Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kochatkowy domek


Recommended Posts

Od kilkunastu miesięcy sledze forum i czytam wasze dzienniki. Dziś postanowiłam się ujawnić i zacząć tworzyć dziennik budowy.

Dom budujemy dla naszej czteroosobowej rodziny, gdzie 3;1 dominują meżczyźni. Pomysl budowy domu na początku był pomysłem rozbudowy naszego obecnego domu, który jest popularnym w latach 70 czworakiem - czyli wejście, korytarzyk, 2 pomieszczenia po prawej, dwa po lewej.

Plany rozbudowy pojawiły się tuz po ślubie, czyli 7 lat temu. Na początek nie mieliśmy funduszy i prawa własności do naszego domu i 5h ziemi. Nie były uregulowane sprawy spadkowe po dziadkach mojego męża. Ponieważ teść też nie żyje zaczeliśmy powoli załatwiać sprawy spadkowe, ale nie była to zachęcająca perespektywa, ponieważ teść miał pięcioro rodzeństwa i zachodziło podejrzenie że chociaż przez ponad 25 lat ziemie była w rekach mojego teścia będzie trzeba sie podzielić. Na szczęście sąd uznał, że wszystko dziedziczą moj mąż i teściowa. Była jesień 2007 roku i teoretycznie mieliśmy zielone światło na rozbudowę, ale ze względów podatkowych musieliśmy poczekać jeszcze kila miesięcy. W lutym urodził się nasz druki syn i korzystając z urlopu macierzyńskiego zaczeliśmy załatwiac formalności do rozbudowy.

Rozpoczeliśmy od poszukiwania projektanta, który narysowałby nasze palny rozbudowy. Pierwszy z którym rozmawialiśmy stwierdził, że lepiej budować niż rozbudowywać, bo taniej. Drugi obejrzał dom i stwierdził, ze lepiej budować nowy, bo działka duża, rozbudowa i wymiana instalacji w starej części to prawie będzie jak budowa nowego. I zaczęły się myśli, ze może lepiej budować nowy, a może nie na tej działce , tylko na drugiej. w końcu po przewertowaniu rożnych for i po rozmowach z ludźmi zajmującymi sie budowami zapadła decyzja budujemy się na działce naprzeciwko.

Działka może nie jest idealem działki budowlanej bo ma 1100m2, ale szerokość tylko 17 m i wjazd od południa. Zaczelismy szukać domu i ty zaczęly się schody, bo dom powinien mieć 9m szerokości, dach dwuspadowy, na parterze kuchnie salon, łazienkę, kotłownie na paliwo stałe i pokuj na stare lata aby nie biegać po schodach, a na poddaszu 3 pokoje i lazienkę. Oczywiście powinien być tani w budowie, a więc żadnych zbędnych detali i najazniejszy powinien nam sie podobać. Poszukiwania były dlugie i nie przyniosły 100 % rezultatu, ale wytypowaliśmy faworytów czyli Słodką Zosię - http://www.studioatrium.pl/projekt-domu-GL-293,317,61,opis.html i Kwiatuszka ( bardzo podobny do Zosi) i jeszcze jeden, którego nazwy w tej chwili nie pamiętam.

W międzyczasie złożyliśmy u geodety zlecenie na mapkę do celów projektowych i po 6 miesiącach ją otrzymaliśmy

 

:evil: :evil: - nie obylo oczywiście się bez telefonów ponaglających, próśb i gróźb - zakończyło się na definitywnym zakończeniu wspołpracy z Panem i moim stwierdzeniu, ze jeżeli będzie Pan ostatnim geodeta na Ziemi to i tak nie skorzystam z jego usług.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 44
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Cd

Tak dotarliśmy do października 2008 roku, kiedy to zjawiliśmy się u projektanta z naszymi wybranymi projektami i pytaniem czy oby napewno mozemy nabyć projekt gotowy. Nasz projektant zwany przez mojego męza pieszczotliwie Hose Karaea, poogladal nasze wybrane projekty, zmierzyl linijka dzialke i stwierdził,ze niestety zaden z nich nie pasujena naszą działkę, bo ona ma 17 m przy ulicy, ale dalej granice biegną pod katem i ma tylko 16 m, a wiec wybrane domy się nie zmieszczą. Jego propozycja to projekt indywidualny z projektem wolnostojacego garaży i zagospodarowanie działki w cenie 3000 PLN. My chwila zastanowienie i ok, proszę rysować i jeszcze na kartce mój odręczny szkic ułożenia pomieszczeń. potem bylo jeszcze kilka spotkań i na poczatku roku odebraliśmy gotowy projekt.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cd

W miedzyczasie zaczeliśmy rozgladać się za ekipą, która postawi nam stan surowy otwarty. Wyceny jakie otrzymywaliśmy rozkładały sie w granicach 10.000 - 50.000 PLN. Wybraliśmy ekipę o cenie zbliżonej do średniej.

Mając gotowy projekt i wszystkie uzgodnienia złozyliśmy wniosek o pozwolenie o budowę - był 13 luty 2009.Po ustawowym terminie 63 dni otrzymaliśmy pozwolenie na budowę i dziennik budowy.

