morfeusz1 01.12.2009 07:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2009 A nie będziemy miec: (...) 7. Żadnych drzwi wewnętrznych (nawet do łazienki ) (...) My mieszkamy już półtora miesiąca i drzwi do łazienki mamy takie : http://img405.imageshack.us/img405/8798/drzwi1j.jpg fajny pomysl a co to za materiał na zasłonkę: jakas folia czy co? pokaże mężowi i tez będę chciała coś takiego mieć zawsze to większy komfort Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kordzina 01.12.2009 09:22 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2009 powiem Wam że strasznie sie cieszę że "drucini" sie przyjęło to jest takie modne, takie włoskie....takie pospolite...i każdy to ma i nikt nie zazdrości- a jak nazwa....od razu wiedziałam że zrobi furorę --------------------- jak zakładałam ten wątek była w średnim nastroju więc pisze jak sytuacja wygląda dziś czyli po 2 miesiącach od wprowadzenia...wszystko co doszło zrobiliśmy sami: -pomalowany pokój na dole, skończony włącznie z listwami, zrobiony dokładnie( tak piszę bo resztę mamy tyle niedociągnieć) - ogrzewanie+ ciepła woda: działa, jesteśmy zadowoleni i już umiemy obsługiwać nasz piec( to ważne bo nie mieliśmy grzejników jak sie wprowadziliśmy) - kuchnia -prowizorka zrobiona przez męża- nie wymarzona ale funkcjonuje - duża super lodówka garderoba -czekamy tylko na pobyt w ikea i dokupienie wieszaków na spodnie i dupereli - chłopcy mają szafki w pokoju, pod skosami ( hand made by mąż) -łazienka- nie ...nie skończona ale jest długo oczekiwany prysznic, umywalka... - ogród- dzięki zmowie przyjaciół na prezent parapetówkowy mamy 30m żywopłotu tujowego, który będzie stanowił tło ogrodu...strasznie się z tego ucieszyłam wiele jeszcze nie mamy drucini jeszcze długo będą ale: -rachunek za prąd 90zł: szok mam nadzieję ze sie nie pomylili-w bloku płaciłam więcej... - rachunek za grzanie 200zł studnia robi swoje, oczyszczalnia też, dojdą jeszcze śmieci...to tyle...uśmiech moich synów latających po przyszłym ogrodzie BEZCENNE dużo siły i wiary ............ powodzenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aneta-we 01.12.2009 12:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2009 fajny pomysl a co to za materiał na zasłonkę: jakas folia czy co? pokaże mężowi i tez będę chciała coś takiego mieć zawsze to większy komfort to zwykła zasłona prysznicowa powieszona na drążku rozporowym materiał rzeczywiście taki trochę foliowo-plastikowy. Chciałam, żeby był jak najmniej przezroczysty Na górze drzwi do łazienki mam podobne. Mam nadzieję, ze juz niedługo będą drewniane Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Noxili 01.12.2009 15:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2009 Początkowao miałem już kupić inny dom więc sprzedałem mieszkanie i.. właściciel tego co chciałem kupić zmarł zostawiajac 4 skłóconych spadkobierców. Nowy właściciel mojego ex mieszkania wyznaczył wcześniej nieprzekraczalny termin wyprowqdzki Było lato 2006 i ceny zaczeły wariować.Wiedziłem że jak nie kupię lada chwila czegoś do zamieszkania to juz nie kupię niczego.Zdecydowaliśmy sie na zakup więc domku do remontu w którym na upartego da sie zamieszkać. http://img69.imageshack.us/img69/9338/bild0550.jpg Po załatwieniu spraw u notariusza,odczekaniu tego cholernego czasu dla Agencji Rolnej zostało nam dokładnie tyle czasu by zawieść te 120 km nasze rzeczy dwoma kursami samochodu przeprowadzkowego. Jak skończyliśmy była juz godzina 22 30 -przeprowadzke kończyliśmy przy zapalonych światłach naszego samochodu bo przy tym wejściu nie było oświetlenia. Po zakończeniu wnoszenia mieliśmy tylko tyle sił by napompować materac(łużko było w częściach tak jak kupiliśmy je przez internet) . W sypialni były jakieś stare sienniki wiec wywaliliśmy je przez okno (rano okazało sie ,że zbombardzowaliśmy krzak róży) i padliśmy jak zabici. Był wrzesień a nie było szyby w sypialni . Okna wstawili nam dopiero w październiku.Drzwi wejściowe dało sie otworzyć szpilka albo mocniejszym pchnieciem i brak ogrodzenia.Jak jechaliśmy do hurtowni to domu pilnował nasz futrzak robiacy za "panienke z okienka" http://img69.imageshack.us/img69/1290/obraz174.jpg http://img31.imageshack.us/img31/5040/obraz176p.jpg Kiedyś wracamy a tu futrzak na podwórku . Ktoś próbowal najwyraźniej "pozwiedzać" nasze obejście więc futrzak zeskoczył na dach ganku i potem na ziemie i popedził intruza. Mieliśmy na poczatku 1 kran i umywalke i i muszle klozetowa, 3 czynne gniazdka elektryczne. Pierwsze śniadanie zjedliśmy na stole wystawionym na dwór bo w domu był taki syf. Noxilinka ,która wcześniej przypominała troche detektywa Monka ( jezeli chodzi o czystość) uzbrojona w 3 pary rękaiwic i jakięś strasznie śmierdzace i żrące chemikalia wypalała az do gołego gruntu "wrogi teren".Na szczęście kuchenka i butle były nasze.Kompiele w dzieciecej wanience cała woda grzana w garnku na kuchence. Po miesiącu "salon" wyglądał tak: http://img69.imageshack.us/img69/1166/bild0914.jpg Ciuchy do dzisiaj trzymamy w tych pojemnikach tylko juz "lepiej podanych" http://img31.imageshack.us/img31/5323/bild0911.jpg Mimo tego ,że w domku była już linia to TPsa z przyczyn bla bla bla ... telefon podpieła nam dopiero po 2 miechach . Internet był już po 3m od wprowadzenia. Fajnie było Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agol 01.12.2009 16:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2009 Noxili moje ukłony, roboty jak przy budowaniu od zera Myslę że za jakiś czas będziemy mogli tu wszyscy pochwalić się już wkończonymi wnętrzami, jak niektórzy forumowicze OBY..pozdrawiam i życzę powodzenia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 01.12.2009 19:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Grudnia 2009 Fajnie było a dlaczego nie masz dziennika, choćby wstecznie !!! Remont takiego starego domu jest super.... pod warunkiem, że się o nim czyta a nie robi Choć galerię zdjęć zrób Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetina 02.12.2009 10:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2009 już wiem, w co wejdziemy salon zrobiony - nie będzie jedynie chyba żyrandolów dwóch jednakowych meble się jakieś znajdą kuchnia będzie prowizorką, ale powiedzmy będzie gdzie usdtawić talerze i szklanki i jakiś stół będzie łązienka będzie garaż nie ruszony łazienka górna nie ruszona nasza planowana sypialnia nie ruszona - brakuje strychu najwazniejsze, zeby jako takiego kurzu nie było z resztą damy sobie radę Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetina 02.12.2009 10:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2009 nie będzie drzwi wewnętrznych nawet póki co chyba i do łazienki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
magpie101 02.12.2009 10:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2009 Noxili podziwiam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
