Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Wylewka krucha jak tynk gipsowy - pomocy!


dj80

Recommended Posts

Nie wiem odpukać nigdy nie miałem problemów z betonem jak robiłem go sam. Zawsze stosuje podobne proporcje i nigdy beto się nie kruszył.

Kolego koster jak byś zlecił to firmie to uwierz mi wyszło by cie to zdecydowanie taniej niż jak sam eksperymentujesz.

Ale jak dalej chcesz sam to robić to mieszaj cement w proporcjach 1:3,5 (cement-piach). Podejrzewam że źle mieszasz to wszystko w betoniarce i dlatego wylewka Ci się nie udaje, albo nie ubijasz tej wylewko po wsypaniu na podłogę! Jak się robi półsucha wylewkę to trzeba ja dobrze ubić żeby nie było pustych przestrzeni wtedy się nie będzie zapadała i będzie twardsza. Może to głupie ale jak będziesz robił drugi raz wylewkę zacznij odmierzać proporcje wiadrami ja zawsze tak robię i wiem że wszystko wyjdzie tak jak trzeba. Mam mała betoniarkę 125l na ta betoniarkę daje 2 wiadra cementu i 6 wiader piachu jak daje więcej to się to porostu już źle miesza.

Wiec nie wolno ładować betoniarki do pełna bo tego nigdy dobrze nie wymieszasz, a wody dodajesz według uznania tak żeby mieszanka była nie za mokra ale i nie za sucha. Plastyfikator jak dodajesz to w odpowiednich proporcjach i nie mieszaj takiej zaprawy zbyt długo bo się zaprawa napowietrza zbytnio. I jeszcze jedno ja najpierw leje wodę do betoniarki wsypuje 1,5 wiadra piachu i dodaje 2 wiadra cementu cementu, a na to dopiero sypie resztę piachu. Ale każdy ma pewnie inny sposób na to żeby cement się dobrze rozmieszała nie przyklejał do betoniarki :)

Powodzenia.

 

Też nie czytasz uważnie, bo ta sama proporcja w piwnicy jest OK! A te poboczne uwagi zostaw dla siebie i udziel merytorycznej rady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 69
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Plastyfikatora było zgodnie z zaleceniem, tzn. napisane było że od 0,2% do 0,6% a więc na 100kg cementu od 0,2 do 0,6l plastyfikatora. Ja wlewałem ok 0,15 na betoniarkę a więc na 75kg cementu. Czyli w tym niższym przedziale. Ciekawe że ten sam beton zrucony z łaty na schody jest twardy jak stal, pomimo jego nie ubicia... Przy klipsach od ogrzewania podłogowego twardy jest tak samo. Natomist pare centymetrów dalej przechodzi w kruchy piasek. Mieszałem dosyć krótko bowiem jak pisałem tata był przy betoniarce ja jeździłem non stop taczkami po pochylni na parter wiec rozładowanie z pełnej betoniarki nie trwało dłużej niż 5-7 minut.

Ten żwir to jest włsnie piasek płukany o gradacji do 2mm z już sprawdzonej żwirowni.

Zastanawiam się i tez próbuje się czepiac czegokolwiek, cementu, plastyfikatora, pielęgnacji, czy nawet własnie piasku. Ale tutaj cały czas coś nie gra. Chyba musze zwalic na jakieś czary albo coś jeszcze innego...

NIgdzie nie ma peknięć posadzki na całych 130m2 nie ma żadego nawet najmniejszego zarysowania posadzki. Długo się zastanawiałem że może nie wyschło. W łazience właczyłem podłogówkę na kilka dni aby ewentualna wilgoć odparowała ale to nic nie dało. Twardość posadzki w łazience w kuchni czy w korytarzu czy w salonie gdzie nie ma ogrzewania podłogowego jest identyczna. Tyle że w salonie nie wyschło jeszcze i jest wigotne, tzn jak się zamiata to nie pyli tylko się ściera wigotny piasek.

