literkas 06.08.2009 15:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2009 witamW skutek pęknięcia rurki doprowadzającej zimną wodę został zalany budynek. Wyciekło ok. 20m3 wody. 3 pomieszczenia na parterze są zalane zupełnie. Woda wylewała się z budynku szczelinami przy drzwiach i bramie garażowej. Woda dostała się także pod wylewki i tamtędy rozlała się po wszystkich pozostałych pomieszczeniach parteru. Czyli zalane są wszystkie warstwy podłogi, chudziak, izolacja pozioma, styropian, podłogówka, wylewka. W chwili obecnej jest robiona elewacja (ocieplanie styropianem). Aby osuszyć ściany, które nasiąkły na wysokość około 1 pustaka, zdejmujemy dolny pasek styropianu. Jak uchronić budynek przed pleśnią? Jak prawidłowo go osuszyć? Skomentujcie proszę wymienione tu pomysły na uratowanie budynku lub podajcie swoje:1. osuszanie specjalnymi osuszaczami, wietrzenie2. skucie wylewki, zdjęcie styropianu i izolacji, osuszenie i zrobienie wszystkiego od nowa3. nawiercanie otworów w podłodze (trudne ze względu na podłogówkę)4. odkopanie i osuszenie fundamentów W szczególności zależy mi na opinii osób, którym się przytrafiło coś podobnego. Jak sobie z tym poradziliście? I jaki był skutek po roku, dwóch? Czy da się to osuszyć na tyle by nie pojawił się grzyb czy brzydki zapach stęchlizny? W budynku są drewniane drzwi. Stały w wodzie kilka, może kilkanaście godzin. Na razie nie widać śladów zniszczeń. W jakim czasie możemy zaobserwować sinienie lub paczenie się drzwi? Dom zbudowany jest z maxa i otynkowany wewnątrz tynkami cem-wap. Proszę o wszelkie rady i sugestie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sacha 06.08.2009 20:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Sierpnia 2009 Przy takim zalaniu konieczne wentylatory /ile tylko możliwe/ i wymusić ruch powietrza we wszystkich pomieszczeniach. Jest ciepło i może być jeszcze gorąco, do zimy daleko i to dużo pomoże. W końcówce pewno będą potrzebne osuszacze, ale to potem. Co do kucia wylewek się nie wypowiadam - myślę że bez tego się obejdzie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
q-bis 07.08.2009 06:51 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Sierpnia 2009 Niestety, nie pomogę ale czy możesz opisać krótko przyczynę awarii - ku przestrodze ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
ANNNJA 07.08.2009 07:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Sierpnia 2009 jesli drzwi masz z surowego nie zaimpregnowanego drewna to zdejmij je, umyj porządnie wodą z mydłem (szczotką do rąk, ew. jakąś gąbka) z futrynami to samo!porządne mycie nie znaczy zlewanie tego wodą, tylko przy pomocy szczoteczki namydlonej szorujesz drzwi i płukacz szczotke w wodzie.., generalnie szare mydło lekko wybiela drewno i dobrze je myje!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Barbossa 07.08.2009 07:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Sierpnia 2009 w posadzce, gdzieś przy ścioanach, gdzie nie ma podłogówki, zrobiłbym odkrywki i sprawdził, jak wygląda sprawa pod styro, woda tam może stać długo Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mery26 07.08.2009 07:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Sierpnia 2009 Nic nie kuj. Możesz na własną rękę zorganizować osuszacze, nagrzewnice-dmuchawy, itp. Podłogę trzeba będzie nawiercić do styro, wprowadzić rurki z ciepłym powietrzem aby wytworzyć przepływ powietrza. Ponadto, ozonator na grzybki i pleśnie. Ino trza uważać bo degraduje plastiki. Pozamykać okna i suszyć (tydzień, dwa-ile trza). Licznik będzie szalał.Jednak rozważ zatrudnienie profesjonalnej firmy osuszającej mają profi maszyny i odpowiedni sprzet pomiarowy (hygrometry), może z ubezpieczenia-jak masz. Może wykonawca instalacji jest ubezpieczony i z jego ubezpieczenia można wziąść firmę (jeśli to wyk. błąd).Generalnie-dodatkowy nieprzewidziany wydatek - jednak jak dobrze się osuszy to nic nie będzie widać i czuc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
