Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

 

Inez - nei wierze - 20 metrow, mebloscianka, krzesla, stol, fotele...nie jest ciasno?? Jestes mistrzem w urzadzaniu czy jak?? Ja mam 18 m jedna szafe pod sufit zabudowana, dwa fotele, sofa, stolik - nie jest ciasno jak dzieci nei przyniosa kilku gratow :lol:

 

mkkafe to nie inez tylko ja z moją żonką . Jak się mieszka dłuższy czas na takiej powierzchni to wydaje się ze nie jest ciasno dla trzyosobowej rodzinki .

Wszystkie meble praktycznie stoją pod ścianą tak aby środek pokoju był pusty aby optycznie go powiększyć

Problem się robi jak trzeba zrobić jakąś większą imprezkę - wtedy jest przyciasnawo :cry: bo stół wtedy musi powędrować na środek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 13,7k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

he he - przestancie :lol:

 

Kero - nie chodzi o to ze to zle ze umiesz - nauczyc sie mozna prawie wszystkiego. Chodzi o to ze nikt z budujacych tutaj - prawie nikt nie ma czasu zrobic tego sam. Podam ci przyklad. Uciekli nam murarze i aby mozna bylo klasc dach ktos musial wykonczyc kominy. Wlazl tam moj maz - robil to pierwszy raz w zyciu i zrobil. Potrafi? Potrafi. Ale ile to robil :o Jeden czlowiek docinal plytki, rozrabial klej, wnosil, znosil,wlazil i zlazil z drabiny i z dachu na parter aby wlaczyc agregat :roll: . Robil to po pracy - wiec od 16-19 - duzo sam nei zrobisz, czas ucieka. Czasem po prostu sie nie oplaca robic samemu. Czas jest cenniejszy niz pieniadze - zreszta przedklada sie na pieniadze - czego nie zrobisz dzis - jutro zaplacisz za to wiecej bo budowanie jest modne i w cenie.

Jakbysmy robili wszystko sami (tzn raczej by robil jednoosobowo moj maz - i to po pracy, bo dzieci w kosmoms nie wysle) pewnie budowalibysmy sie wiele lat :roll: Wiec dla mnie ten system jest bez sensu i ja go nie kupuje

 

Nie zamierzam temu przeczyć co też nie znaczy, że od A do Z zgadzam się ze wszystkim.

Jest dokładnie tak, że każdy buduje jak uzna za właściwe wedle jego możliwości i wiedzy.

Jestem pewien jednego - wiele osób nawet nie bierze pod uwagę, że mogłoby wybudować samemu dom. Jak piszesz Twój mąż zakasał rękawy i zrobił pewien odcinek roboty. Gdyby dysponował czasem zrobiłby znacznie więcej.

Czy zatem nie warto się zastanowić nad ceną czasu własnego?

Policzcie koszty wszystkich najętych wykonawców i zobaczcie ile można zarobić jeśli będzie się budowało samemu.

Oczywiście i my nie wykonujemy wszystkich prac samodzielnie. Jak do tej pory więźba i dachówka oraz okna to prace wykonane przez firmy.

Ale wcześniejsze prace typowo murarskie i instalacyjne należą do najbardziej prostych, które każdy potrafi je wykonać. Wystarczy odrobina wiary w siebie.

 

Abstrahując choć może nie do końca swój własny dom pierwszy raz budowałem w 1987 roku i zarabiając wówczas znacznie powyżej średniej krajowej zwolniłem się z pracy całkowicie by budować dom. Skąd wydawałoby się taki irracjonalny krok? Z prostej przyczyny - galopująca wówczas inflacja zjadłaby mnie wraz z całym kredytem jaki wziąłem na budowę domu gdybym budował go po godzinach pracy zawodowej.

Zmierzam do tego by właśnie przemyśleć ile kasy możemy zaoszczędzić podejmując wyzwanie do samodzielnej pracy. Tu jeszcze dokłada się oszczędność materiałów jakiej możemy dopilnować więc nasza własna robocizna jest znacznie cenniejsza na budowie niż niejednemu się wydaje.

 

Ja jeszcze do szkółek chodziłem gdy Ty budowałeś swój pierwszy dom więc zapewne masz większe doświadczenie w tym co robisz :D

 

Myślę jednak, że czasy się jednak trochę zmieniły i inflacji obecnie takiej nie ma jak w tym 1987 :lol: za to strasznie rosną koszty robocizny (materiałów chyba lekko wyhamowały) i tak jak ktoś napisał aby w miarę tanio się wybudować trzeba to zrobić w rozsądnym okresie czasu!

