Afrodyta 21.07.2009 06:45 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Lipca 2009 Po Świętach i Nowym roku, w czasie których obgadaliśmy resztę zakupów, Duży ze szwagrem pojechali na zakupy......Jak ja się tych zakupów bałam Powiedziałam dwie rzeczy: - kuchenka - obojętnie jaka, byle 60-ka, bo mamy szerokie gary z dużymi uchwytami - zlew - obojętnie jaki, byle 3-komorowy, bo nie będę wstawiać naczyń do szafy do góry Przyjechali i pod pozorem trzymania drzwi zabronili mi wychodzić z domu..... Wnoszą zapakowaną kuchenkę.....ja rozpakowuję i ....wielgaśna Amica z termoobiegiem, rożnem, samoczyszczącymi płytami w piekarniku i cyfrowym wyświetlaczem W tym czasie Duży przyniósł zlew 3-komorowy Franke Duży mówi "to nie wszystko", i w tym momencie wchodzi szwagier z pochłaniaczem .....ja już nie mogę Duży na to " to nie wszystko".....Ja ????Kuchenka jest, zlew też, pochłaniacz, o którym nie było mowy.....co On jeszcze wymyślił?! Poszedł i przyniósł..........magnetofon z odtwarzaczem CD! No padłam Ale jaka ja byłam wtedy z Niego dumna.... A jak mi się gębula cieszyła z tej kuchenki i ze zlewu Od tego czasu tak wchodzimy do domu http://images49.fotosik.pl/167/f683d1b33dc1364amed.jpg http://images50.fotosik.pl/167/ec8963794f4f0a05med.jpg http://images43.fotosik.pl/167/6591d6bc2ce278d8med.jpg Duże drzwi, które widać, to łazienka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Afrodyta 23.07.2009 06:44 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2009 Mawiają, że na nowym trza potomka......takeśmy i uczynili Po równiutko 9 miesiącach pojawiła się druga córa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Afrodyta 23.07.2009 06:50 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2009 Teście stwierdzili, że wnęka za naszą kotłownią im się na nic nie przyda, bo jest tam za ciemno. Skoro mamy teraz dwoje dzieci to możemy zrobić sobie w tej wnęce pokój Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Afrodyta 23.07.2009 07:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2009 No cóż pokój nam się przyda, ale nie można było tak od razu? Pokój byłby od południa a kotłownia od północy. Należy jednak dodać, że kotłownia to teren wygospodarowany z szopki, ale nie wymurowany Oj, czepiał się kominiarz.....ale miał rację. Tylko posadzka była wylana. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Afrodyta 23.07.2009 07:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2009 Część prac zrobiliśmy jeszcze jesienią 2002r. Zostały wymurowane ściany i położony strop, "wsuwki" na kątownikach, czy jakos tak. Okno, bo od północy zostało wykute duże 140x180. Ale ja byłam cwana i kazałam Dużemu zrobić tymczasowe przejście do pokoju od strony kotłowni. Zimą nie będzie uciekać ciepło i wentylacja większa Tylko powiesiliśmy zasłonę, żeby się nie brudziło z kotłowni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Afrodyta 23.07.2009 08:12 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2009 Wiosną 2003r rozpoczęto tynkowanie pokoju. Przyjeżdżał mój Tato i działał. Duży po pracy też. Na tych kątownikach zaprawa ni diabła się trzymać nie chciała. Zamówiliśmy sobie okienko w jakiejs miejscowej firmie. Duże i małe skrzydło. Przyjechało i czekało na koniec tynkowania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Afrodyta 23.07.2009 08:14 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2009 Ale co z przejściem/drzwiami do domu? Nie są wykute a tu koniec tynkowania... Szybka decyzja - kujemy ścianę, regips zostaje do czasu posadzki i żeby mi sie nie nakurzyło w domu Fajnie się gadało przez ściankę z płyty GK Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Afrodyta 23.07.2009 08:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2009 Po wylaniu i zatarciu posadzki oraz wstawieniu okna przyszedł czas na mnie... Zobowiązałam się osobiście położyć gładź na ściany i sufit Zajęło mi to prawie miesiąc, ale nie opuszczałam obowiązków "kury domowej" Gładź była tak dobrze położona, że nie szlifowałam i nie kładłam drugiej warstwy. Po prostu na gotowo, do malowania. Ale jaką miałam satysfakcję Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Afrodyta 23.07.2009 08:23 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2009 Pozostało pomalować. Zdecydowaliśmy kupić garderobę dla dzieci i zabudowac ją dodatkowymi drzwiami. Na moję życzenie owe drzwi mają lustro na całej długości. Zamiast wieszaków zrobiliśmy półki. Za 300zł mieliśmy porządną szafę "sypialnianą" 160cm. Gdzieś koło czerwca - lipca ,dzieci dostały eksmisję do swojego pokoju. