Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dziennik budowy : Tyberiusz Ani i Tomka


Recommended Posts

Wystartowalismy z budowa naszego Tyberiuszka :D

A wszystko zaczelo sie od wielkiej decyzji o powrocie do kraju :lol:

Najpierw byla dzialeczka

http://foto1.m.onet.pl/_m/1918d96ad82e19af3cc7a71cb97a3765,6,19,0.jpg

Tak jak data pokazuje na zdjeciu wtedy wlasnie podpisalismy umowe wstepna. Zanim to zrobilismy i zaplacilismy zaliczke to oczywiscie zaczela sie bieganina po urzedach. Cos co mnie przerazalo najbardziej wcale nie bylo takie straszne jak sie pozniej okazalo. Wszyscy okazaji sie mili i pomocni, jednak jedna rada dla wszystkich z usmiechem i zartem do urzednikow. Nam sie udalo!

Zatem przedwstepna umowa podpisana, zaliczka wplacona i musielismy wracac do swojego obecnego domu. Zaczelo sie szukanie projektu. Nie mielismy zadnego z katalogow w rekach, jedynie strony internetowe. Ktoregos wieczora pomyslalam, ze poszukam projektu. W przegladarce internetowej wpisalam "projekty domow". Wybralam pierwsza lepsza z brzegu strone i pierwszy projekt, ktory sie pojawil "Tyberiusz".

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/b8799a0e8893e9cc8ba78faa277bdbfb,6,19,0.jpg

 

Pomyslalam sobie, przepiekny i w takim moglabym mieszkac, ale zaraz trzeba popatrzec w srodku jak wyglada. Na pierwszy rzut oka byl rewelacyjny. Mial dokladnie to co chcielismy zeby mial: ladna kuchnie, jadalnie, duzy salon, pokoj, dla nas biblioteka na dole, lazienke na dole daleko od salonu i garaz nie bezposrednio dolaczony do domu, ale malym korytarzykiem. Przeszukalam kilkanascie, a moza nawet kilkaset innych projektow ale wszystkie nastepne juz tylko porownywalam do Tyberiusza. Im wiecej projektow ogladalam tym bardziej Tyberiusz byl dla mnie idealny. Poczekalam na Tomasza i jak go zobaczyl od razu sie ze mna zgodzil. Pomimo naszego uczucia, przegladnelismy jeszcze kolejne setki projektow jednak zaden nie byl tak fajny. Bylismy juz zdecydowani. Do Polski wrocilismy pod koniec marca zeby podpisac umowe ostateczna na dzialke. Podpisalismy! Wychodzac z urzedu notarialnego duma mnie rozpierala. Wprawdzie to moja druga dzialka, ale ta juz konkretnie zakupiona pod budowe domku!

Mielismy tydzien zeby zalatwic cos nie cos, a najwazniejsze zobaczylismy sie z pania architekt, ktora poogladala projekt i stwierdzila, ze bardzo praktyczny i fajnie zrobiony. Nie zastanawialismy sie juz dluzej - prosto od pani architekt z biura zamowilismy go i juz czekalismy. Niestety przed wylotem nie doczekalismy sie, ale pani architekt wiedziala co ma robic. Uzgodnilismy z nia pewne rzeczy i z jej poparciem dokonalismy zmian m.in.:

- zmienilismy wyjscie na taras pod katem 45st

- postawilismy dodatkowa sciane w kotlowni i wejscie do garazu przez korytarz natomiast drzwi do kotlowni z garazu,

i dokumenty zostaly zlozone do starostwa o pozwolenie na budowe. Czekalismy do konca maja kiedy siostra moja zadzwonila ze wlasnie przyszlo:-)

