Afrodyta 12.08.2009 10:09 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2009 anetina jak chcesz poza domem, to przygarnij lepiej dachowca. Persy, to koty tzw. kanapowe, ale.....łowne!!!Dlatego do 6lat myszki nie widziałam Pozwolisz jednak, że wkleję coś z naszych, a raczej bardziej Twoich wpisów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Megana 12.08.2009 10:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2009 Dziewczynki jesteście super z swoim podejściem do budowy Ja na razie nie robię nic fizycznie ( no nie, wczoraj trzymałam, pasikom deskę jak mierzyli dach, ale Michał w te słowa, jak deska będzie lecieć to puść ją, nie trzymaj na siłę bo Cię ściągnie ze stropu , fakt ja tylko 46 kg ważę ), ale trzymałam ) Afrodyta, ty to jesteś harpagan - jak dałaś radę temu wszystkiemu . Pisz dalej ................. Napisałam komentarz do tego co pisałaś o budowaniu i betoniarce i jedzeniu i flaszce Tego dnia to absolutnie wszystko w biegu robiłam, nawet po flachę biegiem. Krinke pyfka też przywlekłam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Afrodyta 12.08.2009 10:11 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2009 Oryginał anetiny, czerwone i niebieskie moje Bycie rodzicem odmienia życie. Ale rodzicielstwo zmienia się też wraz z kolejnymi pociechami. Oto kilka przykładów (od strony matki) odzież ciążowa 1 dziecko: Zaczynasz nosić jak tylko ginekolog potwierdzi ciążę. 2 dziecko: Jak najdłużej nosisz normalne ubrania. 3 dziecko: Odzież ciążowa to twoje normalne ubrania przygotowania do porodu 1 dziecko: Nabożnie ćwiczysz oddech w każdej wolnej chwili. 2 dziecko: Nie ćwiczysz oddechu, bo wiesz, że i tak nic nie pomoże. 3 dziecko: O środki przeciwbólowe prosisz w ósmym miesiącu ubranka dziecięce 1 dziecko: Pierzesz wszystkie, segregujesz kolorami i kładziesz w osobnym miejscu 2 dziecko: Sprawdzasz, czy ubranka są czyste i odrzucasz te z najciemniejszymi plamami. 3 dziecko: Chłopcy mogą przecież chodzić w różowym, nie [] ? płacz 1 dziecko: Dziecko bierzesz na ręce przy najmniejszym kwileniu. 2 dziecko: Podnosisz dziecko, kiedy jego płacz może już obudzić to starsze. 3 dziecko: Uczysz trzylatka jak nakręcać mechaniczną kołyskę smoczek 1 dziecko: Jeśli smoczek upadnie na podłogę, odkładasz go do momentu, aż można go będzie wygotować. 2 dziecko: Jeśli upadnie, myjesz go soczkiem z butelki. 3 dziecko: Jeśli wypadnie z buzi, ocierasz o koszulę i wciskasz z powrotem. pieluchy 1 dziecko: Zmieniasz co godzinę, czy potrzeba, czy nie. tetra 2 dziecko: Zmieniasz co 2-3 godziny w miarę potrzeby. tetra + pampers 3 dziecko: Zmieniasz, kiedy rodzina uskarża się na smród, lub pielucha z zawartośćią dynda już w kolanach. pampers rozrywki 1 dziecko: Zabierasz dziecko na gimnastykę, pływalnię, czytanie bajek. 2 dziecko: Zabierasz dziecko na gimnastykę. 3 dziecko: Zabierasz dziecko do supermarketu i do pralni. opiekunka do dziecka 1 dziecko: Po wyjściu dzwonisz do domu co najmniej pięć razy. 2 dziecko: Przed wyjściem przypominasz sobie, że masz zostawić numer, pod którym można cię złapać 3 dziecko: Kategorycznie zabraniasz dzwonić - chyba, że zobaczy krew. połknięcie monety 1 dziecko: Biegiem do szpitala i żądasz prześwietlenia! 2 dziecko: Czekasz cierpliwie, aż moneta przejdzie. 3 dziecko: Potrącasz z kieszonkowego. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aneta-we 12.08.2009 10:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2009 ale sie zrobił dzieciowy wątek chyba musze ja w konia robić może jak będę udawać że idę do kuchni to zaśnie??? U nas jak ALicja nie chciała sama usypiac w pokoju to robilismy podobnie. Najlepszy był mój Ł. Mówił jej, że musi iść zjeść kanapkę. Czekała na niego i najczęściej usypiała. A raz jak przyszedł do niego kumpel to ta tez zaczęła kombinowac i pyta: "a co będziecie robic?" A mój Ł: "będziemy jeśc kanapki " Co do nieprzespanych nocy rozumiem. Mogę je na palcach policzyć mimo, ze moi odzwyczajeni od jedzenia, od smoka. Tez spróbowałabym dawać wodę. Jak sie będzie upierać to powiedz, ze mleko sie skończyło i że rano kupicie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Afrodyta 12.08.2009 10:15 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2009 A to coś co napisałam, w odpowiedzi na pytanie jak to jest mieć troje dzieci Cały czas trzymam zakładkę do strony z tymi wpisami, ale chcę je mieć u siebie A jak jest? Czasem bierze mnie cholera, jak mam składać 30 par małych skarpetek , czy gatków! Dobra teraz już nie takich małych, bo najstarsza będzie miała za chwilę rocznicę I komunii. Albo gdy przez 2 godziny co chwila któreś przyłazi a to po łyżeczkę, a to po picie, a to po kanapkę, albo ciasteczko, wtedy, gdy jesteś spóźniona z robotą! I tak wkoło! Na szczęście ten czas mam już za sobą, bo wszyscy są samodzielni, ufff... Synuś (5 lat) od 2-óch lat smaży sobie sam jajecznicę i smaruje chleb! Pranie, gotowanie, zmywanie (od lutego mam zmywarkę!!!!!) sprzątanie. W ilościach hurtowych Moja mama (1 dziecko), z którą nie mam za dobrych stosunków, nie mogła uwierzyć, że w niedzielę po obiedzie zmywam/sprzątam kuchnię grubo ponad godzinę. Ona mieszka tylko z tatą, więc sobie nie nabrudzą. Było to ze 2 lata temu jak przyjechali na obiad (niedziela=obowiązkowo 2 dania) Po obiedzie zaoferowała się, że pozmywa...po 40 minutach zaczęła narzekać na kręgosłup i "skąd się tyle tego nazbierało?" Tak więc resztę zrobiłam ja, ale jaką miałam satysfakcję - "eee tam, co to jest, ja mam tak codziennie" Ale jak całą rodziną idziemy na lody czy spacer po mieście albo gdy jedziemy na wycieczkę rowerową, to mnie taka duma rozpiera Gdy gramy razem w plażówkę czy badmintona, lub gdy dzieci chórkiem mówią pacierz wieczorem, to się cieplutko na sercu robi...Albo gdy jest się smutnym czy zmęczonym a dziecko przychodzi, całuje i przytula...A jak rano przychodzą do naszego łóżka żeby pobarłożyć, wypieścić, wycałować rodziców i siebie nawzajem to dzień od razu jakiś taki lepszy się wydaje. Mogłabym tak wymieniać i wymieniać... W dodatku jest się kim wyręczyć, jak braknie soli do pyrków, a obiad na gazie.A jak robię zakupy w markecie i widzę dzieci ryczące o "coćtam", to cieszę się, że moje udało się wychować na tyle dobrze, aby do takich ekscesów nie dochodziło :oops:Chwalę się? Trudno, widać mam czym, narazie... Nie obyło się bez zgrzytów. Nagle okazało się, że kadet nie mieści trzech fotelików, wizyta w aptece nie schodziła poniżej 150 zł, a bywało 250 jednorazowo! W 16metrowym pokoju były 3 łóżka (piętrus, ale bezpieczniej było go rozłożyć). Wjazd na basen to już wyprawa, o kosztach wstępu na tenże basen, kino, cyrk, zoo itp. nie wspomnę. Wszystko trzeba liczyć x3. Jednak widzę jak młodsi są bardziej zżyci ze sobą. Starsza córka nie potrafiła odnaleźć się kiedy urodziła się druga, teraz chodzi do szkoły i ma "swój świat". Pracowałam nad ich akceptacją ponad rok. Teraz wiem, że 3 lata to duża