Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Problem z posadzkami z mixokreta.


Przemasek114

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 56
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

... Po oględzinach stwierdził, że nie były podlewane i beton spaliło ...

tak jak pisze Twój wykonawca i Rad.Lin - ja sądze podobnie

cement w jastrychu "spalił sie" z braku wody

...Może macie jakieś propozycje jak to zrobić bez kucia zwłaszcza, że już mieszkamy, a ściany wycekolowane i pomalowane, ale jeszcze przed kafelkami,ale się rozpisałem. Dzięki

 

bez skucia nie widze możliwości naprawy ...

rada - niestety, skuc i od nowa

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W/g mnie beton "szlag trafił" jak nie był pielęgnowany po wylaniu.

Teraz lub z a 3-4 lata tylko kucie i lanie od nowa.

 

Eee tam pitolenie... jaka znowu "pielegnacja betonu" przy wylewkach z mixokreta? TO ma wyschnąć w spokoju i tyle.

No właśnie żeby mogło wysychać w spokoju moi wylewkarze radzili przykryć folią - żeby za szybko nie wyschły - czyli spokojnie :-) Użyłem taką do malowania - było widać jakie suche te suche wylewki :-) I taka to właśnie była pielęgnacja w moim przypadku...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W/g mnie beton "szlag trafił" jak nie był pielęgnowany po wylaniu.

Teraz lub z a 3-4 lata tylko kucie i lanie od nowa.

 

Eee tam pitolenie... jaka znowu "pielegnacja betonu" przy wylewkach z mixokreta? TO ma wyschnąć w spokoju i tyle.

No właśnie żeby mogło wysychać w spokoju moi wylewkarze radzili przykryć folią - żeby za szybko nie wyschły - czyli spokojnie :-) Użyłem taką do malowania - było widać jakie suche te suche wylewki :-) I taka to właśnie była pielęgnacja w moim przypadku...

 

Ja robiłem płytę fundamentową - beton B20 wylewany pompą... koniec czerwca,w dzień ok 30 stopni.Po wylaniu przykryłem folią budowlaną i tyle...po 2 tygodniach spodnia strona folii była wilgotna a beton w spokoju sobie "doszedł" :)

 

Wylewki to co innego - są już w zadaszonym budynku gdzie słońce bezposrenio nie przygrzewa. Można to przykryć folią ale po co? A polewanie wodą to już jakaś totalna przesada! Jak jest dobrze zrobiona wylewka to nie ma prawa sie łuszcyć i pękać... Ale oczywiście znajdą się tacy jak Rad.Lin co będą mówić "polewać" bo ma "drobinę wiedzy o budowaniu"...

 

pozdrawiam

Browar

 

----------------------------------------------------------------------------------------------------------

Rozum nie piwo - trudno wlać go w kogoś...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to troszkę sprostowania drodzy forumowicze.

Większość posadzek była wylewana na podłogówkę, a w pozostałych była różna wysokość: 5, 8 lu 10 pod kominkiem wcale. Materiał miałem swój i jeszcze mnóstwo tego zostało: paleta cementu i ok. 15 ton żwiru. Byłem przez cały dzień na budowie aby dopilnować czy wszystko zalewają jak ja chcę(chodzi o wysokości). Z tego co sie próbowałem dowiedzieć to podobno powrzechną praktyką jest, że celowo dają mniej cementu, aby się łatwiej zacierało.

Faktycznie umowy nie było, ale to w sumie nie jest problem, bo szef tej firmy się nie wykręca od odpowiedzialności tylko zastanawia się co z tym począć. Wiadomo, on chce jak najtaniej i najłatwiej, a ja chcę jak najlepiej.

 

Jastrych jest nieodporny na ścieranie z powodu samowolnego zmniejszenia ilości cementu w stosunku do piasku,przy zalożeniach podanych jw. na 7,5m3 zaprawy musi być zużyte nie mniej niż 2100 kg cementu.

