Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Uciec przed wiecznym kalectwem. Prośba Gufiego!


majqa

Recommended Posts

Bądź jego światełkiem w tunelu obojętności, nieczułości i braku wrażliwości!

Daj mu wiarę, że słowo "człowiek" może zabrzmieć dumnie, że stoi za nim istota z krwi i kości, kierująca się rozumem i sercem!

Przekonaj go, że choć nigdy nie zobaczy tak piękna jak i grozy otaczającego świata, Ty mu ów świat opiszesz i pomożesz poczuć!

Daj mu siebie, rodzinę, ciepło domowego ogniska, uczucie, troskliwość, opiekę, odpowiedzialność i wspólną przyszłość!

Pozwól się mu pokochać wierną, psio - poddańczą miłością, na jaką stać tylko skrzywdzone stworzenie...do tego stworzenie, które zdolne jest widzieć wyłącznie sercem!

Uratuj jego sponiewierane jakimś okrutnym zrządzeniem losu ciałko!

Niech Twoja wolna wola, pragnienie pospieszenia z pomocą i dobroć połączą się w jeden strumień niosący sobą błogosławieństwo odzyskanego zdrowia i przywróconej mu sprawności!

 

 

Wszystko to, co powyżej, brzmi jak litania, modlitwa, prośba naiwnego dziecięcia. Nierealna? Czyżby? Naiwność w połączeniu z wiarą to potężna broń. Pozwala przenosić góry, chroni skrzydła marzeń przed podcinającym je realizmem. Co więcej, odciąga przygnębiające myśli od lepkiej koszmarem przeżyć przeszłości. Daje siłę zmierzenia się z teraźniejszością i radość odważniejszego uchylenia zasłony przyszłości. Logika i prawdopodobieństwo zniechęcają do patrzenia na przyszłość Gufiego, bo o nim tu mowa, przez różowe okulary. Pragnienia osób, których serca podbił ten prześliczny, urzekający 2 latek, zdają się zadawać kłam zbijającym z tropu przewidywaniom. Gufeniek to, co najgorsze ma już za sobą. Ktoś, bo przecież nie przypadek, przyłożył swą rękę do jego nieszczęścia (uszczerbek na zdrowiu). Ktoś inny, bezbronnego, delikatnego, uległego i oddanego człowiekowi psiaka uwięził na łańcuchu. Zazdrosna natura zemściła się zafundowaniem mu wrodzonej, nieuleczalnej zaćmy, z nią jednak nauczył się żyć. Zrządzeniem nieprzychylnych dotąd okoliczności, jakby im na przekór i wbrew, ta cudna istota trafiła pod opiekuńcze skrzydła osoby, która postanowiła zawalczyć o jej szczęście, dała tymczasowy dach nad głową, a teraz dwoi się i troi by zebrać stosowne środki na jej operację ("uporządkowanie stawów" po wcześniejszych złamaniach; ustawienie k.udowej tak, aby wytworzył się staw rzekomy - pies musiał mieć silny uraz, kość udowa pękła, jej główka została w panewce biodrowej, pęknięte było również kolano, pozrywane zostały więzadła; w obu łapkach są silne przykurcze).

Ostatnim etapem tych zmagań stanie się znalezienie domu, w którym Gufi będzie mógł dojść do właściwej formy po zabiegu. Ukoronowaniem wszelkich marzeń stałby się taki dom, w którym Gufi mógłby już pozostać po kres swych dni.

Dlaczego Gufi? Skąd ten swoisty boom na Gufiego? Czy dlatego, że jest zdumiewająco łagodny (przyjazny wobec ludzi, psów, kotków), niehałaśliwy, zachowujący czystość, ładnie chodzący na smyczy, bezproblemowo podróżujący samochodem, radosny, skory do zabaw, ufny i bezsprzecznie urodziwy? Nie, to by zbytnio uprościło sprawę. Gufi ma wręcz magiczną właściwość zjednywania sobie każdego, z kim skrzyżuje się jego ścieżka. On promienieje radością życia, życia w komitywie z ułomnościami, a to cecha, której nam, zdrowym, pełnosprawnym ludziom, brakuje na co dzień. My, malkontenci, otuleni płaszczem pesymizmu winniśmy uczyć się od Gufiego, jak śmiać się perfidii przeznaczenia prosto w nos. Gufi niesie bagaż trosk z podniesioną główką, machając ochoczo ogonem! Nam brak ogona, fakt ale nasze głowy, zwisają tak nisko, że niżej już się nie da ich opuścić. Dostrzegamy wtedy tylko czubki własnych butów, a na nich kurz zmartwień. Najwyższy czas to zmienić, zauważyć wokoło masę istot podobnych Gufiemu, przy których wszelkie kłopoty zdają się blednąć lub wydają co najmniej śmieszne!

 

 

By tak się stało, żeby udało się otrząsnąć z marazmu, warto wyciągnąć pomocną dłoń do innych ludzi i naszych tzw. braci mniejszych!!! Stara to bowiem prawda, że darowane, prawdziwe, nie podszyte opłacalnością dobro wraca.

Błagamy pomóżcie biedakowi odzyskać utraconą sprawność, wyjść z zakrętu bólu i niemego cierpienia! Nie pozostawiajcie Gufcia i jego wybawicielki samych sobie!

 

 

 

Osoby zainteresowane losem tego urokliwego psiaka, skłonne włączyć się w pomoc (leczenie, opieka, ofiarowanie mu swego domu) proszone są o kontakt z panią Ireną, dzwoniąc na numer

0-500181920 lub pisząc na adres mailowy [email protected]

 

http://img128.imageshack.us/img128/5982/33965520.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...