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Afrodyta 23.07.2009 16:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2009 Nabyliśmy też łóżko piętrowe dla dzieci. Jakoś tak okazyjnie się udało. A to efekt mojej twórczości u dzieci. Fotka jest mała, bo ze skanu http://images41.fotosik.pl/163/a3c8734a698a8911med.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Afrodyta 23.07.2009 16:31 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2009 A we wrześniu po "ciężkiej pracy" myknęliśmy sobie nad morze. A co! Trochę wcześniej "popracowaliśmy"z z Dużym i po powrocie dowiedziałam się, że.........będzie dzidziuś , jak się później okazało, nad morzem byliśmy już w piątkę. No tak! Nowy pokój nowy potomek! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Afrodyta 23.07.2009 16:39 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2009 Przybył nam też od września nowy domownik, a raczej domowniczka. Spisuje się na medal http://images50.fotosik.pl/98/db7d2b62883b38e1med.jpg http://images43.fotosik.pl/98/bd97dac98c310162med.jpg http://images37.fotosik.pl/163/f0329b8161811a7cmed.jpg Ani jednej myszki nie widziałam od czasu jej przybycia. No chyba, że się bawiła Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Afrodyta 23.07.2009 17:13 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Lipca 2009 Hmmm...dzieci coraz wiecej, gratów coraz więcej /ciekawe skąd ?/ Doszłam do wniosku, że potrzebna nam duuuuża szafa. Nawet miałam jedną taką na oku /nie ma jej teraz w katalogu BRW/ była podobna do tej. http://www.brw.com.pl/flash/uzupelniajace/szafy/meble/185_4d.jpg Duży jednak stwierdził, że zrobi mi szafę na całą ścianę Zaprojektowaliśmy, wymierzyliśmy i od stycznia 2004 mam coś takiego. Ma toto wymiary 2,30x3,50. http://images49.fotosik.pl/168/7ddc9a18319e962cmed.jpg A przy tym kompie siedzę i piszę na FM Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Afrodyta 24.07.2009 17:37 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lipca 2009 Przypominam, że miało to być miejsce do mieszkania "na chwilę" Pierwotnie kuchnia była inaczej ustawiona. Stół był tam gdzie blat roboczy, kuchenka między oknem a półkami pod półkami część szafek, a reszta za zlewem, do końca ściany. Tylko szafki wiszące są nie tknięte. Lodówka w tym samym miejscu, tylko inna, do wysokości blatu. Po roku nastąpiło przemeblowanie do stanu takiego http://images41.fotosik.pl/144/37614711ac49cbb1med.jpg http://images45.fotosik.pl/168/bcaf6e443ccaa4b3med.jpg http://images37.fotosik.pl/163/b918dc65c8764253med.jpg Gdzieś trzeba się mieścić, więc moja torebka wisi na drzwiach do kuchni http://images45.fotosik.pl/168/1282661e3bd63609med.jpg Po lewej od krzesła jest okno, po prawej półki, gdzie nie wiedzieć czemu rozmnażają się przeróżne przedmioty. Zgadnijcie dlaczego trzymamy tam pieniądze? A przy tym blacie wykazuję się kulinarnie http://images45.fotosik.pl/168/4eabe5c36a6fce40med.jpg Taki mam widok na rodzinkę i telewizor, jak pracuję w kuchni No dobra zmywarkę kupiliśmy w tym roku i szuflady spod ociekacza dostały eksmisję pod blat roboczy. Wszystkim nam wyszło to na dobre, bo mikrofala przeniosła się na niższe poziomy i dzieci przez to stały się bardziej samodzielne Zaś wielkość blatu odpowiada nam jeszcze bardziej. http://images40.fotosik.pl/163/90986ac7e8ab69ffmed.jpg A to część naszych barowych zapasów, w szafce pod telewizorem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Afrodyta 24.07.2009 17:55 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Lipca 2009 A to nasz salon, sypialnia i pokój telewizyjny. Powtórzyłam dwie foty http://images45.fotosik.pl/168/ccd804be1aa6f49fmed.jpg http://images41.fotosik.pl/163/cbbecf8a8dac9827med.jpg http://images49.fotosik.pl/168/7ddc9a18319e962cmed.jpg http://images37.fotosik.pl/163/b918dc65c8764253med.jpg Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Afrodyta 25.07.2009 02:06 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lipca 2009 Z ważnych rzeczy należy odnotować, przybycie na świat, wiosną 2004r, męskiego potomka. Z racji powyższego, należało w trybie pilnym powiększyć przestrzeń jeżdżącą, gdyż foteliki nie mieściły sie na miejscach. 