Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Hydraulika - pomocy!Czy można tak łączyć..?


AskaK1719503823

Recommended Posts

Witajcie, no to mam kolejny dylemat.

 

Hydraulik robiący nam kanalizę przed wylaniem betonu zostawił też rurę do wody. Wyprowadził ją ponad posadzkę w kotłowni oraz ponad grunt przed domem i nie zostawił zapasu, aby można było jednolitą rurę pociągnąć aż do studni i tam połączyć z pompą w jednym tylko miejscu. Musimy więc łączyć rurę biegnącą od studni w 2 miejscach - przy pompie, oraz pod ziemią koło domu. Czy takie kilkakrotne łączenie jest bezpieczne i pewne?

 

Hydraulik, który robi nam teraz instalacje w domu twierdzi, że tak się nie robi - powinna iść jedna ciągła rura od kotłowni do studni. Nie gwarantuje, że złączenie rury pod ziemią obok domu nie zacznie za pare lat przeciekać, bo ziemia pracuje i powinno się unikać takich połączeń jeśli tylko można. Sugeruje, by raz jeszcze przekuć się przez ścianę i dać jedną długą rurę do studni.

Czy ma rację?

 

Nasz kierbud mówi że to bzdury i chęć wyciągnięcia kasy za dodatkową niepotrzebną robotę. A ja wolę dopłacić i spać spokojnie.

Co lepsze? Łączyć obecną rurę w 2 miejscach - przy studni i obok domu - czy przekuwać się z 1 długą rurą, ale będzie ona wychodziła z domu ponad poziomem gruntu, więc co z zamarzaniem w zimie?

 

I jak połączyć rury na zewnątrz budynku, aby połączenie było szczelne i pewne?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie, no to mam kolejny dylemat.

 

Hydraulik robiący nam kanalizę przed wylaniem betonu zostawił też rurę do wody. Wyprowadził ją ponad posadzkę w kotłowni oraz ponad grunt przed domem i nie zostawił zapasu, aby można było jednolitą rurę pociągnąć aż do studni i tam połączyć z pompą w jednym tylko miejscu. Musimy więc łączyć rurę biegnącą od studni w 2 miejscach - przy pompie, oraz pod ziemią koło domu. Czy takie kilkakrotne łączenie jest bezpieczne i pewne?

 

Hydraulik, który robi nam teraz instalacje w domu twierdzi, że tak się nie robi - powinna iść jedna ciągła rura od kotłowni do studni. Nie gwarantuje, że złączenie rury pod ziemią obok domu nie zacznie za pare lat przeciekać, bo ziemia pracuje i powinno się unikać takich połączeń jeśli tylko można. Sugeruje, by raz jeszcze przekuć się przez ścianę i dać jedną długą rurę do studni.

Czy ma rację?

 

Nasz kierbud mówi że to bzdury i chęć wyciągnięcia kasy za dodatkową niepotrzebną robotę. A ja wolę dopłacić i spać spokojnie.

Co lepsze? Łączyć obecną rurę w 2 miejscach - przy studni i obok domu - czy przekuwać się z 1 długą rurą, ale będzie ona wychodziła z domu ponad poziomem gruntu, więc co z zamarzaniem w zimie?

 

I jak połączyć rury na zewnątrz budynku, aby połączenie było szczelne i pewne?

Myślę, że kierbud ma rację. Taką rurę można zgrzać (rozumiem, że to PVC, taka niebieska?) lub skręcić złączką. Grunt pracuje, i owszem, ale nie na tyle, aby takie łączenie rozerwać - łączenia przede wszystkim muszą wytrzymać ciśnienie wody w układzie i powinny być certyfikowane do kilku barów (rury zwykle są do 10 bar - jak z łączeniami, to nie wiem).

Oczywiście idealną sytuacją jest posiadanie rury bez łączeń, ale przecież nawet sieci dystrybucyjne są łączone i nic się nie dzieje długie lata ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A no właśnie - nie doczytałem :oops:

Rura doprowadzająca wodę do budynku powinna wchodzić do niego pod powierzchnią gruntu, możliwie jak najgłębiej - poniżej linii przemarzania!

