margot4 07.08.2009 16:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Sierpnia 2009 Dziennik, wreszcie Po kolei jednak może. ja = 28 lat, W-wa, + Maciek (mąż) + kot. Obiekt dziennika: działka w Hipolitowie, do ktorej dzisiaj o 10:50 podpisaliśmy akt notarialny. Dzisiaj tez zawozilam wszystkie kwitki do banku, aby uruchomic kredyt, na razie na zakup dzialki wlasnie. Podpisanie u notariusza - dzis rano pierwsze spotkanie ze sprzedajaca w kancelarii (dzialka kupowana przez posrednika) - nadspodziewanie mila osoba, bardzo luzna, zabawna rozmowa. Wchodzi notariusz, zapada cisza. Robi sie podniosle. Notariusz czyta, ja sie ciagle usmiecham. To sie naprawde dzieje... Spokojna radosc. Strasznie wazny dla mnie ten krok - kupienie dzialki. Ja o domu mysle juz od kilku miesiecy, to znaczy od kiedy na serio zaczelismy dzialki szukac. Maciek dotychczas powtarzal, ze najpierw kupimy dzialke, a potem zaczniemy powaznie myslec o domu. Co oznacza, ze od dzisiaj moge go zameczac tym tematem do woli Nie mamy projektu jeszcze. Za to mamy swoje wyobrazenia, jak ten domek ma wygladac. Juz wiemy, ze projekt bedzie indywidualny. Przejrzalam pare tysiecy gotowych projektow i ani jeden nie spelnial wszystkich naszych... widzimisie. Ma byc duzy. Pewnie okolo 200 m.kw. Ma byc energooszczedny. Z poddaszem użytkowym, garazem na dwa samochody (chociaz na razie samochodu nie mamy i nam sie do tego nie spieszy...), i wielka lazienka na poddaszu. chcialabym, zeby mial mnostwo okien od poludnia. Acha, no i antresola z pustka nad salonem. co dalej? jeszcze tydzien domykanie formalnosci, potem geotechnik, wybor architekta, karczowanie i wyrownanie dzialki, formalnosci, i na nastepna wiosne zaczniemy budowe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
margot4 10.08.2009 19:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Sierpnia 2009 W weekend pojechalismy na nasze wspaniale 1000m.kw. Troche nas to 1000m.kw. zaskoczylo... poroslo przez ostatnie 2 miesiace strasznie... roslin wszelakich co niemiara (niesamowite ile gatunkow moze sie zmiescic na takim terenie, istny naturalny ogrod, az szkoda wycinac...), wysokosci srednio pod pachy... Pol dzialki zarosniete mlodymi drzewkami (no, to akurat nas nie zaskoczylo), trzeba wyciac... Umowilismy sie z tesciem ze na przelomie sierpnia i wrzesnia wykarczujemy, co sie da. Chcemy cos na naszych m.kw. cos zrobic, i to najlepiej jak najwiecej W weekend ostatecznie wyklarowala sie tez koncepcja domu. Mam juz zaznaczone projekty, ktore z jakis powodow mi sie podobaja, wiemy, jaki chcemy uklad pomieszczen. Zaczynam szukac architekta. Zalozylismy, ze na projekt nie chcemy wydac wiecej niz 15 tys pln. Rozeslalam kilkanascie zapytan do biur / architektow, glownie spoza Warszawy, pierwsze odpowiedzi troche mnie przerazaja - 80-110 pln za metr... chce taniej... boje sie, ze taniej nie bedzie... ale spokojnie, na razie tylko 2 biura odpowiedzialy. Pewnie wystarczy troche dluzej niz 1 dzien poszukac, zeby znalezc nieco tansze biuro Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
margot4 14.08.2009 15:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Sierpnia 2009 no i jeszcze jedno: okna drewniane... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
margot4 14.08.2009 15:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Sierpnia 2009 jestem po pierwszej wizycie u architekta. Zaczely splywac jakie bardziej dostepne ceny niz 20-40 tys za projekt wreszcie. Dzisiejszy architek byl (a) sympatyczny (b) zadawal mnostwo pytan © ciagle zastanawia sie nad cena (d) pokrecil na urzad w Minsku Mazowieckim, ze dlugo bedzie wszystko trwalo i (e) ucieszyl sie, ze mamy sporo czasu. W sumie zadal tylko dwa pytania, na ktore nie mialam zadnych przemyslen - czy mamy preferencje z czego stropy zrobimy i czy mam upatrzona wysokosc scianki kolankowej... tak sobie mysle ze im wyzsza tym lepiej, o ile nie rozwala projektu budynku. Pomyslu na domek wysluchal. 2 razy sie pytal, czy cala elewacja z kamienia rzeczywiscie. No coz, takie marzenie meza i tak ma byc (tym bardziej, ze tez mi sie to podoba). Dzialka wstepnie skoszona. Teraz zielsko sobie schnie. Czeka nas jeszcze wycinka drzew. Acha, musze zamowic geodete ("mapa do celow projektowych") i badania geotechniczne. Ostatnio zafiksowalam sie na obawie, ze wysoki poziom wod gruntowych nie pozwoli nam wdrozyc wszystkiego, co chcemy. Dzisiejszy architek ma sie odezwac w srode. W nastepny piatek spotkanie z 2 innymi Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
margot4 14.09.2009 12:20 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 14 Września 2009 Zadzialo się przez ostatni miesiąc po pierwsze: wycielismy drzewa na działce- na szczęście wszystkie były młode i cienkie, wiec pozwolenie niepotrzebne było. Teraz z ponad dwudziestu drzew zostały tylko dwie brzozy... W większości to były osiki, wiec nawet mi już teraz specjalnie tych drzewek nie szkoda. Wycinka zajęła nam cały dzień, z kilkugodzinna przerwa na ulewe... Ale w 9 osób daliśmy radę po drugie: wybrałam architekta. Projekt wstępnie wyceniony na 11 tys + VAT. Po trzecie: zamowilam mapę do celów projektowych i badanie gruntu. Obie rzeczy powinny być gotowe za tydzień-dwa tygodnie najdalej. Po czwarte: na razie największym moim zmartwieniem jest możliwość budowy oczyszczalni ścieków. Wczytuje się w miejscowy plan zagospodarowania przestrzeni i brzmi on tak, jakby oczyszczalnia była do postawienia niemożliwa, ale to nie jest do końca jasne jednak dla mnie, lidze się, ciagle mam nadzieje... Zobaczymy, co powie pani urzednik jak juz wroci z wakacji Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.