Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Budowanie a wakacjowanie


alfa36

Recommended Posts

Kończą się wakacje, smutno mi jakoś, bo po raz kolejny nigdzie nie wyjechaliśmy. Kiedyś znalazłam takie rozważania i wlasnie wysłalam je małżowi... szkoda tych lat, bo nie wrócą. My nie wakacjujemy, przynajmniej rodzinnie. Budowa, kłopoty ze zdrowiem małża. Wyjechalam z dzieckiem i dziadkami (na moje sczęście mają dzialkę nad pięknym jeziorem), wyjechalam dla dziecka (4 latek). A jak u Was?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyjechalam z dzieckiem i dziadkami (na moje sczęście mają dzialkę nad pięknym jeziorem), wyjechalam dla dziecka (4 latek). A jak u Was?

 

podobnie :(

Ja byłam w maju (kiedy to było...) z moją trójką nad morzem. Też wyjazd dla dzieci- wdychanie jodu itd.

Mój Ł. dużo w tym czasie zrobił na budowie, szkoda każdego dnia urlopu :(

W wakacje udało nam sie wyjechać na DWA DNI z racji rocznicy ślubu. To dopiero szaleństwo :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie też się zastanawiam, czy budowa jest tego warta. Co prawda budujemy drugie lato, a w kolejne już na pewno będziemy mieszkać, ale pewnie okaże się, że jeszcze dużo trzeba zrobić, więc.... pewnie znów nigdzie nie pojedziemy. U nas dochodzą jeszcze kłopoty ze zdrowiem małża i za rok małz będzie się rehabilitował. A ja nie lubię wypoczywać tylko z dzieckiem (wlasciwie to wtedy się męczę), nawet jeśli mamy gdzie jechac, że tak powiem "za pól darmo" (tylko piwa węcej pijemy niż w domu:)) 8)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie też się zastanawiam, czy budowa jest tego warta. Co prawda budujemy drugie lato, a w kolejne już na pewno będziemy mieszkać, ale pewnie okaże się, że jeszcze dużo trzeba zrobić, więc.... pewnie znów nigdzie nie pojedziemy. U nas dochodzą jeszcze kłopoty ze zdrowiem małża i za rok małz będzie się rehabilitował. A ja nie lubię wypoczywać tylko z dzieckiem (wlasciwie to wtedy się męczę), nawet jeśli mamy gdzie jechac, że tak powiem "za pól darmo" (tylko piwa węcej pijemy niż w domu:)) 8)

 

 

 

wypoczynek po za domem to dla mnie podstawa , nawet marny tydzień pozwala naładować akumulatory , gadanie że w domu na tarasie też można odpocząć, spędzić tak urlop to dla mnie bzdura, ja wypoczywam po za domem, odrywam się od codzienności, kuchni , sprzątania, gotowania ..........zmieniam otoczenie, po prostu wyjeżdżam........

 

poruszałam juz na tym forum temat wyrzeczeń kosztem budowy domu , wyszła z tego zażarta dyskusja

 

http://forum.muratordom.pl/wypruwanie-sobie-zyl,t82042.htm?highlight=wypruwanie%20%BFy%B3

 

 

ja wolę nie mieć w domu szpachlowanych ścian, płytek w łazience po 100 za metr, mebli w kuchni za 20 -50 tys ( takie to musza byc na całe życie) , armatury po 500 za sztukę czy kibla za 2 tys. i ooooogromnego kredytu na to wszystko.........a wole pojechać na super wypoczynek, nawet dwa razy w wakacje, na różne łikendowe wycieczki i inne przyjemności które musiałabym znacznie ograniczyć wydając na całe wyposażenie tyle ile niektórzy forumowicze................co innego jakbym na to wsztko miała gotówkę .........ale robić luksus za pieniądze z banku ....................to dla mnie lekka przesada.............jak zarobie kiedyś dużą kasę to zrobię generalny remont i wymienię wszystko ............jak na razie to dobre pomysły, trochę własnej pracy i tez może być dizajnersko...........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak.... jak zaczynam sobie narzekać, to małż mnie gasi, że przecież budujemy bez kredytu (choć jeszcze rok temu bylismy przekonani, że musimy go wziąć), że nawet mieszkanie zostawiamy dla prawie dorosłego domowego nastolatka (tu z pomocą przyszedł kryzys, po prostu ie opłaca nam się sprzedawać). No i ciułamy.... A zażartą dyskusję chętnie przeczytam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak.... jak zaczynam sobie narzekać, to małż mnie gasi, że przecież budujemy bez kredytu (choć jeszcze rok temu bylismy przekonani, że musimy go wziąć), że nawet mieszkanie zostawiamy dla prawie dorosłego domowego nastolatka (tu z pomocą przyszedł kryzys, po prostu ie opłaca nam się sprzedawać). No i ciułamy.... A zażartą dyskusję chętnie przeczytam.

2 tysiące nie majątek, wiekich rzeczy się za to nie zrobi na budowie, a na urlop już wystarczą.

Nie byłam na urlopie przez rok, jak trwała budowa. Ale głównie dlatego, że budowaliśmy bardzo szybko (6 miesięcy od pierwszego szpadla do przeprowadzki) i ciągle był sajgon. Już w następnym roku jednak urlop musiał być. Mimo braków parkietów, tarasu i wielu rzeczy, z których niektórych brak nadal... Szczególnie, że mąż po tej ekspresowej budowie był wykończony psychicznie i fizycznie.