 

Przestrzegam przed coraz częstrzymi praktykami nieuczciwych wykonawców posadzek zmniejszajacych dawkę cementu w ilości 1 1/5 worka na jedno zamieszanie , jest to ok 75 kg cementu mniej w 1 m3 zaprawy.

 

Walka cenowa firm posadzkarskich doprowadza do absurdów w wyniku, których zmiana technologii w składzie mieszanki jastrychowej zmniejsza jej wytrzymałość powierzchniową.

 

W tym miejscu na dowód tego o czym piszę mogą wypowiedzieć sie wszycy ci którzy tego doświadczyli na swoich budowach oraz ci ,którym udzieliłem bezinteresowalnych rad jak temu przeciwdziałać

pozdrawiam Jan Zaremba

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś( wykonawca) zapomniał powiedzieć( inwestorowi) o pielęgnacji i wylewke "spaliło"

A co do pielęgnacji betonu to w internecie jest wszystko:

 

"...Do prawidłowego wiązania cementu w betonie konieczna jest pielęgnacja poprzez polewanie go wodą. Sposób pielęgnacji świeżego betonu poprzez nawilżanie powinien być ustalony dla określonych warunków i pory roku z uwzględnieniem następujących minimalnych okresów nawilżania: - 3 dni dla każdego betonu - 7 dni dla dużych odkrytych powierzchni (strop), gdy beton jest z cementu portlandzkiego - 14 dni dla dużych odkrytych powierzchni (strop), gdy beton jest z cementu hutniczego - 14 dni dla betonów wodoszczelnych (np gdy betonujemy basen lub szczelne fundamenty). Im dłużej utrzymuje się beton w wilgoci, tym jest to korzystniejsze dla wszystkich jego właściwości. W związku z tym najkorzystniej jest utrzymywać duże powierzchnie betonu pod stałą warstwą wody. W zwykłych warunkach polewanie wodą należy rozpocząć w okresie letnim po upływie około 12 godzin a w okresie chłodniejszym po upływie 24 godzin od zabetonowania. Zaleca się stosować następującą częstotliwość nawilżania: - przy temperaturze powietrza powyżej +15 stopni C w ciągu dnia przynajmniej co 3 godziny i raz w ciągu nocy - przy temperaturze powietrza poniżej +15 stopni C nie rzadziej niż 3 razy na dobę - przy temperaturze powietrza poniżej +5 stopni C można zaprzestać nawilżania betonu wodą. Dobrym sposobem na utrzymanie wilgoci w betonie w pierwszym okresie jest nakrycie go folią z PCV lub polietylenu. Folię można układać na powierzchni betonu bezpośrednio po jego zagęszczeniu, zabezpieczając beton w okresie największych strat wilgoci. Zaleca się jednak układanie folii po 3-5 godzinach od zaformowania. Świeży beton należy chronić również przed zbytnim nagrzaniem. Podwyższenie temperatury powyżej +20 stopni C nie jest szkodliwe o ile beton utrzymywany jest w stałej wilgoci. Jednak nagłe polanie zimną wodą silnie rozgrzanego betonu może doprowadzić do pojawienia się rys i spękań. Dlatego w czasie upałów beton należy polewać bardzo często lub po nawilżeniu nakryć go folią bądź brezentem.... "

 

"....Łuszczenie się posadzki

Zjawisko to wynika z faktu układania betonu w gorące wietrzne dni i braku dostatecznej pielęgnacji. Utrata wilgoci uwydatnia się nad ziarnami kruszywa w pobliżu powierzchni płyty, ponieważ mleczko cementowe znajdujące się poniżej kruszywa nie może łatwo przemieszczać się na powierzchnię, aby zastąpić odparowaną wodę. Ta kombinacja blokady mleczka cementowego, dużego odparowania i braku wilgoci niezbędnej do hydratyzacji cementu, powoduje powstanie warstwy suchej zaprawy o niskiej wytrzymałości, nieodpowiedniej trwałości, dużym skurczu i słabym powiązaniu z kruszywem...."

