Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Przygoda ze Słoneczkiem w tle


Recommended Posts

Po Świętach i Nowym roku, w czasie których obgadaliśmy resztę zakupów, Duży ze szwagrem pojechali na zakupy......Jak ja się tych zakupów bałam :roll:

 

Powiedziałam dwie rzeczy:

- kuchenka - obojętnie jaka, byle 60-ka, bo mamy szerokie gary z dużymi uchwytami

- zlew - obojętnie jaki, byle 3-komorowy, bo nie będę wstawiać naczyń do szafy do góry

 

Przyjechali i pod pozorem trzymania drzwi zabronili mi wychodzić z domu.....

Wnoszą zapakowaną kuchenkę.....ja rozpakowuję i :o :o :o ....wielgaśna Amica z termoobiegiem, rożnem, samoczyszczącymi płytami w piekarniku i cyfrowym wyświetlaczem :lol:

W tym czasie Duży przyniósł zlew 3-komorowy Franke :o :o :o

 

Duży mówi "to nie wszystko", i w tym momencie wchodzi szwagier z pochłaniaczem :o :o :o .....ja już nie mogę :roll: :wink:

Duży na to " to nie wszystko".....Ja :o ????Kuchenka jest, zlew też, pochłaniacz, o którym nie było mowy.....co On jeszcze wymyślił?!

Poszedł i przyniósł..........magnetofon z odtwarzaczem CD!

No padłam :roll: :lol:

 

Ale jaka ja byłam wtedy z Niego dumna.... :roll: :lol: A jak mi się gębula cieszyła z tej kuchenki i ze zlewu :lol: :lol: :lol: :roll:

 

Od tego czasu tak wchodzimy do domu

http://images49.fotosik.pl/167/f683d1b33dc1364amed.jpg

http://images50.fotosik.pl/167/ec8963794f4f0a05med.jpg

http://images43.fotosik.pl/167/6591d6bc2ce278d8med.jpg

Duże drzwi, które widać, to łazienka :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 218
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

No cóż pokój nam się przyda, ale nie można było tak od razu? Pokój byłby od południa a kotłownia od północy.

 

Należy jednak dodać, że kotłownia to teren wygospodarowany z szopki, ale nie wymurowany :oops: Oj, czepiał się kominiarz.....ale miał rację. Tylko posadzka była wylana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Część prac zrobiliśmy jeszcze jesienią 2002r. Zostały wymurowane ściany i położony strop, "wsuwki" na kątownikach, czy jakos tak. Okno, bo od północy zostało wykute duże 140x180.

 

Ale ja byłam cwana i kazałam Dużemu zrobić tymczasowe przejście do pokoju od strony kotłowni. Zimą nie będzie uciekać ciepło i wentylacja większa :wink: Tylko powiesiliśmy zasłonę, żeby się nie brudziło z kotłowni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiosną 2003r rozpoczęto tynkowanie pokoju.

Przyjeżdżał mój Tato i działał. Duży po pracy też. Na tych kątownikach zaprawa ni diabła się trzymać nie chciała.

 

Zamówiliśmy sobie okienko w jakiejs miejscowej firmie. Duże i małe skrzydło. Przyjechało i czekało na koniec tynkowania. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po wylaniu i zatarciu posadzki oraz wstawieniu okna przyszedł czas na mnie...

 

Zobowiązałam się osobiście położyć gładź na ściany i sufit :roll:

 

Zajęło mi to prawie miesiąc, ale nie opuszczałam obowiązków "kury domowej"

Gładź była tak dobrze położona, że nie szlifowałam i nie kładłam drugiej warstwy. Po prostu na gotowo, do malowania. Ale jaką miałam satysfakcję :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozostało pomalować.

 

Zdecydowaliśmy kupić garderobę dla dzieci i zabudowac ją dodatkowymi drzwiami. Na moję życzenie owe drzwi mają lustro na całej długości.

Zamiast wieszaków zrobiliśmy półki. Za 300zł mieliśmy porządną szafę "sypialnianą" 160cm.

