Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Co ma zwisać ...jak się rozkłada ???

Mówiłam że bedzie śmiertelnie ...

 

Jakie rozkładam co????? Rozkładam ..........kurka wodna no niby napisałam rozkładam się ................. :bash:

 

Ktoś mnię tu za sufka łapie :mad::p

  • Odpowiedzi 2,3k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Czy tu już czuć rozkład, czy nie ... pytam, bo mam katar ....

 

CZe "smarkata"

 

Żadnego rozkładu tu nie czuć - no chyba że mój kopiec z tarw i liści postanowił się w nawóz zamienić - to chętnie przystanę na takowy rozkład. Innego ni ma i ni bandzie.

Piszę u siebie, bo już nie wiem u kogo był ów wątek dotyczący mojej firanki.

 

Chciałam zawiadomić, że popełniłam czyn z firanką i .................. udało mi się wczoraj ją uciąć na zamierzoną wysokość(?). Cierpliwie na nudnym filmie wyciągałam nitkę jak mi radziłaaaaaa - no................ znowu ten Niemiec się przypętał :bash:

 

Teraz będę się zbierała do szycia taśmy....:sick:

Witam:)

 

Byłam w dzienniku i miałam wieczorną fajniutką lekturkę, którą przeczytałam od A do Z - et :D

 

Fajniutki domek i b. ładna ta brzoza.

 

Nu i ja jestem ciekawa firany....:D

 

Ja stwierdziłam, że raczej nie mam drygu do szycia, zwłaszcza portek. Jak swojemu Miskowi zszyłam na doopie szef, bo caluskie dobre były, tylko zszyją jedna niteczką, a jak chłop skacze po rusztowaniu...to trach poszły.

Wieczorem raz siedziałam i wzięłam te dresowe portki robocze w moje ręce, artystyczne wręcz dzieło stworzyłam, podwójna nicią:yes: Ciut lekko pomarczony ścieg, ale teraz Misiek mógł nawet tańczyć Kazaczoka i co łon na to?

- Miśka, teraz w tych portkach to będę wyglądał jak Frankenstein :rotfl: te nici ciut widać ahhaaaaaaaa taki pozszywany jakby....

 

Oczywiście na dziada się nie złościłam,( sama śmiałam się do łez z Frankensteina) a i fakt faktem cosik nici było widać, ale to portki budowlane, dresowe były, a mówił - e szkoda twojej pracy, zaraz znowu strzelą. No i.... strzeliły podwójne nici a nawet zamki poprzyszywałam, kieszenie zreperowałam... Ale jak pcha się w poszewki gwoździe to się ma dziury:P

 

Sipatka ja tez mam córkę 12-letnią, we wrzesniu skończy 13 lat i zacznie gimnazjum:o. Tylko kota mam dachowca, a właśnie jak kocurek?

Edytowane przez taka_ja & taki_on:)
no bo tak:)
Piszę u siebie, bo już nie wiem u kogo był ów wątek dotyczący mojej firanki.

 

Chciałam zawiadomić, że popełniłam czyn z firanką i .................. udało mi się wczoraj ją uciąć na zamierzoną wysokość(?). Cierpliwie na nudnym filmie wyciągałam nitkę jak mi radziłaaaaaa - no................ znowu ten Niemiec się przypętał :bash:

 

Teraz będę się zbierała do szycia taśmy....:sick:

 

Znów Cię nosi??? Na doopie byś posiedziała kwileczkie... ;)

:welcome:Witam Cię serdecznie Misiu w moich progach.:welcome:

Pozwoli reszta, że najpierw Misię przywitam.

 

Uśmiałam się setnie z tych spodni. Ja ręcznie nie szyję wcale bo mi się tak nitka plącze przy drugim wbiciu igły że nową nawlekać trzeba, albo.... jak szyję pojedynczą to mi się zawsze ta nitka z oczka igły wywlecze :p.

Moja córcia właśnie kończy pierwszą gimnazjum. Nie wiem jak ona to robi, ale choć nie widzę jej przy lekcjach ma bardzo dobre oceny.

Kocio miewa się dobrze, leki mu służą ale niestety musimy go wyciągać z mysich dziur tak się chowa przed ich podaniem. A kiedy strzykawą wciskamy mu między zębiskami papkę z medykamentów - gada do nas - nie :no:nie:no: nie :no:nie :no:nieeeeee :no::no::no:

 

Do wszystkich w sprawie firany informuję, że aktualnie w planach mam zamiar jutro wyruszyć do mamy (ma nową maszynę :lol: - może się będzie bała że popsuję i sama mi zrobi:lol:), żeby przyszyć tę taśmę i jeszcze zawinąć boki i przeszyć :o (w życiu nie szyłam boków firany, ale widać czas robi swoje :bash:).