Zaczelo sie szukanie ekipy...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poszukiwanie ekipy budowlanej zaczelo sie jeszcze zanim wszyscy czyli my i moja siostra z mezem mielismy projekty zakupione. Kazdy kto budowal dom, lub buduje wie jakie to jest wazne. Dobra ekipa budowlana to juz polowa sukcesu. Szwagier moj zamiescil ogloszenie w internecie ze szukamy ekipy budowlanej. Odezwala sie masa ludzi i przedzial cenowy byl ogromny. My nie szukalismy najtanszej, bo to nie o to chodzi ale najlepszej. Szwagier w pewnym momencie przyniosl bardzo ciekawa oferte. Oddzwonil i dowiedziedzial sie cos nie cos. Postawilismy wszystko na jedna karte i na nich zdecydowalismy. Dzisiaj powiem o nich tak, slowni, konkretni, i zawsze na czas. Przyjechali wtedy kiedy obiecali ze swoim sprzetem i nie ma dla nich z niczym problemu. Majster to prawdziwy mistrz jak do tej pory. Nie buduje w ciemno tak jak projekt mowi, ale pyta, patrzy i mysli. Jezeli prosimy o rade to zawsze uslyszymy rozne opcje i nie koniecznie dla nich najlatwiejsze. Jezeli prosimy, ze cos jakos ma byc wykonane to tak jest,nawet jezeli to dla nich wiecej pracy. Zatem kiedy czytam o osobach, ktore narzekaja na swoje ekipy budowlane, uwazam ze my innej nie moglismy sobie wymarzyc...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczelo sie zatem szukanie na calego materialow budowlanych. Gdzie taniej, kto da lepsza cena, kto dorzuci cos ekstra, darmowy transport itp... Udalo nam sie znalezc dosc dobry sklad budowlany, ktory dal nam niezle ceny, poza tym beton, bloczki betonowe, lawy fundamentowe. Wszystko o czym wtedy jeszcze nie mialam pojecia co to jest. Dzisiaj nawet wiem co to sa prety stalowe i jaki rodzaj betonu idzie na lawy fundamentowe.

 

Ekipa przyjechala poczatkiem czerwca zwarta i gotowa. Jednoczesnie mialy byc budowane dwie budowy nasz Tyberiusz i mojej siostry dom zatem umowilismy sie, ze beda robic wszystko stopniowo. Zaczynaja od siostry domu i co skoncza i bedzie potrzebowalo przeczekac, wyschnac beda budowac u nas i na odrwot. Czasami rowniez kiedy to bedzie niezbedne, podziela sie miedzy budowami. Dzieki temu zaplacilismy mniej za robocizne.

 

Zaczelo sie... Wszystko oczywiscie bylo wymierzone przez geodete wiec budowlancy wiedzieli od czego zaczac. Zaczeli od kopania. Koparka przyjechala kilka dni pozniej, aby zdjac humus na dwoch budowach za jednym razem. Koparka pracowala pelna para i budowlancy zaczeli kopac fundamenty. Co sie jednak okazalo teren byl strasznie namokniety co bardzo utrudnialo prace. Wszyscy stali po kolana w wodzie. Dodatkowo cala praca utrudnial fakt, ze codziennie lalo jak z cebra. Wiec bylo bajorko jak nic...

 

http://foto1.m.onet.pl/_m/69fa993d97b68f8a07c455474a43e241,6,19,0.jpg

 

Zapadla zatem decyzja ze robimy drenaz opaskowy w kolo domow. Mamy na dzialce row melioracyjny wiec mozna wode z drenazu odprowadzic wlasnie do rowu. Poza tym woda z obu drenazy bedzie zbierana w jednej studni wiec idealnie nada sie do podlewania ogrodu w przyszlosci. Za dodatkowa oplata ekipa zgodzila sie na zrobienie drenazu. Nasz kierownik budowy ma dodatkowe uprawnienia z prawa wodnego wiec ten drenaz mogl rowniez nadzorowac i przypilnowac. Koparka byla juz na miejscu wiec od razu wykopala rowniez rowy na drenaz, umieszczono rury drenazowe i przysypano czyms tam i drenaz zrobiony. Od razu teren zrobil sie bardziej suchy

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/df4fe818b0136ed3eac4c9047ba7ec9e,6,19,0.jpg

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/3711d5ffe3774e52d02c9f3af0c52107,6,19,0.jpg

 

Budowa toczyla sie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z drenazem gotowym zaczelo sie na calego kopanie fundamentow, zbrojenie i deskowanie

Pogoda znowu nie byla zachwycajaca pomimo tego wszystko zaczelo sie fajnie ukladac.

