Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Oklejanie płyt meblowych


Lataren

Recommended Posts

to takie Pytanie Perm gdzie oklejasz w Szczecinie płyty ?

Jak sie jeszcze w to bawiłem to w firmie Sotex, ale to było z 15 lat temu. Firma istnieje do tej pory. Formatówke miałem swoją ale okleiniarki nie opłacało się kupować. Parę słów o sobie napisalem w temacie "stolarstwo moje hobby" dziobaka, w tym samym dziale.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

perm przy PCV-ce do 1mm da sobie spokojnie rade bo grubsza raczej nie będzie zwykłych elementów oklejał. okleić taki bok się nie da w 2 min. bo klej schnie 15 min. smaruje po kilka elementów naraz. wyschnie i przyklejam, dobijam i obieram dłutkiem a nie nożem, nożem obcinam tylko nadmiar na końcach. nie róbmy z oklejania płyt takiego wielkiego problemu. a gruba PCV 2mm obierałem nawet kiedyś używając pilnika wstępnie zbierając nadmiar pod skosem i później dopiero dłutkiem. nie licząc czasu schnięcia kleju to w 2 min spokojnie da się. a posiadanie frezarki górnowrzecionowej nie jest jakimś cudem w warsztacie majsterkowicza. a czy czas dla takiego faceta z nożem jest aż tak ważny żeby musiał to robić w 2 minuty. przecież robi to dla siebie. Np. oklejam 5 płyt po 1 metrze co daje nam 15zł w firmie a my zrobimy to w domu za 5zł i 30min pracy i co się teraz opłaca??? puszka 1l takiego kleju to koszt około 10zł a wystarczy na dużoooooooooo okleiny a przydaje się ten klej do wielu innych rzeczy. Można nim zasmarować otwór w blacie pod zlew np. zabezpiecza go w 100 procentach bo jest wodoodporny.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

perm przy PCV-ce do 1mm da sobie spokojnie rade bo grubsza raczej nie będzie zwykłych elementów oklejał. okleić taki bok się nie da w 2 min. bo klej schnie 15 min. smaruje po kilka elementów naraz. wyschnie i przyklejam, dobijam i obieram dłutkiem a nie nożem, nożem obcinam tylko nadmiar na końcach. nie róbmy z oklejania płyt takiego wielkiego problemu. a gruba PCV 2mm obierałem nawet kiedyś używając pilnika wstępnie zbierając nadmiar pod skosem i później dopiero dłutkiem. nie licząc czasu schnięcia kleju to w 2 min spokojnie da się. a posiadanie frezarki górnowrzecionowej nie jest jakimś cudem w warsztacie majsterkowicza. a czy czas dla takiego faceta z nożem jest aż tak ważny żeby musiał to robić w 2 minuty. przecież robi to dla siebie. Np. oklejam 5 płyt po 1 metrze co daje nam 15zł w firmie a my zrobimy to w domu za 5zł i 30min pracy i co się teraz opłaca??? puszka 1l takiego kleju to koszt około 10zł a wystarczy na dużoooooooooo okleiny a przydaje się ten klej do wielu innych rzeczy. Można nim zasmarować otwór w blacie pod zlew np. zabezpiecza go w 100 procentach bo jest wodoodporny.

Jak się "rzeźbi" dla siebie to wszystko można. Gdybyś miał pracownika ktory miałby się bawić w takie oklejanie toby nigdy na swoją pensję nie zarobił. Czas to też pieniądz. Twój czas również. Sztuką może niezbyt wyszukaną jest robienie tylko tego co się opłaca (mówimy o warsztacie). Takich kalkulacji też trzeba się nauczyć.