Uwaga chyba tym trafniejsza gdy ktoś wynajmuje mieszkanie lub coś w tym stylu

 

.... Ale bardzo trafną miałeś uwagę co do pieniedzy jakie sami zarabiamy a jakie musimy płacić za byle gówienko zrobione przy domu!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość OtoKero

Może to już niezupełnie na temat ale wiąże się z tym co napisałem wcześniej.

Decyzja o rezygnacji z pracy zawodowej okazała się dla mnie na tyle słuszna, że od tamtej pory nie zatrudniłem się w żadnej firmie a pracuję na własny rachunek.

To daje mi dużą swobodę w decydowaniu o tym na co przeznaczam swój własny czas.

To ode mnie zależy ile ten czas jest wart.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się nad kolorem okiem....brąz czy białe? oczywiście białe tańsze ...o jakieś 5 000zł i w sumie mi się też podobają, ale niektórzy ostrzegają ,że się mocno brudzą i z czasem żółkną...a Wy jak myślicie?

 

przez ponad 5 lat narazie nie zzolkly :roll:

w domku beda szare :wink: ale nie dlatego ze szare nie zolkna :lol:

ale dlatego ze sa piekne

a koszt - no tak jak piszesz - ok 4 tys doplaty

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się nad kolorem okiem....brąz czy białe? oczywiście białe tańsze ...o jakieś 5 000zł i w sumie mi się też podobają, ale niektórzy ostrzegają ,że się mocno brudzą i z czasem żółkną...a Wy jak myślicie?

ja myślę, że czy białe, czy brązowe, czy szare to brudzą się tak samo :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się nad kolorem okiem....brąz czy białe? oczywiście białe tańsze ...o jakieś 5 000zł i w sumie mi się też podobają, ale niektórzy ostrzegają ,że się mocno brudzą i z czasem żółkną...a Wy jak myślicie?

ja myślę, że czy białe, czy brązowe, czy szare to brudzą się tak samo :wink:

 

ale zolkna inaczej :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cóż OtoKero to co piszesz jest jak najbardziej rozsądne, ale bliżej mi do poglądów mkkafe.

Zakładając, że robocizna np. pomocnika murarza, malarza, czy ew. ciesli itp. będzie mnie kosztowała no powiedzmy 2000zł miesięcznie śmiało mógłbym powiedzieć żonie, żeby rzuciła pracę i ja się zwolnię i będziemy pracowali na budowie. To w końcu 4 000 na rękę miesięcznie. Dowcip polega jednak na tym, że w duzym stopniu sa to pieniądze wirtualne, tzn. jeśli ich nie wydam to jeszcze nie oznacza, że będę miał za co kupić chleb. Bez stałej pracy (nie ważne etat czy działalność) nikt nie dostanie kredytu, żeby mieć zdolność kredytową trzeba zarabiać, żeby zarabiać trzeba dużo pracować, a jak się dużo (długo) pracuje nie ma czasu nawet na dobry nadzór a już z pewnościa nie na budowanie samemu. To zamknięte koło. Spójrzmy logicznie, co można zrobić w trzy godziny na budowie (więcej czasu nie ma bo trzeba dojechać, przebrać sie itp). Na dobrą sprawę można sprawdzić co i jak zrobili w danym dniu fachowcy, uprzątnąć i trochę "pobudować", ale tylko trochę.No chyba, że ktoś ma oszczędności wystarczające na budowe domu i bieżące życie - w takiej sytuacje powyższe nie ma zastosowania.

Rozmawiałem z dziesiątkami ludzi, którzy się budowali domy i wszyscy twierdzili zgodnie, że kosztorys rozminął się z końcowa ceną domu o ok. 20-30%. Wliczali w to różne rzeczy, śmieci, podwyżki cen, nieoczekiwane porawki, "znikające" materiały z budowy, chęć kupienia np. droższego pieca, bo to przecież na lata, ładniejszych kafelków itp.

Ustalmy więc jedno, prawie nigdy nie udaje się zaplanowac wszystkich wydatków. Prawie zostawiam dla idealnie zorganizowanych wszechstronnych budowlańców z wolnym czasem i róznie utalentowaną rodziną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zastanawiam się nad kolorem okiem....brąz czy białe? oczywiście białe tańsze ...