różnica, zwłaszcza na początku. Wakacje hmm... Najpierw dzieci za małe, później termin nie pasował, jeszcze później chorowały kasy brakowało, bo nie pracowałam itp (wszystko trzeba liczyć x3) powoli zaczynamy nadrabiać "straty" Nie narzekam, nawet mogę z całą świadomością tego słowa powiedzieć, że jestem SZCZĘŚLIWA. Patrząc na moje koleżanki z liceum to się śmieję, bo ja mam już swoje pociechy odpiglane i myślę o imprezach, zabawach, wakacjach i nocnym życiu, a one dopiero rodzą. Hmm.. Tak, jestem szczęśliwa właśnie ze względu na dzieci. Cieszę się, że mam trójkę. I bardzo ważne, dużo w tym szczęściu zasługi Dużego. Bardzo mi pomaga, wspiera i ma cudowne podejście do dzieci. Ktoś mi kiedyś powiedział, że musiałam go z gromnicą szukać, bo na świeczkę to jest za duża rzadkość. W zasadzie jest łatwiej mieć więcej dzieci, bo zajmują się sobą, bawią rozmawiają, sprzątają itp. I trudniej, bo wszystko kosztuje. Ktoś kiedyś powiedział, że jeżeli wykarmisz 2-kę, wykarmisz i 3-kę. Tylko, że to karmienie najtaniej wychodzi. Np. kurtki, buty, plecaki, później szkoła, - wszystko x3 + modlitwa, żeby się po miesiącu nie rozleciało. Pełnia szczęścia jest dopiero wtedy, gdy się zrozumie, że rodzina i dzieci są najważniejsze. To najbliżsi dają siłę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Afrodyta 12.08.2009 10:18 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2009 Dziewczynki jesteście super z swoim podejściem do budowy Ja na razie nie robię nic fizycznie ( no nie, wczoraj trzymałam, pasikom deskę jak mierzyli dach, ale Michał w te słowa, jak deska będzie lecieć to puść ją, nie trzymaj na siłę bo Cię ściągnie ze stropu , fakt ja tylko 46 kg ważę ), ale trzymałam ) Afrodyta, ty to jesteś harpagan - jak dałaś radę temu wszystkiemu . Pisz dalej ................. Napisałam komentarz do tego co pisałaś o budowaniu i betoniarce i jedzeniu i flaszce Tego dnia to absolutnie wszystko w biegu robiłam, nawet po flachę biegiem. Krinke pyfka też przywlekłam. Aaaa, bo ja miałam na myśli moje kocury Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aneta-we 12.08.2009 10:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2009 Pełnia szczęścia jest dopiero wtedy, gdy się zrozumie, że rodzina i dzieci są najważniejsze. To najbliżsi dają siłę. pięknie napisane Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Megana 12.08.2009 10:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2009 Kocurki są piękne, ale zapomniałam napisać , bo się zamyśliłam nad tym co napisałaś o swojej rodzinie i dzieciach Mojego Michała siostra ma 5 dzieci, wszystkie są uzdolnione i grają na jakiś instrumentach, kłócą się i owszem, ale są bardzo zżyci, pomagają sobie na wzajem i widać, że wspierają się. Miło popatrzeć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kawika 12.08.2009 10:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2009 Pełnia szczęścia jest dopiero wtedy, gdy się zrozumie, że rodzina i dzieci są najważniejsze. To najbliżsi dają siłę. pięknie napisane Tak jest. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Afrodyta 12.08.2009 10:32 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2009 obiecuje, że jak nie znikniesz i jak będziesz pisac dziennik - minek nie wstawię Ty mnie szantażem ????!!!! Przecież nie zniknęłam z własnej woli minek moja radiowa 512 nie zniesie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rasia 12.08.2009 10:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2009 Kocurki są piękne, ale zapomniałam napisać , bo się zamyśliłam nad tym co napisałaś o swojej rodzinie i dzieciach Mojego Michała siostra ma 5 dzieci, wszystkie są uzdolnione i grają na jakiś instrumentach, kłócą się i owszem, ale są bardzo zżyci, pomagają sobie na wzajem i widać, że wspierają się. Miło popatrzeć To jak u Steczkowskich... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Megana 12.08.2009 10:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2009 Kocurki są piękne, ale zapomniałam napisać , bo się zamyśliłam nad tym co napisałaś o swojej rodzinie i dzieciach Mojego Michała siostra ma 5 dzieci, wszystkie są uzdolnione i grają na jakiś instrumentach, kłócą się i owszem, ale są bardzo zżyci, pomagają sobie na wzajem i widać, że wspierają się. Miło popatrzeć To jak u Steczkowskich... Trochę tak jak napisałaś, ale jak to się mówi - NAJWAŻNIEJSZE, ŻE ZDROWE Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Afrodyta 12.08.2009 10:47 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2009 A oto bezmiar matczynej miłości Czytałam to enty raz i znów mi się łezka zakręciła w oku Znalazłam w wewątku o nastolatkach do wymiany Agduś, wyobraz sobie tylko na ułamek sekundy, że mogłabys stracic to swoje niesforne dziecko... Ja raz sie rozpłakałam jak przyszłam do domu z kartką z wywiadówki z 7 jedynkami, a może ich bylo 8, nie pamiętam... i on czekał na krzyk, na wymówki, a ja mu tylko powiedziałam, że go kocham razem z tymi wszystkimi jedynkami. I nigdy nie zamieniłabym go na żadne inne dziecko.... płakalismy razem. Za tydzień nie bylo żadnej, wszystkie poprawił. A w tym roku broni pracę licencjacką i będzie dziennikarzem. I wybiera sie do Krakowa na dalsze studia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetina 12.08.2009 10:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2009 te punkty Afrodyta chyba rzeczywiście bardzo odzwierciedlają prawdę sama mam nadzieję to poznam, gdy będę miała gromadkę marzy mi się jeszcze rodzinny dom dziecka stworzyć - może kiedyś U nas jak ALicja nie chciała sama usypiac w pokoju to robilismy podobnie. Najlepszy był mój Ł. Mówił jej, że musi iść zjeść kanapkę. Czekała na niego i najczęściej usypiała. A raz jak przyszedł do niego kumpel to ta tez zaczęła kombinowac i pyta: "a co będziecie robic?" A mój Ł: "będziemy jeśc kanapki " ja kombinowałam, że muszę coś sprzątnąć, wykąpać się ale inwestorek zasypiał szybciutko przy czytaniu ostatnio ma fazę, że nikt nie musi czytac, woli sam poleżeć i pójść spać A to coś co napisałam, w odpowiedzi na pytanie jak to jest mieć troje dzieci Cały czas trzymam zakładkę do strony z tymi wpisami, ale chcę je mieć u siebie ...... Pełnia szczęścia jest dopiero wtedy, gdy się zrozumie, że rodzina i dzieci są najważniejsze. To najbliżsi dają siłę. a to pieknie napisałaś dla takich słów chce się mieć gromadkę dzieciaków obiecuje, że jak nie znikniesz i jak będziesz pisac dziennik - minek nie wstawię Ty mnie szantażem ????!!!! Przecież nie zniknęłam z własnej woli minek moja radiowa 512 nie zniesie więc .... niech ci komputer już nie pada to szantaż dla twego sprzetu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetina 12.08.2009 10:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2009 A oto bezmiar matczynej miłości Czytałam to enty raz i znów mi się łezka zakręciła w oku Znalazłam w wewątku o nastolatkach do wymiany Agduś, wyobraz sobie tylko na