Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

projektowanie wnętrz- sami czy specjaliści ?


Frankai

Recommended Posts

Hej Forumiści

 

Jak sobie radzicie z wystrojem wnętrz:

1. wyjdzie sam,

2. mam koncepcję w swojej głowie,

3. powstanie w komputerze,

4. zatrudnię specjalistę.

 

Kiedy:

a) wnętrza planowane już były na etapie projektu domu,

b) koncepcje powstają w trakcie budowy,

c) dopiero jak się pojawią tynki będzie wiadomo jak to tak naprawdę wygląda,

d) za parę lat jak uzbieram kasę.

 

Raczej nie uda się Wam chyba dać prostą odpowiedź. Ja sam bym nie umiał. U mnie na razie było 2, ale przymierzam się do 3-4. W kwestii terminu to trochę już przemyślane było przy a), bo dużo zależy od rozplanowania domu, a teraz przechodzę do b) i tu wolałbym się zatrzymać i coś zdecydować. Nie stać mnie na dekoratora za 10tys. A może da radę znaleźć przyzwoite oferty za 3 tys.?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na etapie projektu już zamykam oczy i widze :smile:

 

Zdaję sie tylko na siebie, na projektanta żal pienędzy poza tym nie wiem czy do końca znałby mnie i moje gusta.

 

Zbieram wiele czasopism z wystrojem wnętrz i czasem coś mi zaświta w glowie nowego.

Generalnie wszystko i tak będzie zalezało od gotówki i większosc mebli z starego domu przeniosę do nowego. Oprócz kuchni - tu palnuję i planuje a chcę aby to było cudo. Firma zajmująca sie wyrobem mebli potrafi też pięknie podpowiadać (akurat mam znajomego)

Co do reszty - jw

 

"Gusta nie podlegają dyskusji"

:smile:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

u mnie wnetrza sa od zawsze (w glowie). mniej wiecej wiem, co chce, a jesli chodzi o gust to jest on juz "stały" . tyle, ze sporo u mnie eklektycznych rozwiazan, stad mysle,ze bez projektanta sie nie obejdzie. po to , aby fachowym okiem "zezwolił" na polaczenia pewnych elementów. byc moze podpowiedzial jakies rozwiazania techniczne, kolorystyczne, oswietleniowe.projektant jako doradca, a nie kreator. choc czasem bywam miekka i moge ulec jakims sugestiom. glownie chodzi mi o to , aby stylistycznie nie narobic kaszanki.to samo dotyczy elewacji. mam pewne pomysly, ale konieczne musze sie skontaktowac z fachowcem.juz to robilam, ale czuje niedosyt informacji.

jak widac, u mnie chodzi o akcept pomyslow wlasnych przez osobe, ktora ma poczucie piekna, proporcji,stylu i ma doswiadczenie.

takie uslugi wcale nie sa drogie.a mysle,ze to powinien byc standard. mysle tak, im wiecej domow odwiedzam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!!!

Jak zobaczyłam plan mojego mieszkanka to miałam już wszystko w głowie. Wyburzyłam kawał ściany, dwie przestawiłam i wszystko było już na miejscu.

Raz, z ciekawości poszłam do architekta i wyszłam chora na klaustrofobię... W moim jednopokojowym mieszkanku stworzył sypialnię (bez okien, za półkami) i "salon".... Jego argument był solidny - nie lubię rozkładanych łóżek...

Szybko wróciłam do mojej wizji i pomału wprowadzam ją w życie modyfikując po drodze pewne rzeczy. Bardzo dużo ciekawych pomysłów przychodzi mi teraz do głowy jak już tam mieszkam.

Jednak zanim odebrałam klucze jeździłam na wszelkie możliwe targi, wystawy, salony itp. Dokładne rozpoznanie tematu dało mi dużo różnych pomysłów, które po dokładnej selekcji (i podliczeniu) dały ostateczną wizję. Bardzo polecam zwiedzanie targów itp.!!!!

Pozdrawiam!!!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My mamy sporo starych mebli /antyków/ i pod nie robię wystrój. Nie radzę sie architektów /proponowali mi okropnie nowoczesne rzeczy,/ a ja lubię klasykę, wygodę i mozliwość trzymania "artystycznego nieładu/. Dom powstaje na wsi, ma być bardzo wygodny i łatwy w utrzymaniu. Majka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja tak:

najpierw zobaczyłam mój (wtedy przszły)dom (kupowany z drugiej ręki) i już wiedziałam co gdzie i jak (tak mi sie zdawało). Pokazałam to znajomym architektom, parę rzeczy wyśmiali :lol: - okazały się, krótko mówiąc, niewykonalne. Zaproponowali (na bazie moich pomysłów) alternatywne rozwiązania - i znaleźliśmy "zbiór wspólny" - czyli połączenie tego co chcę z tym co można.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months później...

chyba nie do konca Frankai chodziło o to o czym piszecie (chyba że ja się mylę :grin:) Czy naprawdę już na etapie budowania macie w głowach wizje poszczególnych pomieszczeń i znacie odpowiedzi na pytania typu czy kafelki w sypialni a jeśli tak to jakie, oswietlenie "żarówkowe" sufitowe (a może tylko ścienne ?) czy też halogenowe ? A może kuchnia z wyspą ? A co z oknami ? Będą firanki, żaluzje czy coś innego ? A może ładne okna i żadnych firanek ?

Jak wszyscy zapewne wiedzą to jest tylko czubek góry lodowej, dziesiątki kolejnych pytań i problemów pojawia się już w trakcie realizacji (bo czegoś nie przewidzieliśmy, albo wygląda inaczej niż to sobie wyobrażaliśmy)I te problemy rozwiązywane są doraźnie, na chybcika co w końcowym efekcie może całkowicie wypaczyć naszą wizję. Z pomocy projektanta wnętrz (to nie jest to samo co architekt !!!!) można skorzystać w róznoraki sposób:

Tani sposób - to jedynie szkic, zarys i wizualizacja pomieszczenia naszych marzeń - realizacja pozostaje już w naszych rękach

Drogi sposób - projekt plus jego realizacja, projektant dobiera materiały i nadzoruje realizację całości

 

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zaczynałam przeglądać forum, to trafiłam na bardzo światłą uwagę zadomowionej już forumowiczki, że to co wcześniej przemyśleli jest wygodne (kuchnia), a z czym poszli na żywioł - nie za bardzo (łazienka). Ja jej wierzę. Nabyliśmy program komputerowy i próbujemy. Już wiemy, że np. w sypialni to łóżko nijak nie stanie w miejscu, w którym umieszczaliśmy go w wizji w głowie. Kuchnia z kolei okazała się totalnie nieustawna bez przesunięcia drzwi (na szczęście na etapie projektu). W ogóle jesteśmy raczej na etapie projektu, a nie wykańczania i to co piszę, nie jest poparte doświadczeniem.

Co do architektów wnętrz, to pisałam już w którymś wątku. To co porobili/zaplanowali znajomym w mieszkaniu za wcale dla mnie niemałe pieniądze jest żenujące. Ani ładnie, ani wygodnie. Głęboko się zastanawiam, czy warto. Tak po cichutku marzy mi się jednak dobra dusza architekcia, słuchająca mnie (ważne), mądrze doradzająca i taka na której usługi (i na ich realizację) będzie mnie stać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zaczęłam projektować wnętzre swojego domu drogą eliminowania tego czego nie chcę mieć.Pkt1 wyeliminowałam projektanta wnętrz.Mam z nimi do czynienia w codziennej pracy.Co oni potrafią wykombinować to w głowie się nie mieści.Specjalizują się we wnetrzach na pokaz /muzeum i to najczęściej wspólczesne/wnętrza w ktorym nawet włos leżący na fotelu sprawia wrażenie bałaganu.Proponowali mi nawet koleżeńską pomoc ale nawet za dopłatą z ich strony bym ich nie zaangażowała ja chcę w domu żyć a nie latać ze ścierką do kurzu.Na pewno nie będzie skórzanego kompletu wypoczynkowego, halogenów, podwieszanych sufitów,kombinacji metal szkło.Tego niecierpię.Korzystam głownie z inspiracji "Czterech Kątów"/mam nadzieję,że "Murator" się nie obrazi,gdyż tam można znaleźć wnętrza z duszą do mieszkania a nie do "szpanowania"
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może trochę zbyt ostro potraktowałam projektanów ale w większości to prawda.Ich pomysły są kosmiczne podobnie jak ceny.Nie mają koncepcji na dom do mieszkania tylko do pokazywania sąsiadom-to po pierwsze a po drugie to nie wyobrażam sobie żyć we wnętrzu,ktore ktoś wymyśli to chyba taka moja babska ambicja.

