Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

POMOCY - Problem z kuchnią


lidialip

Recommended Posts

Witam

 

Po dwóch dniach użytkowania kuchni pęcznieje blat w miejscu klejenia, łączenia są w narożniku obok zlewu więc dla mnie oczywiste jest że czasami trochę chlapnie woda

Wykonawca stwierdził "ewidentne zalanie wodą" to jakaś paranoja... gdzi się udać po pomoc, kuchnia ma 3 dni a blat jest do wyrzucenia

 

dziękuje za wszelkie informacje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie też wg projektu wypadało łączenie zaraz jak kończył się zlew. Facet od kuchni odrazu powiedział że on tak nie zrobi bo zaraz blat mi zacznie namakać. Miałam dwa wyjścia, albo dać mniejszy zlew (mam 1.5 komory + ociekacz) albo obrócić go o 180 stopni. Wybrałam obrót o 180 st. i teraz od zlewu do łączenia blatu mam 50 cm i jest git.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam fakturę, dzisiaj złożyłam oficjalną reklamację na piśmie i facet który ją przyjmował powiedział że to on przyjedzie na oficjalne oględziny (bo wczoraj był nieoficjalnie) i napisze że blat został zalany wodą i reklamację odrzua

 

Co mam zrobić potem, kolejne pismo ale do kogo?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jest jedno rozwiązanie - wezwij wykonawcęlub innego specjalistę z tej dziedziny i na swój koszt poproś o rozkręcenie blatu .... i sprawdź czy jest dany silikon na całej powierzchni składania !!! - ja wiem , że to nie basen , ale pęcznieć nie może ! :evil:

Silikon na przekroju nie pomoże. I tak spuchnie. Nie łączy się blatów przy zlewie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też mam połączenie blatów niedaleko zlewu (ok.50cm) bez żadnych listew, tylko na styk (blaty sklejone i skręcone), i mimo, że od 4 lat użytkuję ten blat bez dbałości o nie-zalanie, ani milimetr nie spęczniał. Albo jakiś trefny materiał się trafił, albo faktycznie coś źle zrobione, bo te współczesne płyty blatowe raczej są odporne na pęcznienie przynajmniej przez parę lat. Więc walcz powodzenia!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też mam połączenie blatów niedaleko zlewu (ok.50cm) bez żadnych listew, tylko na styk (blaty sklejone i skręcone), i mimo, że od 4 lat użytkuję ten blat bez dbałości o nie-zalanie, ani milimetr nie spęczniał. Albo jakiś trefny materiał się trafił, albo faktycznie coś źle zrobione, bo te współczesne płyty blatowe raczej są odporne na pęcznienie przynajmniej przez parę lat. Więc walcz powodzenia!

 

U moich rodziców jest tak samo, dodam, ze ojciec podczas zmywania autentycznie zalewa blat i nic takiego się nie dzieje, a kuchnia ma już chyba z 8 lat albo i wiecej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w poprzednim mieszkaniu też miałam łączenie przy zlewie i pokazywałam stary blat "fachowcom" który jest nie napuchnięty ani nie poprzecierany a oni tylko wzruszali ramionami, wtedy powiedziano mi że owszem mam uważać na wodę ale w tym sensie żeby na łączeniu nie zostawić mokrej gąbki na całą noc

a tu po fakcie dostałam informację że w kuchni blat przeciera się suchą ścierką... to są chyba jakieś żarty.. ale jestem na nich wkurzona

póki co czekam na specjalistę który przyjedzie i powie mi że zalałam blat!!!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyżby podpadało to pod niezgodność z umową?

 

W założeniu bez względu na to, co sobie Pan "fachowiec" wymyślił, jeżeli blat był zamawiany do kuchni/łazienki w założeniu jest ona narażony na kontakt z wilgocią i oparami wilgoci. Tym samym jeżeli wykonywał usługę montażu do jego obowiązków należało m. in. zapewnienie zabezpieczenia przed wilgocią.

 

Jeżeli podczas montażu zauważył jakieś błędy w projekcie powinien powiadomić o tym klienta z sugestią odpowiednich zmian. Wszelkie zastrzeżenia tegoż "fachowca" powinny być zapisane w umowie (o ile jakieś miał), jeżeli nie zgłaszał ich to ma przegraną sprawę... Podobnie jak poprzednik polecam zgłoszenie się do Rzecznika Praw Konsumenta i do Polskiej Federacji Konsumentów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

moja kuchnia historii ciąg dalszy...

 

byłam dziś u rzecznika i zaczynamy walczyć

 

tydzień temu był gość od kuchni z jakimś innym podobno stolarzem, który rozkręcił część kuchni i stwierdził że silikon był dany i jego zdaniem żeby doszło do takiego stanu na blacie musiała stać woda co najmniej kilka godzin

 

przecież ten blat był u mnie zaledwie kilka godzin w ogóle... szlag mnie trafia

 

 

w między czasie zepsuł się kosz obrotowy na garnki i to trafiło na mojego małżonka który akurat odkładał garnek

myślałam że wyniesie kuchnie na ulicę a mnie razem z nią....

 

zobaczymy co zwojuje rzecznik

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...