Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

LUXENS - farba, farby: rodzaje, opinie, malowanie, kolory


miszko

Recommended Posts

Szanowni malarze pokojowi.

Co Wy chcecie od tej farby. Farba jak farba, po dwukrotnym malowaniu na świeżej gładzi wyszło super. Malowałem Śliwkowym nektarem (jak dla mnie dość ciemny to kolor) i jeszcze jakimś beżem. Maluje się nią zwyczajnie, kryje bardzo dobrze (gdyby nie to, że podłoże było niejednolite i nierówno "piło" farbę, to zostawił bym ścianę pomalowaną na raz). Jednym słowem jest dobra, bo jest tania i dobra :). Wam się wszystkim pewnie wydaje, że wystarczy wziąć wałek i pomachać, jak w reklamie, a tymczasem nie do końca tak to jest. Dobry malarz pokojowy (a za takiego się uważam) pomaluje każdą farbą, czy to kredową, czy akrylową czy lateksową. Bo to tylko farba. Najważniejsze i tak jest przygotowanie podłoża i zastosowanie odpowiednich narzędzi. Jak bym ja tak mógł wybrzydzać jak Wy u klienta, mówiąc "Panie tym to ja Panu nie będę malował, bo to g..", to bym nigdy na chleb nie zarobił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 49
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Trochę żartuję, bo jeszcze nigdy w życiu nie udało mi się pomalować ściany na raz (przemalowanie koloru, świeża gładź), ale ściana naprawdę po wyschnięciu wyglądała dobrze, bez smug, gdyby nie te plamki w miejscach, gdzie brakło gładzi, to nie wiem, nie wiem. Niebawem będę malował znowu śliwkowym nektarem, zainteresowanym mogę podesłać foto po pomalowaniu pierwszą i drugą warstwą.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pomalowalem jeden pokoj i nigdy wiecej tej farby nie uzyje. Po prostu smierdzi (czwarty miesiac) i sciera sie ze sciany a niby lateksowa. Dwa pokoje pomalowalem drozszym Beckersem i zupelnie inny wyglad i jakosc choc trafilem pechowo podczas dokupywania na promocje i ta z promocji byla troszke rzadsza co nie wplylelo na barwe (na szczescie). Nie polecam tej farby.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
Farba tragedia! pomalowalem sciane juz trzy razy kolorem gorzka czekolada i za kazdym razem coraz gorzej to wyglada. pelno smug! po drugim razie wymienilem walek i nic zero poprawy:( szkoda ze dopiero teraz trafilem na forum:/ zmarnowalem dwa dni, zdazylem juz zwatpic w swoje zdolnosci malarskie:) ale poprzedni pokoj pomalowalem duluxem tez na ciemny i intensywny kolor i wyglada dobrze. szlag by trafil tego leroy i jego produkty - na tych farbach powinno byc napisane ze malujesz na wlasna odpowiedzialnosc i ze jest przeznaczona do szopy albo stodoly. NIE POLECAM!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

-" dział kontroli jakości" ładne pierwsze, drugie imie nazwisko tez spoko :lol:

co to za firma jeśli przedstawiciel nie ma śmiałości, odwagi podpisac sie :o

w tej chwili w Leroy beckers w promocji 41zł- polecam

śnieżka barwy natury- tez dobre

magnat - dobry choć drogi

 

PS.sprzedawca w sklepie po kilku minutach rozmowy stwierdził Luxens -" badziew"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak, jasne kolory są do przełknięcia, malowałam białą i słonecznym pyłem! i tylko raz. Niestety nie kryje dobrze mimo że w niektórych miejscach podmalowałam kilka razy Wydajność mniejsza niż na opakowaniu! Trochę pryskała, ale malowało się całkiem dobrze, ale nie ma porównania do niemieckiego Dulux-a jakim malowałam salon, poprostu marzenie! super wydajna, nic, absolutnie nic nie pryska, ładnie pachnie i pięknie kryła! a kupiłam taniej niż Luxens.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tu się zgodzę z przeważającym na forum zdaniem. FARBA TRAGEDIA mówię o gorzkiej czekoladzie. Piękny kolor ale malowanie i efekt na ścianie - porażka (smugi, w każdym miejscu inny odcień - nawet po zmianie wałka) Pomalowałem 2 razy na odpowiednio przygotowanym podłożu - położony tynk, zagruntowany. Na tej samej ścianie malowałem Nobilesem i jeszcze do tego zmieszanym z dwóch odcieni dostępnych w ofercie bez porównania jednym słowem.

 

NIE POLECAM tej czekolady.

 

DZIĘKI ZA INFO z DULUXEM dziś kupie i biorę się za malowanie :):)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

poradziliśmy się fachowców i powiedzieli, że podstawa to dokładnie zagruntować ściany: miejsce przy miejscu, równymi pociągnięciami. Mój mąż tak zrobił i pomalował na próbę jedną ścianę... i już pierwsza warstwa wyszła bardzo ładnie :) Wcześniej powstawały nam smugi przez niedokładne zagruntowanie właśnie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months później...