 

http://foto2.m.onet.pl/_m/f70e7b44d58f4749902f8f7ce7b329b6,10,19,0.jpg

 

Po kilku dniach przyjechalo pare gruszek z betonem i fundamenty oficjalnie zostaly zalane...

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/a6ed84de62a60bc50c0b20e52868b6bf,6,19,0.jpg

 

 

W tym czasie Tomek pojechal do Polski i mogl zobaczyc poraz pierwszy co sie dzieje na budowie i poznac ekipe budowlana, bo do tej pory wszytko przez telefon. Spedzil tam weekend i podlewal fundamenty. Po powrocie zobaczylam zdjecia i pomyslalam sobie jaki ten dom maly:-( przerazilam sie troszke.

Za pare dni przyjechaly bloczki fundamentowe i fundamenty zaczely rosnac. Kiedy wszytko zostalo skonczone fundamenty zostaly posmarowane czyms tam - nie pamietam - ocieplone styropianem i folia.

 

http://foto0.m.onet.pl/_m/566fef479609827813cfa7bf7c863718,6,19,0.jpg

 

Pewnego dnia wrocilam z pracy i okazalo sie, ze trzeba zdecydowac gdzie podlaczyc rury od wody, kanalizacji i kominka. Ja i Tomek, ktorzy nie mielismy o tym zielonego pojecia rozrysowalismy cos nie cos i wyslalismy do siostry. Wprawdzie wszystko bylo w projekcie ale chcielismy dodatkowo rure od wody ze studni. Na drugi dzien szwagier zadzwonil i cos nie cos pozmienialismy tak zeby bylo wszystko "poprawnie".

Po rurach poszla folia, piasek z utwardzaczem - chyba tak sie to nazywalo i wszystko dodatkowo przykryte folia i styropianem w garazu. Tak zeby bylo cieplej. Na to wszystko przyjechaly kolejne gruszki z betonem i powstala wielka plyta - nasz parter:-)

 

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/c15670163505d674b5bcb02580766c57,6,19,0.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czekalismy jakies 2 tygodnie, a moze i wiecej juz nie pamietam zanim skonczyli u siostry budowac parter i zabrali sie za nasz. W miedzy czasie cegly przyjechaly gotowe zeby zaczac budowac.

 

Ekipa budowlana zabrala sie za nasze pietro i za nim sie dowiedzielismy siostra wyslala zdjecia, ze katy juz stoja wypoziomowane wiec teraz tylko sciany stawiac miedzy nimi.

Z dnia na dzien siostra wysylala mi zdjecia i pracy posuwaly sie w tempie piorunujacym. Nawet nie wiedzialam, ze tak szybko mury sie stawia

Taki widok bedzie z naszej jadalni

http://foto2.m.onet.pl/_m/e4614bbd261c522a2cf8f91b3f9686c2,6,19,0.jpg

Salon

http://foto3.m.onet.pl/_m/e873ca4d67ae2bc353a73ab78ed2f68f,6,19,0.jpg

 

Z czasem zaczelo brakowac cegiel u nas wiec zanim przywiezli nowa dostawe budowlancy podbierali mojej siostrze z budowy, a to wykaz:-) Przynajmniej nie zgnie

 

http://foto1.m.onet.pl/_m/15b518378211fadb1333ff436be0b051,6,19,0.jpg

 

Przyjechaly rowniez nadproza wiec mozna bylo zakonczyc okna i wszystko gotowe do zaczecia stropu

glowne wejscie

http://foto3.m.onet.pl/_m/c72e50ab7343af15c6bb7ff02f68b26b,6,19,0.jpg

Tyl garazu

http://foto3.m.onet.pl/_m/011b009f4bcf0e1105a06e0cbab3df8f,6,19,0.jpg

 

