morfeusz1 24.08.2009 16:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2009 Czy ktoś z Was się orientuje w jaki sposób mozna złożyć zażalenie do cechu na firmę remontowo-budowlaną? Nasz pierwszy wykonawca, z którym juz nie współpracujemy, narobił nam strasznych kłopotów (źle wykonane prace, uszkodzenia posadzki, wiele prac nie wykonanych), próbuje wyłudzic pieniądze, straszy zawiadomieniem prokuratury, nadzoru budowlanego o wykańczaniu mieszkania bez pozwolenia. Jeden wielki koszmar. Ktoś mi podpowiedział, że mozna złożyć takie zazalenie. Czy to prawda? A jak to się w ogóle składa i gdzie? Będe wdzięczna za każdą odpowiedź. edit Znalazłam coś o Polskiej Izbie Inzynierów Budownictwa - ale to chyba raczej tylko do sytuacji budowy domku? Czy można również pójść tam ze sprawą prac remontowo-wykończeniowych mieszkania? Moze ktoś z Was wie, bo tam konsultacje są tylko w pierwszy wtorek miesiąca.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
labas1 24.08.2009 16:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2009 Można do cechu pod warunkiem że wykonawca do niego należy, ale tą drogą niewiele wskórasz. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
morfeusz1 24.08.2009 16:36 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2009 Można do cechu pod warunkiem że wykonawca do niego należy, ale tą drogą niewiele wskórasz. a czy jest jakas instytucja odpowiedzialności zawodowej lub jakaś inna, gdzie mozna złożyć takie zażalenie? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
czmirek 24.08.2009 17:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2009 nie ma Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
labas1 24.08.2009 18:21 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2009 Tylko sąd jest batem na kiepskich wykonawców. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
morfeusz1 24.08.2009 19:31 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Sierpnia 2009 Tylko sąd jest batem na kiepskich wykonawców. sąd niestety też będzie, ale chciałbym ustrzec innych przed tą "firmą". Myslałam, że taki cech coś zrobi. No szkoda. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
morfeusz1 25.08.2009 05:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2009 ale tak się zastanawiam: czy firma, która buduje nie musi być jednak zrzeszona gdzieś, gdzie jest jakas odpowiedzialnośc zawodowa? Bo wykonawca, o którego chodzi, wprawdzie u nas zajmował się mieszkaniem, ale wiem, ze tez zajmuje się budowaniem domków. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
robertsz 25.08.2009 05:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2009 Żadna firma nie musi być zrzeszona. Żadne zrzeszenie nie ma realnego wpływu na wykonawców. Nie jest konieczne również wykupienie polisy OC przez wykonawców, a tym samym niezwykle trudno coś wyegzekwować od wykonawcy w razie większych kłopotów. Poza drogą sądową nie masz innych możliwości dochodzenia swoich praw. Możesz jeszcze wystosować oficjalny donos do Urzędu Skarbowego, jeśli masz podstawy by sądzić, że wykonawca nie płaci wszystkich podatków. Możesz jeszcze wystosować oficjalny donos do Inspekcji Pracy, jeśli masz podstawy by sądzić, że wykonawca łamie przepisy prawa pracy. Możesz zastosować czarny PR tej firmy, internet ma bardzo dużą moc i nieograniczony zasięg. Ale bądź gotowy(a) na odwet, dlatego dokumentacja fotograficzna i ekspertyzy rzeczoznawców to podstawa by móc zacząć kogoś sądzić (lub osądzać). Ciśnie się na usta - Widziały Gały Co Brały - 75% inwestorów kieruje się ceną, a dopiero później jakością prac i referencjami. Ale z drugiej strony, wpadki zdarzają się nawet najlepszym dlatego o wiele ważniejsze od wpadki jest to w jaki sposób wykonawca z niej próbuje wyjść obronną ręką. Powodzenia w dochodzeniu swoich racji Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
morfeusz1 25.08.2009 06:30 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Sierpnia 2009 Żadna firma nie musi być zrzeszona. Żadne zrzeszenie nie ma realnego wpływu na wykonawców. Nie jest konieczne również wykupienie polisy OC przez wykonawców, a tym samym niezwykle trudno coś wyegzekwować od wykonawcy w razie większych kłopotów. Poza drogą sądową nie masz innych możliwości dochodzenia swoich praw. Możesz jeszcze wystosować oficjalny donos do Urzędu Skarbowego, jeśli masz podstawy by sądzić, że wykonawca nie płaci wszystkich podatków. Możesz jeszcze wystosować oficjalny donos do Inspekcji Pracy, jeśli masz podstawy by sądzić, że wykonawca łamie przepisy prawa pracy. Możesz zastosować czarny PR tej firmy, internet ma bardzo dużą moc i nieograniczony zasięg. Ale bądź gotowy(a) na odwet, dlatego dokumentacja fotograficzna i ekspertyzy rzeczoznawców to podstawa by móc zacząć kogoś sądzić (lub osądzać). Ciśnie się na usta - Widziały Gały Co Brały - 75% inwestorów kieruje się ceną, a dopiero później jakością prac i referencjami. Ale z drugiej strony, wpadki zdarzają się nawet najlepszym dlatego o wiele ważniejsze od wpadki jest to w jaki sposób wykonawca z niej próbuje wyjść obronną ręką. Powodzenia w dochodzeniu swoich racji dzieki za odpowiedź. jesli chodzi o wybór wykonawcy, to nie kierowalismy sie tylko ceną: włascicielka firmy robiła naprawde dobre wrażenie, zupelne inaczej sie z nią rozmawiało na poczatku, nawet była inaczej ubrana. Kłopoty zaczeły się po podpisaniu umowy: 1. Próbowała wymusic dodatkowe wynagordzenie: pomimo, że np. zakres danych robót był ujety w umowie i juz wyceniony. 2. w mieszkaniu pracowali inni robotnicy, niz Ci, których nam przedstawiała na początku. 3. Pracowali pod wpływem alkoholu: a na zwrócenie uwagi, że elektryk jest pijany, stwirdziła: "on tak zawsze wyglada po jednym piwie" 4. Probowała wymusić odbieranie robót, pomimo, że nei były ukończone. 5. Na zwracanie uwagi, że cos nalezy poprawić, dokończyć zaczynała się pienic, że ciągle nam się coś nei podoba, bo na pewno nie chcemy płacic. 6. Obrażała naszych projektantów. 7. Zawyżała powierzchnię wykonanych robot, czasem nawet o 50% - nie wiem czy z glupoty, bo liczyć nie potrafi, czy ze złośliwosci bądź z chęci wyłudzenia pieniędzy. Generalnie kłotnie i stresy. I najśmieszniejsze: to my chcieliśmy zapłacic za wykonane roboty, pomimo, ze to ona odstąpiła od umowy. A ona nie chciala w ogóle rozmawiac: tylko sąd, sąd i sąd. No to bedzie miala. Przeprowadziliśmy odbiór przy udziale inspektora odbioru, wyliczymy to, co wykonane, by zaplacic, potrącimy za uszkodzenia, braki i karę za odstąpienie. Ale sąd tez będzie. Za dużo nam krwi napsuła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
robertsz 26.08.2009 21:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2009 No cóż, współczuje... mam nadzieje, że o mnie tak nie mówią za moimi plecami Mam wrażenie, że ta biznes-łomenka wymięknie w konfrontacji sądowej. Gorzej jeśli się okaże, że Ona nie posiada żadnego majątku (znam takie przypadki) i nie masz z czego ściągnąć zasądzonych pieniążków. Życze Ci powodzenia w dochodzeniu swoich racji. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
morfeusz1 27.08.2009 07:21 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Sierpnia 2009 My chcemy zapłacić za to, co wykonano - czyli za prace elektryczne (część tych prac) i parę z zakresu murarskich. Od tej kwoty potrącimy sobie karę, uszkodzenia i inne. A sąd będzie niestety, bo z nią w ogóle nie mozna dojść do jakiegokolwiek porozumienia. Rozmawia się z nią, jak z jakąs babą na targu - nie daje dojśc do głosu, obraża, beszczelnie kłamie. Kompletnie żadnej kultury. np. w dniu odbioru weszła do naszego mieszkania bez pukania! Ja rozumiem, ze w mieszkaniu trwają prace, ale drzwi są, były zamknięte, więc wypadałoby zapukać! Wszyscy się dziwią, że my chcemy jej zapłacic za to, co zostalo wykonane, że przeprowadzilismy odbiór na własne żądanie itp, itd. Ano chcemy zapłacic, bo nie wyobrazam sobie, żeby za to, co wykonane dobrze nie zapłacic. Ale najgorsze, że ona uwaza, że prwie wszystko zostało wykonane. Sprawa gładzi - chciala zmusic do odbioru "gładzi" w sytuacji, gdzie masa nierówności (takich grubych, jakby cos pociekło i to zostało), mnóstwo rys, plam. Sciany wyglądały gorzej niż przed położeniem gladzi (zresztą oni położyli tylko jedną warstwę) - i mówił to kazdy: projektantka, nasz inspektor nadzoru. A ktokolwiek wszedł do naszego mieszkania np. Pan, kóry miał policzyć metraz do farby - łapał się za głowę. Do tego uszkodzona podłoga (dylatacja). Do tego: podczas odbioru okazało się, że z puszek luźno wiszą niezabezpieczone kable elektryczne: Pan elektryk, w trakcie odbioru chodził i zabezpieczał je taśmą izolacyjną. Po prostu masakra. A ona jeszcze wysyła nam faktury na metraże z kosmosu, na prace, które nie były wykonane. Ech..... rozpisałam się trochę, ale musiałam się wygadać. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.