Doki 10.12.2003 20:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Grudnia 2003 Doki, nie zgadzam się. Są sytuacje, gdy KAŻDY DOM staje się DOMEM, a nie noclegownią. Im więcej czasu przebywasz w hotelach, tym bardziej tesknisz do "domowego ogniska". Znam to z doświadczenia. A Wigilia? Cała rodzina przy stole... Pozdrawiam Cala rodzina... brrrr..... Widze to troche inaczej i poniewaz jestesmy juz daleko od tematu watku, zalozylem nowy Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Wakmen 10.12.2003 21:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Grudnia 2003 Kolejna sprawa to piwnica mi się kojarzy z wielką stertą węgla w jednym pomieszczeniu a w drugim z wszelkimi "śmieciami" do spalenia i to wcale nie wyglądającymi za ładnie. ... Piwnice te z lat 80-tych i wcześniejszych to strefa zakazana dla czyściochów. Okropecznie.. Wakmen, nie musi tak być. Wiem, bo mam piwnicę pod całym domem. Nie z wyboru, po prostu była. Piwnica z kotłownią i składem na węgiel. Biale ściany (pomalowane chyba wapnem) i beton. Wegiel w jednym pomieszczeniu, z otworem drzwiowym osłoniętym zasłoną. Kotłownia czysta (ale trzeba zamiatać!). Wszystko izolowane, tak że ciepło tylko tam gdzie piec. Reszta pomieszczeń idealna na przechowywanie różnych rzeczy, w tym tych, które wymamgają chłodu. Mam też spiżarnię przy kuchni ...Takie są zalety posiadania domu z lat 60-tych. O wadach tu nie napiszę . Powiem "Nie widzieli a uwieżyli ...". Chciałbym do nich należeć. Wszyskie piwnice ze składem węgla moich znajomych, nieznajomych i ... wszczególności teścia wyglądają OKROPECZNIE. Bez wyjątków. Może Twoja jest inna - chciałbym ją zobaczyć a wtedy byłaby przykładem dla tych wszystkich bałaganiarzy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ewunia 11.12.2003 01:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Grudnia 2003 Ach, kobieca logika...Uważasz,że gorsza, bo kobieca? Ja męskiej logiki nie kwestionowałam.starsza lodowka na pewno nie miala klasy zuzycia energii A Ta akurat miała B, ale poprzez okazjonalne użytkowanie, raczej mnie nie zrujnowała jak czesto urzadzasz imprezki w domu, ja tam moge sie bez tego spokojnie obejsc... Kilka razy w roku i nie mogłabym się bez nich obejść Kwestia organizacji Lub upodobań kulinarnych. To nie jest argument. Ja konsumuje przetwory, wiec wiem jeszcze lepiej Sądząc z wielu twoich wypowiedzi w innych wątkach, to ty prawie wszystko wiesz lepiej.odrzucic stare przesady gospodyn Po co, skoro sprawdziły się przez dziesiątki lat.Kompotow nie ma co robic (lepiej kupic sok) Komu lepiej, temu lepiej. Ja robię sama, bez chemii O wiele wygodniejszym miejscem na samochod jest podjazd przed garazem szynka nie- bo za slona Bo trzeba umieć zrobić Widzę, że jesteś na "nie" na każdy temat afirmujący życie rodzinne w każdym jego przejawie. Masz jakieś kompleksy z tym związane? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ziaba 11.12.2003 07:15 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Grudnia 2003 Dorzucam swój kamyczek do ogródka..jako "szcześliwa" posiadaczka piwnicy oraz przepastnego strychu , po wielu latach stwierdzam co następuje * piwnica służy mojej mamie do upychania kolekcji wszelakich słoików pod pozorem tzw.przydatności bojowej do wekowania * ostatnie porządki na strychu zaowocowały wykopaliskami i zasileniem garderób bezdomnych pokażnym wkładem odzieży całorocznej ,oraz ogniskiem ,które nieprzerwanie pracowało przez 24 godziny oprócz tego ,że dom uzyskał na wysokości ze 3 cm....ja pozostaję wielbicielką "szwedzkiej ściany" widzianej u Mądrej Kobiety - jest to po prostu ściana pod oknem od strony północnej..nieocieplona prawie..a od wewnątrz zabudowana szafą z termoizolacją na drzwiach i jest skrzyżowaniem lodówki i spiżarki.Ma wymiary ok.1m / 3m i jest superacka.. Sumując dywagacje strychowo - piwniczane ...wszystko musi mieć swój wymiar i rozmiar... pozdrawiam.