Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

zjazd do domu od A do Z


mikolayi

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 228
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

  • 3 weeks później...

to ja mam inne pytanie:

w moim projekcie jest wyszczególnione, że zjazd ma być z szarej kostki betonowej o wym. y x y. czy to oznacza, że nie mogę zrobić zjazdu z kostki granitowej? no i druga rzecz - zjazd jest prowadzony w pasie służebności - służebność 3,5m, z tego 3m droga. mam w projekcie zbudować 5m3 zbiornik na wodę opadową.... jak? stojący dom od zjazdu jest w odległości 6m. oznacza to, że musiałabym wykopać dziurę zaraz przy ścianie domu. w dodatku przebiega obok przyłącze gazu... czy da się coś z tym zrobić?

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ad1) o kwalifikowaniu zmian w projekcie decyduje projektant. Proponuję skontaktować się z projektantem i poprosić o wprowadzenie zmian do projektu już teraz lub na etapie wykonawstwa

ad2) pytanie o lokalizację zbiornika powinno być raczej skierowane do projektanta; rozumiem, że zbiornik bedzie lokalizowany na prywatnej działce. Nie potrafie odpowiedzieć na tak postawione pytanie. Sam zbiornik może być umieszczony pod nawierzchnią

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziękuję za odpowiedź. Problem jednak w tym, że projektant twierdzi, że jakiekolwiek ustępstwo spowoduje brak zgody na wykonanie. więc dlatego szukam informacji, co można zmienić, a co nie. jak mówi prawo, bo nasz zikit podobno nie z tych, z którymi można negocjować. :(

chyba po prostu poszukam innego projektanta i zrobimy nowy projekt...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Witam, Proszę o pomoc.

Otrzymałam z Mazowieckiego Zarządu Dróg Wojewódzkich pozwolenie na wykonanie zjazdu służącego jako tymczasowy. W piśmie określono przepustowość rury i rodzaj utwardzenia. Teraz mam zapytanie, czy do wykonania tymczasowego zjazdu potrzebny mi projekt, oraz jakie kolejne powinny być kroki, aby powstał wjazd tymczasowy zgodnie z literą prawa, oraz bez szalonych kwot finansowych? Bede wdzięczna za szybką odp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeśli w decyzji jest jednoznacznie zapisane, że zjazd ma być tymczasowy, to w mojej ocenie można wystąpić ze zgłoszeniem tymczasowego obiektu budowlanego, który po 120 dniach od rozpoczęcia prac należy rozebrać. Taki "projekt" do zgłoszenia może wykonać osoba bez uprawnień. W tym przypadku determinantem rozwiązań są zapisy wydanej decyzji

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Witam

 

W przypadku kiedy działka nie styka się z drogą publiczną, a dojazd do działki realizowany jest drogą nieutwardzoną prywatną (współwłasność) połączona z drogą publiczną, to na który zjazd powinienem uzyskać zezwolenie na lokalizację zjazdu? Na działkę czy na drogę wewnętrzną (współwłasność). Dodam, że droga wewnętrzna fizycznie nie istnieje, został tylko dokonany podział geodezyjny i uchwalony MPZP. Z góry dziękuję za odpowiedź.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

z drogami krajowymi to jest tak, że ogranicza się ich dostępność (liczbę zjazdów) by zwiększyć bezpieczeństwo poruszania się po nich. Jeśli masz decyzję GDDKiA na lokalizację zjazdu to, de facto, jest to decyzja dotycząca nowego zjazdu. Projekt należy wykonać i uzyskać pozwolenie na budowę zjazdu. Propozycja pani z GDDKiA by zamienić zapis w WZ z "istniejacy" na "projektowany" była bardzo dobra, bo otwierała drogę do szybszego załatwienia sprawy. Poza tym, może nieco opryskliwe to zabrzmiało, ale propozycja sprawdzenia przed zakupem czy działka ma zjazd czy nie też nie była taka "od czapy". Dostęp do drogi publicznej muszą mieć działki budowlane. Jeśli kupiłaś pole albo łąkę to akurat Twój kawałek wcale takiego zjazdu mieć nie musiał. W Twoim przypadku skończyło się szczęśliwie, bo GDDKiA uzgodniła nowy zjazd. Czasem jednak zdarza się, że zarządca drogi odmawia i wtedy dopiero jest kłopot.

 

pozdrawiam i powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 weeks później...