Odradzam, odradzam i ostrzegam!!! Bardzo się rozczarowałem. Oto sytuacja: pomieszczenie biurowe, ściana z GK, poszpachlowane łączenia, całość zagruntowana 1-krotnie „Unigruntem”, po czym 2 razy malowana farbą lateksową LUXENS w tzw. temperaturze pokojowej. Użyte wałki- zgodnie ze wskazówkami sprzedawcy farby. Efekt: na całej powierzchni smugi na zasadzie „gładko-baranek-gładko-baranek”. Szczególnie przy świetle padającym od okna umieszczonego prostopadle do pomalowanej ściany- po prostu koszmar, PORAŻKA! Jakaś dzika „faktura” w miejsce gładkiej powierzchni. Zależało mi na tym konkretnie kolorze, więc delikatnie zmatowiłem powierzchnię, jeszcze raz grunt- i znowu 2 razy pomalowałem LUXENSEM. TAKI SAM EFEKT!!! Z nieznanych mi przyczyn ta farba przy łączeniu pasa na bieżąco malowanego z pasem pomalowanym obok (a więc dosłownie kilkadziesiąt sekund wcześniej) ponownie podrywa się, pierzchnie- i już tak pozostaje. To znaczy nie rozpływa się, zachowuje fakturę „baranka”. Więc wyobraźcie sobie efekt takich pasów na całej ścianie. Natomiast pokój obok malowałem lateksem Tikurilli na tak samo przygotowanej powierzchni i takim samym wałkiem. Różnica nie do opisania, po prostu dyskwalifikująca LUXENS.

 

PS. Ogromny szacunek i wdzięczność dla personelu marketu Leroy Merlin w Szczecinie, który sprawnie i miło uwzględnił reklamację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

Witajcie,

 

Ja również chciałabym podzielić się moimi doświadczeniami dotyczacymi farby ww marki. Niestety nie polecam nikomu, zmarnowane pieniadze czas i energia. Moja historia z ta marką zaczęła się od tego że w nowo oddanym mieszkaniu przez dewelopera, dotrwałam do etapu malowania (sciany zostaly wczesniej wygipsowane i zagruntowane gruntem firmy caparol). Wybrałam kolor farby, z całej palety najbardziej odpowiadał mi kolor "nordyckie mgły" firmy LUXENS (jasny szary złamany beżem). Zaznaczę tylko że w chwili obecnej farba ta jest jedna z droższych w LM (droższa o kilka złotych od duluxa), zdecydowałam się na nią po rekomendacji Pana z działu który twierdził że ta farba ta kryje juz po jednorazowym przemalowaniu. Najpierw do malowania zabrali się malarze, położyli dwie warstwy tej farby, ale ściana wygladała jakby jakiś domorosły malarz się za nie zabrał, wkurzyłam się strasznie. Postanowiłam jednak nie robić afery ponieważ wszystkie inne pomieszczenia wyglądały bardzo dobrze (gdzie wybrałam farby dulux i beckers), korytarz malowany był jako ostatni i sądziłam że jak dobrze wyschnie to kolor się unormuje i będzie jednolity. Niestety jednak kolor wyglądał tak samo źle jak wcześniej, zaprzągłam więc mojego chłopaka do malowania-efekt koszmarny, jeszcze większe smugi, widoczne każde pociągniecie wałkiem, każda nierówność w intensywności nałożonego odcienia. Jako ostatnią deskę ratunku wybrałam nałożenie kolejnej warstwy-samodzielnie. Efekt jak wcześniej, zmarnowałam mnustwo czasu energii i pieniędzy. Postanowiłam jednak tego nie zostawiać i w poniedziałek wybieram się do LM i zamierzam reklamować to gówno. Nikomu nie polecam, farba nieco droższa od konkurencji,a kryje BEZNADZIEJNIE

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O farbie LUXENS mogę powiedzieć to samo. O ile prawie cały salon pomalowałam bez większych problemów, o tyle z jedną ścianą zmagałam się kilka dni. Ściana na początku nie została pomalowana w całości, potem po domalowaniu reszty wyszedł biały pas (kolor farby ciemny - "syreni śpiew"). No więc pomalowałam całość. Pasy pojawiły się na całej ścianie. Pomyślałam, że to może wina wałka, który po malowaniu płuczę i suszę. Wzięłam nowy. Efekt - jeszcze gorzej :( Wymyśliłam, żeby zagruntować ścianę - na farbę. Dopiero to pomogło. Ściana nie wygląda super, ale nie ma tych mazów i smug od każdego pociągnięcia wałkiem. Kolor śliczny, ale jakość BEZNADZIEJNA!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Malowaliśmy pokój córki Luxensem - bakłażan - wyszło super! Bez smug, maz itp. Bardzo ładny, wyrazisty i matowy kolor :). Jedna ścian w pokoju została pomalowana Duluxem - wiosna alpejska czy coś w tym stylu - porażka! Malowaliśmy 3 razy, mimo, że przed pomalowaniem wszystkie ściany były "przejechane" białą podkładowa lateksową. Moje doświadczenia są więc z goła inne, niż większości forumowiczów. Natomiast nasz pokój pomalowaliśmy Nobilesem "Cztery pory roku" jesień kamionkowa i jesień borowikowa - POLECAM wszystkim! Rewelacja! Do przedpokoju kupiliśmy jesień jarzębinową i dziś malujemy! Oczywiście kolory na palecie nigdy nie odpowiadają w 100 % takim, jakie wychodzą na ścianie, są intensywniejsze i raczej zazwyczaj ciemniejsze. Polecam też Dekoral - nie za drogi a bardzo udany! Pozdrawiam wszystkich "remontowiczów", miłego dnia :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months później...