Nie rozumiem jak spalił się cement? Wyglądało by to wtedy gdyby nie miał odpowiedniej ilości wody, ale w nastepny dzien po wylewaniu było polewane woda 2 razy. Zreszta wczesniej wylewałem kawałek stropu (nad klatką schodową) i we wrzesniu, ten sam pisek, ten sam cement bo z tej samej cementowni, teoretycznie ta sama woda no wiadomo troszke mocniejsze jeszcze i tam nie ma problemu, i cement się nie spalił.

Napiszę więc moze jeszcze raz jak to było, może komuś sie coś nasunie:

1) w sierpniu wykowywane były tynki, okna w piwnicy i parterze, piętra narazie nie szykuje. Budynek stawiany w latach 90. nie wykończony był tylko przykryty i w stanie surowym, budowany z kratówki z plecewic.

2) Założenie styropianu i załozenie ogrzewania podłogowego, sprawdzenie itd. wylewanie stropu nad klatką i wylewanie schodów <- okres września

3) W październiku założona woda i ogrzewanie.Założenie folii (oczywiscie pod ogrzewanie podłogowe też była folia tylko że specjalna taka aluminiowa

4) załozenie dyletacji na ściany i przegrody

5) początek listopada rozpoczęcie wylewania posadzek

Skłąd: 3 worki cementu na betoniarkę Zaprawa dosyć mocna bo taką sobie życzyłem bo chciałem aby było mocne. Zarzucenie rurek betonem, nastepnie położenie siatki oczko 10cm x 10cm i położenie rurek celem mozliwości sciągnięcia betonu łatą, i wylanie na właściwy poziom.

6) na nasepny dzien polanie rano wodą aż beton przestał "pić, usupełnienie ubytków po rurkach betonem.

7) wieczorem tego samego dnia delikatne zroszenie betonu.

8) nasepnego dnia nadal mokra posadzka (folia nie przepuszcza wody woda nie odarowuje) lanie wody nie daje nic wiec nie było polewane.

9) kolejny dzien znowu zroszenie wodą posadzki.

10) Bardzo wolne schnięcie posadzki ale daje sie po niej spokojnie chodzić. znowu lekkie zroszenie posadzki wodą.

11) minoł tydzień posadzka taka sama jak i aktualnie po prawie 2 miesiacach

Zauważyłem że beton w miejscach po rurkach jest twardszy od pozostałej czesci.

 

Wiec nie wiem ale chyba trzeba wyświęcić pomieszczenia, albo coś jeszcze innego zrobić. Tylko co???

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Własnie się tego obawiałem :(

Nie wiem tylko co zrobić abym znowu nie spieprzył posadzki od nowa zalewanej... bo stało się i tyle tylko bie chce zeby znowu sie to samo stało.

Najwyraźniej problem był z "pociągnięciem" wody przez podłoże (folia) ale przecież robione sa wylewki cementowe na folii wiec nie rozumiem...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak, wylewkami sie nie zajmuje, ale kladac gres widze jak wylewka wyglada.

Problem kruszacej badz wycierajacej sie wylewki jest czesty, czasem wystarczy 3 razy sie przejsc i sa juz ubytki.

Z rozmow z inwestorami moge wyniesc jedno stwierdzenie: stosunek cementu do piasku. Przewaznie inwestor tego nie sprawdza, czesto cement jest w gestii wykonawcy. Czasem i cement moze byc lewy...

 

Kiedys kiedys, zaczynajac przygode z budowlanka "pomagalem" klientowi, ktory robil wylewki. Nigdy nikomu go nie polece...

 

Ogolnie ciezka sprawa, walczcie, powolujcie rzeczoznawcow, to przewaznie sie oplaci.

 

I taka zlota mysl - pilnowac od poczatku do konca kazdego - mnie rowniez - kazdy ze sie moze pomylic ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszane wszystko w betoniarce tzw 200

 

typowe są betoniarki

albo 150 l i wtedy 75 kg cementu x 7 zarobów daje 525 kg na 1 m3 zaprawy / wtedy cementu zdecydowanie za dużo/

lub 250 l i wtedy 4 zaroby daje 1 m3 czyli 300 kg na 1 m3 zaprawy / mniej więcej tak sie daje/

lub miałes jakąś samoróbe o nietypowej pojemności 200 l i wtedy cementu na 1 zarób jest za duzo ...