3cm wymusiły zmianę auta Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Afrodyta 25.07.2009 03:24 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lipca 2009 No i jesienią 2005 przybył nam jeszcze jeden domownik, 1,5 roczny piesek. Miał być oddany do schroniska a,że duży od jakiegoś czasu namawiał mnie na takiego, to sie zgodziłam Piesek to Malamut Husky http://images40.fotosik.pl/164/e18e7e08db09434dmed.jpg Tego smoka prowadzała /na początku/ 6-letnia nasza córa Szkoda tylko, że nikt mi nie powiedział, że Malamuty, to, oprócz psów zaprzęgowych, psy łowne! Co jakiś czas Duży obchodził z portfelem sąsiadów.....szkód na własnym podwórku oczywiście nie liczę O wybitej szybie w aucie opowiem innym razem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Afrodyta 25.07.2009 16:53 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lipca 2009 Parę słów o naszym Malamucie. Ma na imię, a raczej wabi się NICO. Ze względu na specyfikę hodowli musiał być na dworze, nad czym ja ubolewałam Po kryjomu wprowadzałam go do domu. Siadał w kuchni kładł pysk na blat roboczy, a ja musiałam obchodzić go chcąc coś z lodówki. Jak się położył na tapczan, nikt już nie usiadł. Kiedy przyjechał i pierwszy raz zobaczyły go dzieci, to synuś "walnął" go maskotką między oczy a on tylko spojrzał z żałosnym pytaniem w oczach "za co?" Pokochałam go od razu Duży zrobił mu "puszorki" i biegał z nim po kilka km dziennie. Zimą "puszorki" do sanek i kulig gotowy Raz się Duży rozochocił i puścił Nico, żeby biegł przy nodze, ale się przeliczył. Tempo psa było szybsze i pooojeeechaaał z dzieckiem Synuś się przewrócił w śnieg po 150-200 metrach, a co zrobił Nico?_____Zawrócił usiadł i wył, zasłaniając swoim ciałem dziecko przed wiatrem, dopóki nie dobiegliśmy, . Płakać mi się chciało ze szczęścia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Afrodyta 25.07.2009 18:43 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lipca 2009 Wraz z Dużym zrobiliśmy 30cm fundament pod ogrodzenie kojca, kojec dostaliśmy od znajomych po owczarku kaukaskim. Buda została wykonana własnoręcznie przez Dużego Ale nasz kochany piesek zdolny był i sobie wyskakiwał na polowania Stanęło więc na tym, że będzie w kojcu i na stalowej lince Przegryzł i zwiał Postanowiliśmy, że od góry należy położyć /akurat mieliśmy/ połowę bramy wjazdowej do posesji. Ciężkie toto było , taka siatka z okuciem. Wreszcie skończyły się ucieczki,ufff... Ale najlepsze było jak nas szwagier budził o 6 rano, słowami "czy widzieliście swoje auto?" My ??? Duży ubiera się, idzie i wraca ze słowami "idź zobaczyć nasze auto" /omega kombi/ Ja ????? Ciekawość mnie zżera to idę I...... W życiu nie widziałam takiego numeru! Pies, będąc w kojcu na lince, wybił nam boczną szybę w aucie! Norrrrmalnie płakałam ze śmiechu Parkowaliśmy zazwyczaj równolegle do wejścia, do kojca. Nasz zdolny Nico podważył furtkę, i wysadził z zawiasów. Spadając trafiła idealnie w taflę szyby. Gdyby auto stało 5-10 cm bliżej kojca, furtka oparłaby sie o reling. Gdyby stało dalej, spadłaby na ziemię. Wymiar brałam przy parkowaniu czy jak? Tak, tak, wtedy ja parkowałam Na samo wspomnienie widoku góry furtki w pace kombi , a dołu przy kojcu, gębula dalej mi się śmieje Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Afrodyta 25.07.2009 20:10 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Lipca 2009 W 2003,2004 i 2005 roku zostawiliśmy ładnych parę tys. w aptece, żadnych innych poważnych wydatków nie było. Fakt ten jest o tyle istotny, że miał swoje skutki w terminie późniejszym Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.