyta OSB do tanich nie należy.

Pozwoliłem sobie znów na małą kalkulację, zwłaszcza że dostrzegłem mały błąd w moich poprzednich obliczeniach. Otóż cenę deskowania policzyłem razem z robocizną za położenie rusztu, natomiast w odniesieniu do membrany uwzględniłem tylko jej krycie na krokwiach. Różnica 1500 zł na niekorzyść tej ostatniej, czyli koszty wstępnego krycia membraną (liczyłem Proctor Roofshield Super za ok. 13 zł/m2) z rusztem wyniosą 6 540 zł .

 

Teraz płyty OSB.

Gdyby, wg wskazówek Andrzeja Wilhelmiego (dzięki za wszelkie porady!), zastosować na wierzchnie krycie płyty OSB-3 grubości 12 mm, otrzymalibyśmy cenę: 4290 zł (płyty wg http://www.osb.pl) + 1980 zł (papa, po 6 zł/m2) + 4200 zł (robocizna, tj. krycie płytami i ruszt razem za 14 zł/m2) = 10 470 zł

Różnica miedzy obiema technologiami wynosi teraz 3 930 zł. Sporo, ale nie jest już tak powalająca, jak przy pierwszym szacunku, trochę zniekształconym przez moją nieuwagę.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za 6PLN/m2 to bedzie lipa a nie papa. Dolicz jeszcze kilkaset złotych na gwoździe pierścieniowe do OSB i papiaki. :D

 

Czyli dystans ponownie się zwiększy :-? Mieć 4-5 tys., a ich nie mieć przy takiej inwestycji ... Z drugiej strony deskowanie też nie jest idealnym rozwiązaniem, nie oszukujmy się. U nas pojawiło się (obserwacje z Wielkopolski), odkąd ludzie zaczęli masowo adaptować strychy i budować domy z użytkowym poddaszem, od początku lat 90. Wcześniej chałupy na strychach pokryte były dachówkami na drewnianym ruszcie i bez deskowania. Bo niby po co było deskować dach, kiedy na poddaszu wieszało się tylko pranie i składało niepotrzebne graty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas postawiliśmy na desowanie z papą. Mieliśmy masę wątpliwośći, ale po uważnym przeczytaniu wszelkich wątków, w tym skupiając się na radach Andrzeja W., postanowiliśmy wykonać deskowanie i na to położyć papę. Zastosowaliśmy się do wszelkich wskazówek, uwzględniając otwarcie w kalenicy, odpowiednie zakłady papy, a przy położeniu dachówki daliśmy dachówki wentylacyjne. Dach póki co sprawuje się świetnie, nic nie cieknie w żadnym miejscu (odpukać), jest sztywniejszy niż z samą folią, a przede wszystkim nie musieliśmy od razu kłaść dachówki - dach zosał wydeskowany i zapapowany końcem listopada 2008, a dachówkę kładliśmy dopiero końcem kwietnia 2009. Dało to mozliwość przyjrzenia się jak sprawuje się dach (szczelność pokrycia) bez dachówki w ciągu całej zimy i wiosny (śnieg, deszcze pozwoliły przyjrzeć się punktom newralgicznym). Jestem b.zadowolona z takiego rozwiązania, pomimo, że tanio nie wyszło. Papę mieliśmy po ok.5,5zł (wystarczająco dobra i mocna papa), deski 450zł/m3, robociznę po 15zł/m3. Deski impregnowaliśmy sami w "wannie" zbitej z desek, wyłożonej folią - wlaliśmy impregnat i tam moczyliśmy te deski, łaty i kontrłaty - sądzę, że drzewo dobrze się napiło, bo było dość suche, zwłaszcza łaty i kontrłaty, które kupiliśmy już jesienią, które zdążyły dobrze przeschnąć do wiosny, kiedy były "kąpane". Część desek mieliśmy z szalunków i tych nie trzeba impregnować, bo beton wpił się w drewno na tyle, że odpowiednio zabezpieczył.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wsumie każdy robi jak chce:) ja dałem membrane aquateca 120 po 2.08 za m2 :)

i czy załuje :) nie nie ząłuje :) bo co mi da membrama za 13- 30 zł m 2 ?

 

no to że zrobi to samo a kosztuje dużo więcej.

wiem że każda sroka swoje chwali ale też wiem jedno... z takiego liczenia niewiele wychodzi.

zapomnisz o jakimś detalu który akurat sporo kosztuje i to nie koniecznie w dachu.