 

I jeszcze chciałam dodać, że z powodu nie sprzyjających warunków w domu na wsi (zimno i rozpalać jeszcze nie zamierzamy) zabrałam się za roboty domowe. I nie jest to bynajmniej (jak niektórzy się wyśmiewają) de kupa tylko remoncik mieszkanka.

Remoncik, bo tylko duży pokój. Łazienka i kuchnia w przyszłym roku - jak przypłynie gotówka :lol:

 

Z radością podjęłam decyzję o wymianie paneli, umalowaniu już dość szarego sufitu tudzież wymianie tapety, która już po jednym dniu od założenia przestała mi się podobać.

Tak. Ja się cieszyłam ale z małżem było zupełnie odwrotnie. I choć to baaardzo opanowany człowiek po jego minie widziałam że jest bliski rozpaczy :o :yes:.

 

Trudno słowo się rzekło - kobyłka u płota. Umalowałam sufit -(sama, żeby nie było wątpliwości), założyłam panele (no dobra z małżem a nawet i brat pomagał, bo dźwiganie mebli wyraźnie mi nie szło). A od poniedziałku kładę tapety (prawie sama) - udział małża - przynieś, podaj, pozmaiataj ..... znacie to co nie :lol2:

Dzisiaj mam zamiar skończyć, jeszcze tylko 4 bryty i nad drzwiami. I...... no pewnie zaraz znowu coś wymyślę, ku rozpaczy małżonka.......

Edytowane przez sipatka
Gepardzico, może byś mnie tej swojej energii choć z 10 % oddała... ja już nie mam ani siły ani cierpliwości...:mad:

 

Oczywiście :lol:. Prosisz i masz. Czujesz już napływ?:lol: Obecnie w promocji (nie do odrzucenia) w pakiecie bezpłatnym uderzająca dawka pastylek na nerwy (bez obaw tylko ziołowe).

I proszę nie pytać skąd się tam wzięły i dlaczego, bo jak zacznę opowiadać to nawet one nie pomogą......:mad:

 

A gdzie zdjęcia z remontu???

 

Będą i zdjęcia :yes: tylko poukładam i uporządkuję po remoncie coby ładnie wszystko na obrazkach wyglądało!!!! Gacie i inne na krzesłach pozawieszane przeca też pochować muszę. Jeszcze mi KOZA na rogach gacie powywleka na forum i będzie :lol2: - trzeba się zabezpieczyć :lol2:

Izulka!

Wiem, że czasu mało!!!

Ale może coś byś skrobnęła w dzienniku?

Zaglądam, a tu nic nowego :(

Uściski!

 

No niestety nic nowego w domku, bo za zimno. Za to koło domku troszkę wygrabiliśmy trawki i straaaaarych liści, których jakieś niedobitki zostały i........ odkryliśmy ślady wiosny - nasze krokusy już noski nad ziemię wystawiły :lol2::lol2::lol2: Wiosna idzie :lol2::lol2::lol2:

 

Kocica, jak tam remonta???

Zluzowałam się weekendowo :yes:, ale już się boję co to będzie w tym tygodniu...:mad:

 

Remont jakby skończony ale jeszcze trzeba obrazy pozawieszać i żyrandol umyć bo dziwnym trafem został przy ogólnym "odgruzowywaniu pyłowym" pominięty.

Zdjęcia som ino wgrać trzeba proszę o cierpliwość bo to straaaaasznie wolno idzi. Jak mi małż dzisiaj dnia nie zorganizuje to będą wieczorem w sieci (zdjęcia ma się rozumieć :lol:).

Co do weekendu - dawno takiego nie było. Słonko na wsi świeciło prześlicznie, wiatr nie wiał tylko mróz dokuczał, no ale to przecież luty !!

Wymarzłam troszkę to krew lepiej krążyć zaczęła i jak słonka chapnęłam to od razu deprecha do lasu pooooszłaaaaaa

Dzisiaj zdjęć nie będzie bo ni ma haczyków do betonu, żeby zawiesić obrazy. Potrzebujemy takich malutkich a wszędzie same ogromniaste.

Trzeba poczekać, ale ponoć czekanie dodaje smaku.... hmmm mnie raczej dodaje nerwów ......

hmmm.......jeszczem cierpliwa.....ale wszystko ma swoje granice :D

A Ty się kozy nie boj.....łona gustuje w barchanowej bieliźnie :p

 

Ufffff takowej bielizny nie posiadam, ale przy takich temperaturach to kto wie :rolleyes:.

 

Dzisiaj małż idzie w pewne miejsce, w którym może odpowiednie haczyki będą......

Ja tam nie wiem czy jak obejrzycie te zdjęcia z mojego remontu to wam cierpliwości starczy coby mnie nie huknąć. A jak się wam nie spodoba i się rozczarujecie????

To po mnie nawet smród nie pozostanie ........................

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...