Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kto ma dosyć mieszkania w domu?


micha

Recommended Posts

Jak w temacie. Czy ktoś się przyzna? Czy jest ktoś kogo męczą tak

jak mnie nieustanne prace w domu i wokół domu,każda wolna chwila

poświecona temu bo wiecznie jest cos do zrobienia a dzieci płaczą bo

chcą się bawic z tatą. Czy ktoś tęskni za mozliwościami jakie daje

duże miasto. Wszystko blisko, szkoły sklepy, praca ,rozrywka a nie

małe miasteczko, w którym wszystko pozamykane po 17.Czy kogoś nie

kręca te osławione grille we własnym ogrodzie, śniadania na tarasie,

wychodzenie w piżamie( akurat, jak sąsiedzi 4 metry za

płotem),własny ogród dla dzieci( a dzieci i tak wolą place zabaw,

kulkolandy itp), świeże powietrze (sąsiedzi palący smieciami w

piecach tak że nawet okien nie można otworzyc)?. Mam dośc tego że

jak mąz wraca z pracy po 17 to nawet nigdzie nie mozna się wyrwac,

bo wszystko pozamykane, życie zamiera. Czuję sie jak więzień we

własnym domu, mam dośc braku anonimowości, zaglądania do okien,nudy

i stagnacji i ciągłego ładowania kasy w dom i pracy wokół niego.

Marzę o dużym mieszkaniu w dużym mieście, tam gdzie można rozwinąc

skrzydła. Czy ktoś ma tak jak ja czy tylko ja jestem takim

dziwolągiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 79
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

ja rozwinęłam skrzydła własnie w domu :D

moze dlatego ze

1.mieszkam wlaściwie w centrum miasta, stąd mam wszędzie blisko

2.dzieci nie płaczą ze tatus nie chce sie z nimi bawić , bo to wyrosniete chłopy...

3.nie robie grila tylko ognisko

4. uwielbiam siedzieć na tarasie nawet w samej blielixnie ( sąsiedzi jakies 20 metrów ode mnie)

5.powietrze jest na pewno świeższe niż w duzych aglomeracjach

6.mam mnóstwo fajnych zajęć, wiec o nudzie nie ma mowy

7.uwielbiam ta przestrzeń w domu i przyjemny chłod w upalne dni

8. mam nareszcie psa :D

 

w mieszkaniu się dusiłam, teraz to dopiero czuje ze żyje. Bo mam własne miejsce na ziemi.

 

Ale uspokój sie. Nie jesteś dzwiolągiem... :D

Może trochę zmęczona i zniechecona :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś tęskni za mozliwościami jakie daje

duże miasto. Wszystko blisko, szkoły sklepy, praca ,rozrywka a nie

małe miasteczko, w którym wszystko pozamykane po 17.

to zalezy od charakteru. dla mnie wlasnie w duzym miescie wszystko jest daleko. praca na jednym koncu miasta, sklepy, ktore mnie interesuja na drugim. knajpy mnie nie obchodza. do kina chodze tak rzadko, ze nie ma znaczenia jak daleko ono jest.

 

Czy kogoś nie

kręca te osławione grille we własnym ogrodzie, śniadania na tarasie,

wychodzenie w piżamie( akurat, jak sąsiedzi 4 metry za

płotem),własny ogród dla dzieci( a dzieci i tak wolą place zabaw,

kulkolandy itp), świeże powietrze (sąsiedzi palący smieciami w

piecach tak że nawet okien nie można otworzyc)?.

w duzym miescie tez mozesz miec smrod - albo ze starych piecow weglowych w kamieniach, albo od ruchu samochodowego. dzieci wola przede wszystkim miejsca, gdzie moga sie bawic z innymi dziecmi. musisz miec pecha, ze w poblizu nie ma zadnych (?).

no i w duzym miescie - duzy halas. nie na moja glowe ...

 

Mam dośc tego że

jak mąz wraca z pracy po 17 to nawet nigdzie nie mozna się wyrwac,

bo wszystko pozamykane, życie zamiera. Czuję sie jak więzień we

własnym domu, mam dośc braku anonimowości, zaglądania do okien,nudy

i stagnacji i ciągłego ładowania kasy w dom i pracy wokół niego.

Marzę o dużym mieszkaniu w dużym mieście, tam gdzie można rozwinąc

skrzydła. Czy ktoś ma tak jak ja czy tylko ja jestem takim

dziwolągiem.

prawdopodobnie masz po prostu miastowy charakter ;)

albo... jestes niezadowolona z zycia w ogolnosci, i wydaje Ci sie, ze to dom jest przyczyna. nie wnikam glebiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Micha, znam osoby, które wróciły do miasta, bo doskwierało im to wszystko, o czym napisałaś.