Potem rozpoczeliśmy poszykiwania kierownika budowy - niestety nasz Hose Carera i nie miał odnowionych uprawnień i niestety byliśmy zmuszeni poszukać kogoś innego. Hose polecil nam swojego kolegę, ale niestety Pan na spotkanie zjawił się pod wpływem % - co definitywnie przekreslilo naszą współpracę. Ponieważ nasza ekipa miała wejść na początku maja zaczeło byc nerowo, ale skorzystaliśmy z polecenia znajomych i umówiliśmy sie z innym kierownikiem.

Najgorsze było przed nami. Jak wiecie kolejny etap to geodeta. Po wcześniejszych doświadczeniach z przedstawicielem tej profesji zaczlam się rozglądac za kimś innym, ale żaden z geodetów nie chciał podjąć się zadania twierdząc, że w naszej wiosce granice są niejasne, a nasz dom musi być idealnie wpasowany w działkę. W końcu trafilam na fachowca, który podjął się zadania, ale tuż przed wyznaczeniem zadzwonił i stwierdził, że dom nie mieści się na działce. I ty zaczeło się nerwowo :evil: :evil: :evil: :evil: Według mapek ze starostwa nasza dzialka okazała się jeszcze węższa - granice szły jeszze pod mniejszym kątem, także na drugich rogach domu brakowało nam 0,5m. Rozwiazaniem było albo zrezygnowanie z okien w kotłowni i na klatce schodowej i w łazience na górze albo przerabianie projektu, albo korekta granic dzialki. Nasz geodeta w ciągu tygodnia skorygował granice działki i wyznaczył nam budynek. NIestety do dnia dzisejszego nie udało nam się ustalić , kto popełnił błąd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cd historii

22 kwietnia wkroczył na działkę Atlas i został zdjęty humus

 

http://pl.fotoalbum.eu/images1/200908/109083/333467/00000034.jpg

 

Następnie wkroczył geodeta - wyznaczyl budynek, a 13 maja odbyło się kopanie fudamentów. 14 maja został zalany chudziak, a 16 maja ławy

 

http://pl.fotoalbum.eu/images1/200908/109083/333467/00000031.JPG

 

II polowa maja to murowanie ścian fudamentowych przez ekipę

 

http://pl.fotoalbum.eu/images1/200908/109083/333467/00000030.jpg

 

Następnie fudamenty zaizolowaliśmy Fundabitum, ociepliliśmy Fudaminem i zasypaliśmy piaskiem a hydraulik ułożył kanalizację.

Potem nastąpiła mała przerwa, aby piasek się ułożył i 21 lipca został zalany chudziak

 

http://pl.fotoalbum.eu/images1/200908/109083/333467/00000036.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po zalaniu chudziaka nastąpiło intensywne polewanie posadzki - latorośle aktywnie włączyły się w prace

http://pl.fotoalbum.eu/images1/200908/109083/334352/00000004.jpg

Druga połowa lipca to byl czas kiedy nasz domek rósł bardzo szybko. Na ściany fudamentowe została położona papa termozgrzewalna, na to rolka z cegły i znowu papa termozgrzewalna. Dalej poszły bloczki z gazobetonu i ty nastapil w moim odczuciu najfajniejszy moment bo domek zaczął rosnąc w tempie expresowym.

Potem bylo małe spowolnienie, bo ekipa zajeła się szalunkami nadproży, budowa komina i zalewaniem stop pod kolumny. W międzyczasie tez stawiali ścianki działowe.

6 sierpnia na murach pojawiły się pierwsze belki i zaczęła się zabawa z pogoda bo jak na złość rozpoczęły się dżdżyste dni i murarze zwolnili tempo.

W międzyczasie intensywnie myślałam nad wentylacją ponieważ według projekty mamy wentylowane tylko cztery pomieszczenia - łazienka na dole, na gorze i kotłownia i kuchnia. Wentylacja w kuchni miała odbywać sie przez zetkę. Według naszego projektanta to miało wystarczyć. Podobnie twierdził kierownik,który wprawdzie nie wypowiadał się pozytywnie o zetce. A że kobieta dociekliwa i bojaźliwa - nie chciałam aby w moim domu zamieszkały grzyby postanowiłam,ze wszystkie pomieszczenia będą miały wentylacje. Ale jak - przecież kominow nie dostawię,a więc postanowiłam wykorzystać kanały wentylacyjne z PCV od systemu wentylacji mechanicznej - właśnie takie

http://www.awenta.pl/photo/prod_kp75_05.jpg

Murarze kanały pięknie wkuli w ściany kuchni i małego pokoju na dole. Zastanawiam mnie tylko czy może ktoś już to rozwiązanie przetestował- będę wdzięczna za opinie.

