"odstąpić " 2 metry sąsiadom ???

[labas1]

otóż tak:

przychodzi Pan ze wzkazanej działki na rysunku i prosi o podpisanie pisma na którym udostępniamy mu 2 metry na przejazd. Weszło jakieś nowe(chyba nowe) prawo, że dojazd musi być 5 metrów, a on ma w pewnym momencie tylko 3 na długości około 10m. Już nie pisze, że powyższe działki, których nie zaznaczyłam na rysunku, też mają problem jeśli my tego winkla nie odtstąpimy. I pytanie ? Dlaczego mamy iść komuś na rękę ? I czy idzie to jakoś przeskoczyć bo nie chcemy się na wstępie skłócić z przyszłymi sąsiadami I jeszcze jedno jakbyśmy już byli ogrodzeni to co wtedy? Dodam że dzialka tego Pana jest budowlana i stara się o pozwolenie na budowę , nasz podpis go wstrzymuję..

 

 

działki wyglądają mniej więcej tak:

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/9e347de3cc58.jpg

 

 

Sama musisz sobie odpowiedzieć.

Ty tam mieszkasz i będziesz mieć na całe życie sąsiadów, a jak z nimi będziesz żyć to już tylko od Ciebie zależy. Czasami trzeba podjąć trudną decyzję - 13 lat wstecz sam miałem identyczną sytuację, oddałem za darmo 60m2 własnej działki na drogę dla 6-ciu domów.

Nie żałuję, mam święty spokój, nikt mi nie zarzuci że jestem s.......em.

Ważne - kawałek działki darowałem na rzecz gminy żeby ona ustanowiła droge.

 

Pozdrawiam

[askaaa]

http://images43.fotosik.pl/169/ac2c7b154c19adb7m.jpg

 

1. opcja niech oni oddadzą po 2m

2.Oddajcie wszyscy po 1,5 m

 

pzdr.

 

1 napisałam już że dolna prawa działka nie ma nic do tego bo ma 6m dojazdu(oczywiście nie drogą prywatną bo wtedy ten sam problem tylko normalnie z boku)

2 jest narysowane gdzie ja mam oddać te metry, bo później to oni mają drogę wolną cofając się ze swoją działką o te 2 m(normalne chyba)

[oskar0259]

Zastanawiam się, o co tak naprawdę chodzi autorce wątku.

Myślę, myślę, i wymyślić nie mogę.

Ciocia jest wredna, chętnie byśmy ją w jakiś sposób ukarali, no ale jak? Przecież w sprawie poszerzenia drogi chodzi jej bratanek. No, on jest tak samo biedny jak My, może nawet bardziej, bo my już zbudowaliśmy dom, a on dopiero próbuje... Więc dlaczego karać go za ciocię?

Ale winny musi być. Kto? Najlepiej wredne Państwo, które takie ograniczenia wprowadza. I to akurat rok temu, chyba tylko dlatego, żebyśmy My mieli teraz kłopot...

Czy zdajesz sobie sprawę askaaa jakie b...ty tworzysz na tym forum? I czy naprawdę chcesz porady, czy też chcesz tylko odreagować?

Jeśli chodzi o przepis (o dojeździe minimum 5 metrowym) to obowiązuje on od co najmniej 2002 r. (czy był we wcześniejszym rozporządzeniu nie miałem czasu sprawdzić). I uważam go za jak najbardziej słuszny. Przecież z drogi będzie korzystało co najmniej kilka nieruchomości. Na 5 metrowej z trudem miną się dwa samochody osobowe. A co ze śmieciarkami, wozami asenizacyjnymi, straży pożarnej itp.

[askaaa]

Zastanawiam się, o co tak naprawdę chodzi autorce wątku.

Myślę, myślę, i wymyślić nie mogę.

Ciocia jest wredna, chętnie byśmy ją w jakiś sposób ukarali, no ale jak? Przecież w sprawie poszerzenia drogi chodzi jej bratanek. No, on jest tak samo biedny jak My, może nawet bardziej, bo my już zbudowaliśmy dom, a on dopiero próbuje... Więc dlaczego karać go za ciocię?

Ale winny musi być. Kto? Najlepiej wredne Państwo, które takie ograniczenia wprowadza. I to akurat rok temu, chyba tylko dlatego, żebyśmy My mieli teraz kłopot...

Czy zdajesz sobie sprawę askaaa jakie b...ty tworzysz na tym forum? I czy naprawdę chcesz porady, czy też chcesz tylko odreagować?

Jeśli chodzi o przepis (o dojeździe minimum 5 metrowym) to obowiązuje on od co najmniej 2002 r. (czy był we wcześniejszym rozporządzeniu nie miałem czasu sprawdzić). I uważam go za jak najbardziej słuszny. Przecież z drogi będzie korzystało co najmniej kilka nieruchomości. Na 5 metrowej z trudem miną się dwa samochody osobowe. A co ze śmieciarkami, wozami asenizacyjnymi, straży pożarnej itp.

 

Mylisz się i to bardzo a o cioci tylko wpomniałam kto zaczął jakieś głupie relacje(które teraz nie mają nic do rzeczy)...może nie umiem tego wytłumaczyć, co do tego przepisu bo jeszcze sama się nie dowiadywałm w urzędach, ale na pewno to nie jest przepis z 2002 roku bo jak pisałam wcześniej ludzie budujący się na prywatnej drodze nie musieli mieć tych 5 m...wtedy jeszcze 3m było ok.

 

tak, słuszny jest taki przepis jeśli wszyscy się dzielą w danym momencie sprawiedliwie..u nas wychodzi inaczej mamy oddawać darmo metry innym. Jeszcze może zaznaczę że mnie ten wjazd nie dotyczy, bo mam go z drugiej strony...faktycznie chyba jesteśmy wredni bo nie chcemy oddać innym jekieś 100m/2 za darmo. 100m na wstępie, bo później gmina powie proszę już dać do końca bo przecież nie będzie takiej drogi z uskokiem...

 

dziękuję za zrozumienie

 

o tak chciałam odreagować swoję zachłanność

[oskar0259]

1. W tym stanie wiedzy, którą mam, nie zgodziłbym się na propozycję. Ona musi być kompleksowa, tzn. przede wszystkim docelowa. Nie poszczególni właściciele pojedynczo mają załatwiać coś dla siebie, ale wszyscy zainteresowani razem. Wtedy można porozmawiać o warunkach "transakcji", w tym o ekwiwalencie pieniężnym. Bez niego absolutnie nie godziłbym się na jakiekolwiek ustępstwa. W końcu za swoją działkę zapłaciliście i teraz zwężając ją, pogarszacie jej parametry użytkowe i co by nie mówić - jej wartość jako całości (może ona stracić na wartości więcej, niż by to wynikało z odjęcia wartości "odciętych" metrów). (...)

 

To w kwestii zarzutu, że uważam, że jesteś zachłanna. Nikt nie może zmusić Cię do oddania części TWOJEJ własności.