Ja wychodzę z założenia że jak ktoś się o takie rzeczy pyta (autor tematu) to raczej ani odpowiednich narzędzi ani doświadczenia i co za tym idzie wprawy nie ma. Z oklejaniem poradzi sobie pierwszy lepszy Adam Słodowy :), to w końcu żadna sztuka ale taki nie musi pytać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no przecież on robi to dla siebie jeszcze przed chwila mnie o tym upominałeś, zdecyduj się w końcu. mowa jest przecież o zwykłym "kowalskim" który majsterkuje. nie możesz tutaj mieszać zawodowego oklejania większych ilości na zarobek. w warsztacie byś musiał jednego człowieka mieć do tego żeby to robił. a jak już jest warsztat to ma taka maszynę zwana okleiniarka. wiec po co pracownik do oklejania ręcznego???
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okleiniarka kosztowała ze 6 razy tyle co piła z podcinakiem. Liczyłem kiedy się zwróci i po prostu sie nie opłacało. Większość robiłem z drewna lub płyt stolarskich. Jak już wiórowa to obrzeża na żelazko (rzadko) lub z reguły obrzeża nabijane które sprowadzałem z Niemiec. Gdybym jak Sotex trzaskał masowo meble z płyty to pewnie bym zainwestował.

Co do oklejania ciętych płyt na zlecenie to nikt tu takich zleceń nie przyjmował. Albo razem z rozkrojem albo wcale. Chodziło o ustawienia podcinaka. Zbyt duże jego wysunięcie daje za dużą różnicę w szerokości rzazu z lewej i prawej strony i może oznaczać kłopoty przy oklejaniu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no przecież on robi to dla siebie jeszcze przed chwila mnie o tym upominałeś, zdecyduj się w końcu. mowa jest przecież o zwykłym "kowalskim" który majsterkuje. nie możesz tutaj mieszać zawodowego oklejania większych ilości na zarobek. w warsztacie byś musiał jednego człowieka mieć do tego żeby to robił. a jak już jest warsztat to ma taka maszynę zwana okleiniarka. wiec po co pracownik do oklejania ręcznego???

Ja mówię o pracy na własny rachunek, samozatrudnieniu czy jak tam.

Kolega który temat zaczął jest majsterkowiczem z nożem. Miał kłopoty by dociąć równo obrzeża na żelazko a co dopiero dokleić i dociąć PCV.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do oklejania ciętych płyt na zlecenie to nikt tu takich zleceń nie przyjmował. Albo razem z rozkrojem albo wcale. Chodziło o ustawienia podcinaka. Zbyt duże jego wysunięcie daje za dużą różnicę w szerokości rzazu z lewej i prawej strony i może oznaczać kłopoty przy oklejaniu.

 

 

 

sorki ale nie mogę tego zrozumieć - jestem nowicjuszem może dlatego

Ostrza w podcinaku mają kształ trapezu, na dole szersze na górze węższe. Wysunięciem reguluje się szerokość rzazu na dole płyty (lewa strona :) ). Rzaz na górze (prawa strona) jest szerokości piły głównej. Przy wysuniętym zbytnio podcinaku ta różnica powoduje że okleiniarka nie daje rady docisnąć doklejki. Im ona grubsza tym trudniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie zawsze tak jest. w mniejszych formatówkach podcinka składa się z dwóch piłek a szerokość reguluje się dystansem miedzy nimi, blaszanymi krążkami. a jeśli się daje zlecenie do jakiejś firmy to jakaś jakość musi być w końcu za to płacisz i to nie mało.

Podcinaki mają różne rozwiązania. Ja z podwójnymi do zwykłego rozkroju się nie zetknąłem ale pewnie i takie są.

Co do zleceń to firmy w Szczecinie które znałem nie przyjmowały do oklejania płyt nie ciętych przez nich własnie ze względu na to by uniknąć reklamacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:D :D :D :D :D o czym Ty piszesz człowieku co ma zlecenie do reklamacjii zadzwoń do firmy w Szczecinie TIMBEX zleć formatki z Twojej płyty i ich okleiny lub też Twojej i przekonasz sie ze jesteś w błędzie przeczytaj co napisałes i zastanów sie jakiego strzeliłeś bąka

Napisałem wcześniej - 15 lat temu. Nie rozumiesz co czytasz?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 years później...

Szafkę w łazience okeliłam samoprzylepną okleiną imitująca kolor i strukturę drewna, kupiona w markecie budowlanym. Proste w wykonaniu. Efekt jak dla mnie super. Zedydowanie lepiej wygląd, niż standardowa biała szafka. Zdjęcia na moim blogu:

 

http://zaczarowanewnetrze.blogspot.com/

zapraszam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...