Witam,

mam pytanie czy jest zdefiniowany gdzieś w prawie "zjazd dotychczas istniejący" (Dz.U. 1985 Nr 14 poz. 60 Art.29 ust.2. W przypadku budowy lub przebudowy drogi budowa lub przebudowa zjazdów dotychczas istniejących należy do zarządcy drogi.). Czy zjazd na łąkę z drogi publicznej, który jest jedynie wyjeżdżonym kawałkiem ziemi można traktować jako "dotychczas istniejący"? Czy zarządca drogi przy przebudowie drogi może odmówić wykonania takiego zjazdu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w kwestii formalnej powyżej. W kwestii "życiowej" jest też tak, że podczas sporządzania projektu przebudowy drogi można się dogadać z jej zarządcą i zarzadca wykona umocnienie takiego zjazdu, który "jest, ale go nie ma" Czasem też jest tak, że zarzadca zleca projektantowi wykonanie zjazdów do wszystkich dzialek wzdłuż drogi. Warto po prostu najpierw zapytać
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Witam.

Mam takie pytanie odnośnie przebudowy istniejącego zjazdu.

Moja działka powstała w wyniku podziału jednej działki i na mojej działce istnieje droga dojazdowa (służebność) do działki za mną. Moja działka z przodu graniczy z drogą powiatową. Dostałem pismo od zarządu dróg że muszę przebudować zjazd na działkę bo w czasie wizji lokalnej stwierdzili wzdłuż drogi rów. Droga (służebność) po której bedę dojezdzał do działki istnieje 60 lat i od mniej więcej tylu lat nie było wzdłuż mojej działki rowu. Wyżej równolegle też nie ma rowu, dopiero poniżej jest. Czy ja muszę przebudowywać wjazd na działkę który istnieje kilkadziesiąt lat? i dlaczego ja muszę a sasiad (teściowa)za mna spokojnie wjezdza po tej samej drodze na swoją działkę?? Czy ZD ma razję każać mi robić mostek jak nie ma rowu?

Proszę o odpowiedz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
  • 3 weeks później...

Zjazd indywidualny z drogi wojewódzkiej - case study

Witam,

na początek nowego roku chciałabym opisać naszą historię o budowie zjazdu na naszą działkę z drogi wojewódzkiej. Historia ta kosztowała nas wiele nerwów, czasu spędzonego w urzędach i "wiszeniu na telefonach" do kierownika budowy, projektanta oraz urzędników.

Otóż rok temu, po zakończonej budowie domu, zabraliśmy się za załatwianie formalności związanych z budową nowego zjazdu na działkę, na której stoi nasz dom. Stary zjazd, zrobiony jeszcze za czasów poprzednich właścicieli działki służył nam podczas budowy ale zgodnie z nowymi warunkami zagospodarowania musieliśmy wybudować nowy (tak się złozyło że garaż jest z zupełnie innej strony niż stary wjazd i chcąc nie chcąc nowy był koniecznością). Mieliśmy pecha (chociaż może to jest za mało dosadne słowo na określenie tego co zaczęło się dziać już przy pierwszej próbie uzyskania pozwolenia na budowę nowago zjazdu). W styczniu 2011 urzędnicy w starostwie powiatowym, do którego udaliśmy się w po pozwolenie na budowę poinformowali nas, że właśnie zmieniły się przepisy i oni tego już nie załatwiają a my mamy sobie iść z tym fantem do urzędu wojewódzkiego. Poszliśmy.

Na dzień dobry w Urzędzie Wojewódzkim w Warszawie otrzymaliśmy informacje (ustne) że nasz wniosek jest niekompletny tzn. projekt zjazdu ma UWAGA: nieczytelnie oznakowane strony, źle sformułowane opisy map (!) i tytuł wniosku (!) oraz mamy sami dowiedzieć się czy potrzebne nam będzie pozwolenie wodno - prawne na rów w pasie drogowym na którym będzie zjazd. Dodam że rów nie jest rowem melioracyjnym tylko drogowym i kończy się na naszej działce - sąsiedzi rowu nie mają (i na mapach i w rzeczywistości). Uzupełniliśmy dokumentację łacznie z uzyskaniem pozwolenia wodno - prawnego. Taka sytuacja powtarzała się do maja 2011 roku za każdym razem podczas próby składania dokumentów u wojewody mazowieckiego wyszukiwano nam kolejne zagwozdki które musieliśmy donosić (łącznie z wszystkimi możliwymi papierami projektanta - który zrobił wielkie oczy na wymagania urzedników bowiem nawet na budowę ogromnych inwestycji nigdy nie bawił się w taką papierologię). Decyzję administracyjną o pozwoleniu na budowę zjazdu indywidualnego otrzymaliśmy pod koniec sierpnia 2011! (ani dnia krócej niz jest to zapisane w kpa!!!!!!). Wszystkie dokumenty musiał odbierać osobiście mój mąż ponieważ: UWAGA: decyzja jest wydana na niego a ponieważ nie mamy w dowodach tego samego adresu to w sumie nie wiadomo czy jesteśmy małżeństwem. !!!!:) - słowa urzędniczki:) - uprzedzając ewentualne pytania podkreślę że wszystkie dokumenty zawoziliśmy i odbieraliśmy z urzędów sami aby nie tracić czasu na drogę pocztową. Podczas odbioru pozwolenia, Pani w Urzedzie Wojewódzkim w Warszawie poinformowała nas, że teraz możemy juz przystąpić do budowy, ale zapomniała (lub nie chciała) dodać że Urząd Wojewódzki w Warszawie musi nam jeszcze ostęplować dziennik budowy, a całą budowę musimy zgłosić do Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego łącznie z kolejną stertą papierów i zatrudnieniem kierownika budowy. Dzięki determinacji udało się nam szybko załatwić wszystkie formalości wymagane przez Inspektorat. Budowa naszego zjazdu indywidualnego (wraz z ok 20 metrowym podjazdem) trwała 2, 5 dnia!!!:)