Salon widok z tylu

http://foto1.m.onet.pl/_m/b98a13a59f424de903714f7a84424ce1,6,19,0.jpg

 

Zapomnialam dodac, ze w miedzy czasie mielismy problem z garazem. Zdecydowalismy sie dodac luksfery na lewej bocznej stronie garazu zeby troszke wiecej swiatla wpadalo. Kiedy zaczeto murowac sciany wedlug projektu okazalo sie ze te luksfery zostaly osadzone na dolnej wysokosci okien tylnych natomiast wysokosc okien byla zupelnie wyzsza niz luksferow.

Zdecydowalismy sie zatem ze podniesiemy poczatek luksferow o dwie cegly wiec jak w rezultacie sie okazalo luksfery skonczyly sie na wysokosci okien tylnych - idealnie...

http://foto1.m.onet.pl/_m/eac52616287cc0831678806bfc2aace5,6,19,0.jpg

 

Jade w srode po raz pierwszy zobaczyc moj domek. Nie moge sie juz doczekac!! Mysle ze w tym tygodniu najpozniej w nastepnym budowlancy zaczna deskowac i zbroic strop, a potem juz go tylko zalac. Jade zobaczyc domek, zamowic wiezbe dachowa i w gminie musze zalatiwc wycinke drzew naprzeciwko naszego domu, ktore mieszcza sie w rowie melioracyjnym na terenie gminy i boimy sie zeby te drzewa nie przewrocily sie kiedy beda za wysokie. Poza tym drzewa sciagaja pioruny.

Jade na tydzien i bedzie to bardzo zaganiany tydzien jednak mimo wszystko nie moge sie doczekac

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Wrocilam z Polski. Mial byc tydzien, zrobilo sie prawie dwa tygodnie. Wyladowalam o 12 w Warszawie, wzielam autobus do centrum gdzie spotkalam sie z Tomkiem, zjedlismy cos nie cos, pyszna kawusia i pociagiem pognalismy do Grodziska. Tam odebrala nas moja siostra Marzenka i dluga na budowe. Przeciez nie moglam sie doczekac. Na nic innego nie czekalam tylko zeby zobaczyc naszego Tyberiusza. Nie widzialam jeszcze przeciez a Tomek widzial tylko wylane fundamenty. Przyjechalismy i bezczelnie nawet nie poznalam sie z ekipa, ktora wlasnie robila u siostry na budowie pobieglam zeby zobaczyc nasz domek. O jej jaki byl piekny!! Czerwona cegla sie pieknie szklila w pieknym sloneczku. Spedzilismy tam chyba z 15min zanim poszlam sie przywitac z ekipa. Chlopaki wlasnie ukladali stop Teriva u siostry, z mozolem i powoli ale bardzo dokladnie. Z majstrem poszlismy do naszego domku i zesmy zaczeli obgadywac co zrobione, jakie problemy (uf nie bylo za duzo) i co trzeba zrobic , ewentualnie zmienic. Kazdy kto buduje Tyberiusza wie ze jest problem ze schodami. Majster powiedzial ze jezeli chcialby zrobic ladne, nie strome i nie wysokie schody to by musial wyjsc do polowy jadalni. Chyba pan zartuje panie majster!! Wiec podjelismy decyzje ze beda drewniane robione a nie murowane bo z nimi mozna zrobilc wiele fajnych rzeczy i sie pieknie prezentuja. Ponadto pokazalismy jak chcemy zmienic scianke dzialowa na dole miedzy spizarnia a wiatrolapem i tyle. Poszwedalismy sie jeszcze chwilke i pojechalismy do domu jakis obiad pichcic i obmyslac plan co dalej, bo trzeba bylo zrobic zakupy na strop (drzewo i stal), bo bedzie monolit.