 

Gdzieś koło czerwca - lipca ,dzieci dostały eksmisję do swojego pokoju.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A we wrześniu po "ciężkiej pracy" myknęliśmy sobie nad morze. A co!

 

Trochę wcześniej "popracowaliśmy"z z Dużym i po powrocie dowiedziałam się, że.........będzie dzidziuś :lol: :lol: :lol: , jak się później okazało, nad morzem byliśmy już w piątkę. :roll: :lol:

 

No tak! Nowy pokój nowy potomek! :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przybył nam też od września nowy domownik, a raczej domowniczka. Spisuje się na medal :wink:

 

http://images50.fotosik.pl/98/db7d2b62883b38e1med.jpg

http://images43.fotosik.pl/98/bd97dac98c310162med.jpg

http://images37.fotosik.pl/163/f0329b8161811a7cmed.jpg

 

Ani jednej myszki nie widziałam od czasu jej przybycia. :lol: No chyba, że się bawiła :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm...dzieci coraz wiecej, gratów coraz więcej /ciekawe skąd :o ?/

Doszłam do wniosku, że potrzebna nam duuuuża szafa. Nawet miałam jedną taką na oku /nie ma jej teraz w katalogu BRW/ była podobna do tej.

 

http://www.brw.com.pl/flash/uzupelniajace/szafy/meble/185_4d.jpg

 

Duży jednak stwierdził, że zrobi mi szafę na całą ścianę :o :roll: :D

 

Zaprojektowaliśmy, wymierzyliśmy i od stycznia 2004 mam coś takiego. Ma toto wymiary 2,30x3,50.

 

http://images49.fotosik.pl/168/7ddc9a18319e962cmed.jpg

 

A przy tym kompie siedzę i piszę na FM :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypominam, że miało to być miejsce do mieszkania "na chwilę"

 

 

Pierwotnie kuchnia była inaczej ustawiona.

Stół był tam gdzie blat roboczy, kuchenka między oknem a półkami :oops: pod półkami część szafek, a reszta za zlewem, do końca ściany. Tylko szafki wiszące są nie tknięte. Lodówka w tym samym miejscu, tylko inna, do wysokości blatu.

 

Po roku nastąpiło przemeblowanie do stanu takiego

http://images41.fotosik.pl/144/37614711ac49cbb1med.jpg

http://images45.fotosik.pl/168/bcaf6e443ccaa4b3med.jpg

http://images37.fotosik.pl/163/b918dc65c8764253med.jpg

Gdzieś trzeba się mieścić, więc moja torebka wisi na drzwiach do kuchni

 

http://images45.fotosik.pl/168/1282661e3bd63609med.jpg

Po lewej od krzesła jest okno, po prawej półki, gdzie nie wiedzieć czemu rozmnażają się przeróżne przedmioty. Zgadnijcie dlaczego trzymamy tam pieniądze? A przy tym blacie wykazuję się kulinarnie

 

http://images45.fotosik.pl/168/4eabe5c36a6fce40med.jpg

Taki mam widok na rodzinkę i telewizor, jak pracuję w kuchni

 

No dobra zmywarkę kupiliśmy w tym roku i szuflady spod ociekacza dostały eksmisję pod blat roboczy. Wszystkim nam wyszło to na dobre, bo mikrofala przeniosła się na niższe poziomy i dzieci przez to stały się bardziej samodzielne :wink: Zaś wielkość blatu odpowiada nam jeszcze bardziej.