 

Reszte info. o błędach w pielęgnacji warto poszukać( dla chetnych)

http://www.tagra-matrix.pl/bledy_posadzek.php

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mariankossy odniosę sie do tego twojego cytatu tak.Autor wątku pisze tak :

Mam kolejny problem, a mianowicie w kwietniu miałem wylewane posadzki. Po miesiącu w miejscu gdzie jest chodzone zaczęły się ścierać. Przy ścianach i rogach pękać, a śrubokrętem idzie się podpisać na betonie tak się kruszy.

 

W zamieszczonym przez ciebie cytacie nie ma mowy o w/w posadzkach.Jeżeli dobrze pamiętam to nakładali maszyną duże placki ,rozciągali listwami a potem docierali pacami.W ogóle nie popękała a co dalej z tym idzie wyglądała cudownie...bez porównania z innymi niż z mixokreta.Nie lali żadną wodą.A może ja mam do dup..y te posadzki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś( wykonawca) zapomniał powiedzieć( inwestorowi) o pielęgnacji i wylewke "spaliło"

A co do pielęgnacji betonu to w internecie jest wszystko:

 

"...Do prawidłowego wiązania cementu w betonie konieczna jest pielęgnacja poprzez polewanie go wodą. Sposób pielęgnacji świeżego betonu poprzez nawilżanie powinien być ustalony dla określonych warunków i pory roku z uwzględnieniem następujących minimalnych okresów nawilżania: - 3 dni dla każdego betonu - 7 dni dla dużych odkrytych powierzchni (strop), gdy beton jest z cementu portlandzkiego - 14 dni dla dużych odkrytych powierzchni (strop), gdy beton jest z cementu hutniczego - 14 dni dla betonów wodoszczelnych (np gdy betonujemy basen lub szczelne fundamenty). Im dłużej utrzymuje się beton w wilgoci, tym jest to korzystniejsze dla wszystkich jego właściwości. W związku z tym najkorzystniej jest utrzymywać duże powierzchnie betonu pod stałą warstwą wody. W zwykłych warunkach polewanie wodą należy rozpocząć w okresie letnim po upływie około 12 godzin a w okresie chłodniejszym po upływie 24 godzin od zabetonowania. Zaleca się stosować następującą częstotliwość nawilżania: - przy temperaturze powietrza powyżej +15 stopni C w ciągu dnia przynajmniej co 3 godziny i raz w ciągu nocy - przy temperaturze powietrza poniżej +15 stopni C nie rzadziej niż 3 razy na dobę - przy temperaturze powietrza poniżej +5 stopni C można zaprzestać nawilżania betonu wodą. Dobrym sposobem na utrzymanie wilgoci w betonie w pierwszym okresie jest nakrycie go folią z PCV lub polietylenu. Folię można układać na powierzchni betonu bezpośrednio po jego zagęszczeniu, zabezpieczając beton w okresie największych strat wilgoci. Zaleca się jednak układanie folii po 3-5 godzinach od zaformowania. Świeży beton należy chronić również przed zbytnim nagrzaniem. Podwyższenie temperatury powyżej +20 stopni C nie jest szkodliwe o ile beton utrzymywany jest w stałej wilgoci. Jednak nagłe polanie zimną wodą silnie rozgrzanego betonu może doprowadzić do pojawienia się rys i spękań. Dlatego w czasie upałów beton należy polewać bardzo często lub po nawilżeniu nakryć go folią bądź brezentem.... "

 

"....Łuszczenie się posadzki

Zjawisko to wynika z faktu układania betonu w gorące wietrzne dni i braku dostatecznej pielęgnacji. Utrata wilgoci uwydatnia się nad ziarnami kruszywa w pobliżu powierzchni płyty, ponieważ mleczko cementowe znajdujące się poniżej kruszywa nie może łatwo przemieszczać się na powierzchnię, aby zastąpić odparowaną wodę. Ta kombinacja blokady mleczka cementowego, dużego odparowania i braku wilgoci niezbędnej do hydratyzacji cementu, powoduje powstanie warstwy suchej zaprawy o niskiej wytrzymałości, nieodpowiedniej trwałości, dużym skurczu i słabym powiązaniu z kruszywem...."

