Komentarze do - mały domek z brzozą w tle...

[sipatka]

Przeczytałam GARB i się letko zdziwiłam...

 

Też tak mam. Szczególnie w nazwach miast

[sipatka]

Podoba mi się taki "żywopłot" z krzaków liściastych puszczonych sobie dość swobodnie. Zabiera to miejsca ale ja aż taka ograniczona metrażowo nie jestem i na pewnym kawałku mogłabym tak "wiejskowo-łąkowo-przydrożnie" zrobić.

Próbowałam część siatki osłonić berberysami. Ale niestety bardzo wolno u mnie rosną. Po drodze do domu widzę ogromne a u nas ledwie do biodra mi sięgają (curdupel jestem) a już 4 lata rosną. Ale też krecik upodoba sobie podkopywać ich korzenie w lewo i w prawo. Praktycznie w powietrzu wiszą .

Brabanty po 2 latach są wyższe ode mnie. Taki wzrost mi się podoba, ale do czasu, bo potem to kosiarka od góry Na drabinę w celu podcinania wskrobywać się nie zamierzam

 

A na takim "swobodnym" żywopłocie znaczy nieformowanym (och troszkę to bym go przycinała) to bym posadziła:

jaśminowiec wonny

tawułła

pęcherznica

dereń

forsycja

Morwę też bym chciała ale obie posadzone (jakieś patyki pojedyncze to były) czarna i biała padły tego samego roku od posadzenia.

 

Jeśli chodzi o sosny to mam kilka ale kiedy one urosną...... mam modrzewie, te to rosną jak wariaty (dziwne, ale każdy ma inny kolor ). Mam świerki, mam jodły.... ale to malizna wszystko jeszcze. Trzy lata rosną a trawa na wiosnę większa od nich. Choć, przyznać muszę że ostatniego roku przyrosty miały niczego sobie

Za dużo to mi Arctica i Yeti zabraniają sadzić, bo za mało jednak gruntu na takie wielkie drzewa, więc się skierowałam w stronę krzaków. Zarówno iglastych - rozwijamy z małżem temat różnorakich jałowców jak i liściastych (im większe tym lepiej - płakać, że są za wielkie będę później ).

[Gosiek33]

czterema łapami jestem za pęcherznicami... całkowicie bezobsługowe. Choć dobrze początkowo podciąć je nieco by się zagęściły. Jeśli masz lekką ziemię tym lepiej będą rosły

 

to luteus w towarzystwie jaśminowca

#675

 

 

 

 

to żółte z tyłu to luteus

 

https://picasaweb.google.com/batuta203/7Lipca2013#5897809762790153474

 

 

a tu luteus i diabolo

 

 

https://picasaweb.google.com/batuta203/OgrodMoj#5298118171552558498

 

 

jednak jak dla mnie zdecydowanie lepiej wyglądają sadzone w kupie (odmianami) nie przedzielane nawzajem

[TAR]

tez mam na jednej stronie (z tym glosnym sasiadem) posadzony zywoplot z pecherznic, zarabicie szybko urosl, ja je ciacham ze 2 razy w sezonie, kazdej wiosny jest ciety do wys 40-50 cm nad ziemia, na koniec sezonu ma 120-150cm. wzdluz plotu mam poadzone dart's gold a przed nimi czerwone diabolo,ladnie sie prezentuja

 

sorki za bledy ale klawiatura mi zwiechy dzis robi

[DPS]

Też lubię pęcherznice za ich odporność i piękno.

[braza]

Kupiłam w ub.r. pęcherznicę Diablo na próbę. W tym roku kupię ich więcej.

Mam derenie od Yetusia, pewna jestem na 100% że z wielkim sercem mi je podarował, ale niestety chyba nie bardzo im u mnie służy. Niewiele urosły jak na ich możliwości. Podcięłam je w tym roku jeśli dalej będą takie marne to musze je przesadzić, może im towarzystwo modrzewia nie pasuje...

[Gwoździk]

czenia z okazji Dnia Kobiet przesyłam ...

 

...wraz ... z metalowym kwiatkiem .... trochę dziwnym ... ale od serca

 

http://i280.photobucket.com/albums/kk194/mrjar_2008/dodatki/1798_zpsaf23655f.jpg

 

 

PS. ... Dziwność polega na tym, że jeżeli się "najedzie" kursorem na poszczególne "talerze" tego kwiatka ... to one grają jak talerze perkusyjne ...

[sipatka]

Dziękuję serdecznie Gwoździku

[braza]

Gepardziczko,co nowego w kuchni??

[sipatka]

Ano chwilkowo nic.

Zajęci kopaniem ziemi pod żywopłot jesteśmy.

Tylko ta pogoda jakoś nam nie chce pomóc... wygania nas z dworu do chałupy

[braza]

No daj spokój, w taką pogodę to grzechem jest wychylanie nosa na zewnątrz bez potrzeby

[Moose]

Muszę wychylić... odcedzić stwory znaczy

[DPS]

Kopanie na pewno nie jest dobrym sposobem spędzania czasu przy takiej pogodzie!

[Moose]

Zależy kogo trza skopać

[DPS]

Jak odpowiednio wielkiego złodzieja spośród polityków, to kto wie, może...może...

[sipatka]

Nie wiem jak wasze piesy, ale nasz Karolek, kiedy pada nie ma ochoty na spacery.

W sobotę, na wsi, otwieram mu rano okno tarasowe żeby sobie na sik polazł a on wystawił jedną łapę i łebek, po czym szybciutko cofnął się do domu.

Dopiero dwie godziny później raczył wyjść, a właściwie to kota zobaczył i w ekstazie wyleciał gonić, łapać, ścigać KOTAAAAAAAA

[Gosiek33]

I tak daleko wyszedł - i łapka i łeb... no, no

 

 

Moje tylko powąchają powietrze i robią w tył zwrot. Czasem której się pomyli - wyskoczy na schodek i na następnym robi w tył zwrot i już jest w domu

[TAR]

moj starszy hrabia tez nie lubi wiec wystawiam go po prostu na trawnik (jak mebel tarasowy ) i on wtedy predziutko wszystko robi. zas maly - ooooo ten to nie ma umiaru, nie robi mu deszcz ani wiatr, tylko sniegu nie polubil.

[sipatka]

Śnieg, to dla odmiany Karol uwielbia. Jego ulubiona zabawa jak sypię butem śnieg do góry a on podskakuje i go łapie. Zabawę przednią mamy oboje.

Poza tym, moczenie łapek jest obrzydliwe, każdą kałużę Karolek ominie, na mokrej trawie kroczy okrakiem, żeby jak najmniej styku z mokrym było

[braza]

Mojej gnidzie nic nie przeszkadza chociaż .... chyba nie przepada za silnym wiatrem, gdy mu "portki" przy zadzie przewiewa:lol2: