tribalrs 26.08.2009 10:05 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2009 Wprawdzie chodzi "tylko" o wydraulikę w standartowej łazience w bloku, ale jak się okazuje i to można zepsuc. Umowa ustna, pan pododobno sprawdzony i polecony, więc obdarzony pełnym zaufaniem.NIe ma myslę sensu opisywać wszystkich problemów, z jakimi musiał się "biedak" uporać podczas wykonywania swojej pracy, przejdę więc do efektów. Grzejnik zamocowany ok, stelaż na wc po trudach i bojach ujdzie, choćdo ideału mu trochę brakuje. Zdecydowanie za wysoko zamocowana rura odpływowa. Rura redykacyjna zamiast na dole, jest na górze ("bo inaczej nie będzie działało", na moje pytanie jak wiec to działało przez ostatnich iles lat odpowiedzi nie uzsykalem), przez co cały odpływ jest zamontowany o jakieś 10 cm za wysoko. Gdybym chciał wypuścić wodę z wanny (pomijając "drobny" szczegół który jeszcze opiszę), to musiałbym albo ją podnieść i przechylić, albo zamontowac popmpę do odporowadzenia wody. Ewentualne rozwiązanie nr 3 (doradzone przez super fachowca, to dodatkowe podmurowanie pod wannę! Czyli w 2,5 metrowej łazience powinienem sobie zrobić schodek, żeby z niego wchodzić do wanny! Nasz "fachowiec" nie zapytał tez, czy krany będą wychodziły ze ściany, czy może z umywalki/wanny. "Nikt mi nic nie mówił, więc zrobiłem tak, jak uważałem"- oto jego komenatarz w tej kwestii. Muszę przyznać, że tym stwierdzeniem powalił mnie na kolana. Na domiar złego kurki z wodą przy wannie umiejscowił w złym miejscu (powinny być przy "długim" doku wanny narożnej, a zamontował je na boku "wąskiem", tak jak i odpływ. Pomiajac jego wysokość, to woda z wanny musiałaby się do niego dostać "bezprzewodowo", gdyż otwór jest w zupełnie inny miejscu, niż nasz specjalista sobie to zaplanował. Osobną historią jest kwesita platności, gdzie pan Bogusław w pocuciu świetnei wykonanej pracy zażyczył sobie 650 pln wiecej, aniżeli to pierwotnie było ustalone. Tłumaczen było kilka, od niespodizewanej podwyżki materiałow (od momentu przyjęcia jego oferty do dnia wykonania minęły 3 tygodnie), po niespodziewanie wieksze ksozty robocizny, itd itp. Sytuacja jest póki co dynamiczna, nie zamierzam tej sprawy tak zostawić i mam zamiar neico utrudnić zycie pseudohydraulikowi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Pavulon 26.08.2009 14:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Sierpnia 2009 przekazales wykonawcy projekt lazienki co gdzie i na jakich wysokosciach mialo byc ? czy wszystko na gebe jak i umowa ? na ta chwile widze ze sam sobie winien inwestor no chyba ze bedzie jakas sensowana odpowiedz na moje pytania Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
tribalrs 27.08.2009 05:49 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Sierpnia 2009 Wszystko było uzgadniane 3 tyg wcześniej, wykonawca porobił sobie odpowiednie zapisy, więc powinien sobie z tematem poradzić. Sam zresztą stwierdził, ze to dla niego chleb powszedni. Poza tym powiedz proszę czy ja jestem winien temu, ze "dziura" w wannie narożnej jest zawsze na wąskim końcu? Przecież jesl wykonwca nie wie, gdzie co jest, to powinien spytać. Nie ma prawa robić tak, jak mu "się wydaje". Idąc jego trybem rozumowania, sprzedając klientowi okna, zamontuję mu jedno białe, drugie rózowe a trzecie czerwone. W końcu "tak mi się wydawało za stosowne" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.