 

Reszte info. o błędach w pielęgnacji warto poszukać( dla chetnych)

http://www.tagra-matrix.pl/bledy_posadzek.php

 

z całym szacunkiem ale wszystko to co znalazłeś na w/w stronach w/w firmy odnosi się do POSADZEK BETONOWYCH PRZEMYSŁOWYCH a my mamy w temacie jastrych cementowy o całkiem innych parametrach

 

http://img38.imageshack.us/img38/7541/bak7082009358.th.jpg

jz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mariankossy odniosę sie do tego twojego cytatu tak.Autor wątku pisze tak :

Mam kolejny problem, a mianowicie w kwietniu miałem wylewane posadzki. Po miesiącu w miejscu gdzie jest chodzone zaczęły się ścierać. Przy ścianach i rogach pękać, a śrubokrętem idzie się podpisać na betonie tak się kruszy.

 

W zamieszczonym przez ciebie cytacie nie ma mowy o w/w posadzkach.Jeżeli dobrze pamiętam to nakładali maszyną duże placki ,rozciągali listwami a potem docierali pacami.W ogóle nie popękała a co dalej z tym idzie wyglądała cudownie...bez porównania z innymi niż z mixokreta.Nie lali żadną wodą.A może ja mam do dup..y te posadzki?

:o

Sory ale ja wypowiadam się na temat od Przemasek114:Problem z posadzkami z mixokreta.

ps. Czy to tak trudno zrozumieć, przecież nie pisze po chińsku.

Trzeba zrozumieć słowo" jastrych", " wylewka" to bedzie się wiedzieć co się czyta i pisze ,

http://pl.wikipedia.org/wiki/Jastrych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mariankossy odniosę sie do tego twojego cytatu tak.Autor wątku pisze tak :

Mam kolejny problem, a mianowicie w kwietniu miałem wylewane posadzki. Po miesiącu w miejscu gdzie jest chodzone zaczęły się ścierać. Przy ścianach i rogach pękać, a śrubokrętem idzie się podpisać na betonie tak się kruszy.

 

W zamieszczonym przez ciebie cytacie nie ma mowy o w/w posadzkach.Jeżeli dobrze pamiętam to nakładali maszyną duże placki ,rozciągali listwami a potem docierali pacami.W ogóle nie popękała a co dalej z tym idzie wyglądała cudownie...bez porównania z innymi niż z mixokreta.Nie lali żadną wodą.A może ja mam do dup..y te posadzki?

:o

Sory ale ja wypowiadam się na temat od Przemasek114:Problem z posadzkami z mixokreta.

ps. Czy to tak trudno zrozumieć, przecież nie pisze po chińsku.

Trzeba zrozumieć słowo" jastrych", " wylewka" to bedzie się wiedzieć co się czyta i pisze ,

http://pl.wikipedia.org/wiki/Jastrych

 

Późna już godzina a ty tu mi z wykładami.

 

.Sory ale ja wypowiadam się na temat od Przemasek114:Problem z posadzkami z mixokreta.

 

Gdzie to zaznaczyłeś ,,że się wypowiadasz na temat od Przemasek114 :evil:

Sam się skup na tym o co prosi autor wątku a dopiero potem własnymi zdaniami opisz co chcesz mu zakomunikować.Wyrywasz się nagle z cytatem ,który autorowi na nic się przyda. :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 years później...

