Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Mam taką nadzieję. Się nie poddamy, chyba że on się podda i będzie działał już jak należy :rolleyes:

 

Wczoraj do ogrodników pojechałam i sobie kupiłam (przez Brazę :mad: bo tak stale jończyła) sasanki bordową, białą i fioletową. Do tego jakąś saponarię (ślicznie na zdjęciu wyglądała), żagwin, przylaszczki, nasionka na kwitnącą łąkę, nasionka łubinu trwałego (może w końcu się doczekam za rok kwiatków) kabaczki do posiania, groszek ....

Ło mamuńciu :eek: kiedy i gdzieeeee ja to posadzę ?????

 

A rabaty bylinowej dalej nie wykombinowałam i będzie znowu wszystko razem na kupie rosło :(

  • Odpowiedzi 2,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Sipatko, Ty nie mogłaś mi wczesniej powiedzieć o ukorzenianiu tych obciętych gałązek pęcherznicy???? Cholera, wszystko poszło w las!!! :wiggle: No dobra, mogłam zapytac .... Mam jeden krzaczorek właśnie tej czerwonej, jest piękna i chcę jej więcej. Te obcięte kawałki tak po prostu do ziemi wsadzasz, czy najpierw do wody i w domu??

 

Młoda ma Samsunga netbooka ... niestety, klawisze nie wytrzymują ale poza tym może być.

 

Kiedy w zeszłym tygodniu przycinając je wpadłam na to, że oprócz hortensji to przecież bym i pęcherznice mogła sobie "namnożyć".

Ja je wsadziłam do wody a można przecież i do ukorzeniacza i do doniczuszek z ziemią (taką specjalną dla sadzonek, ona jest lżejsza i młode korzonki lepiej rosną).

Nie wiem tylko czy nie za krótkie te patyki sobie zrobiłam. NO zobaczymy.

Pęcherznice łatwo się ukorzeniają, powinno się udać bez żadnego problemu!

Braza - jakbyś ukorzeniała od tej czerwonej patyki, to ja sobie jedną winszuję taką ukorzenioną.

Koniecznie!

o matko to bym juz ze srylion miala, bo pojechalam ze swoimi ostro, czerwone mam w kilku odmianach takie z wiekszymi i mniejszymi listkami, o roznym zabarwieniu czerwonosci :D

a z ciekawosci sprobuje ukorzenic, wyszlo mi z tamaryszkiem to moze i z pecherznica wyjdzie. Depesia jak sie uda to dostaniesz ode mnie w prezencie, bo ja ich mam za duzo :D

No tośmy się narobili w sobotę, że ho ho !

Rabata jedna zrobiona. Poszerzona o metr, żeby się wszystkie kfiotki zmieściły, podlane wsio humusem i czekamy aż zakwitnie :lol2:

Zwertykulowaliśmy też trawnik przed tarasem. Fajowska zabawa była dopóki nie przyszło grabić, bo wertykulowaliśmy bez koszyczka (był taki mały, że po jednej długości trzeba było opróżniać a i tak na trawniku dużo zostawało).

Kompostownik zamienił się w wielki pagórek. A jak jeszcze poszłam w kątek północny przy "starszych tujach" to wyszło tam tyle mchu że gołą ziemię widać.

Zabawę miał też Karol, bo o ile kosiarkę zostawia w spokoju o tyle to maleństwo plastikowe uznał za dobrą zabawkę do przenoszenia i chciał ukraść kółeczka :lol2: Nawet patyki latające go nie były w stanie odciągnąć od tej zabawy. :no:

 

W domciu też zmiany.

Wywaliłam lodówkę do sieni. Warczała mi za bardzo w salono-kuchni i się uspokoić nie chciała to dostała eksmisję. I proszę podziałało - cichutko jest i w salonie i w sieni.

A w kuchni całkiem fajnie to wygląda bez tego "pudła", tylko musimy przyciąć szafeczkę w miejsce lodówki bo się zabrakło 3 cm, żeby się 60tka zmieściła. Nie wiem jakim sposobem, ale kuchnia stała się szersza bez lodówki.