 

 

wiec określ czy miałes betoniarke nietypową 200 l

 

 

Plastyfikatora było zgodnie z zaleceniem, tzn. napisane było że od 0,2% do 0,6% a więc na 100kg cementu od 0,2 do 0,6l plastyfikatora. Ja wlewałem ok 0,15 na betoniarkę a więc na 75kg cementu. Czyli w tym niższym przedziale. Ciekawe że ten sam beton zrucony z łaty na schody jest twardy jak stal, pomimo jego nie ubicia... Przy klipsach od ogrzewania podłogowego twardy jest tak samo. Natomist pare centymetrów dalej przechodzi w kruchy piasek. Mieszałem dosyć krótko bowiem jak pisałem tata był przy betoniarce ja jeździłem non stop taczkami po pochylni na parter wiec rozładowanie z pełnej betoniarki nie trwało dłużej niż 5-7 minut ...

 

 

plastyfikator stosuje sie aby zmniejszyć ilośc wody zarobowej

wiec stosowany w stosuku do cementu mógł byc /w zalezności od wersji pojemności betoniarki/ znacznie obniżac wskaźnik cementowo - wodny

/lub nie/

 

to mogł byc pierwszy powód słabego wiązania

 

drugim była szybkośc wykonania

5- 7 min piszesz ... i po betoniarce

na pewno szwankowała jakość - bo pełna betoniarke o konsystencji połsuchej nie da sie wymieszac dobrze w tym czasie

/wiem o czym pisze - bo robiłem tak samo jak TY lecz ja mieszałem po pół betoniarki .../

i teraz idac dalej tym tropem

murarz miał najwiecej roboty ....

musiał te ilośc błyskawicznie rozgarnąc i wyrównac ....

w tym tempie nie miał szans na porządne ubijanie

rozgarniał i zacierał ...

przy klipsach gdzie rozgarniając dociskał do nich zaprawe - zagęścił

i tam wiązało

na wolnej powierzchni - było usypane lużno ziarno obok ziarna

i to nie mogło zwiazać dobrze !

dotykały do siebie ziarna piasku tylko małymi powierzchniami !

nie były oblane zaczynem cementowo wodnym wokół ani zawibrowane ani ubite - a tylko posklejane fragmentarycznie !

 

/poźniejsze podlewanie nie pomogło rozprowadzic czesciowo zwiazanego cementu/

 

a piwnica ... tam mogłes wozic wolniej i murarz mogł poswiecic więcej czasu na ubicie

ale najprawdopodobniej jesli Twój Ojciec sypał mniej cementu to jednoczesnie ujął plastyfikatora ...

jesli ujął plastyfikatora /którego dodawał proporcjonalnie do ilości cementu/

musiał dolac więcej wody !

i zaprawa zrobiła sie OK:)

pisaek był oblany mleczkiem cementowym

doszło /prawdopodobnie/ podciaganie kapilarne wody z gruntu - w piwnicy brak było izolacji

 

p.s.

nie lubie sie rozpisywac - a ten " długi wywód" zawdzieczasz świętom i temu, ze moge na pisanie poświęcic więcej czasu :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

 

Nie to była kupna betoniarka, iwec pewnie w takim wypadku 250l .Ojciec mówił że 200l ale mógł się mylić, Wychodziły 4 pełne taczki z tej betoniarki i jeszcze troszke mogło zostawać.

 

A jeszcze odnośnie tego ubijania... To wyglądało tak, Najpierw woziłem beton i murarz rokładał go z taczek po folii, jednocześnie chodząc po tym betonie. Następnie kladzina była siatka, wiec znowu chodzenie po tym. Następnie ukaldnianie rurek i poziomowanie a nasepnie kolejna warstwa już ta wierzchnia tam troszkę mogło byc wolniejsze tempo. Bo nie zawalałem murarza on tam kilkakrotnie ścigał i równał łatą. Ale na pewno nie ubijał tego.

 

JA mam inną jeszcze koncepcję, bo:

dlaczego kawałek betonu rzucony na schody jest twardy?

dlaczego cała posadzka jest taka słaba, oprócz miejs gdzie folia była dziurawa?