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Doki 11.12.2003 08:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Grudnia 2003 ]Uważasz,że gorsza, bo kobieca? Ja męskiej logiki nie kwestionowałam. Wkurzylem cie, co? Jestem meska szowinistyczna swinia i jestem z tego dumny- tak samo jak feministki sa dumne z bycia feministkami. Meskiej logiki nie ma co kwestionowac, bo to mezczyzni wynalezli logike. Ja nie mam ochoty zaczynac tu wojny plci. Wiem jednak, ze kobiety co innego rozumieja pod pojeciem "logika" i ze to cos jest czasem z logika sprzeczne. Kilka razy w roku i nie mogłabym się bez nich obejść Nie chodzilo mi o obchodzenie sie bez imprezek. Moge sie obejsc bez podawania na imprezkach rzeczy wymagajacych az takiego extra zachodu, zeby trzymac dla nich w domu dodatkowa lodowke, to JEST kwestia organizacji. ] Lub upodobań kulinarnych. Akurat imprezki na -nascie osob to nie jest miejsce na realizacje upodoban kulinarnych, IMHO. Po co, skoro sprawdziły się przez dziesiątki lat. Ale nie sprawdzaja sie dzis. Widzę, że jesteś na "nie" na każdy temat afirmujący życie rodzinne w każdym jego przejawie. Masz jakieś kompleksy z tym związane? Nie jestem na "nie" jesli chodzi o zycie rodzinne. Jak juz wyjasnilem , inaczej rozumiem rodzine, a te rodzine bardzo sobie cenie. Zauwazam jednak zmiany, ktore wywracaja zycie rodzinne do gory nogami, wiem, ze tym zmianom nie moge przeciwdzialac, zatem mysle jak by tu sie do nich dostosowac z najmniejsza szkoda (lub najwiekszym pozytkiem) dla mnie. Przy czym to, co szkodzi mojej rodzinie, szkodzi takze mnie. Nadal twierdze, ze wizja domu z Ewunia- babcia, siegajaca po sloik z konfiturami albo robiaca wigilie dla 4 pokolen, jest na dluzsza mete skazana na funkcjonowanie tylko w starych filmach. Troche szkoda. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mbz 11.12.2003 09:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Grudnia 2003 Wracajac do glownego watku - jak dla mnie to z piwnica. Oboje z mezem wychowalismy sie w domach z piwnica i jest dla nas oczywiste, ze nasz przyszly dom tez bedzie ja mial. Poza tym domy bez piwnic zazwyczaj mi sie nie podobaja z "wygladu", sa jakos tak za blisko ziemi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgnesK 11.12.2003 09:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Grudnia 2003 I taki wpływ na człowieka ma zgniły zachód.... Doki, każdy z nas ma inne doświadczenia życiowe, inne cele, żyje w innym środowisku. Właśnie z powodu zaniku wartości rodzinnych ja chcę je pielęgnować w moim domu i ciesze się, że są jeszcze ludzie którzy też chcą to robić. Wierzę , że dzięki temu moje dziecko (może w przyszłości dzieci?) bedzie lepszym człowiekiem i że będzie wiedziała co w życiu naprawde się liczy i gdzie jest jej i nasze miejsce. A Wigilia? Cała rodzina przy stole... Dla mnie właśnie to się liczy. babcia, siegajaca po sloik z konfiturami albo robiaca wigilie dla 4 pokolen, a jakiż to ma czar... Nie codziennie, ale właśnie choć raz do roku... Za rok tej babci już może nie być. (Sam przecież za tym tesknisz, dlaczego to więc aż tak negujesz???) Doki, podsumowując, szanuję i uznaję Twoje zdanie, Twój pogląd na życie. Ale czy Ty uznajesz nasz punkt widzenia? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Doki 11.12.2003 09:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Grudnia 2003 Doki, podsumowując, szanuję i uznaję Twoje zdanie, Twój pogląd na życie. Ale czy Ty uznajesz nasz punkt widzenia? Oczywiscie, ze szanuje. Wiecej, CHCIALBYM miec taki punkt widzenia, ajk Wy. Niestety, poniewaz staram sie nie opierac mojego pogladu na emocjach i zyczeniach, wyszedl mi taki poglad, jaki wyszedl. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgnesK 11.12.2003 09:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Grudnia 2003 Trochę, strasznie to smutne. Po raz kolejny okazało się jak bardzo jeszcze (i dobrze) różnimy się od zachodu. Oby jak najdłużej (przynajmniej w tej kwestii). Oczywiście, że nasz światopogląd jest determinowany przez warunki w jakich żyjemy... Ale to smutne o czym piszesz .... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