Znam też rodzinę, która nie wróciła do mieszkania w bloku, ale sprzedali swój dom na wsi, a kupili też dom, ale na przedmieściach. I pomimo tego, że kupiony dom nie do końca jest tak wygodny jak ten poprzedni, to z podjętej decyzji są bardzo zadowoleni. Nie tracą czasu na dojazdy, babcia komunikacją miejską dojeżdża na "dyżur" przy wnukach, z babskiego wieczoru można wrócić taksówką i nie stracić majątku.

Ale w Waszym przypadku wiele się zmieni z czasem.

Dzieci podrosną i nie będą potrzebowały tak dużo Waszego czasu im poświęconego.

Dom wykończycie całkowicie i tych prac będzie dużo mniej.

A na dzień dzisiejszy trzeba nabrać dystansu do niezrobionej roboty. Poczeka.

Mąż po powrocie z pracy powinien mieć godzinę wolnego...taki czas tylko dla siebie. Z pewnością będzie potem mniej zmęczony i bardziej zaangażowany w życie rodzinne.

Jeden wieczór poświęca pracom przy domu, drugi dzieciom i Tobie.

Spacer, wycieczka rowerowa, kopanie piłki, czy wspólne budowanie z klocków, czy wreszcie wypad na kulki do miasta.

Wiele zależy od organizacji i od tego, by coś, co trzeba jeszcze zrobić dla domu, nie było najważniejsze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

micha - jesli to nie chwilowe załamanie z powodu zamieszkania i nawału obowiązków , to pewnie nie jesteś stworzona do mieszkania w domku :roll:

Nie każdy jest stworzony bądź nie zawsze jest to odpowiedni moment :wink:

 

Ja byłam blokowiec w zasadzie od urodzenia .... mając 34 lata rok temu zamieszkałam w domku i moge powiedzieć z całą pewnością , że to odpowiedni moment - musiałam do zamieszkania w domku dojrzeć :wink: ( gdyby mi ktoś 10 lat temu powiedział że dom bede budowac to bym się tylko w głowe popukała z pobłażaniem :lol: )

wcześniej .... hm.... : dużo znajomych, wypady na miasto, szalone imprezy - potrzebowałam tego :wink:

teraz - boszszsz... strach przyznać , chyba sie starzeję :oops: .... wolę swój domek , cisze i spokój z chwilowymi niezbyt częstymi epizodami szaleństwa w postaci wypadu do miasta, znajomych , pubu tudzież na imprezy publiczne :wink:

 

Moją tezę potwierdza osoba mojej starszej córy 16-letniej .... ona niestety nie potrafi się przestawić .... potrzebuje szaleństw, znajomych .... miasta potrzebuje po prostu :roll: ..... i w mieście została , na wieś do starej matki tylko na weekendy przyjeżdża :oops: :lol: .

Młodsza 8- letnia za to wsiąkła w wieś na ament :D .

 

A ja? ja mam swój kawałek podłogi i spokój wewnętrzny bo co se miałam wyszaleć to se już chyba wyszalałam :oops: :lol: .

 

Natomiast jeśli chodzi o nawał pracy koło domu i jak sobie z tym radzić ,to tutaj zajrzyj ....może znajdziesz coś dla siebie

http://forum.muratordom.pl/zla-organizacja-pracy-w-domu,t135363.htm?highlight=sprzątanie

 

i nie czuj się winna ..... każdy jest inny i od życia porzebuje czegoś innego :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przypomniał mi się Dziennik Agusi i Marco.

W mistrzowski sposób Marco angażował swoją trójkę dzieci do prac wykonywanych przy domu.

Widać było jak świetnie bawiły się udając, że mu pomagają we wszystkim.

Tam nie było stwierdzenia... teraz tata pracuje, nie przeszkadzajcie, pobawi się z Wami jutro.

Warto poczytać ten dziennik.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm, ja się co prawda przeniosłam o niepełny kilometr ;) od mieszkania w bloku oraz w domu mieszkałam z rodzicami, ale jednak:

- ilość sprzątania, tego ścierania biorącego się nie wiadomo skąd kurzu mnie przeraziła - a absolutnie nie jestem pedantką

- koszenie/podlewanie - ileż można...

