Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Czy to koniec zwykłych żarówek???


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 185
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

czyli to produkt z serii najtańszy, z 10 kupionych 5 spali się tuż po wkręceniu, a pozostałe 5 nigdy nie zaświeci

 

Twoja teoria w praktyce zawodzi. Kupuję je od kilku lat, służą dobrze. Obok na półce zresztą leżą OSRAMY, chociaż 50 groszy droższe, to wciąż tanie.

 

Nie wiem czy do Ciebie dotarło, ze nawet gdyby te żarówki rozdawano za darmo, to nie opłaca się ich stosować przy obecnych cenach energii elektrycznej.

 

A czym się różni tani szajs od porządnych marek można zobaczyć choćby na poniższym przykładzie, trochę z innej półki ale wciąż z branży oświetleniowej:

 

http://www.boschauto.pl/index.php?option=com_docman&task=doc_view&gid=14

 

Ja to przerabiałem parę razy przy kupnie różnych oświetleń halogenowych. Do zestawu były załączane "gratis" żarówki no name. Po 2-3 miesiącach wszytkie zawsze szlag trafiał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi żarówka OSRAM (chyba to jest dobra marka) spaliła się po 6 miesiącach. Nie zwróciła się. To tyle w temacie oszczędności.

 

Swoją drogą to jest ciekawe zjawisko dla badaczy praw Murphy'ego. Zwolennikom nowych technologii świetlówki działają bez problemu. Przeciwnikom palą się po kilku miesiącach za to żarówki no name świecą im latami :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Pan Gwiazdowski to kolejny niedouczony idiota internetowy. Te "10 razy tyle energii" zużyte do produkcji świetlówki to około 1-2 kWh, podczas gdy 100W żarówka podczas swoich nominalnych 1000h pracy zużyje o 75-80 kWh więcej od porównywalnej świetlówki. Aby tę różnicę w energii el. wyprodukować i dostarczyć , potrzeba ok. 23 kilo węgla podczas spalania którego dostanie się do atmosfery ponad 3 mg rtęci i cała masa innego syfu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy do Ciebie dotarło, ze nawet gdyby te żarówki rozdawano za darmo, to nie opłaca się ich stosować przy obecnych cenach energii elektrycznej.

 

[..]

 

Ja to przerabiałem parę razy przy kupnie różnych oświetleń halogenowych. Do zestawu były załączane "gratis" żarówki no name. Po 2-3 miesiącach wszytkie zawsze szlag trafiał.

 

Przykro to pisać, ale najwyraźniej to ty jesteś kolejnym "idiotą internetowym", który:

 

1. Wie lepiej co dla innych jest opłacalne

2. Wie lepiej jak spisują się żarówki stosowane przez innych

 

Odnośnie pkt 1 czekam na udowodnienie twojej, w moim przypadku całkowicie absurdalnej, tezy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem czy do Ciebie dotarło, ze nawet gdyby te żarówki rozdawano za darmo, to nie opłaca się ich stosować przy obecnych cenach energii elektrycznej.

 

[..]

 

Ja to przerabiałem parę razy przy kupnie różnych oświetleń halogenowych. Do zestawu były załączane "gratis" żarówki no name. Po 2-3 miesiącach wszytkie zawsze szlag trafiał.

 

Przykro to pisać, ale najwyraźniej to ty jesteś kolejnym "idiotą internetowym", który:

 

1. Wie lepiej co dla innych jest opłacalne

2. Wie lepiej jak spisują się żarówki stosowane przez innych

 

Odnośnie pkt 1 czekam na udowodnienie twojej, w moim przypadku całkowicie absurdalnej, tezy.

 

Jak przykro to najlepiej nie pisać :wink: Ja Ciebie kolego idiotą nie nazywałem. Możesz sobie darować epitety bo ja na takie rzeczy jestem odporny.

 

W kwestii powyższych tez, to Ty je postawiłeś a nie ja, więc nie bardzo rozumiem dlaczego mam je udowadniać.

 

Co do Twojego przypadku, to jak się domyślam, nie wiem czy słusznie, chodzi o to, że zamierzasz wykorzystywać energię cieplną generowaną przez żarówki do ogrzewania domu. To oczywiście poprawia bilans ale nadal z wyliczeń wychodzi że się nie opłaci. Po pierwsze światła używasz przez cały rok a sezon grzewczy trwa pół roku. Po drugie żarówki umieszczone wysoko ogrzeją Ci głównie okolice sufitu a rekuperator odzyska nie więcej niż 60-70% ciepła uciekającego przez kanały wentylacyjne. Jakoś nie wierzę aby udało się wykorzystać więcej niż 50% tej energii.