Mam problem z moimi niespełna tygodniowymi wylewkami - na poddaszu udało mi się dziś zrobić w nich PALCEM dziurę :jawdrop:

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=319204&d=1433189245

 

Na zdjęciu ewidentnie widać że rura dobiegowa podłogówki w otulinie (śr 30mm), która powinna być schowana pod 3,5 cm warstwy wylewki (łączna grubość miała być 6,5 cm) znajduje się praktycznie na wierzchu.

 

Zwracałem uwagę posadzkarzom, że niektóre rury trochę odstają - powiedzieli, że docisną to wylewką i wszystko będzie ok - jak widać niekoniecznie. Na to wszystko ma iść deska warstwowa.

 

Co z tym dalej robić - miałem jutro rozliczyć się z posadzkarzami, ale mam duże wątpliwości kogo winić za taki stan rzeczy i czy taka posadzka z ubytkami może rodzić potem problemu po położeniu deski.

IMAG0290.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz tych ludzi wołać i kazać im to poprawić, lub usunąć i wykonać na nowo. Rury muszą być schowane minimum 3,5cm pod powierzchnią podkładu podłogowego

Ewidentna reklamacja. Na to nie możesz niczego położyć, a tym bardziej przykleić. Posadzkarze wiedzieli o Twoim zgodnym z normą wymaganiu 3,5cm pod powierzchnią.

Odpowiedzieli, że będzie dobrze bo rury zostaną dociśnięte.... Oni doskonale wiedzieli, że tego się nie da docisnąć. Również w temacie są hydraulicy. W okolicach rur będzie się jastrych kruszył pękał etc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz tych ludzi wołać i kazać im to poprawić, lub usunąć i wykonać na nowo. Rury muszą być schowane minimum 3,5cm pod powierzchnią podkładu podłogowego

Ewidentna reklamacja. Na to nie możesz niczego położyć, a tym bardziej przykleić. Posadzkarze wiedzieli o Twoim zgodnym z normą wymaganiu 3,5cm pod powierzchnią.

Odpowiedzieli, że będzie dobrze bo rury zostaną dociśnięte.... Oni doskonale wiedzieli, że tego się nie da docisnąć. Również w temacie są hydraulicy. W okolicach rur będzie się jastrych kruszył pękał etc.

 

Dzięki za odpowiedź - rozmawiałem dziś z posadzkarzami - twierdzą, że te nie ich wina, że tam wyszły rury - bo oni są tylko od wylewek, a jak leżą rury (wyżej czy niżej) to już sprawa hydraulika. Tak się składa, że akurat podłogówkę kładłem sam i w tym miejscu rurki były mocowane - czy w związku z tym można "zwalić" winę na mnie? Wydaje mi się, że normalną sprawą jest, że najpierw był ich szef, który stwierdził, że wszystko gra, potem przyjechała ekipa i też nie miała zastrzeżeń, nikt do mnie nie dzwonił, nie zgłaszał problemu. W tej chwili ciężko jest stwierdzić kto oderwał rury od podkładu.

 

Jeżeli tego nie da się docisnąć - to jak zrobić to poprawnie?

 

Czy da się to jakoś w miarę mało inwazyjnie poprawić czy zostaje tylko skucie posadzki w całym korytarzu (w sumie niedużym), zamocowanie rur i wylanie nowej? Czy da się uratować pętle ogrzewania podłogowego, która jest zalana w posadzce korytarze czy raczej wszystko trzeba kłaść na nowo?