Czytam posty i czytam i zaczynam sie zastanawiac czy mowimy o tej samej farbie.

Malowalismy z chlopakiem jego pokoj. Stan sciany - bialy nie malowany od lat 18tu, porosnieta grzybem po rogach, szara od odciskow lap i stop (kochani kumple). Przed malowaniem wymylismy troche sciany woda z mydlem, poszla jedna warstwa (ale od serca) gruntu.

Kolory: puchar tiramisu i ciemna czekolada. Polozylismy 2 warstwy. Puchar tiramisu po pierwszej warswtwie zdecydowanie wymagal poprawki, ale tez dlatego ze facet oszczedzal mi na farbie. Bal sie czy starczy wiaderka na 2krotne malowanie. Ciemna czekolada tez wymagala dwukrotnego malowania, ale drugie juz tylko dla wyrowania powierzchni.

Po dwukrotnym malowaniu oba kolory byly rowne, zadnych smug i zaciekow. Czekolada wyglada swietnie, tiramisu bardzo ladnie go dopelnia. Malowalam Duluxami wiele pomieszczen (ojciec zajmuje sie wykonczeniowka, czesto sobie dorabialam wakacjami) i Luxensem malowalo mi sie podobnie albo i leppiej... Ba, malowalismy grzejnik ciemnobrazowa farba olejna. Oczywiscie jasna sciana malowana tiramisu musiala oberwac ciemnym brazem. Prawo Murphiego :] Tiramisu malowane pedzlem pokrylo braz przy pierwszej warstwie.

Co do zapachu - pomalowalismy pokoj i pojechalismy na tygodniowe wczasy. Po powrocie czuc bylo farbe, aczkolwiek nikt pokoju przez tydzien nie wietrzyl. Zapach nie byl tez jakos specjalnie meczacy czy drazniacy.

Ja osobiscie farbe polecam, zaskoczyla mnie milo. Zwlaszcza przy stanie scian ktore malowalismy. Jedyna szczegolna uwaga - dobrze wyszorowac i zagruntowac sciane przed malowaniem, ale to sie tyczy kazdej farby.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

właśnie maluje tą farbą i niestety.... masakra.... krycie słabe, deklarowana powierzchnia do pomalowania z opakowania jest zawyżona. Wałek nowy, ale żeby cokolwiek pokryło to farba idzie jak woda.... Śmieszy mnie wypowiedź rzecznika unicellu i osób chwalących tą farbą (których aktywność kończy się po pojedynczym poście w tym wątku, czyżby budowanie dobrego wizerunku?).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 6 months później...

Chyba muszę nieco odświeżyć temat, bo nie wierzę w to, co czytam!

Jakiś tydzień temu skończyłam malowanie kuchni farbą Luxens plasterek limonki. Fakt, nie jest to produkt z najwyższej półki. Farbę trzeba dobrze wymieszać, nawet podczas malowania, bo pigmenty się wytrącają i w tej mojej pojawiały się ciemnozielone smugi. :cry:Nie było łatwo, lekko i przyjemnie jeśli chodzi o podłoże: był i szary gips, i zwykła, chropowata ściana kilkakrotnie malowana na różne kolory, i takaż ściana "machnięta" lekko na biało, i gładź gipsowa też. I nie żadne wałki, tylko pędzle typu ławkowiec (mąż miał duży, mój był taki mini). Farba rozprowadzała się równo, ładnie, bez smug i zacieków, miała odpowiednią konsystencję.Tak naprawdę drugie malowanie było potrzebne na szarym gipsie, bo zielone wsiąkło i zostało żółte. Dla formalności pomalowaliśmy jeszcze drugi raz tę niegładzoną ścianę, bo nierówności były tak duże, że na ścianie powstał "marmurek". Pośmierdziało dwa dni, w końcu lateks to syntetyk, i przestało. Może Ci, którym śmierdzi, powinni częściej okna otwierać...:yes: Z efektu końcowego jestem ZADOWOLONA. Howgh!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 months później...

Widze że dużo wpisów zamieszczonych przez osoby które się zarejstrowały jedynie po to by wygłosić opinie

 

w łazience godzine temu pan skończył nakładać 1 warstwę omawianej tu farby

kolor bardzo ciemny jakieś tam noce;) prawie czarny

 

i jestem zdziwiona jak pokryło

 

 

do salonu kupiliśmy nordyckie mgły mąż będzie dziś z tym walczył

napisze jak wyszło

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...