Bylam zachwycona tym co zobaczylam i ciagle jestem. Wreszcie dom, ktory widzialam tylko na zdjeciach stal sie rzeczywistoscia, i na pewno spelnieniem marzen. Taki ze mnie niedowiarek, bo uwierzylam jak zobaczylam na wlasne oczy.

Pojechalismy do domku, rozpalilismy grila (dawno juz nie jadlam i byl pycha) i zaczelismy myslec co i jak. Na pewno drzewo i stal trzeba kupic, ale majster musi policzyc ile. Ponadto wiezbe dachowa trzeba zamowic bo przeciez sie chwile czeka. Marzena musi sie rozgladnac za dachowka bo musza zamawiac. Tez przeciez sie czeka. Ponadto chetnie bym poznala kierownika budowy - tez nie znam!, i trzeba jechac do gminy zeby pogadac o tych drzewach co rosna w rowie melioracyjnym i sa coraz wieksze. Ponadto trzeba jechac sie rozliczyc za koparke u poznac pana ktory bedzie nam kryl row melioracyjny oraz robil hydraulike. Wszystko to wyladowalo na liscie i w kolejnych dniach lista sie powiekszala. Czekala mnie jeszcze najwieksze zadanie. Przyjechalam zeby sprzedac dzialke swoja, bo byla potrzebna kasa. Dluga historia i nie bede sie rozpisywala, ale najwazniejsze ze sie udalo. Jak ktos mi powie ze ziemia sie ciezko handluje to nie uwierze! Dzialke pod dom kupilismy w dwa tygodnie a dzialke swoja, ktora mialam w rodzinnym domu sprzedalam w kilka minut zaledwie!! I udalo sie. Kasa na koncie wiec mozna zamawiac wiezbe dachowa. [/img]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przez nastepne dni zalatwialismy co sie dalo. Zamowilismy deski na strop razem z belkami i stemplami. Czesc desek wykorzysta sie potem na deskowanie dachu, ale stemple trzeba bedzie komus sprzedaz bo co z nimi zrobimy tak samo jak belki jak ktos bedzie chcial. Majster powiedzial ze nie policzy stali na strop wiec bedzie musialo to byc kierownika budowy zadanie. Na szczescie zgodzil sie wiec czekalismy na informacje zeby zamowic jednak w miedzy czasie dowiedzielismy sie cen bo tej stali bedzie masa. Ponadto pojezdzilismy bo skladach budowlanych, poogladalismy jakie sa nieziemskie rzeczy tj. plytki, dachowki, ogrodzenia i wiele wiele innych. Zamowilismy wiezbe, ale trzeba bylo miesiac czekac wiec w sam raz majster mowil.

Przez ten czas chlopaki skonczyli ukladac strop u Marzeny i meczyli sie z podciagiem. Poniewaz Marzena usunela sie sobie slup z tarasu, ktory podtrzymywal czesc domu. A zeby usunac taki slup musieli zrobic sobie wielki masywyny podciag, zbrojony, zalewany betonem. A tak jak pisalam chlopaki sa bardzo dokladni wiec wolno robili. Nam na czasie nie zalezy wiec ich sprawa jak dlugo to robia. W tym czasie u nas na budowie zaczeli powolutku ukladac deski nad garazem i stemple. Zrobili scianke w kotlowni brakujaca i slupki w wykuszu te miedzy oknami.

Pojechalismy tez do gminy zeby porozmawiac o tych drzewach. Pan byl niezmiernie pomocny i chetnie wsiadl z nami do samochowu zeby poogladac co i jak. Zajechal na budowe zobaczyl te drzewa, powiedzial jaka sprawa i obiecal ze beda wyciete do konca pazdziernika. Nie wierzylam!!! Poszlo jak z platka teraz tylko czekac kiedy przyjada i wytna. W duchu troszke mu nie wierzylam ale trzeba mimo wszystko ufac ludziom. Nawet budzetowce. Po tych kilku dniach pobytu na budowie czas bylo wracac do domu:-( zapakowalam sie w samolot i z bolem serca wrocilam. Juz na lotnisku smutno mi bylo. Jednak wszystko po kolei. Jeszcze trzeba popracowac troche za granica, a domek niech sie buduje.[/img]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po powrocie znowu zostawilismy domek na glowie siostry i jej meza. Kierownik budowy podal ilosc stali i zaraz sie zamowilo i za pare dni przyjechala. Chlopaki zaczeli szalowac i zbroic strop.