wlowik 11.12.2003 17:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Grudnia 2003 Tak więc wracając do piwnicy, spiżarni i garderoby, to wszystkie one są przydatne. Jednm w ten, drugim w inny sposób. Ale idąc tą drogą łatwo zabrnąć do "Pałacu Kultury i Nauki" z mnóstwem "potrzebnych" pomieszczeń ( 3-piętrowa piwnica ). A czy nas na to stać? Czy są niezbędne? ..... Każdy wybierze jakiś kompromis, o ile tylko pomyśli, a nie zastosuje się ślepo do cudzych rad. Ja zrezyhnowałem z piwnicy, bo nie lubię chodzić po schodach. Z tego też powodu mój dom jest parterowy. Nie mam kotłowni (piec olejowy w łazience), pralni ani suszarni. Suszył będę na dworze (lub na poddaszu). Spiżarkę mam, taką przejściową z garażu do kuchni, i garaż na dwa samochody. Jak będę potrzebował więcej miejsca na jakiś pomysł, to wyjadą samochody i rowery. Graciarnię na typowe odpady (drewno do kominka) mam w ogrodzie (altana), na mniej typowe - poddasze. Rozsuwane szafy od ściany do ściany zastąpią mi garderobę... Cały mój dom jest mały, stoi na otwartej przestrzeni i ma spełniać rolę DOMU jak napisał Tomek 19...cośtam, a nie świątyni do pucowania. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
aqwa 13.01.2004 13:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2004 Mój dom ma piwnicę. W niej garaż, warsztat, skład opału, kotłownię. Można jej nie mieć jeżeli budynek ogrzewany jest inaczej niż węglem i drewnem - mnie na to nie stać, ma się dobry w miarę nowy samochód, który się nie psuje, dobrze płatną pracę żeby było stać na zlecenie wszystkich robót w domu firmom - nie potrzeba przechowywać narzędzi.Poza tym żona ma gdzie przechowywać konfitury. koszt wykonania piwnicy wyniósł tyle ile wybranie ziemi w fundamentach + 3 warstwy gazobetonu i tynki. Ogrzewana nie jest i w największe mrozy temperatura jest powyżej 0. Minusów posiadania piwnicy nie widzę poza kikoma stopniami schodów więcej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Artur_071 13.01.2004 14:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2004 Mój dom ma piwnicę. Minusów posiadania piwnicy nie widzę poza kikoma stopniami schodów więcej. Jedyny minus to koszty , ja musiałem wstawić okna, położyć instalację elektryczną, otynkować całość, wylać posadzki, zrobić oczywiście schody do piwnicy, i wstawić drzwi. Zrobiłem tam też instalację do CO i kupiłem grzejniki, pomalowałem ściany i sufity, oraz mam położone gresy. Prawda, że trochę tego jest. Nie stać mnie teraz na lepszy samochód i muszę jeździć tym co mam, szlachetną marką z dawnego NRD . No i żona ciągle gada, że piwnica nie potrzebna, ale wiele rzeczy swoich tam znosi i przechowuje. Ach te baby , Ktoś kiedyś na tym forum proponował moczyć żonę w wodzie w piwnicy, czasami to chyba dobra sugestia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
MarcinU 13.01.2004 14:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Stycznia 2004 A ja mimo wszystko uważam, że bez piwnicy. Głównie chodzi o kasę - za te pieniądze to już lepiej pięterko postawić. Organizowanie w piwnicy warsztacików i składzików zapewne się przyda tylko tak naprawdę po co? No chyba że taka piwnica o jakiej pisze Wlowik (ja bym jeszcze dodał 4 poziom z basenem . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