 

http://images40.fotosik.pl/163/90986ac7e8ab69ffmed.jpg

A to część naszych barowych zapasów, w szafce pod telewizorem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to nasz salon, sypialnia i pokój telewizyjny. Powtórzyłam dwie foty :oops: :wink:

 

http://images45.fotosik.pl/168/ccd804be1aa6f49fmed.jpg

http://images41.fotosik.pl/163/cbbecf8a8dac9827med.jpg

http://images49.fotosik.pl/168/7ddc9a18319e962cmed.jpg

http://images37.fotosik.pl/163/b918dc65c8764253med.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i jesienią 2005 przybył nam jeszcze jeden domownik, 1,5 roczny piesek. Miał być oddany do schroniska :evil: a,że duży od jakiegoś czasu namawiał mnie na takiego, to sie zgodziłam :wink:

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Piesek to Malamut Husky

 

http://images40.fotosik.pl/164/e18e7e08db09434dmed.jpg

 

Tego smoka prowadzała /na początku/ 6-letnia nasza córa :roll:

 

Szkoda tylko, że nikt mi nie powiedział, że Malamuty, to, oprócz psów zaprzęgowych, psy łowne!

Co jakiś czas Duży obchodził z portfelem sąsiadów.....szkód na własnym podwórku oczywiście nie liczę

:oops: :roll:

 

O wybitej szybie w aucie opowiem innym razem :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Parę słów o naszym Malamucie.

 

Ma na imię, a raczej wabi się NICO.

 

Ze względu na specyfikę hodowli musiał być na dworze, nad czym ja ubolewałam :-? Po kryjomu wprowadzałam go do domu. Siadał w kuchni kładł pysk na blat roboczy, a ja musiałam obchodzić go chcąc coś z lodówki. :roll: Jak się położył na tapczan, nikt już nie usiadł. :roll:

Kiedy przyjechał i pierwszy raz zobaczyły go dzieci, to synuś "walnął" go maskotką między oczy :o a on tylko spojrzał z żałosnym pytaniem w oczach "za co?" Pokochałam go od razu :D

 

Duży zrobił mu "puszorki" i biegał z nim po kilka km dziennie. Zimą "puszorki" do sanek i kulig gotowy :lol: Raz się Duży rozochocił i puścił Nico, żeby biegł przy nodze, ale się przeliczył. Tempo psa było szybsze i pooojeeechaaał z dzieckiem :o :o :o Synuś się przewrócił w śnieg po 150-200 metrach, a co zrobił Nico?_____Zawrócił usiadł i wył, zasłaniając swoim ciałem dziecko przed wiatrem, dopóki nie dobiegliśmy, . Płakać mi się chciało ze szczęścia :roll: :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wraz z Dużym zrobiliśmy 30cm fundament pod ogrodzenie kojca, kojec dostaliśmy od znajomych po owczarku kaukaskim. Buda została wykonana własnoręcznie przez Dużego :D

 

Ale nasz kochany piesek zdolny był i sobie wyskakiwał na polowania

:x :roll: Stanęło więc na tym, że będzie w kojcu i na stalowej lince :roll: Przegryzł i zwiał :x Postanowiliśmy, że od góry należy położyć /akurat mieliśmy/ połowę bramy wjazdowej do posesji. Ciężkie toto było :roll: , taka siatka z okuciem. Wreszcie skończyły się ucieczki,ufff...

 

Ale najlepsze było jak nas szwagier budził o 6 rano, słowami "czy widzieliście swoje auto?"

My :o ???

Duży ubiera się, idzie i wraca ze słowami "idź zobaczyć nasze auto" /omega kombi/

Ja ????? Ciekawość mnie zżera to idę :wink:

 

 

 

I......

 

 

 

W życiu nie widziałam takiego numeru!

Pies, będąc w kojcu na lince, wybił nam boczną szybę w aucie! :o :o :o :lol: :lol: :lol: Norrrrmalnie płakałam ze śmiechu :lol: :lol: :lol:

 

Parkowaliśmy zazwyczaj równolegle do wejścia, do kojca.

Nasz zdolny Nico podważył furtkę, i wysadził z zawiasów. Spadając trafiła idealnie w taflę szyby. Gdyby auto stało 5-10 cm bliżej kojca, furtka oparłaby sie o reling. Gdyby stało dalej, spadłaby na ziemię.

Wymiar brałam przy parkowaniu czy jak? :roll: Tak, tak, wtedy ja parkowałam :roll: :lol:

Na samo wspomnienie widoku góry furtki w pace kombi , a dołu przy kojcu, gębula dalej mi się śmieje :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...