Komentarze do - mały domek z brzozą w tle...

[Yeti]

...noo - dziękujemy

...i polecamy się na przyszłość

[sipatka]

Ojjojojjjj ale się narobiło !

Nie było kiedy popisać w dzienniku a tyle się wydarzyło:).

Goście Sipatkowo odwiedzili i duuużo dobrego po sobie zostawili:lol2:.

Duuuużo ciepłych wspomnień i...... nieudeptany trawnik, ale za to panowie za górkę się dziarsko zabrali. Przyhamowała ich taczka i teraz to już naprawdę trzeba będzie kupić nową .

 

Dziękujemy za wizytę i zapraszamy ponownie.

[kala67]

A znasz takowy?

 

znam kilka bogatych banków.........tylko dzielić sie kasą ze mną nie chcą

....widze , że spotkanko mieliście udane, wesoło było, zazdroszcze Wam zabawy!!!:)

[sipatka]

Nie zazdroszczaj tylko wpadaj !

[kala67]

Nie zazdroszczaj tylko wpadaj !

oj wpadłabym z ochotą.......tylko ta odległość

....ale kiedyś napewno się spotkamy!!

[DPS]

Oooo, to jeszcze goście robotni są?

I jak ja mam nie żałowac, że z tego najazdu u mnie nici???

[Rynka]

A już myślałam że po ptokach, napad wykonany, łup podzielony i koza tylko puste worki zeżre......ale jeszczem zdażyła

Idę poczytać co tam nowego w wiadomej kwestii.

 

Pozdrawiam słonecznie

[Yeti]

Normalnie gdzie nie zajrzę tam... koza

...urwała się chyba z postronka i tera po całym forumie loto:rolleyes:

[braza]

Tiiia, robotni goście ... a ja w ogródku posuwam jak ryjówka ... no to gdzie te goście robotne, no gdzie????

[Gwoździk]

no dla przykładu ja

[DPS]

Ha - ja to już chyba mendą zostałam przez to rycie.

[braza]

no dla przykładu ja

 

Ale tylko dla przykładu, jakoś Cię qurna nie widzę w moim ogródku :rolleyes:

 

No ... ulżyło mi ...

[Arctica]

Izula... to jeszcze jeden najazd i Ci te wszystkie fanfarałki co to pokupałaś siem zasadzom;)...

 

i będziesz mogła do mnie przyjechać

 

... też się znajdzie coś do sadzenia

[braza]

Siema!

[sipatka]

Izula... to jeszcze jeden najazd i Ci te wszystkie fanfarałki co to pokupałaś siem zasadzom;)...

 

i będziesz mogła do mnie przyjechać

 

... też się znajdzie coś do sadzenia

 

Jakoś tak u mnie wychodzi z tymi roślinkami, że co myślę że już się obrobiłam to po drodze na wieś nowe zakupuję i znowu jestem w tyle.

Najgorzej to jednak jest, że nie mam ich gdzie powsadzać, bo mi małż jeszcze dobrze ogródka nie przekopał.

Ledwie setkę ligustrów posadziliśmy (zostało jeszcze 50 ale trzeba im teren przekopać), jak kochana moja mama zasiała mi ziarnko niepokoju. "A nie lepiej tuję brabanta? - liguster to same krzaki tylko a tuja to od razu zielona i duża od zaraz". No i co ja mam teraz zrobić, co wybrać??? Hę??

Edytowane 11 Kwietnia 2011 przez sipatka

[sipatka]

Siema!

 

Cze Braza !!

Czytałam u Ciebie, że już Ci roślinki w ogródku powschodziły (szczególnie te chrupiące, czerwone ale nie napiszę nazwy bo na bank "szczelę" byka).

[Arctica]

Jakoś tak u mnie wychodzi z tymi roślinkami, że co myślę że już się obrobiłam to po drodze na wieś nowe zakupuję i znowu jestem w tyle.

Najgorzej to jednak jest, że nie mam ich gdzie powsadzać, bo mi małż jeszcze dobrze ogródka nie przekopał.

Ledwie setkę ligustrów posadziliśmy (zostało jeszcze 50 ale trzeba im teren przekopać), jak kochana moja mama zasiała mi ziarnko niepokoju. "A nie lepiej tuję brabanta? - liguster to same krzaki tylko a tuja to od razu zielona i duża od zaraz". No i co ja mam teraz zrobić, co wybrać??? Hę??

 

Brabanty te marketowe nie najlepsze som.... musieli byście im codziennie wiadro wody na łeb lać... a chyba codziennie nie jeździcie??? Sąsiad jeszcze z poprzedniego miejsca naszego dwa razy próbował bez podlewania... z 50% mu zostało;)

[sipatka]

Oooo dzięki Ci Arctinco. U nas ziemia sucha jak pieprz i do tego mało tam pada, więc pewnikiem by pousychały. Zostaną więc ligustry - wulgarisy więc pewenikiem przetrzymają wiela - o ile się przyjmą.

Bogu dzięki, że w tak niesprzyjających warunkach cyprysiki lawsona rosną dziarsko i tylko jeden nie przetrzymał zimy.

[braza]

Rzodkiewka wzeszła. Nie ekscytuję się jednak za bardzo, bo w zeszłym roku też wzeszła a jak przyszło co do czego to g... z niej zostało ...

 

Jakoś mi nie podchodzą te tuje. Myślałaś o berberysach - mam czerwonego, za wiele nie wymaga, zimę przetrwał niczym nie osłonięty (poza zwałem śniegu). Ten mój to kurdupel jeszcze, sąsiadka ma już takiego poważnego - cudowne są!!!!

[dorkaK]

Witaj Izo!!!

Widzę ,że pracowicie spędziłaś chwile na działeczce:) a i widzę ,że przybyli goście też pomagali;)....super i to się nazywa przyjemne z pożytecznym:lol2:

Pozdrawiam serdecznie pa!!!