morfeusz1 02.12.2009 11:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2009 fajny pomysl a co to za materiał na zasłonkę: jakas folia czy co? pokaże mężowi i tez będę chciała coś takiego mieć zawsze to większy komfort to zwykła zasłona prysznicowa powieszona na drążku rozporowym materiał rzeczywiście taki trochę foliowo-plastikowy. Chciałam, żeby był jak najmniej przezroczysty Na górze drzwi do łazienki mam podobne. Mam nadzieję, ze juz niedługo będą drewniane pokazywałam mężowi, też takie drzwi sobie zafundujemy widziałam tez na allegro wieszak stojący na wiszące ubrania - drążek i szafę materiałową z dwoma organizerami półkowymi. Chyba coś takiego sobie kupimy, a reszta w kartonach będzie. Ciekawe jak długo.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Noxili 02.12.2009 11:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Grudnia 2009 Oficjalnie obiecuję: w poniedziałek będzie pierwszy odcinek opowieści o naszych zmaganiach z rzeczywistościa . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aniahubi 14.12.2009 12:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Grudnia 2009 Oficjalnie obiecuję: w poniedziałek będzie pierwszy odcinek opowieści o naszych zmaganiach z rzeczywistościa W który poniedziałek, jeśli można spytać? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Noxili 17.12.2009 21:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Grudnia 2009 Przepraszam bardzo ale dzieki połaczonym wysiłkom ocieplania poddasza i telekomunikacji(brak internetu od wtorku) opowieść pojawiła sie dzisiaj. Przepraszam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żona Adwalka 27.12.2009 20:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Grudnia 2009 Ha ! To i ja dorzucę to czego nie było: drzwi, ościeżnice i opaski luzem, kible takoż, umywalki w kartonach (po dziś dzień), listwy przypodłogowe docięte, ale nie wszystkie przyklejone. Na zewnatrz -plac budowy jak okiem sięgnąć. Garaż w stanie surowym. Meble w kuchni przeniesione z poprzednich trzech mieszkań (za każdym razem trochę przerabiane). Sypialnia brak łózka, szafy (do dzisiaj ) szmaciane z supermarketu. Żyrandole- model : żarówa na kablu. I tak dalej... Ale i tak domek był w moich oczach najpiekniejszy na świecie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
frykow 29.12.2009 15:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Grudnia 2009 Witam wszystkich skautów! U nas łatwiej napisać co było: ściany z gołej cegły, dach, okna, drzwi wejściowe, woda i prąd. Gotowy jeden pokój, łazienka i kuchnia. Czego człowiekowi trzeba więcej? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgnesK 20.01.2010 16:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2010 Wreszcie mnie nie wywala z FM, więc mogę spokojnie napisac kilka słów U nas nie było nawet drzwi wejściowych Firma zafundowała nam pół roczną obsuwę Drzwi zbił majster z desek, od środka nabita była czarna folia żaby nie wiało a zamykało się dom od zewnątrz na kłódkę. I tak mieszkałam z cócią przez miesiąc Poza tym były panele w 1 pokoju na górze, gdzie spałysmym, płytki w komunikacji na dole i maciupka łazienka na dolie. I kuniec Kuchni dorobiliśmy się po 3 latach (tu medal za wytrwałość dla mnie ). Mieszkamy 5 lat i ciągle jest duuuuużo do zrobienia. Ale na swoim i za swoje pieniądze (i kredyty ). Ponieważ mój dziennik budowy na FM przykrył się grubą warstwą kurzu, to na koniec kilka wspominkowych zdjęć: Kuchnia W tle pomieszczenie gospodarcze a na pierwszym planie pan mąż sałatkę robi (chyba kolejna parapetówka się szykowała:) ) http://foto0.m.onet.pl/_m/10222dc1e5d2ead5e96a6fc917ea8f6c,10,19,0.jpg Osobą najbardziej zadowoloną z niecodziennej wysokości "mebli kuchennych" była - wówczas mała - Natka http://foto0.m.onet.pl/_m/211f1d4c5ac53bba257eb2e5f7707900,10,19,0.jpg Salon w pierwsze święta - zdecydowana zmiana jakościowa, bo jest parkiet http://foto2.m.onet.pl/_m/41e82e721d01d65519eadfcfcf24c60a,10,19,0.jpg Ogrodzenie długo się robiło, ale... jedyna w swoim rodzaju okazja by nauczyć się tańczyć na rurze http://foto3.m.onet.pl/_m/dcdcf8f9fb13b4b9b10b2c4ccdb1405f,10,19,0.jpg Nie chcę żadnej prowizorki, bo ta trwa najdłużej, dlatego tak wszystko się ciągnie. Ale ile satysfakcji! Ot i tyle mojego wspominania Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kropi 20.01.2010 20:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Stycznia 2010 Myśmy mieli japońską wersję Druciniego - Yosom. Potem było polowanie po wyprzedażach i Ikei i za całkiem nieduże $$ udało się ubrać cały domek w całkiem fajne lampeczki, najdroższa kosztowała chyba 130 złotych. Nie było też: drzwi wewnętrznych z wyj. kibla (jednego), przedsionka i 1 pokoju (promocja w Leroyu), ogrzewania podłogowego (tylko kominek z tak-sobie działającym DGP), mebli w sypialniach (na dole i w gabinecie segment z bloków i materace na podłodze - tak jest do dziś, super się śpi ). Wszystkie meble przywleczone z bloków, łącznie ze starą rozwaloną wersalką do salonu. Nie było tez luster w łazienkach (na razie jest jedno), armatura tylko w prysznicu i umywalce na dole, na górze działał tylko kibel (do dziś działa ). Garaż i piwnica to jedna wielka graciarnia z gołymi ścianami i wylewką (krzywą). Podjazd do garażu był gliniastym torem zjazdowym, pomijam drobiazgi typu brak elewacji, tarasu czy szaf wnękowych. W sumie to najbardziej przeszkadzał wszechobecny syf budowlany - człowiek oblatywał chałupę z mopem i ścierą, na drugi dzień znów wszystko było szare od kurzu. Było wyposażenie kuchni (warunek kol. Małżonki) ale też niekompletne (ostatnie szafki zrobiły się jakoś przed Świętami.). Nie ma co się łamać, sąsiad dopiero w tym roku wykończył górę (po 11 latach). Wszystko w swoim czasie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kysha 03.01.2012 19:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Stycznia 2012 Ale mnie pocieszyłyście tym o czym jest ten wątek.My też wprowadziliśmy się do nie wykończonego.Zmusiła nas sytuacja (nie było dla nas miejsca w domu mojego teścia)a decyzja została podjęta z dnia na dzień.Wprowadziliśmy się w czerwcu 2010 roku do garażu.Urządziliśmy prowizoryczną kuchnię w teraźniejszej kotłowni oraz pokój w garażu.Mieliśmy stare kuchenne meble,stół,kanapę a szafę przywieźliśmy z odzysku z warszawy o d znajomej.Nie mieliśmy wody,światła, pieca,ogrzewania.Woda była z węża od teścia ale sprężaliśmy sie szybko bo teść sprzedawał dom z działką.W garażu mieszkaliśmy przez dwa miesiące.W tym czasie zrobiliśmy przyłącza wody i prądu,ułożyliśmy ogrzewanie podłogowe i zrobiliśmy wylewki.W lipcu po zrobionych wylewkach ocieplaliśmy dach bo nie był wcale ocieplony wełną i płytami,trochę też szpachlowaliśmy salon.W sierpniu mój małż na szybko szpachlował pokój na dole,kuchnię,przedpokój i wiatrołap.Zrobił to na raz żeby nie było gołych tynków widać.Kuchnia przenieśliśmy z kotłowni do kuchni a do pokoju wstawiliśmy łóżko,tv,łóżeczko dla naszego synka i stolik.W pokoju nie było parapetów ani podłogi tak samo na całym dole.We wrześniu zrobiliśmy kotłownie.Kupiliśmy piec i podłączyliśmy go aby było ciepło.Nie mieliśmy drzwi wewnętrznych do grudnia.W grudniu kupiliśmy drzwi na cały dół założyliśmy tylko do garażu,pokoju i łazienki na samym końcu gdzieś około marca założyliśmy drzwi do przedpokoju.Drzwi mają klamki ale drzwi do pokoju jeszcze się nie doczekały.