- po 8 miesiącach ciągle brakuje mnóstwa rzeczy, na zrobienie których nie ma kasy ani czasu

- wkurza mnie nowy rodzaj hałasu z podwórka, który słychać kiedy wszystko jest pootwierane - te pyrkające po osiedlowych uliczkach motorki i osobówki

 

Mimo wszystko niemożliwie cieszy mnie uzyskana przestrzeń mieszkalna i ogrodowa i dom jako taki też.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy jest ktoś kogo męczą tak

jak mnie nieustanne prace w domu i wokół domu,każda wolna chwila

poświecona temu bo wiecznie jest cos do zrobieni

 

w domy faktycznie jest ciagle cos do zrobienia, a wokol domu to juz dopiero, ja codziennie do wieczora jestem w ogrodzie, pozniej w domu ale pomimo zmeczenia jestem szczesliwa, bo nie mam pod podloga sasiadow, wreszcie jestesmy sami, bedac w pracy nie moge sie doczekac powrotu do domu i prac w ogrodzie

 

w którym wszystko pozamykane po 17

 

u nas sa 2 sklepy , w ktorych jeszcze nie robilam zakupow (mieszkamy 1,5 roku), mam duza zamrazare i wszystko kupuje na zapas raz w tygodniu w pobliskim miasteczku (nie uznaje marketow)

 

Czy kogoś nie

kręca te osławione grille we własnym ogrodzie, śniadania na tarasie

 

to akurat nigdy nas nie krecilo, robimy grilla rzadko ale nie jako huczna impreze tylko na spokojnie w 4-5 osob, sniadan na tarasie nie mamy rano czasu jesc, bo spieszymy sie do pracy.

 

sasiadow za plotem nie mamy, tak szukalismy dzialki zeby byli w zasiegu wzroku ale nie obok, wiec w okna nikt nie zaglada i nie pali smieciami.

 

co do wyrwania sie gdzies po pracy to jak przebywam caly dzien w pracy poza domem w duzym miescie to nie mam ochoty wyrwac sie gdzies po powrocie. odpoczywamy z mezem najlepiej w ogrodzie, troche popracujemy, potem posiedzimy rozmawiajac o roslinkach i pijac piwko, potem znow praca, potem piwko i to jest dla nas najlepszy relaks.

 

ja kiedys bylam zapalonym mieszczuchem blokersem az nagle cos mi sie odmienilo, chcialam dom ale zaznaczylam, ze nie bede pracowac w ogrodzie, a teraz siebie nie poznaje.

 

jesli meczysz sie w swoim wlasnym domu i nie sprawia Ci on radosci sprzedaj i kup mieszkanie, nie kazdy jest stworzony do mieszkania w domu, tak jak nie kazdy moze mieszkac w bloku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szaleństwem jest budować w oddaleniu od miasta. Logistycznie jest potem wiele utrudnień. Kilka samochodów aby każdy mógł sie przemieszczać, koszty paliwa, inne zwiazane z codziennym życiem. Najlepej budować w granicach miasta w jakiś spokojnych przedmieściach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szaleństwem jest budować w oddaleniu od miasta. Logistycznie jest potem wiele utrudnień. Kilka samochodów aby każdy mógł sie przemieszczać, koszty paliwa, inne zwiazane z codziennym życiem. Najlepej budować w granicach miasta w jakiś spokojnych przedmieściach.

 

Tak... I wszyscy, którzy obecnie nie mieszkają w mieście to szaleńcy ;-)

 

Pozdrawiam :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

http://forum.muratordom.pl/sprzedaz-domu-i-kupno-mieszkania-w-bloku-co-myslicie,t159511.htm

 

micha jeśli ciągle macie takie dylematy, to może jednak sprzedac trzeba.

Zakładanie nowych wątków co 2 mieś. nie jest rozwiązaniem :wink:

 

O to! to!

A tym bj. zakladania watków i nawet nie odezwania się później ani do 1 ani do 2go :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szaleństwem jest budować w oddaleniu od miasta. Logistycznie jest potem wiele utrudnień. Kilka samochodów aby każdy mógł sie przemieszczać, koszty paliwa, inne zwiazane z codziennym życiem. Najlepej budować w granicach miasta w jakiś spokojnych przedmieściach.

 

Tak... I wszyscy, którzy obecnie nie mieszkają w mieście to szaleńcy ;-)

 

Pozdrawiam :-)

 

to ja z chęcią będę szaleńcem :p :p :p :p

 

Przypomniał mi się Dziennik Agusi i Marco.

W mistrzowski sposób Marco angażował swoją trójkę dzieci do prac wykonywanych przy domu.

Widać było jak świetnie bawiły się udając, że mu pomagają we wszystkim.

Tam nie było stwierdzenia... teraz tata pracuje, nie przeszkadzajcie, pobawi się z Wami jutro.

Warto poczytać ten dziennik.

dacie linka, może się przyda? 8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tola napisał:

Przypomniał mi się Dziennik Agusi i Marco.

W mistrzowski sposób Marco angażował swoją trójkę dzieci do prac wykonywanych przy domu.

Widać było jak świetnie bawiły się udając, że mu pomagają we wszystkim.

Tam nie było stwierdzenia... teraz tata pracuje, nie przeszkadzajcie, pobawi się z Wami jutro.

Warto poczytać ten dziennik.

 

dacie linka, może się przyda?

 

Prosze bardzo

 

http://forum.muratordom.pl/dziennik-agusi-marco,t107087.htm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...