 

Ale domek bardzo ładny :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

swoją drogą są świetlówki dające światło o właściwszej barwie niż tradycyjne żarówki?

 

To zależy co rozumiemy przez właściwszą barwę:

 

2000 K - barwa światła świeczki

2800 K - barwa bardzo ciepłobiała (żarówkowa)

3000 K - wschód i zachód Słońca

3200 K - barwa światła żarowego lamp studyjnych

4000 K - barwa biała

5000 K - barwa chłodnobiała

5500 K - barwa dzienna

10000-15000 K - barwa czystego niebieskiego nieba

28000-30000 K - błyskawica

 

Są dostępne 2700K, 2800K, 6000K...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do kitu z tą temperaturą barwową. Jestem na to uczulony, mam swoje przyzwyczajenia, potrzebuję dużo, dobrego (nawet jeśli to moja subiektywna ocena i przyzwyczajenie) światła. Wydałem kilkaset PLN za różne "żarówki" (tzn. świetlówki kompaktowe) szukając tej właściwej barwy. Wszystkie 2700K, teoretycznie najbardziej zbliżone, z tych dostępnych, do klasycznej żarówki. Notabene inne są trudno dostępne, przynajmniej w E27. Każda świeciła znacząco inaczej (tzn. wybierałem różnych producentów, różne modele itp.). Owszem, lepiej niż kiedyś masowo wciskane 4000K, ale w zasadzie żadna tak jak klasyczna. Jakiś philips za dwadzieścia kilka zł jest prawie, prawie. Ale i tak ma swoje wady. Rozmiar, prędkość rozgrzewania (wydaje mi się w dodatku, że czym lepsza jak dla mnie barwa, tym gorzej z tempem osiągania odpowiedniej sprawności). Żona chce zabić jak wystają z klosza lampy. Jak znajdę inną, krótszą - to zaś barwa nie ta. Albo czas nagrzewania. I tak dalej. No i jeszcze jest wskaźnik oddawania barw Ra=100 dla żarówki klasycznej, zwykle 80 dla kompaktowej.

 

Oświetlenie domów to optymistycznie licząc kilka procent energii zużywanej globalnie. A stosunek pewnie będzie maleć, bo oświetlenia nam tak dużo nie przybywa, za to urządzeń elektrycznych i owszem. Możemy zminimalizować zużycie na oświetlenie w domu o 99% i nie wiele to zmieni. A argumenty o CO2 to już w ogóle są śmiechu warte. Bajki dla naiwnych. Wierzcie sobie w co chcecie, ale odczepcie się od porządnych ludzi :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do kitu z tą temperaturą barwową. Jestem na to uczulony, mam swoje przyzwyczajenia, potrzebuję dużo, dobrego (nawet jeśli to moja subiektywna ocena i przyzwyczajenie) światła. Wydałem kilkaset PLN za różne "żarówki" (tzn. świetlówki kompaktowe) szukając tej właściwej barwy. Wszystkie 2700K, teoretycznie najbardziej zbliżone, z tych dostępnych, do klasycznej żarówki. Notabene inne są trudno dostępne, przynajmniej w E27. Każda świeciła znacząco inaczej (tzn. wybierałem różnych producentów, różne modele itp.). Owszem, lepiej niż kiedyś masowo wciskane 4000K, ale w zasadzie żadna tak jak klasyczna. Jakiś philips za dwadzieścia kilka zł jest prawie, prawie. Ale i tak ma swoje wady. Rozmiar, prędkość rozgrzewania (wydaje mi się w dodatku, że czym lepsza jak dla mnie barwa, tym gorzej z tempem osiągania odpowiedniej sprawności). Żona chce zabić jak wystają z klosza lampy. Jak znajdę inną, krótszą - to zaś barwa nie ta. Albo czas nagrzewania. I tak dalej. No i jeszcze jest wskaźnik oddawania barw Ra=100 dla żarówki klasycznej, zwykle 80 dla kompaktowej.

 

Oświetlenie domów to optymistycznie licząc kilka procent energii zużywanej globalnie. A stosunek pewnie będzie maleć, bo oświetlenia nam tak dużo nie przybywa, za to urządzeń elektrycznych i owszem. Możemy zminimalizować zużycie na oświetlenie w domu o 99% i nie wiele to zmieni. A argumenty o CO2 to już w ogóle są śmiechu warte. Bajki dla naiwnych. Wierzcie sobie w co chcecie, ale odczepcie się od porządnych ludzi :)

 

Ja też właśnie.

