Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

GDY ODCHODZI PIES...


dorianna

Recommended Posts

Psia dusza

 

To tylko pies, tak mówisz, tylko pies...

A ja ci powiem

Że pies to czasem więcej jest niż człowiek

On nie ma duszy, mówisz...

Popatrz jeszcze raz

Psia dusza większa jest od psa

My mamy dusze kieszonkowe

Maleńka dusza, wielki człowiek

Psia dusza się nie mieści w psie

I kiedy się uśmiechasz do niej

Ona się huśta na ogonie

A kiedy się pożegnać trzeba

I psu czas iść do psiego nieba

To niedaleko pies wyrusza

Przecież przy Tobie jest psie niebo

Z Tobą zostaje jego dusza.

 

Barbara Borzymowska

 

 

Kilka dni temu musiałam pozwolić odejść mojej 12 letniej rottweilerce. Bardzo kosztowne leczenie nie pomogło zwyciężyc choroby. To był mój pierwszy pies. To ona nauczyła mnie odpowiedzialności za istotę zależną, raz nawet uratowała mi życie - wpadłam do wody a nie umiem pływać - więc wskoczyła i doholowała mnie do brzegu. Zawsze pozostanie w mej pamięci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kiedy smutny wracasz z miasta,

Kiedy łamię ci się głos-

Czarny niby czarna pasta

Koło ciebie krąży...Nos.

 

Najpierw milczkiem, najpierw z dala,

Przestrzegając reguł gry,

Jak detektyw nos ustala,

Skąd się bierze nastrój zły.

 

Potem, gdy już nos przyczyny

Twojej kwaśnej miny zna

Wie, że sposób jest jedyny,

Jedna rada... Właśnie ta:

 

Wspiąć się jak roślinka pnąca,

Zlizać z twarzy krople łez...

Nagle czujesz: pies cię trąca!

Nosem trąca Cię twój pies!

 

Ryszard Marek Groński

 

 

dorianna ..... wiem jak bardzo teraz boli ..... ale w domu masz teraz miejsce na potrzebującą Cię nową psią bidulkę a sercu masz teraz miejsce na nową psią miłość :roll:

może nie dziś ani nie jutro, może nawet nie za tydzień ..... ale na pewno gdzies tam jest psinka która Cię potrzebuje a Ty jej :wink: :p

 

wiem, że ktoś komu piesek umiera - ma w sobie wiele żalu i smutku- to zrozumiałe, bo przecież odchodzi najlepszy przyjaciel ..... ale kiedy mija czas żałoby - ma w sobie tak wiele miłości , że jak najszybciej powinien obdarować nią kolejnego przyjaciela :D

 

a na dziś ....przytulam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Swietnie wiem co czujesz.

Kilka lat temu musieliśmy ulżyć w cierpieniu naszemu choremu na padaczkę Goldenowi. Zachorował gdy miał 2 lata, odszedł gdy miał 4. Zanim z młodziaka stał się psem dorosłym, stał się starym psem, otumanionym przez leki, bez radości życia. Poprawa była na rok, ale jak się okazało była to była cisza przed burzą. Potem padaczka wróciła ze zdwojoną siłą. Dodam, że pies miał najcięższą padaczkę, jaka jest. Nie było ratunku. Trzymaj cię ciepło. "żałoba" minie i stworzysz wspaniały dom dla następnego czworonoga.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Dziękuję wszystkim za ciepłe słowa.

 

 

On wróci

 

 

Zapłacz

kiedy odejdzie,

jeśli Cię serce zaboli,

że to o wiele za wcześnie

choć może i z Bożej woli.

 

Zapłacz

bo dla płaczących

Niebo bywa łaskawsze

lecz niech uwierzą wierzący,

że on nie odszedł na zawsze.

 

Zapłacz

kiedy odejdzie,

uroń łzę jedną i drugą,

i – przestań

nim słońce wzejdzie,

bo on nie odszedł na długo.

 

Potem

rozglądnij się wkoło

ale nie w górę;

patrz nisko

i – może wystarczy zawołać,

on może być już tu blisko...

 

A jeśli ktoś mi zarzuci,

że świat widzę w krzywym lusterku,

to ja powtórzę:

on w r ó c i...

Choć może w innym futerku.

 

Franciszek Jan Klimek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months później...

Moje psie niebo

 

"Dokąd idą psy, gdy odchodzą?

No, bo jeśli nie idą do nieba

To przepraszam Cię, Panie Boże

Mnie tam także iść nie potrzeba

 

Ja poproszę na inny przystanek

Tam gdzie merda stado ogonów

Zrezygnuję z anielskich chórów

Tudzież innych nagród nieboskłonu

 

W moim niebie będą miękkie sierści

Nosy, łapy, ogony i kły

W moim niebie będę znowu głaskać

Moje wszystkie pożegnane psy"

 

B. Borzymowska

 

 

Dziś w nocy opuściła mnie moja druga sunia , też 12-letnia GOLDI rasy Golden Retriever. Choroba serce jednak okazała się silniejsza.

Psy żyją zdecydowanie za krótko... :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mój psiak też odszedł 6 lat temu na padaczke. Po prostu "ugotował sie" na moich rękach (dostał serii napadów epilepsji). Kochalismy go jak dziecko (nie mielismy wtedy). Po 2 miesiacach kupiliśmy szczeniaka siostry naszego psiaka. Mamy go do dzisiaj i ... okazało się, że innym psem nie da się wypełnić pustki jaka powstała po naszym ukochanym. Wstyd się przyznać, ale nie kochamy go tak jak poprzednika, ciągle go do niego porównujemy a że charakterek ma ciężki bardzo to wypada jak wypada. Nie jestem zwolennikiem zastepowania na siłę ukochanego pupilka innym.

Wiem co czujesz, ja wiele miesięcy dochodziłam do siebie a mojego meża w ten jeden tragiczny dzień widziałam pierwy raz płaczacego.

Współczuję Ci bardzo, trzymaj sie mocno :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...