all 14.01.2004 08:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Stycznia 2004 Ja mam bez piwnicy. Ale raczej nie ma co się zastanawiać czy z piwnicą czy bez, tylko co jest potrzebne - ile powierzchni potrzebujemy na graciarnie, rowery, słoiki itp. Proszę wziąć pod uwagę, ze znoszenie rowerów, kosiarek i podobnego sprzętu po schodach do piwnicy, może być niewygodne. Należy pamiętać, że z piwnicą jest podobnie jak z poddaszem - nie wszyscy chcą biegać po schodach. I oczywiście koszty! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Józia S. 03.02.2004 14:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2004 Budujemy bez piwnicy, ale żałuję, bo można było "odżałować" i zrobić chociaż częściowe podpiwniczenie. Właśnie będzie nam brakowało takiej rupieciarni. Już się boję gdzie mój mąż będzie przechowywał te wszyskkie swoje klamoty, bo pewnie nie wyplenię z niego nawyku zbierania różnych niepotrzebnych (dla mnie) rzeczy, które jemu "kiedyś się przedadzą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Przekorek 03.02.2004 15:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2004 Ja wybrałem podpiwniczony i w sumie nie wiem, po co. To juz nie te czasy, gdy sie miało po 200 słoikow z kompotem, beczke kapusty itp.Koszty wielkie, a jak nie masz jakiegoś tam wyszukanego hobby, to graty upchaj na poddaszu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mariowu 03.02.2004 15:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2004 Zawsze myślałem że jak będe budował to bez ale gdy zacząlem budowę to okazało się że bez piwnicy trochę łyso . Gdzie kotłownia (paliwo stałe miał) gdzie siłownia , pralnia i graciarnia I teraz mam to wszystko i będę miał co sprzątac Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Artur_071 03.02.2004 16:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2004 .....gdzie mój mąż będzie przechowywał te wszystkie swoje klamoty, bo pewnie nie wyplenię z niego nawyku zbierania ...... Oj kobiety kobiety Kochaj go takiego jakim jest, a Ty nic nie zbierasz ? PS. Jakbym słyszał swoją żonę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AnetaS 04.02.2004 10:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2004 Witam Ja wybrałam dom bez piwnicy.Pierwszy powód: bałam się że będzie podchodzić woda.Drugi: kosztyTrzeci: pytanie czy piwnica jest mi potrzebna? Badania geotechniczne gruntu nie potwierdziły moich obaw dotyczących wody. Wybrałam projekt domu bez podpiwniczenia.Budowę zaczynam w kwietniu. Aneta Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ulka 04.02.2004 12:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 4 Lutego 2004 Witam. dla mnie wyższość domu nad mieszkaniem w bloku polega właśnie na tym, że nie trzeba zastanawiać się, w którym kącie upchnąć sanki, narty, rower itp. A czy warto poświęcać na graciarnię kilka drogo wybudowanych metrów na parterze? Moja piwnica razem ze stropem kosztowała kilka lat temu 25 000 zł. W tym samym czasie same fundamenty sąsiada (wprawdzie na nieco większy dom kosztowały 17 000 zł. Różnica 8000 - bo fundamenty i tak musiałabym zrobić. Oni musieli potem zrobić jeszcze podłogę na gruncie. Nie wiem jaki koszt. Ja wylewki i elektryczność. Pewnie to się zrównoważyło. A więc za 8000 złotych mam dodatkowo cztery duże pomieszczenia - cena 1m2 - ok. 100 zł. Czy to dużo? Ktoś, kto robi kotłownię na parterze poświęca na to 4 metry x 1500 zł. A w razie wielkiego kryzysu mogę tam wstawić piec na drewno, piec na miał, na pelety i jeszcze kilka innych. Opału mogę zgromadzić na kilka lat! Jestem za piwnicą! (Oczywiście jeśli nie ma problemu z wodą) Ulka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.