 

Inna sprawa jest taka, że na moje i kierownika budowy oko mimo ustaleń na poddaszu nie dodali do wylewki mikrowłókien - nie wiem czy da się je wypatrzeć na tych zdjęciach wrzuconych wcześniej. Mimo to posadzkarz idzie w zaparte i twierdzi, że włókno było dawane - czy da się to jakoś obiektywnie stwierdzić?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź - rozmawiałem dziś z posadzkarzami - twierdzą, że te nie ich wina, że tam wyszły rury - bo oni są tylko od wylewek, a jak leżą rury (wyżej czy niżej) to już sprawa hydraulika. Tak się składa, że akurat podłogówkę kładłem sam i w tym miejscu rurki były mocowane - czy w związku z tym można "zwalić" winę na mnie? Wydaje mi się, że normalną sprawą jest, że najpierw był ich szef, który stwierdził, że wszystko gra, potem przyjechała ekipa i też nie miała zastrzeżeń, nikt do mnie nie dzwonił, nie zgłaszał problemu. W tej chwili ciężko jest stwierdzić kto oderwał rury od podkładu.

Jeżeli tego nie da się docisnąć - to jak zrobić to poprawnie?

Czy da się to jakoś w miarę mało inwazyjnie poprawić czy zostaje tylko skucie posadzki w całym korytarzu (w sumie niedużym), zamocowanie rur i wylanie nowej? Czy da się uratować pętle ogrzewania podłogowego, która jest zalana w posadzce korytarze czy raczej wszystko trzeba kłaść na nowo?

Inna sprawa jest taka, że na moje i kierownika budowy oko mimo ustaleń na poddaszu nie dodali do wylewki mikrowłókien - nie wiem czy da się je wypatrzeć na tych zdjęciach wrzuconych wcześniej. Mimo to posadzkarz idzie w zaparte i twierdzi, że włókno było dawane - czy da się to jakoś obiektywnie stwierdzić?

Mam wylewkarzy za sobą wiec wtrącę dwa zdania.

Normalną rzeczą na budowie jest, ze rura z ogrzewania podłogowego, dylatacje przy ścianie czy jakiś tam kabel gdzieś odstaje. Chłopaki od mixokreta poprawiają to, bo nie ma z tym aż tyle roboty. Ewentualnie zgłaszają, ze pomieszczenia nie są przygotowane pod wylewki ale NIGDY nie wykonuje się wylewek, jeśli są ku temu zastrzeżenia!

Nie wiem, czy da się to naprawić. Spytaj swojego kierownika budowy (wiem, oni tak chętnie przyjeżdżają i odbierają nasze telefony :rolleyes:)

Na forum łatwo napisać "skuć i zrobić od nowa".

Mikrowłókna na gotowej posadzce są wyraźnie widoczne gołym okiem dla laika. O ich ilość i rodzaj pytano mnie wcześniej dla potrzeb wyceny.

Edytowane przez stefan_ems
literówka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź - rozmawiałem dziś z posadzkarzami - twierdzą, że te nie ich wina, że tam wyszły rury - bo oni są tylko od wylewek, a jak leżą rury (wyżej czy niżej) to już sprawa hydraulika. Tak się składa, że akurat podłogówkę kładłem sam i w tym miejscu rurki były mocowane - czy w związku z tym można "zwalić" winę na mnie? Wydaje mi się, że normalną sprawą jest, że najpierw był ich szef, który stwierdził, że wszystko gra, potem przyjechała ekipa i też nie miała zastrzeżeń, nikt do mnie nie dzwonił, nie zgłaszał problemu. W tej chwili ciężko jest stwierdzić kto oderwał rury od podkładu.

 

Jeżeli tego nie da się docisnąć - to jak zrobić to poprawnie?

 

Czy da się to jakoś w miarę mało inwazyjnie poprawić czy zostaje tylko skucie posadzki w całym korytarzu (w sumie niedużym), zamocowanie rur i wylanie nowej? Czy da się uratować pętle ogrzewania podłogowego, która jest zalana w posadzce korytarze czy raczej wszystko trzeba kłaść na nowo?