Łazienki nie miesimy jak sie przenieśliśmy w czerwcu była prowizorka na dworku dobrze że było lato.Kibelek i umywalkę mieliśmy kupioną ale nie mieliśmy płytek które kupiliśmy dopiero w grudniu.W sierpniu powiesiliśmy sam sedes oraz umywalkę.Na tą chwilę łazienka ma płytki bez fug,jest umywalka z baterią,sedes bez przycisku nie ma kabiny do dziś.Góra była nie ocieplona,bez wylewek oraz hydrauliki.Odcięliśmy ja od reszty domu płytami tak aby dotrwać do wiosny.Było zimno fakt nie raz przy dużych mrozach jak wstawaliśmy rano było np.8-10 stopni.Syn całą zimę był u dziadków.Mieszkanie nie było też ocieplone z zewnątrz.W marcu robiliśmy naszą drogę z której nie dało się wyjść,wyjechać ani wjechać.Samochód nie raz mieliśmy wyciągany z tego bajora.Tak dotrwaliśmy do wiosny w maju zaczęliśmy ocieplać dom z zewnątrz oraz w lipcu i sierpniu ocieplać resztę góry wełną.Na dzień dzisiejszy mamy:- ocieplony dom (sama siatka i klej)- drzwi wewnętrzne na całym dole(jeszcze bez wykańczających listew)- parapety w dwóch oknach na dole ( nie ma w salonie ale tam trza 3 metrowego oraz w garażu i kotłowni)- część płytek na podłodze w garażu i cała podłoga w kotłowni- łazienka płytki,sedes,umywalka,bateria- karnisz w pokoju na razie jeden:)- prowizoryczną kuchnię (stare meble oraz kuchenka i lodówka oraz mikrofala)- nowa pralkę- ocieplona góra (brakuje płyt k-g które czekają aż małż rozpatrzy wniosek o zamontowanie)- dwa parapety zewnętrzne (reszta czeka na montaż stojąc w garażu hihi)- uprzątnięte podwórko w tym utwardzona droga oraz dosadzona reszta tuj (reszta była przed naszą budową sadzona)- prowizoryczne wejście po pustakach stropowych do domu oraz prowizoryczny podjazd do garażu z płyt chodnikowych- jeden kinkiet w kuchni oraz jeden prowizoryczny- rynny ( tez nie kompletnie założone ale tak aby się nie lało) Nie mamy:- kuchni- dokończonej łazienki- podłóg na dole i górze gdzie brak jest też wylewek- góry w k-g- płytek w garażu i kotłowni na ścianach- żyrandoli - schodów,barierki,- zamontowanych parapetów wewnętrznych i zewnętrznych,- klamki w drzwiach do pokoju i reszty drzwi na górę- drugiej łazienki,pokoi na górze I chyba to wszystko.Nie piszę że kostki i tarasu na dworku bo to będzie ale w dalekiej przyszłości i na końcu. mam nadzieję że kogoś pocieszyłam bo ja po lekturze jestem juz spokojna i nie będę narzekać że nic nie mam ...bo mam:) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Baba_Budowniczy 04.01.2012 10:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Stycznia 2012 He-he, u nas nie było drzwi wewnętrznych, gazu przez jakiś czas i podłogi w sypialni. Była za to ekipa stolarzy i miesieczne dziecko. Korzystanie z toalety z zasłonką i ekipą na pokładzie - niezapomniane Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pati25 19.01.2012 11:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2012 pociesze was...jak sie przeprowadzałam to była tylko łazienka bez drzwi ..na parterze były pomalowane sciany i panele na podłogach....reszty nie było...nocami wykanczalismy.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.