http://foto1.m.onet.pl/_m/696b6753b9c3135645a2542a489fac65,6,19,0.jpg

 

lasek sosnowy

http://foto2.m.onet.pl/_m/73ada4bbe04f2ed9642b88df9f8b3212,6,19,0.jpg

 

najpierw byl garaz

http://foto2.m.onet.pl/_m/94a8e8578f3d214d55a14ee78c70cd8a,6,19,0.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu kiedy zaczeli nam zjezdzac gruszki z betonem zjechali panowie na wycinke drzew!!! Uwierzylam jeszcze sa godni zaufania ludzie na swiecie!! Wielkie uklony w strone pana z gminy!! Dziekujemy. A ponizej dowody

 

http://foto0.m.onet.pl/_m/992ea6d69e33f3a141fef0a394a87dc4,6,19,0.jpg

 

http://foto3.m.onet.pl/_m/6063b2435b3e54131f47cc2ae9795987,6,19,0.jpg

 

http://foto0.m.onet.pl/_m/732664bd9d43ed4c599c6e49a421dbf8,6,19,0.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W miedzy czasie przyjechala wiezba dachowa. Trzeba bylo na szybko szukac koparki do sciagania. Dwie wiezby wiec bylo troche sciagania

 

http://foto0.m.onet.pl/_m/d7a2261893cefdb84711a96925b21058,6,19,0.jpg

 

obydwie wiezby zlozone przed siostry domkiem

 

http://foto0.m.onet.pl/_m/a4a13302b56ce40f1d97888793438f80,6,19,0.jpg

 

W tamtym tygodniu przyjechal rowniez ekipa do zakrywania rowu melioracyjnego. Mamy dzieki temu wieksza dzialeczke

 

http://foto1.m.onet.pl/_m/0e70379599dc3b073c3afbf83c6a1ca9,6,19,0.jpg

 

http://foto0.m.onet.pl/_m/05b1c17de6c852f49ae824dc33676f34,6,19,0.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I przyszla do Polski zima. Oby nie na dlugo, bo jesieni jeszcze nie bylo. Babie lato wczesniej jest przeciez!! No i nasz dom jeszcze nie przykryty.

Wczoraj sprawdzam wiadomosci z Polski a tam zasypane. Polowa pazdziernika. Majster z chlopakami z budzie siedza siostra mowila. Nic sie nie da robic. Dzisiaj przyjechala dodatkowa pomoc do dachu. I majster zaraz zabral sie i pojechal do domu ze swoimi a ekipa od dachu zostala i bedzie robic przez weekend. Widocznie zima i deszcz im nie straszne. Czekam na zdjecia.

 

Dzisiaj dzwonilam i szukalam klinkieru na komin. Juz wyliczone, ma byc 300 szt cegly pelnej CRH Alfa. Szukalam. W jednym skladzie pozal sie gosc dwa tygodnie temu podal cene. Dzisiaj dostalam z innego skladu o wiele lepsza oferta i dzownie do tego pierwszego bo blizej budowy. Mowie facetowi ze mam o wiele lepsza i czy ponegocjujemy cos z cena a ten do mnie ze skoro kolega taka podal to NIE! Wiec powiedzialam panu ze wlasnie stracil sprzedaz bo na pewno u niego nie kupie i sie wylaczylam. Ale gnoj!!

A wiec bede zamawiala z Pruszkowa z pewnego skladu budowlanego. Pani byla bardzo mila i dodatkowo dala mi fajna cene. Za transport wszedzie bym musiala zaplacic. Do wtorku mam czas, bo wtedy transport bedzie jechal po towar.