Zaskoczyli nas pracownicy Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego w Warszawie informując nas, że decyzja Urzedu Wojewódzkiego jest błędna (za późno na odwołania, zresztą nie wiem jak długo byśmy jeszcze czekali odwołując się) i nie jest nam potrzebne uzyskanie pozwolenia na użytkowanie zjazdu (taki mamy zapis w decyzji) tylko musimy u nich zgłosić zwyłe zakończenie budowy. Ponadto (to juz chyba jest wątek najbardziej humorystyczny) jeśli chcielibyśmy uzyskać takie pozwolenie na użytkowanie (niezbędne zdaniem Wojewody Mazowieckiego) musielibyśmy posiadać papiery odbioru od UWAGA: straży pożarnej i sanepidu:) !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

I oto nadszedł koniec 2011 roku. Papiery załatwione. Nerwy skołatane. Ale jesteśmy szczęśliwymi posiadaczami legalnego wjazdu z drogi wojewódzkiej no i oczywiście domu. Nowe idzie....miejmy nadizeję że lepsze:)

A w sumie do wydania pozwolenia na budowę naszego zjazdu potrzebowaliśmy opinii (papierów) 9 urzędów:

1 Urzad Gminy

2 Starostwo Powiatowe

3 Urzad Marszałkowski - organizacja ruchu

4 Urzad Wojewódzki w Warszawie

5 Komenda Policji - organizacja ruchu

6 Mazowiecki Zarząd Dróg centarala

7 Mazowiecki Zarząd Dróg - rejon

8 Wojewódzki Zarzad Melioracji i Urzadzeń Wodnych

9 Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego

 

Całą tą historię i tak opisałam w dużym skrócie nie wdając się w szczegóły o takich kuriozach jak np. załatwianie potwierdzenia do potwierdzenia, niezliczonej ilości kopii, podpisów, stempli, upoważnień i innych bzdur. Zdajemy sobie sprawę, że praca urzednicza też do najlżejszych nie należy, zmiana przepisów powoduje chaos i odsyłanie interesantów od Annasza do Kajfasza, ale nasza historia jest doskonałą ilustracją bałaganu, przez który trzeba przebrnąć starając się coś legalnie wybudować (budowa naszego domu to był przy tym pikuś).

Nasza rada dla osób starajacych się o budowę zjazdu z drogi wojewódzkiej (przynajmniej w województwie mazowieckim):

Zdecydowanie najtrudniej było cokolwiek załatwić w Mazowieckim Urzędzie Wojewódzkim: warto przygotować się psychicznie na wizytę w Wydziale Infrastruktury i Środowiska, jeśli urzędnicy wynajdują jakiekolwiek braki w naszej dokumentacji żądać pisemnego wykazu co nalezy jeszcze donieść i nie łudzić sie że złożymy idealny wnisek (jest duże prawdopodobieństwo że Pani która będzie go przyjmować nie spodoba się np kolor papieru!). Zapierać się ścian i żądać wytłumaczenia wszystkich najdrobniejszych rzeczy zwiazanych z naszym wnioskiem. Warto upewnić się kto może odebrać decycję bo może okazać się że żona/mąż potrzebują specjalnego upoważnienia. No i chodzić, chodzić, chodzić w sprawie naszych papierów!!!!!

A przede wszystkim duuuuuuuużżżżżżżżoooooooo cierpliwości!!:)

Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!

A w załączeniu nasz zjazd z drogi (tuż po jego wykonaniu) z dokumentacją na miarę autostrady:)

 

Pozdrawiam

Leśniczka

<a href=http://images37.fotosik.pl/1257/6f253073c22f83a9med.jpg' alt='6f253073c22f83a9med.jpg'>

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak na marginesie, czy jezdnia drogi wojewódzkiej ma krawężniki ? na pierwszy rzut oka zjazd jest wykonany niezgodnie z obowiązującym rozporządzeniem :) pozdrawiam :)

a tak na poważnie czasem nadmierne dbanie o swoje sprawy może być przyczynkiem wielu kłopotów. Czytając tę historię już za drugim razem wysłałbym dokumentację pocztą. Konieczność wpisywania podstawy prawnej w wezwaniach do uzupełnienia często dostatecznie mocno studzi zapędy urzędników do wystosowywania nadmiernej ilości tychże :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...