Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Będzie gorzej ?


Olenia_Decop

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 114
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Wykresiki to nie moja specjalność.... ALE .........

Dziennik Gazeta Prawna w art. z 6x 2009 (nr 195) napisał :

 

Polska jest o krok od dołączenia do grupy najbogatszych państw świata - wynika z opublikowanego wczoraj przez ONZ najnowszego rankingu zamożności na świecie .

Elitarny klub liczy na razie 38 państw.W każdym z nich indeks rozwoju społecznego przekracza 0,9 ,czyli jest bardzo bliski ideału ,który wynosi 1 . Jednak w 2007 roku (to najnowsze dane )Polska osiągnęła wskaźnik 0,88 punktu i znalazła się na 41 pozycji na liście najlepiej rozwiniętych państw globu,

wyprzedzając aż 140 innych państw.

 

No i co mamy potencjał ? :D

 

Czyli raz na wozie raz pod wozem. Teraz to nas Bank of America wskazuje jako siłę napędową europejskiej gospodarki i zwiększa prognozę PKB dla Polski do 3,5 na 2010. Chyba już postraszyli i pora na jakieś wzrosty.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
kryzys u nas sie nie udał i na razie nie ma w planach nowego ;)

 

Ja widzę, że pan (pani) nie czyta żadnych wiadomości gospodarczych. Gigantyczna dziura budżetowa, malejąca liczba podatników, starzejące się społeczeństwo... Oraz obłękańcze piania Wzrostowskiego o "wzroście" oraz "bezpiecznej oazie".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kryzys u nas sie nie udał i na razie nie ma w planach nowego ;)

 

Ja widzę, że pan (pani) nie czyta żadnych wiadomości gospodarczych. Gigantyczna dziura budżetowa, malejąca liczba podatników, starzejące się społeczeństwo... Oraz obłękańcze piania Wzrostowskiego o "wzroście" oraz "bezpiecznej oazie".

 

 

 

Bo kryzys nie bierze się z czytania i słuchania wiadomości tylko ze znacznego spadku produkcji i sprzedaży, a to jak na razie u nas nie nastąpiło. To, że gdzieś u kogoś jest gorzej, a u kogoś lepiej kryzysu jeszcze nie stanowi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Bo kryzys nie bierze się z czytania i słuchania wiadomości tylko ze znacznego spadku produkcji i sprzedaży, a to jak na razie u nas nie nastąpiło.

 

Ok. Jak rozumiem, twierdzi pan, że nie było u nas kryzysu, tak? Co to jest w takim razie znaczny spadek produkcji? Bo mieliśmy w niektórych miesiącach roku 2009 w niektórych branżach spadek produkcji o 20-30% (rok do roku). Obecnie mamy faktycznie odbicie, ale w samym wrześniu mimo wzrostu m/m, w skali rok do roku wciąż produkcja była mniejsza niż rok temu.

 

Co więcej, jakim cudem posiadanie zadłużenia 600 mld złotych, dziury budżetowej największej chyba w historii Polski, niekorzystnej struktury demograficznej, niekorzystnego stosunku emigranci/imigranci, braku woli przeprowadzenia reform - jakim cudem te wszystkie czynniki mogą nie prowadzić do kryzysu w ciągu najbliższej dekady?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Bo kryzys nie bierze się z czytania i słuchania wiadomości tylko ze znacznego spadku produkcji i sprzedaży, a to jak na razie u nas nie nastąpiło.

 

Ok. Jak rozumiem, twierdzi pan, że nie było u nas kryzysu, tak? Co to jest w takim razie znaczny spadek produkcji? Bo mieliśmy w niektórych miesiącach roku 2009 w niektórych branżach spadek produkcji o 20-30% (rok do roku). Obecnie mamy faktycznie odbicie, ale w samym wrześniu mimo wzrostu m/m, w skali rok do roku wciąż produkcja była mniejsza niż rok temu.

 

Co więcej, jakim cudem posiadanie zadłużenia 600 mld złotych, dziury budżetowej największej chyba w historii Polski, niekorzystnej struktury demograficznej, niekorzystnego stosunku emigranci/imigranci, braku woli przeprowadzenia reform - jakim cudem te wszystkie czynniki mogą nie prowadzić do kryzysu w ciągu najbliższej dekady?

 

 

 

Po pierwsze nie "Pan" bo się obrażę :)

Z produkcją tak już jest, że raz spada, a raz rośnie. Zależy to również od branży. Niektóre mają produkcję sezonową i poza sezonem spada znacznie więcej, a nikt nie mówi o kryzysie.

Po drugie ten spadek (dyskusyjna wielkość, ale faktu nie neguję) nastąpił po sporo większym wzroście w krótkim czasie.

Problemem jest kwestia definicji kryzysu. Nie jest ona jasna, ale najprościej można bazować na wzroście gospodarczym. Jeśli jest on dodatni (a tego nikt nie neguje) to wg mnie nie można mówić o kryzysie. Po kilku latach tak szalonego wzrostu nie zdziwiłbym się delikatnym spadkiem, ale jak na razie on nie nastąpił.

Dziura budżetowa i demografia może doprowadzić do kryzysu, ale nie musi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a wg mnie wszystko zalezy od tego jak dane dane zostana przedstawione...

 

no bo niby mamy wzrost gospodarczy prawda? ale z drugiej strony dynamika wzrostu gospodarczego jest ujemna (cus nam spadlo) co mozna zinterpretowac ze jak nam cos spada to jest kryzys...? nie mowiac juz o branzach, ktore jak jest kryzys to maja ponadprzecietne zyski oraz o zwyklych zjadaczach chleba, ktorzy o boomie czy kryzysie dowiedza sie z komiksu "Super express" albo "Fakt"... ech... media rzadza naszymi umyslami... i nawet Obama moze zostac przedstawiony jako "Ostatnia nadzieja bialych" :) (PS za chwile Barbossa wyskoczy ze jestem rasista :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a wg mnie wszystko zalezy od tego jak dane dane zostana przedstawione...

 

no bo niby mamy wzrost gospodarczy prawda? ale z drugiej strony dynamika wzrostu gospodarczego jest ujemna (cus nam spadlo) co mozna zinterpretowac ze jak nam cos spada to jest kryzys...? nie mowiac juz o branzach, ktore jak jest kryzys to maja ponadprzecietne zyski oraz o zwyklych zjadaczach chleba, ktorzy o boomie czy kryzysie dowiedza sie z komiksu "Super express" albo "Fakt"... ech... media rzadza naszymi umyslami... i nawet Obama moze zostac przedstawiony jako "Ostatnia nadzieja bialych" :) (PS za chwile Barbossa wyskoczy ze jestem rasista :)

 

 

A to oznacza, że tempo wzrostu spadło, a nie jakieś wskaźniki. Dla uproszczenia to nie rośnie tak szybko jak kiedyś, ale i tak rośnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak, ja to rozumiem... ale np czesc handlowcow ma pensje uzalzenione od tempa wzrostu sprzedazy!!! (nie pytaj mnie czemu tak sie zgodzili!) no i jak im dynamika sprzedazy spadla, to i premie spadly, mimo ze wolumen sprzedazy ciagle rosnie... masakra...

 

a "logika" jest taka: skoro kiedys roslo o 6% a teraz rosnie o 1% czyli rosnie slabiej, czyli w zasadzie nei rosnie ale spada, jest gorzej, czyli jest kryzys, aaaaa!!!!! :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...