Jeszcze zaprawa do tego czarna albo brazowa jak bedzie i jakis czubek na komin zeby ladnie wygladalo, deszcz sie nie lal no i ptaki sobie gniazda nie zrobily.

A 7ego listopada lece do Polski zeby domek zobaczyc i deski bede impregnowala wiec zima ma sie juz do tego czasu skonczyc!! HA przynajmniej mam taka nadzieje. Oby sie tylko na dobre nie zaczela! Bede caly tydzien wiec juz licze dni:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej,

jak miło się czyta dziennik "swojego" domku ;-)

Też budujemy Tyberiusza i jesteśmy o krok za Wami - w tym tygodniu mialy byc montowane nadproża, ale wszystko popsuła pogoda, wrrr.

 

Bede czytac i kibicować, jesli pozwolisz ;-)

 

Nigdzie nie znalazłam komentarzy do Twojego dziennika, wiec pozwoliłam sobie napisać tutaj, sorki.

 

Pozdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I dostalismy pierwszy komentarz do naszego dziennika. Teraz wiem, ze jest ktos kto go czyta. Jednak na pewno jest on dla nas bo za pare lat fajnie bedzie przypomniec sobie za kilka lat jak to czlowiek zmagal sie z tym wszystkim. Mam nadzieje ze bedziemy sobie to przypominac jak juz bedziemy w domku mieszkac. Zamawiamy klinkier. Wczoraj jeszcze podzwonial dodatkowo i juz jestem zdecydowana. Siostra jeszcze dzisiaj jezdzila zeby sobie kolor dobrac ale miala zamowic wlasnie dzisiaj. Wiec chyba w przyszlym tygodniu klinkier przyjedzie. U siostry wiezbe klada na calego.Jak tylko u niej skoncza u nas beda. Nam wlasnie koncza wieniec. Juz jest uzbrojony i zaszalowany tylko czeka na beton. Potem nasze balkony musza wymurowac i wiezba!! Bede 7ego listopada w Polsce wiec mam nadzieje ze juz zobacze nakryty domek. Przynajmniej mam taka cicha nadzieje! Moze juz scianki dzialowe zaczna robic kto wie? Mamy pare zmian w sciankach dzialowych ale sa one tak minimalne ze nawet nie wiem czy ktos zauwazy. Jak zrobia to pokaze:-)

A narazie tyle...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strop wreszcie zalany... Scianka kolankowa powoli powstaje. W czwartek zalali wieniec dookola i przez piatek stygl. Teraz chlopaki zostaja na weekend (nowi tak na marginesie, majster znalazl sobie podwykonwace do wiezby dachowej) zeby klasc wiezbe. W polowie jest juz polozona u mojej siostry a tak jak pisalam u nas narazie wieniec zalany to nic niemoga robic. Wieniec wyschnie robia murlate i zaczynaja wiezbe powoli. Potem juz zostaje tylko dorobic sciany przy drzwiach balkonowych no i scianki dzialowe. Deskowanie dachu i papa (bo na tym fundusze sie koncza jak narazie) to juz nalezy do ekipy od dachu. Ci sa umowieni od 1ego listopada na dwa tygodnie i w tym czasie maja polozyc dachowke u siostry i u nas zadeskowac. Mam nadzieje ze jak pojade do Polski 7ego listopada to juz zobacze caly domek ale na pewno nie przykryty.