ułamek sekundy, że mogłabys stracic to swoje niesforne dziecko... Ja raz sie rozpłakałam jak przyszłam do domu z kartką z wywiadówki z 7 jedynkami, a może ich bylo 8, nie pamiętam... i on czekał na krzyk, na wymówki, a ja mu tylko powiedziałam, że go kocham razem z tymi wszystkimi jedynkami. I nigdy nie zamieniłabym go na żadne inne dziecko.... płakalismy razem. Za tydzień nie bylo żadnej, wszystkie poprawił. A w tym roku broni pracę licencjacką i będzie dziennikarzem. I wybiera sie do Krakowa na dalsze studia. pamiętam ten wpis staram się też tak podchodzić inwestorek wie, że wysłucham i postaram sie pomóc w każdej sytuacji miał przykłąd z przedszkola schowali się pani w łązience - wspięli się po ścianach pod sufit myslał, że będę krzyczeć, gdy to powiedział teraz wie, że jak najbardziej może się wspinać, ale tylko wtedy, gdy jest obok rodzic albo dziadkowie przy nikim innym nie ani gdy jest sam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Afrodyta 12.08.2009 11:11 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2009 anetina, Megana Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gwoździk 12.08.2009 11:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2009 Wbiłem się do Ciebie Afrodyto po raz pierwszy ... ale od razu dodaję, że bez bez dobrego łoma mnie z komentów nie wyciągniesz Trochę już latam po tym forum, ale pierwszy raz czytałem dziennik (przeczytałem od dechy do dechy), który w realnym czasie 20 dni opisuje kilka lat Wiem, że inni już Cię pytali jak tyle szczegółów zapamiętałaś ... ale korci mnie, żeby zapytać jeszcze raz PS. Fajnie piszesz. Pisz dalej. Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Megana 12.08.2009 11:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2009 Wbiłem się do Ciebie Afrodyto po raz pierwszy ... ale od razu dodaję, że bez bez dobrego łoma mnie z komentów nie wyciągniesz Trochę już latam po tym forum, ale pierwszy raz czytałem dziennik (przeczytałem od dechy do dechy), który w realnym czasie 20 dni opisuje kilka lat Wiem, że inni już Cię pytali jak tyle szczegółów zapamiętałaś ... ale korci mnie, żeby zapytać jeszcze raz PS. Fajnie piszesz. Pisz dalej. Pozdrawiam Jest perkusista, będą balety Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Afrodyta 12.08.2009 11:39 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2009 Gwoździku, ani myślę Cię stąd eksmitować, zostań proszę, będzie mi bardzo miło To ja już 20 dni męczę mój dziennik, nie wiedziałam I gratuluję, że chciało Ci się czytać "od dechy, do dechy" A co do szczegółów. Zapamiętałam z budowy co ważniejsze, a resztę zrzynam w kolejności chronologicznej z notesu z wydatkami. Mam popisane miesiącami, bo ja lubię mieć poukładane w kolejności, dlatego teraz jest łatwiej. Wielu rzeczy nie pamiętam, ale po wydatkach dochodzę jak coś tam się odbywało. A pewnie gdyby Duży to przeczytał, to znalazłby wiele nieścisłości Wpisuję tak jak ja pamiętam i inaczej już nie będzie Nie mogłam fotografować, to robiłam lepszą dokumentację papierkową niż Kierbud A na polskim nauczycielka zawsze mówiła, że mam ładny styl Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Afrodyta 12.08.2009 11:48 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2009 Wiecie co, mam ochotę na drinka, co Wy na to? Stawiam! http://www.przychodnia-towarzyska.pl/images/zestaw-drinkow_przychodnia_towarzyska.jpg Znalazłam gdzie indziej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.