Strop do zalania był gotowy i 19 sierpnia odwiedził nas słonik i nasza przyszła przestrzeń mieszkalna została ograniczona sufitami, ku uciesze mojego syna, który wreszcie uzyskał schody i podłogę swojego pokoju - - jego marzenie

Potem nastąpiła kilkudniowa przerwa we wzroście domu, ale my niecierpliwiąc się polewaliśmy go od góry aby rósł. Niestety nie chciał bez murarzy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czas uzupełnić dziennik z zeszdłego tygodnia, a więc

- dom zyskal ścianki kolankowe

- wieniec

- szczyty

- zaczątki tarasu,

a teraz fotorelacja

Front

http://pl.fotoalbum.eu/images1/200908/109083/341386/00000005.jpg

Elewacja zahodnia

http://pl.fotoalbum.eu/images1/200908/109083/341386/00000012.jpg

Elewacja wschodnia

http://pl.fotoalbum.eu/images1/200908/109083/341386/00000015.jpg

Ławy tarasu

http://pl.fotoalbum.eu/images1/200908/109083/341386/00000018.jpg

 

http://pl.fotoalbum.eu/images1/200908/109083/341386/00000019.jpg

Mieliśmy jeszcze problem z wentylacja, która wyszla w oknie

http://pl.fotoalbum.eu/images1/200908/109083/341386/00000024.jpg

ale problem rozwiązaliśmy kupując kolanko i wyprowadzając wentylację poza okno.

Ostatnio odkryłam też widok jaki będę miala z korytarza na poddaszu

http://pl.fotoalbum.eu/images1/200908/109083/341386/00000022.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj murarze zdjeli szalunki z elewacji i schodów, a także dokończyli zbrojenie tarasu. Dziś maja zaplanowane wylewanie ław pod schody wejściowe. Wsępnię w następnym tygodniu jestesmy umówieni z cieślami i domek zacznie uzyskiwac dach - już sie nie mogę doczekać.

Narodził sie też nam dylamat czy nad tarasem robić daszek. Taras jest od strony połnocnej i raczej daszek miałby na celu osłone od deszczu, bo słoćca to tam raczej nie bedzie. Daszek miałby także chronic szyby od dzwi tarasowych przed pochlapaniem przed deszcz.Jak myslićie warto zainwestowac w taki daszek?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj nasi budowlańcy zaleli stopy pod schody wejściowe i zaleli częciowo ścianki tarasu.NIestety na razie nas opuścili - wrócą jak cieśle postawią krokwie, aby dokończyć szczyty, ścianki działowe na poddaszu i komin.A my impregnujemy więżbę, jak dobrze pójdzie to dziś skończymy konstrukcje dachu i zostana nam deski na deskowanie.Jeszcze duzo przed nani pracy. :-? Zaczyna mnie denerwować balagan w kolo domu, a więc w najblizszym czasie planuje pozbieranie gruzu - przy okazji drobniejszy zostanie wykorzystany jako wypełnienie tarasu i schodów wejściowych. Dodatkowo musimy załatwić trochę piachu na wypełnienie tarasu i schodów. Na dzialce czekaja też szalunki do uporzadkowania- jeżeli deski beda w dobrym stanie to może wykorzystamy je na sufit poddasza - podobno resztki cementu dzialaja jak impregnat,a do szalunków nasi murarze uzyli sporo desek - wszystkie, które widać na stosiku kilka postów wyżej.

Fotki niebawem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

11 Wrzesień - cisza na budowie, no może tylko mąż zabezpieczył więźbę, Artur był na spotkaniu z pracownikiem gminy - ponieważ jest tworzony miejscowy plan zagospodarowania i jeżeli nie chcemy aby nam ujeli dzialki jako leśne to musimy wyciąć brzozy samosiejki :evil: nie jesteśmy z tego powodu szczęśliwi bo

- szkoda drzew,

- masa pracy - samosiejki na 15 000 m,

- krótki termin - tylko 2 tygodnie.

Jest tez pozytywa wiadomość na 90 % przekształcili nam innne działki na budowalne, a więc gdyby ktoś reflektował to posiadamy do sprzedania 2 suche, na górce działeczki, po sąsiedzku juz buduja się domy, na zasadzie siedliska.Działki znajduja się 6 km od Mińska Maz. Działki maja dojazd z drogi asfaltowej,a wodaociag jest w jednej z dzialek. Gdyby ktoś potrzebowal inforamcji to zapraszam na pw. :)

 

12 wrzesień - mąż w pracy, a ja walczę z balaganem na działce i powoli usypuję tarzas w szalunkach.

Po południu otrzymaliśmy informacje od sasiasa, ze ekipa ciesielska - zwani przez nas dachowcami wybieraja się w poniedzialek do nas

 

13 wrzesień - chwila oddechu i grzybobranie - prawdziweczki Mniam mniam :)

 

14 wrzesień - przes siódmą spotakanie z dachowcami - dziś bedzie stala więżba a więc jest szansa zobaczyć zarys dachu, mam nadzieję ze wieczorem pokaże na fotkach co i jak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety fotek nie bedzie, bo inwestorzy popełnili niezlego babola, aż wstyd pisać :oops: - nie przygotowaliśmy płatwi i nieststy cieśle postawili tylko 9 krokwi. Musielismy więć wieczorem zrobic rundkę po okolicznych składach drewna i udalo się :) , dziś przywiozą nam brakujące elementy, ale 360 Pln pękło :-? . Dachowcy wróca w piątek i powinni dokończyc konstrukcję dachu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...