Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Pogaduchy ze Słoneczkiem w tle


Recommended Posts

Witam

 

przepraszam że nie dotarłem, ale przy moich maluchach (2,5 i 0,3) to okazało się być na razie nie możliwe: 18-19 to dla nich czas zasypiania i po całym dniu nie obecności Taty, każde chce mieć mnie choć na chwilkę :)

 

Może następne spotkanie będzie w bardziej rodzinnych godzinach, np w sobotę lub niedzielę po 14... 15... ? Wtedy bardzo chętnie zjedziemy się całą czwórką :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,8k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Może następne spotkanie będzie w bardziej rodzinnych godzinach, np w sobotę lub niedzielę po 14... 15... ? Wtedy bardzo chętnie zjedziemy się całą czwórką :)

 

Sobota i 14:00 brzmi bardzo zachęcająco :) Na taki termin pisze się w ciemno, byle nie w maju - wszystkie weekendy urodzinowo, imienionowo, chrzcinowe...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydatki w maju dla nas także są koszmarne, 6 x urodziny w najbliższej rodzinie, 3 x imieniny, był chrzest i teraz dostaliśmy zaproszenie na kolejny. Na pasztet z biedronki nie wystarczy... Za chwilę dzień dziecka i zaraz po tym urodziny młodszej córki, była z nami w piątek :)

Noooo sporo tegooooo, nie przebiję ale o wielu imprezach dowiaduję się tuż przed wyjazdem/wyjściem, jak mnie ktoś z rodzinki uświadomi. Np wczoraj były imieniny szwagra. Pominę fakt, że komunia w niedzielę była, a dziś imieniny ma średnia córcia. Równo za tydzień synuś ma 6 latek, później kolejne imieniny, coś tam jeszcze a po Dniu Dziecka, to jeszcze 2 rocznice ślubu. Jakby tak policzyć to średnio 4x w miesiącu jest powód do świętowania. A niekiedy nawet częściej...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

przepraszam że nie dotarłem, ale przy moich maluchach (2,5 i 0,3) to okazało się być na razie nie możliwe: 18-19 to dla nich czas zasypiania i po całym dniu nie obecności Taty, każde chce mieć mnie choć na chwilkę :)

 

Może następne spotkanie będzie w bardziej rodzinnych godzinach, np w sobotę lub niedzielę po 14... 15... ? Wtedy bardzo chętnie zjedziemy się całą czwórką :)

Z 3-miesięcznym bąbelkiem? - jesteś usprawiedliwiony.

Na takie godzinki to ja się też piszę. Może w ZOO? Albo w Ogrodzie Japońskim? Inne pomysły?

 

Sobota i 14:00 brzmi bardzo zachęcająco :) Na taki termin pisze się w ciemno, byle nie w maju - wszystkie weekendy urodzinowo, imienionowo, chrzcinowe...

Myślę o czerwcu, lipcu. Żeby ciepło było.

Może faktycznie jakąś listę zrobię.......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Meganko cześć!

U nas kochana pola ryżowe i jeziora.

Jak tak pojeżdżę dookoła po wsiach, to średnio 1-2 domy są zalane. Kilka osób nawet ewakuowano...

Zaczynam się w takich sytuacjach cieszyć, że buduję na górce. Może i okolica nie jest cudowna, bajeczna, ale pod tym względem bezpieczna.

Piwnicę mi 2x zalało a codziennie wylewamy wodę rano i wieczorem. Dziś, po wczorajszym zalaniu /wypompowano w sumie 400-500litrów wody w ciągu dnia/ zostawiłam pompkę na cały dzień i teraz na noc w beczce. A wąż puszczony prosto na asfalt. kicham na to! Na działkę wejść nie idzie, bo glina i bagno i pole ryżowe.

 

SŁOŃCE, GDZIE JESTEŚ!!!!!!! CIEPEŁKO, KIEDY PRZYJDZIESZ???????

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś Tato mój jedzie do Wrocławia na konsultację na ul. Borowską. Duży będzie kierowcą, już go zawiozłam żebym nie musiała rano o 5.30 jechać.

Lekarz przyjmuje od 9-11. Miejmy nadzieję, że zdążą się zarejestrować i lekarz zdąży Tatę przyjąć.

Tato bardzo źle się czuje. Dieta, bóle głowy, bóle brzucha, znów krew w kale, dygoczące dłonie...

 

Dłonie...teraz widać na nich starość...

Miałam kiedyś takich Dziadków sąsiadów, bardzo kochane starsze małżeństwo, Pan dożył bodaj 97 lat.

Patrząc na nich zawsze oglądałam z zaciekawieniem dłonie. Dłonie pokryte prawie przezroczystą skórą, gdzie widać było pulsującą w żyłach krew.

Jeszcze nie aż tak, ale już bardzo podobnie wyglądają dłonie mojego Taty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś mam same złe wieści.

 

Po wizycie u lekarza...

Pan doktor stwierdził, że nic tu nie zrobi, bo sprawa nadaje się wyłącznie do onkologa.

Rak wątroby i trzustki.

 

Nawet nie dzwoniłam do Taty, bo co mu powiem...

 

 

W pracy...

Pracy prawdopodobnie nie będzie.

Powód - brak lokalu, powód - właściciel lokalu nie wywiązał się z umowy

i nie "opróżnił" wiadomego lokalu z poprzedniego najemcy.

Wszystko jest, towar, wyposażenie, pracownicy, montażyści, komputery.

Tylko miejsca na to wszystko nie ma.

A potrzeba sporo, najlepiej gdzieś koło 400-600m2.

Jutro jadę na rekonesans, ale cieniutko to widzę...

Mam powiedziane, że jeśli nie znajdziemy /ja i szef/ lokalu, to 1 czerwca się pożegnamy.

A tak fajnie się zapowiadało...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż, jest słaby, przez pogodę nawet na spacery nie wychodzi, a kocha przebywać na świeżym powietrzu.

Co chwila ma napady jakiegoś bólu. A to brzuch, a to głowa, a to słabo się czuje...ech...

Nie pamiętam żebym kiedykolwiek widziała wystające łopatki na jego plecach. Teraz jest.....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...