 

Inna sprawa jest taka, że na moje i kierownika budowy oko mimo ustaleń na poddaszu nie dodali do wylewki mikrowłókien - nie wiem czy da się je wypatrzeć na tych zdjęciach wrzuconych wcześniej. Mimo to posadzkarz idzie w zaparte i twierdzi, że włókno było dawane - czy da się to jakoś obiektywnie stwierdzić?

oczywiscie ze nie do konca wina posadzkarzy.wszyscy winicie posadzkarzy a gdybym ja mial miec budowe przygotowana tak jak chce i jak mowie na pomiarach gdy niweluje powierzchnie pod styropian i wylewke to musialbym co 3 budowe zjezdzac do domu albo zostawiac ludziom 10 czy 50m2 bez wylewki.oczywiscie ze co mozemy poprawiamy oczywiscie za darmo bo przeciez posadzkarz ma wliczone w swoja wysoka cene robocizny i szybka robote poprawki po wszystkich ,tynkarzach czy hydraulikach.powinnismy jeszcze popodnosic styropiany pod scianami is prawdzic czy tynkarze po sobie posprzatali.norma jest ze hydraulik kladzie styropian jaki mu sie podoba i nie interesuje go ze tu byl facet od mixa i zamiast 10cm styropianu tu czy tam ma isc 13cm czy 8cm bo jest 5cm roznicy w poziomie,blokuje nas np prog drzwi wejsciowych pod ktory ma wejsc plytka,lub najnizsze drzwi balkonowe czy wysokosc schodka.do tego dochodza pajeczyny peszli o gr,4cm w ilosci 10 czy 12sztuk obok siebie na waskim korytarzu w ktorym idzie 6cm szlichty czyli 2cm na peszlach.hydraulicy lubia ostatnio szczegolnie w Warszawie wbijac papiaki w sciane mocujac tak tasmne dylatacyjna.nalezy bardziej sluchac posadzkarza ktory byl wszesniej do poziomow na budowie niz hydraulika ktory sie madrzy i to jemu patrzec na rece bo potem gdy lezy 200m2 podlogowki jest juz za pozno a hydraulik nie przyjedzie szybko bo mu sie nie chce i powie ze jest 100km stad,a czy wtedy posadzkarzowi zaplacicie za nie dokonczona prace nie z jego winy.oczywiscie przyjedziemy ale 30m2 bedzie kosztowalo 900 czy 1000zl.tutaj inwestor kladac sam ogrzewanie mogl dla spokoju wciac sie z peszlami w styropian.wina inwestora i posadzkarza

trzeba odkuc 5 czy 10cm i bedzie wiadomo czy szlo wlokno

Edytowane przez teka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy da się to naprawić. Spytaj swojego kierownika budowy (wiem, oni tak chętnie przyjeżdżają i odbierają nasze telefony :rolleyes:)

Na forum łatwo napisać "skuć i zrobić od nowa".

Mikrowłókna na gotowej posadzce są wyraźnie widoczne gołym okiem dla laika. O ich ilość i rodzaj pytano mnie wcześniej dla potrzeb wyceny.

 

Kierownik był wczoraj, wg niego posadzka skopana - wystające rury, poza tym twierdzi, że na poddaszu nie dali włókna - więc nie wiem czy posadzkarz kłamie mi w oczy, ze dawali włókno, czy faktycznie może być tak, że nie będzie go widać (na dole widać gołym okiem). Kierownik radził póki co nie płacić, zaczekać jeszcze ze dwa tygodnie i zobaczyć co się będzie działo - czy posadzka będzie pękać na kolejnych rurach czy nie.