literkas 11.08.2009 18:52 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Sierpnia 2009 dziękuję wszystkim za wpisy. jeśli macie jeszcze jakieś pomysły - proszę o kolejne rady. odpowiem hurtem: SACHA wentylatory już chodzą Q-BIS Przyczyna to pęknięty wężyk doprowadzający wodę do kranu. Zawsze też zakręcaliśmy główny zawór opuszczając budowę, a tym razem nie. To był akurat ten jeden raz. ANNNJA to są drzwi zewnętrzne. Są zabezpieczone, ale producent podaje, że powierzchnie nie widoczne i nie zewnętrzne (np. rama na styku ze ścianą) nie muszą być idealnie zabezpieczone - bo normalnie nie ma prawa być tam wody. Cała stolarka była montowana 2 miesiące wcześniej. Jedne drzwi tarasowe reklamujemy ze względu na wypaczenie. Obawiam się, że jak przyjedzie serwis i zobaczy co się stało, to stracimy gwarancję. Czy ubezpieczyciel PZU uwzględni to przy odszkodowaniu? BARBOSSA skuliśmy wszystko do chudziaka w małej wnęce pod schodami. Wszystko mokre. Co robić dalej? MERY26 woda jest również pod styropianem. Styropian jest w dwóch warstwach na zakładkę i dodatkowo z każdej strony obłożony folią (sami dla siebie budujemy, dokładni byliśmy ) czy ta metoda z rurkami była już stosowana? wydaje się być bardzo pracochłonna. jak dużo tych rurek trzeba na powierzchni ok. 130m2? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mery26 12.08.2009 06:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2009 czy ta metoda z rurkami była już stosowana? wydaje się być bardzo pracochłonna. jak dużo tych rurek trzeba na powierzchni ok. 130m2? była-bo robiła suszenie profi firma. Po 2 tyg. suszenia poza śladami na tynkach nie odczuwa się skutków zalania. Nadmuch powietrza przez rurki wetknięte w otwory w wylewce ma wymusić przepływ powietrza w konsekwencji suszenie. Metoda mniej pracochłonna i kosztowna od skuwania a przede wszystkim szybsza i skuteczna. Otwory robisz np. w centralnym miejscu wylewki aby powietrze wychodziło dylatacją przy ścianie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
literkas 12.08.2009 20:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 12 Sierpnia 2009 oki.a czy ta firma jest z woj. mazowieckiego? można prosić o namiar? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sortir 19.10.2009 14:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2009 Firma z woj. mazowieckiego to http://www.aqua-tech.com.plMają sprzęt, który osuszy strefy styropianu pod posadzką.Jak się tego nie zrobi to samo nie wyschnie nawet za 3 lata nie wspominając o utracie izolacyjności termicznej - woda dobrze przewodzi ciepło.Można skuwać posadzkę, wywalać namoknięty styropian i robić wszystko od nowa ale to ogromne koszty. Robi się odwierty w szlichcie do styropianu. Wtłacza się nimi osuszone powietrze które pochłania wilgoć tam zamkniętą.Wilgotne powietrze wydobywa się przez szczeliny technologiczne na zewnątrz. U mnie to robili i po 12 dniach było sucho jak pieprz.Sprzęt też robił wrażenie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Barbossa 19.10.2009 16:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Października 2009 nie za późno na rady? Firma z woj. mazowieckiego to http://www.aqua-tech.com.pl Mają sprzęt, który osuszy strefy styropianu pod posadzką. Jak się tego nie zrobi to samo nie wyschnie nawet za 3 lata nie wspominając o utracie izolacyjności termicznej - woda dobrze przewodzi ciepło. Można skuwać posadzkę, wywalać namoknięty styropian i robić wszystko od nowa ale to ogromne koszty. nie przesadzasz? Robi się odwierty w szlichcie do styropianu. Wtłacza się nimi osuszone powietrze które pochłania wilgoć tam zamkniętą. Wilgotne powietrze wydobywa się przez szczeliny technologiczne na zewnątrz. http://www.aqua-tech.com.pl/images/stories/uslugi/drying3.jpg to w końcu jak? Sprzęt też robił wrażenie. he he to jeszcze napisz ile Cię to kosztowało Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
sortir 20.10.2009 10:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 20 Października 2009 Ad.1 Na rady nigdy nie jest za późno. Ja suszyłem 8 m-cy po zalaniu. Pierwsze oznaki wody pod szlichtą zauważyłem na ścianach po ok 4 mies. Wtedy nie wiedziałem jeszcze , że to było skutkiem wcześniejszego zalania. Ad.2 Są dwie metody. Ta co pokazujesz nie ma większego sensu gdy w całym mieszkaniu jest wilgotno o zasysasz te wilgotne powietrze. Mi to robili odwrotnie. Wstępnie suszyli powietrze i suche wtłaczali pod podłogę. Ad.3. Kosztowało mnie to na pewno duuuużo mniej niż zrywanie 70m2 płytek i parkietu, skuwanie i wywóz 6 cm szlichty. Wywalenie 10cm gr. mokrego styropianu i warst foli. Robienie wszystkiego od nowa no i oczywiście rozpierducha w domu. Tak pozostało mi 6 otworów. W części w miejscu gdzie była terakota - panowie zdjęli mi płytki tak że mogłem je później użyć ponownie. W części gdzie była drewniana podłoga ale odwierty zrobili tam gdzie stały meble. Koszt ok 4000 pln. I jeszcze ubezpieczyciel mi to zwrócił. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mery26 21.10.2009 06:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2009 Ta co pokazujesz nie ma większego sensu gdy w całym mieszkaniu jest wilgotno o zasysasz te wilgotne powietrze. Mi to robili odwrotnie. Wstępnie suszyli powietrze i suche wtłaczali pod podłogę. ma sens gdyż równocześnie z dmuchawą pracuje osuszacz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Barbossa 21.10.2009 07:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2009 sortircoś mi nie pasi w Twej opowieści Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
out 21.10.2009 11:40 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2009 tak się zastanawiam nad tą metodą osuszania o której pisze sortir jaką sprężem pcha się to to powietrze pod posadzkę ??? druga sprawa to fakt, że bardziej przychylił bym się do metody pokazanej przez Barbossa w której przeciągamy powietrze z pomieszczenia a nie tłoczymy go pod podłogę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Barbossa 21.10.2009 11:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2009 to z linku, który zamieścił Ob. sortir Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
RadziejS 28.12.2009 08:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Grudnia 2009 Obawiając się tego samego zdobyłem coś takiego i mam jeszcze pozostałości do sprzedania: http://img193.imageshack.us/img193/8079/rurkazestawall.th.jpg http://forum.muratordom.pl/pekniety-wezyk-zalane-mieszkanie-nigdy-wiecej,t176903.htm Trochę droższe niż wężyki, ale ładne i pewne (mam nadzieję). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Vafel 21.10.2010 11:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2010 (edytowane) No i cholera stało się... W nocy pękł wężyk przy baterii w WC. Zalane WC i korytarz, cały salon, kuchnia, część kotłowni (trochę wody popłynęło do kratki ściekowej) i kawałek sypialni. Szczęście w nieszczęściu, że dwóch pokojów, w których jest mozaika drewniana akurat nie zalało (okazuje się, że są wyżej :-/). W korytarzu, salonie i kuchni stało około 5 cm wody. Wszędzie są płytki podłogowe i podłogówka (poza sypialnią, gdzie są panele). Generalnie wszystko mamy już w środku wykończone (są wszystkie podłogi, plastikowe listwy przypodłogowe, drzwi wewnętrzne, kuchnia itd.). Pytanie co teraz zrobić. Jak sprawdzić czy woda dostała się pod wylewkę i zamoczyła styropian? Jak to suszyć? Na razie planuje dziś wieczorem uruchomić podłogówkę i generalnie grzać i wietrzyć, grzać i wietrzyć. Co jeszcze można/warto zrobić? Konieczne będą jakieś specjalne osuszacze? Edit: i jak w miare mało inwazyjny sposób sprawdzić czy woda dostała się pod wylewkę i zamoczyła styropian pod spodem? Wiercić otwory? Jak duże? To może być ciężkie ze względu na podłogówkę... Edytowane 21 Października 2010 przez Vafel Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Artis0 21.10.2010 16:57 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Października 2010 współczuje Ci oczywiście, ale powiedz co to był za wężyk???? Kiedyś pisałem na forum o mega chińszczyznie z marketów, ale jedne osobnik usilnie starał się ludziom wcisnąć ciemnotę że droższe artykuły sanitarne to tylko naciaganie klienta. Temat pękajacych wężyków ostatnio jest dosyć powszechny.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Vafel 22.10.2010 08:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Października 2010 To był wężyk, który był w komplecie z baterią KFA. Po krótkim śledztwie wynika, że wpływ na jego przerwanie mogły mieć dwie rzeczy: 1. Wydaje mi się, że był on trochę naprężony, co mogło mieć wpływ na to, że w końcu pękł. 2. Sąsiadka twierdzi, że tej nocy, kiedy u mnie strzelił wężyk, było bardzo duże ciśnienie w instalacji wodociągowej i dodatkowo były takie "uderzenia" ciśnienia... Ehh... już widać pierwsze zniszczenia - jedne skrzydło drzwiowe, dwie ościeżnice, panele w pokoju, nie wiem co jeszcze z szafami wnękowymi... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.