Ponadto na poczatku tygodnia musielismy zdecydowac sie na klinkier. Nie dlugo beda konczyc komin a ponad wiezba dachowa bedzie skonczony klinkierem. Gdzie czytalam ze nie dobrze ze jest zrobiony klinkierem ale mamy wkladke ceramiczna wiec nie powinno byc najmniejszego problemu. Przynajmniej mam taka nadzieje. Od paru tygodni bylismy zdecydowani na CRH Alfa cegle bo byla piekna ale nie dokonca czulam ze to jest to. Niestety nic innego fajnego nie moglam znalezc. A najgorsze jest to ze jak sie oglada zdjecia na stronach producentow to te cegly wcale tak nie wygladaja w rzeczywistosci. Poniewaz niema nas na miejscu tym trudniej jest nam cokolwiek znalezc. Na szczescie z pomoca znowu przyszla nam moja siostra Marzena. Wprawdzie oni rowniez szukali klinkieru dla siebie ale przy okazji mysmy skorzystali. Wyslal nam zdjecia klinkieru ktory bardzo jej sie spodobal i MNIE TEZ!! Bylam w pracy w ten dzien kiedy pomyslalam ze przeciez my tez mozemy miec ten klinkier. Jest przepiekny kawow-karmelowy Terca. Jednak tak naprawde kolorami przypomina troszke delikatny czerwien z kawa. Wkleje zdjecia to najlepiej beda odzwierciedlac ich wyglad. Zatem juz klinkier zamowiony i przywieziony na dzialke.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months później...

Nie było mnie tutaj tyle miesięcy, że aż wstyd pisać od nowa. Jednak okazji nie przepuszcze. Co pamiętam to napiszę i będę się starała żeby było to pełne odzwierdciedlenie prawdy.

Zatem skończyłam na tym, że wieniec został zalany no i cegła klinkierowa na komin zamówiona. Od tego czasu wiele się zmieniło. Mury poszły ostro do góry. Kiedy na naszym Tyberiuszu wszystko schło budowlańcy wzieli się za dom mojej siostry. Bawili się strasznie długo ich dachem. Zrobili kilka błędów. Część z nich w porę wykryta została poprawiona od razu. Jednak jednego nie przewidzieli. Okazało się, że dack nie zszedł się i wyszedł krzywo. Nie mnie jednak to oceniać. Nagłówkowali się ale dekarz sobie doskonale poradził.

U nich skończyli i od razy przenieśli się do nas. Zaczeło się oglądanie naszych planów i jak byłam w Polsce miałam przyjemność widzieć początek wieźby. Wygladało przepięknie. I jak tak stałam i patrzyłam jak krokwie pną się ku górze to aż radośniej na sercu było. I kilka zdjęć

 

http://foto1.m.onet.pl/_m/09b0bd013a0be94dea1b848ec4337345,6,19,0.jpg

 

Razem z wieźbą zaczeły rosnąć ścianki działowe. To dawało już wyobrażenie pomieszczeń na poddaszu. Nie podnosiliśmy ścianki kolankowej. Nawet nie zastanawialiśmy po tym jak zobaczyliśmy domy z podniesionymi ściankami kolankowymi. Oczywiście to kwestia gustu ale nam się te domy nie podobały. Może i są bardziej funkcjonalne ale skoro ktoś zaprojektował ten dom i zatwierdził to znaczy że taki też jest funkcjonalny i również da się w nim mieszkać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Zatem poddasze juz bylo w zupelnosci widoczne. Trzeba bylo szukac desek na deskowanie dachu, papy no i przede wszystkim ekipy. Udalo sie wszystko. No raczej udalo sie mojej siostrze bo nas na miejscu nie bylo. Desek nie trzeba bylo daleko szukac - pare kilometrow od naszego domku. Pape tez zamowilismy od naszego ulubionego skladu budowlanego. Za nim wyjechalismy z Polski widzielismy ustawiana wiezbe dachowa ale nie widzielismy pomieszczen jako takich. Mielismy juz wyobrazenie jak to bedzie wygladac ale tak naprawde nie do konca.

Juz tego nie widzielismy ale z opowiadan siotry i zdjec zaczeli deskowac dach i zakladac pape.

http://foto2.m.onet.pl/_m/92f0a2a5dcbde462dbeb8525df39cca6,6,19,0.jpg

 

http://foto0.m.onet.pl/_m/6cbca3bcea7cd3e66574d3ad26ede3d4,6,19,0.jpg

 

http://foto0.m.onet.pl/_m/fc8f85de3ab6645f956f5a209708432c,6,19,0.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...