A więc myśle że coś się stało z wodą, która nie odparowała, nie wiem zbyt wolne wiąznie? Bo dlaczego przekrój tego betonu w miejscu zbliżania się do klipsa wyglada mnie więcej tak? W miejscu klipsa jest ciemnoszary, centyment nad tym jest już jaśniejszy a 2 cm nad tym jest już jasny i kruchy. Skuwałem cała poosadzkę w łazience po której było dużo chodzenia i tam na dole musiało być to dosyć porządnie zagęszczone, a nie było,vbeton twardy na całej folii tylko wmiejscach gdzie były dzury w folii, a wiec widac że woda nie miała gdzie się podzać, albo tlen nie miał jak się dostać nie wiem, cięko mi powiedzieć. Mozliwe ten plastyfikator mógł wszystko spieprzyć, bo w piwnicy nie był uzywany wogóle, albo to że ta posadzka była wysypywana a nie wylewana a wiec była o konsystencji bardzo gęstej. Fakt po wyrównaniu woda wypływała na wierzch tworząc po zaschnięciu taką wartewkę mleczka, ale nie wiem czy to wystarczające było. ten plastyfikator to był "superplastyfikator do betonu na ogrzewanie podłogowe" firmy jkk.

Po prostu chcę wylać posadzkę ponownie przynajmniej w łazience ale nie chce popełnić tego samego błędu i znowu skuwac to samo bo wtedy moze nie wytrzymac juz ogrzewanie podlogowe....

Dzięki za zainteresownie sie tematem, wszelkie odpowiedzi sa na wagę złota

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak jak pisałem - myślę że tp plastyfikator

1. ser szwajcarski - za dużo plastyfikatora i za bardzo napowietrzył beton

2. twardy beton na schodach i przy klipsach - woda z plastyfikatorem

szybko odciekła i beton nie zdązył sie tak napowietrzyć - i stwardniał -

tam gdzie woda z plastyfik. nie miała gdzie odpłynąć - plastyfikator działął

za mocno i napowietrzył za bardzo

to moja teoria

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może i masz racje, czyli teraz jak będe wylewał to odpuszcze sobie plastyfikator i już, wlewane nie było tego przecież dużo, bo 4,5L Poszło na 130m2 grubości od 5 do 7cm wylewki to nie wydaje sie ze było tego duzo. No ale fakycznie w piwnicy nie używałem tego plastyfikatora i jest tam gites. Natomiast na całej powierzchni parteru jest kiszka. Wszędzie tak samo. Aż boje się pomyśleć że mam z całosci to zrywać. Postanowiłem że na pewno zerwę posadzkę tam gdzie ogrzewanie podłogowe (tam będzie gres wiec moze popękać) , ale zastanawiam się czy zrywać w salonie gdzie nie ma ogrzewania (pewnie położe tam panele ale chciałem deskę tylko że deska lub parkiet to bedize się odrywac), ściera się bardzo, i praktycznie nie ma wytrzymałości żadnej ta posadzka, to jest taki zagęszczony piasek, Jak jest oderwana gruda to w ręcach bez większego problemu daje się rozłupac, wiec chyba powinienem chyba rozwalić wszystko i wywieźć. Musze podjąć decyzję... Byłbym wdzieczny za rady.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak mnie by to spotkało, to na pewno wykonałbym próbki w odpowiednich proporcjach z plastyfikatorem i bez i zagadkę musiałbym rozwiązać. To nie kosztuje a daje ogromną wiedzę praktyczną i pewnik co było nie tak. Namawiam do tego - zrób takie próbki i susz w różnych warunkach - taka wiedza może Ci się jeszcze kiedyś przydać - pozdrawiam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ten plastyfikator jak pisałes to był specjalnie do podłogówki ? -

wydaje mi się że te plastyfikatory są dużo mocniejsze - zakładają

że będzie to półsuchy jastrych - mało wody.

Zwykłe plastyfikatory z płynnym betonem - dużo wody sa słabsze .

Ty wylewałeś je szybko zanim plastyfikator zakończył napowietrzanie i polewałeś je mocno w niedługim czasie.