Licz się z tym iż podczas budowy zakładany budżet zawsze ( chyba nieliczni mają inaczej) przekroczysz.

to realia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Licz się z tym iż podczas budowy zakładany budżet zawsze ( chyba nieliczni mają inaczej) przekroczysz.

to realia

zgadzam się w pełni - są to najczęściej kotwy, gwoździe, śruby, kołki i inne tego typu, których przy wstępnych wyliczeniach nie bierze się pod uwagę, a jednak znacznie podnoszą koszt. U nas np. dodatkowo mielismy nieprzewidziany koszt dodatkowego 1,5 kubika więźby, której było za mało, bo wyliczenia w projekcie nie były zbyt precyzyjne, trzeba było wstawić okno dachowe, którego miało nie być, ale jednak było zbyt ponuro w jednym z pokoi i tym sposobem koszt zwiększył się o jakieś 2tys.zł. M.in. dlatego cieszę się, że krylismy papą, bo koszty wyszły większe, niż przewidziane i można było przezimować dach z papą, czekając na brakującą gotówkę na dachówkę (tu też koszty wyszły większe niż pierwotnie przewidziane :roll: ).

Duzo jest za i przeciw wszystkim rozwiązaniom i najlepiej samemu dobrze przemyśleć co się chce. W obecnych czasach wybór jest spory, tylko te finanse...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas postawiliśmy na desowanie z papą.

Jestem b.zadowolona z takiego rozwiązania, pomimo, że tanio nie wyszło. Papę mieliśmy po ok.5,5zł (wystarczająco dobra i mocna papa), deski 450zł/m3, robociznę po 15zł/m3. Deski impregnowaliśmy sami w "wannie" zbitej z desek, wyłożonej folią - wlaliśmy impregnat i tam moczyliśmy te deski, łaty i kontrłaty - sądzę, że drzewo dobrze się napiło, bo było dość suche, zwłaszcza łaty i kontrłaty, które kupiliśmy już jesienią, które zdążyły dobrze przeschnąć do wiosny, kiedy były "kąpane". Część desek mieliśmy z szalunków i tych nie trzeba impregnować, bo beton wpił się w drewno na tyle, że odpowiednio zabezpieczył.

 

Moniu, Wasz pomysł z wanną do impregnacji bardzo mi się podoba :D, zważywszy na fakt, że właśnie impregnacja podnosi znacząco cenę desek. Może podasz koszty impregnatu i przy okazji jego nazwę. Czytam uważnie wszystkie posty o deskowaniu i membranach. Nabieram coraz większych wątpliwości, czy wybrać tylko membranę. Tylko te koszty ...:roll:

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wsumie każdy robi jak chce:) ja dałem membrane aquateca 120 po 2.08 za m2 :)

i czy załuje :) nie nie ząłuje :) bo co mi da membrama za 13- 30 zł m 2 ? no to że zrobi to samo a kosztuje dużo więcej.

 

Czas na żal lub zadowolenie jeszcze przed Tobą. Znacznie później okaże się, czy wybrałeś dobrze. Folia dachowa i cały dach to nie placek, który zaraz po wyjęciu z piekarnika można ocenić czy się udał czy też nie.

Nie zgadzam się z twierdzeniem, że membrana za 2,08 daje to samo, co membrana za 13 zł. Fiat i Mercedes to także nie to samo, choć jednym i drugim można jeździć.

 

wiem że każda sroka swoje chwali ale też wiem jedno... z takiego liczenia niewiele wychodzi.

zapomnisz o jakimś detalu który akurat sporo kosztuje i to nie koniecznie w dachu.

Licz się z tym iż podczas budowy zakładany budżet zawsze ( chyba nieliczni mają inaczej) przekroczysz.

to realia

 

A ja twierdzę wręcz przeciwnie. Nie liczę "na styk", ale po cenach katalogowych, które i tak mogą być umniejszone o jakieś rabaty. Do kwoty końcowej mam zamiar dodać 20% i wtedy będę wiedział, jakie ruchy mogę ewentualnie wykonać, na czym oszczędzić, a z czym zaszaleć :lol: . Nie mam natury księgowego, ale improwizacja w kwestiach finansowych jest mi zupełnie obca.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

monia i marek : no ja np musialem na budynku przerabiać dach..... bo jakoś nikt nie zwrócił uwagi ( nawet starostwo) iż dach jest rozrysowany na równo.... a przecież garaż był niżej o 0.7m.... i już zmiana... było liczone na dach 220 m 2 z zapasem 265 m2 membramy a dzieki tym zmianom poszła podwójnie w koszach i większą zakłądka i brakło rolki( może nie całej)

ale to nie jedna wpadka architekta i później całej zgrai kontrolerów.... itp.

a to niesie za sobą koszty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...