Inaczej rozsadzi ją, albo licznik w domu i będzie powódź.

 

Najbezpieczniejsze jest puszczenie rury pod ławami, albo w samej ławie.

 

U mnie murarze wstawili kawał rury drenażowej pod ławą (jeden koniec był wyciągnięty ponad chudziaka, a drugi na zewnątrz domu ponad grunt, aby łatwo można było go zlokalizować), którą potem wcisnął się hydra z wodą :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki,

rozmawialam raz jeszcze z kierbudem i utwierdził mnie w tym, co pisze am00 :) - że dobre połączenie jest mocniejsze niż cała rura.

No rzeczywiście na logikę biorąc, całe długaśne instalacje wodociągowe składają się z dziesiątek połączeń i owszem, czasem rura pęknie ale zwykle jest to stara skorodowana instalacja sprzed pół wieku.

 

To mnie wykończy - każdy uważa, że robi najlepiej i wciska kit gdzie się tylko da, i jak tu taki zwykły ludź jak ja ma się połapać kto ma rację? Dobrze, że jest forum... :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki,

rozmawialam raz jeszcze z kierbudem i utwierdził mnie w tym, co pisze am00 :) - że dobre połączenie jest mocniejsze niż cała rura.

No rzeczywiście na logikę biorąc, całe długaśne instalacje wodociągowe składają się z dziesiątek połączeń i owszem, czasem rura pęknie ale zwykle jest to stara skorodowana instalacja sprzed pół wieku.

 

To mnie wykończy - każdy uważa, że robi najlepiej i wciska kit gdzie się tylko da, i jak tu taki zwykły ludź jak ja ma się połapać kto ma rację? Dobrze, że jest forum... :lol:

 

Jeszcze ja jeśli Cie to uspokoi to też mam do studni jeszcze ok 10m i też będzie łączona- takie połączenia są trwałe i pewne i naprawdę przyglądając sie innym budową to większość ma łączone właśnie na odcinku ok 2m od wyjścia z fundamentów domu(niejednokrotnie jest łączenie wstawiane w rurę osłonową i w to miejsce montowany zawór :wink:)

Pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To mnie wykończy - każdy uważa, że robi najlepiej i wciska kit gdzie się tylko da, i jak tu taki zwykły ludź jak ja ma się połapać kto ma rację? Dobrze, że jest forum... :lol:

Ty powinnaś dostać od lekarza zakaz wstępu na budowę i to pod karą chłosty :lol: Niech Twój ślubny się gryzie z wykonawcami, a nie Ty :>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

też mam takie łączenie

po prostu przez zapomnienienie (zabieganie) koparka zawadziła o rurę

i trzeba było przeciąć, trochę uciąć, dosztukować i złączyć.

2 m od domu. Dwa lata temu.

Obfotografowane. Na liczniku (w studzience) przez dwa miesiące nie wykazał drgnięcia-raczej szczelne.

Myślę ze drobniutki jakby był przeciek to się zakamieni

albo zacznie popuszczać - trudno wtedy się odkopie i zrobi fest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ty powinnaś dostać od lekarza zakaz wstępu na budowę i to pod karą chłosty :lol: Niech Twój ślubny się gryzie z wykonawcami, a nie Ty :>

:lol: W gruncie rzeczy ja to lubię! :lol: :wink:

Ślubny ma delegacje, a ja mam duuużo wolnego, to się z panami na budowie zabawiam! :wink: :lol:

 

Zbigmor, rura niebieska elastyczna, z poli-cośtam chyba.

 

No gadałam dziś z hydraulikiem jeszcze raz i zrobi łączenie, nie upierał się wcale że musi być nowa rura...więc okazuje się, że nie takie to straszne.

Tylko po co człowieka tak na wejściu straszą? Odkryłam, że to ulubiona metoda - nastraszyć klienta, to potem siedzi cicho i tylko przytakuje i na wszystko się zgadza.

Wniosek: od dziś przestaję się bać! :wink: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...