Myślę że jak skujesz wieszhchnią warstwę i zalejesz mocnym betonem

będzie git.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wszystkim za informacje. No nic pozostaje mi tylko działać. Jutro biore się za kucie tam gdzie podłogówka czyli kuchnia i korytarz. Faktem jest kupiłem mapei nie ten prosfas tylko Primer G, kupiłem w opakowani 1 litra. Wylałem, lecz w tym miejscu wyglada to tak jak bym polał wodą, bo po wyschnięciu wyschło i nic nie ma nawet znaku, a twardość czy też pylistość jest identyczna, polałem 2gi raz w tym samym miejscu, po wyschnięciu - jest to samo, to wyglada tak jak bym wylał to do umywalki, bo nic nie daje, wiec wydaje mie się że szkoda po prostu pieniędzy, być moze prosfas jest lepszy ale jakoś nie mam przekonania. Ja kilka takich zabiegów znam, próbowałem kiedyś wzmocnić kawałek ściany na strychu u rodziców. Koszt zabiegów i preparatów przekroczył 3x koszt pobudownia nowej ściany którą i tak w końcu musiałem postawić bo poprzednia sie prawie rozsypała.

Tylko zły jestem ze dobrowolnie władowałem sie w koszty i stracony czas. Chciałem poprawić plastyfiaktorem a popieprzyłem tylko.

Tylko czy taka mała ilośc plastyfikatora mogła skopać tyle betonu

 

ten plastyfikator jak pisałes to był specjalnie do podłogówki ?

Tak własnie taki zastosowałem, kupiłem w castoramie, jest to plastyfikator firmy jkk.

Na całość poszła niecała bańka około 4,5l na 2 tony cementu wiec minimalne dodawanie tego środka. Dlatego nie mogę uwierzyć w to że taka ilość spowodowała tak słabe wiązanie.

DamianekK - u Ciebie był plastyfikator dodawany?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koster - u mnie fachowcy mieli dać plastyfikator, ale czy go dali to nie jestem pewny. Nie byłem przy wylewaniu wylewki. Wyciąłem próbki z istniejącej wylewki - to nie wskazywało na to aby był użyty.

Ale co dziwne - jak kułem wylewkę to okazało się że w kuchni była słaba, ale za to w łązience trzymała mocno, pomimo wcześniejszego pylenia z wierzchu. Ale w łazience wylałem dużo prosfasu więc ten beton się wzmocnił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koster- zrobiles wylewke raz i okazalo sie, ze zle. Dodatkowo nie wiesz gdzie jest przyczyna. Ja na Twoim miejscu wzial firme i spisal umowe. Lepiej zrobic raz a dobrze nawet kosztem opoznienia innych prac. Z doswiadczenia wiem, ze wyrownywanie/naprawianie wylewek jest drozsze porzadne wykonanie. Wyjdzie Ci krzywo i zalozmy bedziesz robil parkiet - gwarantuje Ci, ze koszty wyrownania beda porownywalne do nowej wylewki. Jeszcze dobra rada - jak zdecydujesz sie na firme (wiem koszty) to koniecznie spisz umowe bo firmy od wylewek czesto daja ciała.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...
moim zdaniem wywnioskowanym z opisu to blad nie lezy w proporcjach bo wiadomo do mixokreta nie wsypie się więcej piasku nawet gdyby chciał można tylko wsypać mniej cementu ale to mało możliwe bo obsługujący niema czasu się bawić w dzielenie worków z cementem tylko wsypuje dwa po 25kg i do przodu.Moim zdaniem to panowie fachowcy porostu nie dodawali tyle wody co powinni i dolega się kruszy .Porostu łatwiej się ściąga taki beton .nic nie pisales czy beton był zatarty mechanicznie czy ręcznie ale myślę ze ręcznie lub zacieraczka elektryczna. Powinni zatrzeć spalinowa to na pewno były mniejsze problemy. :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam to nie było mixokretem to robione było na piechotę, mieszane w betoniarce i mieszał to mój teść. Gęstawe to było, lecz nie aż tak bardzo, podczas ściągania stawała woda na powierzchni więc bardzo suche nie było... Tam nie było to spieniane a plastyfikatora było dawane mało... Jestem umówiony na spotkanie z fachowcem z Mapeia na środę więc dam znać co i jak postanowiono.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...