Mąż się śmieje, że teraz to schudniemy, bo się nikomu nie będzie chciało specjalnie po jedzenie do sieni chodzić :lol2:

 

Szkoda, że taki wspaniały weekend tak szybko się skończył.

Edytowane przez sipatka

Będą, będą.

Mąż specjalnie naładował baterie aparatu i osobiście kilka fotek strzelił ..................................................MI

:lol:

Edytowane przez sipatka
o matko to bym juz ze srylion miala, bo pojechalam ze swoimi ostro, czerwone mam w kilku odmianach takie z wiekszymi i mniejszymi listkami, o roznym zabarwieniu czerwonosci :D

a z ciekawosci sprobuje ukorzenic, wyszlo mi z tamaryszkiem to moze i z pecherznica wyjdzie. Depesia jak sie uda to dostaniesz ode mnie w prezencie, bo ja ich mam za duzo :D

 

Ooo, kochana, super byłoby!

Im ciemniejsza czerwień, tym lepszy krzaczek... ;)

Mojemu małżowi najbardziej się podoba ta bardzo czerwona a nie bardzo ciemno czerwona. Chodzi koło niej, dogląda, czeka kiedy wreszcie listki wypuści. Ma jeszcze jednego ulubieńca - modrzew. Stale z nim walczył, bo ten namiętnie się wykrzywiał w różne strony a Tomcio chciał, żeby był prosty. Modrzew na to :no: i w przeciwną do kijka się wykręcał :lol2:

Aleście się napracowali. :jawdrop:

Ja swój trawnik tylko pograbiłam (nooo, takiej kopy siana to nie mam) i pospacerowałam po nim w kolczastych butkach, żeby powietrza dostał.

A Wy to tak fachowo, podręcznikowo, no, no..

Tylko patrzeć, jak bujną zielonością Wam się odwdzięczy.

Buziaki, Izuś! :hug:

Hej hej Iwonko :bye:

Przyznam się, że wertykulacja była łatwiejsza niż koszenie trawnika. Zwłaszcza, że w naszej kosiarce napęd jest zepsuty i działa tylko, jak z górki jest :mad: a wertykulator to wręcz musiałam powstrzymywać, tak zasuwał :o:lol:

 

Kompostownik pełen siana i mchu, będzie za jakiś czas czym podsypywać nasze roślinki.

 

Też buziaczki ślę :hug:

Musiałaś gadać o tych żagwinach i mydlnicach, musiałaś???? Teraz szukam po necie ... a niech to!!!!

 

Pęcherznice uwielbiam tak samo jak i żurawki. Jutro albo pojutrze wybieram się do ogrodnika, raz się żyje, może co przywiozę!!!

ja czekam na moje kwiatki (mydlnice, gozdziki, dzwonki i mikołajki) beda najpozniej w piatek to sobie posadze, wczoraj slyszalam ze mroz ma byc wiec nie wsadzone jeszcze ostrozki, maki i sasanki zapobiegawczo schowalam w garazu. wlasnie dotarl do mnie transport cebulek, bedzie co sadzic w sobote. wszystkie mieczyki ida do donic:wiggle: Edytowane przez TAR

A ja wszystkie ostóżki i te stare i te nowo kupione mam jedne przesadzone a drugie zasadzone i teraz to się martwię co z nimi będzie ????

A hortensje ???? Jak przemarzną to nie zakwitną :(

a hortensje to ktore masz - ogrodowe? liscie juz mialy? jesli nie to spokojnie zakwitna. ostrozki - raczej nie powinny sie zwarzyc moje normalnie rano wygladaly. balam sie o te w doniczkach niewsadzone

Kupiłam ten żagwin, cholera jasna. Zobaczyłam w Brico nazwę i coś mi w głowie zaświtało: "Ja kurna znam tę nazwę!!" no i zanabyłam, wszystko przez Ciebie :lol2:

Moje ostróżki w ziemi siedzą ale za cholerę nie pamiętam gdzie - czy je przesadzałam, czy nie no nie pamiętam no!!!!

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...