 

Wiesz, to jest tak. W dużej mierze nawiązuje to też do dyskusji właśnie toczącej się. Ja (żeby nie uogólniać) powiedziałam, że warto i można wybudować tanio dom. Że przecież luksusy nie są mi potrzebne itd itp. I okazuje się już od początku, że stając przy wyborze czy to dachówki, czy to okien czy pieca- mówisz sobie - no przecież kupuję to na całe życie, przecież buduję dla siebie, bo jak raz - to raz a dobrze... :p

No i tutaj (w moim przypadku) też zmienia się założony kosztorys :lol: Ale oczywiście trzeba to robić z odrobiną rozsądku - nie stać mnie na pompę ciepła, to jej po prostu nie będę mieć, trudno. Ale z oknami zaszalałam - być może dlatego, że zmieści się to w nieprzewidzianych 20-30 % dodatkowych, niezamierzonych kosztach.... :roll: Mało tego, że będą w kolorze - to w dodatku z zewnątrz będzie jeden kolor a wewnątrz inny kolor :D

Co do koloru okien - można też wziąć np pod uwagę takie sprzeczne argumenty

- białe - uniwersalne - do wszystkiego pasują

- kolor brązu, czy drewno naturalne - to jakby rama obrazu - a w nim piękny widok na ogród w zieleni lub w szacie zimowej ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

INEZ2007 napisał:

Zastanawiam się nad kolorem okiem....brąz czy białe? oczywiście białe tańsze ...o jakieś 5 000zł i w sumie mi się też podobają, ale niektórzy ostrzegają ,że się mocno brudzą i z czasem żółkną...a Wy jak myślicie?

 

My od siedmiu lat mamy białe i nie zauważyłam do tej pory żeby zżółkły (ale straszny wyraz :D ). Do domku zamówiliśmy okleinowe - chociaż podobno mogą wypłowieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dori zaintrygowała mnie twoja wypowiedź:"... mało tego, że będą w kolorze - to w dodatku z zewnątrz będzie jeden kolor a wewnątrz inny kolor...".

Uchyl rąbka tajemnicy, jakie to kolory? :D

Jasabar - ja na zewnątrz będę miała orzech. Będzie pięknie komponował z dachem. Bałam się zdecydować na taki sam kolor w wewnątrz budynku... Więc zdecydowałam się na dąb złocisty. Nie chciałam aby okna w środku były za ciemne. I już. Niektórzy mają również dwa kolory, np biały i dąb złocisty. Z różnych względów. Teraz panuje całkowita dowolność :)

P.S. A niektórzy kiedyś mieli kolorowy telewizor: czarny - 1 kolor, biały 2-gi kolor :lol: :lol: :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość OtoKero

Majcher ja w żadnym miejscu nie powiedziałem, że koszty budowy można zaplanować w 100% bezbłędnie i zgodnie z tymi planami zmieścić się w kosztach.

To zupełnie inna bajka.

Wcześniej niepotrzebny spór wynikł był z rozminięcia się co do wielkości strat rzeczywistych a kosztów planowanych.

I może mi nikt nie wierzyć wcale ale to wcale nie liczyliśmy na początku ile musimy mieć kasy aby wybudować dom.

Nasza filozofia była absolutnie odwrotna.

Postanowiliśmy, że wybudujemy dom. A potem dopiero szukaliśmy na to pieniędzy, których z pewnością nie wystarczy ale jest jeszcze jedno ale.

Nie sztuka mieć mnóstwo kasy i wybudować dom ale sztuka jest mniej mieć niż potrzeba a i tak wybudować. Życie nie kończy się dzisiaj i gdybym był tak bojaźliwy to nie wybudowałbym ani własnego domu ani teraz z synem domu dla niego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Potwierdzam: okna białe wcale nie żółkną - mam już 10 lat w centrum Bydgoszczy, w kamienicy, na parterze i wszystko jest OK.

 

Przypomnę moje pytanie - w których hurtowniach można kupić materiały budowlane w najlepszych cenach?

 

To zależy od Twoich umiejętności, bo podejrzewam że każda hurtownia częściowo podchodzi indywidualnie i jednemu da mniej drugiemu więcej rabatu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...