Ale przyznam się, że jeżeli o mnie chodzi, to ja w tym roku nie miałam wcale ochoty na wyjazd. Po prostu ten dom, ogród zmienił moje proprytety, kiedyś siedziałam w pracy do 18, teraz o 15 jestem w domu, nawet jeżeli biorę pracę ze soba. Ambicje, gdzieś sobie poszły, wakacje zaczęłam właściwie wraz z wiosną, przed urlopem zdążyłam już solidnie odpocząć i wcale na wyjazd nie wyglądałam tak, jak dawniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My też nigdzie nie wyjechaliśmy. A na dodatek w lipcu przytrafiła nam się ogromna dziura finansowa. Panowie od okien nie wywiązali się z umowy, oknien nie zrobili a bez okien nie mogliśmy rozliczyć transzy kredytu. Za to rozpoczęły się prace z kolejnej transzy. Ludziom trzeba było zapłacić, pieniędzy nie było, bo bank nie da bez rozliczenia poprzedniej transzy, transzy rozliczyć nie można i był dramat. Rachunki były niepopłacone, obiady jak najtańsze i właściwie żyliśmy prawie powietrzem. Gdzie tu o wczasach myśleć.

W przyszłym roku też pewnie nigdzie nie pojedziemy bo nie będzie za co.

Czy u Was też faktyczne wydatki budowlane tak strasznie rozjeżdżają się z kosztorysem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ja mam dylemat ... bo fajnie jest wyjechać na urlop, ale w czasie urlopu przychodzą mi do glowy najwspanialsze pomysły do zastosowania w domu - przecierki, starocie, firanki, etc. etc. - i wtedy marzę o tym, żeby jak najszybciej wrócić spowrotem :lol:

lubię takie domowe urlopy ... można sobie posprzątać, pokręcić po domku, ech ... szkoda, że już wrzesień nadciąga ... chociaż jesień też pięknie wygląda z dzikim winem na stajence :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczęliśmy budowę akurat od jesieni, więc początku nie liczę. Prawie wszystko robimy własnoręcznie. W zeszłym roku prócz wydatków budowlanych Córcia szła do Komunii Św. Po kieszeni pociągło dodatkowo.

 

Nie musielismy odreagowywać budowy, ale komunię :roll: Zarządziłam wyjazd w góry i w ciągu 3 dni bylismy w Karpaczu. Wystarczyły 3 dni, aby wracać jak po tygodniu. Później jeszcze na wekend do rodzinki i niedzielne wypady nad wodę. Dało się odpocząć :wink:

 

W tym roku praktycznie stanęliśmy na głowie, żeby wyjechać. Głupie 4 dni, ale zawsze inne miejsce, inni ludzie, inna okolica. I miło jak pogoda dopisuje w takie wysępione z życia codziennego kilka dni :lol: Właśnie wróciliśmy.

 

Już jakis czas temu doszliśmy, z Dużym, do wniosku, że choć na kilka dni, na trochę, ale wszyscy i co roku musimy wyjechać.

Nie warto się zarzynać. Na cóż nam wszystkim piękne domy i eleganckie samochody, jeśli nie będziemy potrafili się tym cieszyć, bo nie będzie równowagi między pracą a wypoczynkiem i byciem z rodziną. Kiedyś trzeba ładować akumulatory :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No tak.... Co prawda udaje nam się wyjechac wspolnie w weekendy (dzięki rodzicom mającym domek nad jeziorem, dzięki wujostwu, ktorzy chętnie widzą nas na swoim jachcie nad jeziorem), ale jak slucham opowiesci znajomych o ich wakacyjnych wojażach, to robię się cosik zazdrosna. I marzę sobie. Też bym chciala ot tak, wziąść 5 tys i poszalec wakacyjnie (a znajomi zupelnie normalni, mieszkają w blokach i odkladają na wakacje, nowy samochod, ciuchy, imprezy). Tylko, ze tu pojawia się kolejny problem, oprocz pieniędzy. Ktoś musi dopilnować fachwcow, dowiesć material, no i odkladać urlop na samodzielne wykonanie ogrodzenia. A u nas jeszcze dodatkowy duzy problem.... małż za rok bedzie mial operację, ktora wyłączy go z pracy zawodowej na ok 3- 4 miesiące, a że małż jak pracuje ta zarabia, jak nie to.... no to postanowilismy, że jednak ta rehabilitacja będzie jak dlugo się da wlasnie kosztem urlopów (tego i przyszlorocznego). Mam tylko nadzieję, że uda nam się wprowadzić wiosną, a jak już będę mieszkać, to .... luzik.... kostką obłożę się za jakieś 5 lat:), firanki najwczesniej za 3:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My też nie wczasujemy. Ale staramy się urozmaicać swój wolny czas. W tym roku byliśmy w Szczyrku na jeden dzień, zrobiliśmy sobie pieszą wycieczkę, szukaliśmy jaskini lodowej, troche wypoczeliśmy. A ostatnio byliśmy zwiedzać zamek pszczyński. Jak na razie na więcej nas nie stać. Zresztą bardzo kochamy te nasze polskie klimaty. Sobota odpada, bo ciągle na budowie jesteśmy, w niedziele małżonek pracuje, o urlopie nawet nie może marzyć :(
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Za "chwilę"wyjeżdżamy na urlop.O maly włos zrezygnowalibyśmy z niego ale córka postawiła nas na nogi słowami: "macie zamiar podróżować o balkonikach i laskach?".Poskutkowało-jedziemy :D I powiem Wam,że po wpłacie kasy za tę wycieczkę poczuliśmy się jak po spowiedzi-tacy wolni i szczęśliwi w środku :D Pzdr.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Druga połowa chce jechać ale ja się opieram wiedząc, że w domu duzo jeszcze do zrobienia a pieniądze się kończą w zastraszającym tempie.

Nie wiem czy mógłbym swobodnie "wypoczywać" myśląc ile jest jeszcze do zrobienia i ile to będzie kosztowało.

Ale z drugiej strony.. czy warto się tym wszystkim przejmować..?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...