 

oczywiscie ze nie do konca wina posadzkarzy.wszyscy winicie posadzkarzy a gdybym ja mial miec budowe przygotowana tak jak chce i jak mowie na pomiarach gdy niweluje powierzchnie pod styropian i wylewke to musialbym co 3 budowe zjezdzac do domu albo zostawiac ludziom 10 czy 50m2 bez wylewki.oczywiscie ze co mozemy poprawiamy oczywiscie za darmo bo przeciez posadzkarz ma wliczone w swoja wysoka cene robocizny i szybka robote poprawki po wszystkich ,tynkarzach czy hydraulikach.powinnismy jeszcze popodnosic styropiany pod scianami is prawdzic czy tynkarze po sobie posprzatali.norma jest ze hydraulik kladzie styropian jaki mu sie podoba i nie interesuje go ze tu byl facet od mixa i zamiast 10cm styropianu tu czy tam ma isc 13cm czy 8cm bo jest 5cm roznicy w poziomie,blokuje nas np prog drzwi wejsciowych pod ktory ma wejsc plytka,lub najnizsze drzwi balkonowe czy wysokosc schodka.do tego dochodza pajeczyny peszli o gr,4cm w ilosci 10 czy 12sztuk obok siebie na waskim korytarzu w ktorym idzie 6cm szlichty czyli 2cm na peszlach.hydraulicy lubia ostatnio szczegolnie w Warszawie wbijac papiaki w sciane mocujac tak tasmne dylatacyjna.nalezy bardziej sluchac posadzkarza ktory byl wszesniej do poziomow na budowie niz hydraulika ktory sie madrzy i to jemu patrzec na rece bo potem gdy lezy 200m2 podlogowki jest juz za pozno a hydraulik nie przyjedzie szybko bo mu sie nie chce i powie ze jest 100km stad,a czy wtedy posadzkarzowi zaplacicie za nie dokonczona prace nie z jego winy.oczywiscie przyjedziemy ale 30m2 bedzie kosztowalo 900 czy 1000zl.tutaj inwestor kladac sam ogrzewanie mogl dla spokoju wciac sie z peszlami w styropian.wina inwestora i posadzkarza

trzeba odkuc 5 czy 10cm i bedzie wiadomo czy szlo wlokno

 

Dziękuje za odpowiedz - jeżeli chodzi o przygotowanie pod wylewki - tak jak pisałem podłogówkę kładłem sam, więc w ramach ostrożności 2 dni przed wylewkami, kiedy wszystkie rurki już leżały zaprosiłem posadzkarza na krótką wizytę - stwierdził, że poziomy są ok, styropian dobrze położony i wszystko cacy. Potem jak przyjechała ekipa to też ich oprowadziłem po domu i pokazałem co i jak - nikt nie zgłaszał żadnych zastrzeżeń, o problemach z rurami nie było mowy, bo zapewne ich nie było. Ciężko jest teraz stwierdzić z czyjej winy rura poszła do góry - fakt, że poszła a mnie nikt nie poinformował - zawsze mówię ekipom, że mam 3 minuty z pracy na budowę więc mogę być praktycznie w każdej chwili. Rur nie mogłem wciąć w styropian - na korytarzu krzyżują się z rurami od wentylacji średnicy 50 mm, więc dobiegi podłogówki musiały leżeć na styropianie.

 

W jaki sposób udowodnić, że jest/nie ma włókna obiektywnie po odkuciu tych 5 cm posadzki? Bo sytuacja jest patowa- posadzkarz mówi, że włókno dali, kierownik oraz znajomy budowlaniec mówią, że na 100% nie ma.

 

No i pytanie za 100 punktów - co z dalej z tym fantem - znajomy od wykończeniówki radzi skuć posadzkę na korytarzyku - tam gdzie idą dobiegówki od ogrzewania i wylać jeszcze raz - czy to dobry pomysł?

Edytowane przez misq
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jesli odkujesz kawalek posadzki wlosie od wlokna bedzie widac,musi byc jesli nie to go po prostu nie ma,jesli odkuty kawalek posadzki polamiesz w reku jub bedzie sie kruszyc sypac to za malo cementu.wg mnie kucie.poza tym siatka na takie pajeczyny z peszli,chocby jedna-docisnieta noga i zasypana docisnie peszel i go utrzyma.wrzuc foto odkutego wiekszego kawalka betonu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...