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słchajcie anonim ma tu trochę racji.Trzeba sobie w pierwszym rzędzie założyć czym ma być nasz dom - miejscem,w którym domownicy dzielą się swoimi radościami i kłopotami czy salonem na pokaz dla gości.Miałam ostatnio okazję być w dwóch nowych domach jeden już zamieszkały a drugi wykończeniówka i ze smutkiem stwierdziłam,że nie ma w nich żadnego,intymnego kącika na "rozmowy od serca".Mam dwie dorastające córki i wiem jakie klimaty sprzyjają takim rozmową.Wierzcie mi wnętrza duże,przestronne,ale brakuje w nich ciepła i tego "coś" brakuje atmosfery luzu i radości.I nad tym teraz zamierzam popracować aranżując wnętrza swojego domu.Wiem ,że w dużym stopniu na atmosferę domu wpływają jego mieszkańcy ale wnętrza też muszą być przyjazne.Czy się ze mną zgadzacie

Ewa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kasiek, nie wszyscy korzystają z programów i swoje wizje konfrontują już z rzeczywistością a tutaj juz nie jest tak łatwo coś skorygować jak w programie :smile:

 

Edzia i Anonim - wyrazy współczucia że mieliście kontakt jedynie z bubkami mieniącymi sie projektantami wnętrz mających na celowniku jedynie wasz portfel. Wierzcie mi że z pewnoscią nie byli to reprezentatywni osobnicy dla tej grupy zawodowej. Zresztą identycznie jest z wszystkim innym - z wykonawcą, architektem itd. Dziesięciu to amatorzy - oszuści dopiero jedenasty jest OK.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest to normalne w każdym zawodzie-sa artyści i konowały to porostu da się wyczuć i podziękować takiemu gościowi.A z drugiej strony zależy to od nas jakie ich rozwiązania wybierzemy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rzeczywiście korzystamy od niedawna z programów (czasami na przykład dołączane są wersje demonstracyjne do czasopism), bo to łatwiej. Kuchnię natomiast wstępnie planowałam, gdy do żadnego nie miałam dostępu. Miałam natomiast narysowany plan kuchni na papierze i odpowiedniej wielkości kartoniki symbolizujące szafki, zlew, lodówkę, stół itp. Było warto, bo drzwi przesunęliśmy na etapie projektu. Łazienki też sprawdzaliśmy w ten sposób (czy się wszystko zmieści, niestety na skutek kompromisów mam mieć mniejsze niż wymarzone). Niestety metoda kartkowo-kartonikowa daje tylko pojęcie, czy się zmieści a nie jak będzie wyglądać. Zresztą programy też mogą jedynie wspomagać, w rzeczywistości pewnie wygląda to zupełnie inaczej.

Jeszcze co do architektów wnętrz i robienia przez nich za niemałe pieniądze domów do oglądania, to byli sobie państwo, którzy zapłacili, mieli w domu "muzeum użytkowej sztuki współczesnej", w gazecie zdjęcia ich wnętrz, a jak pani kładła na stole ulubiony obrus w maki (nie pasował zupełnie), to znajomi się śmiali, za plecami obrzydliwce. Może ktoś się odezwie, kto jest zachwycony współpracą z projektantami, bardzo bym chciała. Albo przynajmniej zadowolony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no qurde nie wierzę, że w Polsce dobrych projektantów wnętrz jest jak na lekarstwo :evil: Może podam pare aksjomatów określających dobrego (w miarę) projektanta:

 

- projektant słucha właściciela i zadaje mnóstwo pytań aby móc poznać jak najdokładniej gust klienta

- projektant nie narzuca swojej wizji, tylko bazując na informacjach uzyskanych od klienta sugeruje pewne rozwiązania (najlepiej jak przedstawi pare graficznych koncepcji)

- po wyborze jednej z nich przychodzi czas na dopracowanie szczegółów, w wielu przypadkach projektant może starac się przekonać do swojej koncepcji (chodzi o szczegóły a nie ocałość).

Celem tego (u dobrego architekta) nie jest przeforsowanie swoich gustów a tylko uniknięcie "kwiatków" typu obrus z makami, który mógłby całość zeszpecić

- po wyjasnieniu wszystkich detali jest rysowany projekt, który moze być ostatnim etapem współpracy z projektantem lub też jego początkiem - w końcu wypadałoby ten projekt zrealizować a kto go lepiej dopilnuje niż jego współautor projektant ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro ponaglasz, to się odezwę. Pisałam w którymś wątku, że właśnie czekamy na propozycje projektanta (2-3 koncepcje). Miały być w tym tygodniu, ale widać, że chyba po dwóch 3 godzinnych spotkaniach z nami i wrzuceniu naszych pomysłów i oczekiwań ma z czym wojować. Mam nadzieję, że może w przyszłym tygodniu coś będziemy mieli. Sama bardzo na to czekam, bo od jutra jestem na urlopie i na spokojnie mogłabym pomyśleć. No i oczywiście, podzielę się wrażeniami.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...