Ale wpadłem na taki pomył. Tam gdzie najdłużej przebywam i pracuję mam żyrandol na 4 żarówki na mały gwint E14. I w nim 3 świetlówki Philips Genie 11W (oznaczenie barwy 827) dość przyjemne i jedną standardową żarówkę 30stke chyba. Barwy się mieszają i są przyjemniejsze dla oka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja Ciebie kolego idiotą nie nazywałem. Możesz sobie darować epitety bo ja na takie rzeczy jestem odporny.

To dobrze, chociaż łatwo jednak obrzucasz nimi innych - bezpośrednio lub pośrednio.

 

1. Wie lepiej co dla innych jest opłacalne

 

Odnośnie pkt 1 czekam na udowodnienie twojej, w moim przypadku całkowicie absurdalnej, tezy.

 

W kwestii powyższych tez, to Ty je postawiłeś a nie ja, więc nie bardzo rozumiem dlaczego mam je udowadniać.

 

Czyje to słowa, te poniżej? Przecież nie moje?

 

Nie wiem czy do Ciebie dotarło, ze nawet gdyby te żarówki rozdawano za darmo, to nie opłaca się ich stosować przy obecnych cenach energii elektrycznej.

 

Zgadzam się co do części wywodu, że tylko część (znaczna) energii cieplnej z tych żarówek będzie wykorzystana do skutecznego ogrzania domu. Jednak pominąłeś znaczący czynnik - różnicę w cenie pomiędzy żarówkami a świetlówkami kompaktowymi.

 

Mam również złe doświadczenie z żywotnością tych ostatnich. Nie wiem, może karma taka albo złe fluidy?

 

Ale domek bardzo ładny :)

Dzięki ;)

 

Zresztą... nieważne, Polak potrafi!

 

http://img297.imageshack.us/img297/2585/58885.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Zgadzam się co do części wywodu, że tylko część (znaczna) energii cieplnej z tych żarówek będzie wykorzystana do skutecznego ogrzania domu. Jednak pominąłeś znaczący czynnik - różnicę w cenie pomiędzy żarówkami a świetlówkami kompaktowymi.

 

Mam również złe doświadczenie z żywotnością tych ostatnich. Nie wiem, może karma taka albo złe fluidy?

 

 

Ok, policzę raz jeszcze ze szczegółami.

 

Porównujemy jeden punkt świetlny gdzie alternatywą jest żarówka 100W o strumieniu 1340 lumenów i sprawności 5% oraz świetlówka kompaktowa 21W o strumieniu 1400 lumenów i sprawności 30%.

 

Moc zużyta na ciepło dla obu to odpowiednio 95W i 14,7W. Zakładam, że do celów ogrzewania uda się odzyskać średnio 50% wyemitowanej energii – dlaczego tyle wyjaśniałem w poście powyżej.

 

Zatem moc zużyta na ogrzewanie to odpowiednio 47,5W i 7,35W.

Pozostałą zużytą moc, odpowiednio 52,5W i 13,65W liczymy do kosztów oświetlenia.

 

Zakładam, że świetlówka będzie pracowała przez 3000 godzin - połowę czasu deklarowanego przez producenta.

 

W tym czasie oba źródła zużyją do celów oświetlenia odpowiednio 157,5 kWh i 40,95 kWh.

 

Zakładam cenę 1kWh = 50gr – tyle obecnie wychodzi mi cena 1kWh w G11 kupowana w ZEWT. Należy przypuszczać, że średnia z najbliższych kilku lat gdziekolwiek w Polsce będzie znacząco wyższa.

 

Koszt zużytej energii to odpowiednio 78,75 zł i 20,48 zł.

 

Koszt żarówek to 3*1zł=3zł dla tradycyjnej żarówki o czasie pracy 1000h i 20zł dla świetlówki.

 

Łączne koszty w porównywanym okresie to 81zł75gr dla żarówki i 40zł48gr dla świetlówki. Wybór świetlówki daje oszczędność 41zł28gr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Łączne koszty w porównywanym okresie to 81zł75gr dla żarówki i 40zł48gr dla świetlówki. Wybór świetlówki daje oszczędność 41zł28gr.

Dziękuję, że chciało ci się dokładnie to liczyć.

 

Jeżeli mógłbyś jeszcze wskazać świetlówki kompaktowe z Ra > 90 i temp. barwową 2700-4000, a zastanowię się nad ich przetestowaniem. Świetlówek liniowych nie mam problemu odnaleźć z takimi parametrami, z kompaktowymi jest trudniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...