Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Królowie szos


zielony_listek

Recommended Posts

 

Bratki, czy Ty masz prawo jazdy? To co piszesz jest zupelnie oderwane od rzeczywistości. W ten sposób w całej Polsce by trzeba wprowadzic ograniczenie do prędkości 5 km/h, żeby było bezpiecznie, a chyba nie do końca o to chodzi.

 

Zawsze staram się jeździć ostroznie i przewidywać, uważam nie tylko na pieszych, ale na rowerzystów i motocyklistów - wiem, że ich blacha nie chroni.

Ale widziałam kilka takich akcji, że głowa mała.

 

Koledze rodzinka wyleciała przed maske (do autobusu biegli), wcale szybko nie jechał, tylko że rozpierzchli mu się na wszystkie strony, ledwo ich powymijał koncząc na drzewie.

Na moich oczach staruszka wyszła zza autobusu prosto pod maske, nie zadała sobie trudu rozejrzenia się, kierowca nie miał szans jej widzieć, nie wiem jakim cudem wyhamował.

Czy to tak cieżko zrozumiec, że jak się kierowcy wyskoczy zza winkla to on nie ma nas jak zauważyć?

 

Inna staruszka w ulewie, na czerwonym wybiegła! przed samochód, facet ja ominął, ale wpadł w poslizg.

Czy to cięzko poczekac na zielone? Czy to ciężko domysleć się, że na mokrej powierzchni trudniej się hamuje???

 

I kto to widzial, żeby czteroletnie dziecko samo po ulicach biegało!!!

 

Żebysmy się źle nie zrozumiały, ja nie jestem przeciwko pieszym, jak najbardziej trzeba jeździć ostroznie. Ale poza "obszarem zamieszkania" (gdzie pieszy faktycznie jest świętą krową i wolno mu praktycznie wszystko), to pieszy tez powinien uzywac mózgu.

 

zielony listku. Prawko mam i jezdze duzo, choc faktycznie raczej w miescie, bo... za miastem to nie na moje nerwy. :wink:

 

Natomiast przytoczone przez Ciebie przykłady (oprócz pieszej na czerwonym świetle) to kolejno przykłady błędów kierowcy - ze staruszką zza autobusu na czele. :evil:

 

Jak miałam prawko trzy miesiące to też klęłam na staruszki, że przecież na oblodzonej osiedlowej uliczce nie wyhamuję. Prawda jest jednak taka, że ja muszę znać drogę hamowania mojego auta, a staruszka - nie. Kropeczka. Wytrząsanie się, że jej trudno zrozumieć... well możesz jeszcze się dziwić, że staruszka nie umie sobie sformatować dokumentu w wordzie albo wymienić softwaru w komórce.

 

Na koniec - relacja między pieszym a kierowcą jest silnie zależna od południka, na którym będziemy ich obserwować (oraz równoleżnika). Wierz mi - widziałam zarówno gonienie z trąbieniem pieszych na pasach, jak i samochody zatrzymujące się zanim pieszy zacznie myśleć czy chce przejść na drugą stronę. Oba casusy jako norma obyczajowa w danym kraju. Który Ci się bardziej podoba ? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 254
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Gość M@riusz_Radom
bratki coś z Twoja znajomością kodeksu drogowego jest nie tak, bo wchodzenie na jezdnię zza stojącego pojazdu jest zabronione...

 

No ale to po to jest napisane, aby wyciągać zza krat dzieci Policjantów.. Bo dzieci polityków mają inną furtkę w prawie ;)

 

Coby się Bratki jeszcze bardziej nie zdziwił, że pieszy ma jakieś obowiązki, to podrzucę taką oto lekturę :

 

Obowiązki pieszego :

- obowiązek korzystania z chodnika lub drogi dla pieszych,

 

- korzystanie z pobocza w razie braku chodnika lub drogi dla pieszych,

 

- poruszanie się lewą stroną jezdni w przypadku braku pobocza lub, gdy nie można z niego korzystać,

 

- w przypadku poruszania się jezdnią, ustępowanie pierwszeństwa nadjeżdżającemu pojazdowi,

 

- przekraczanie jezdni tylko w miejscach do tego przeznaczonych ( przejścia dla pieszych ),

 

- ustępowanie pierwszeństwa pojazdom w sytuacji przekraczania jezdni poza przejściem dla pieszych, w miejscach, gdzie zezwalają na to przepisy,

 

- używanie elementów odblaskowych,

 

- obowiązek korzystania z przejścia dla pieszych podczas przechodzenia przez jezdnię na obszarze zabudowanym, na drodze dwujezdniowej lub po której kursują tramwaje,

 

- obowiązek korzystania z przejść podziemnych i nadziemnych dla pieszych.

 

 

zakazy obowiązujące pieszych :

 

- zakaz wchodzenia na jezdnię bezpośrednio przed jadący pojazd, w tym również na przejściu dla pieszych,

 

- zakaz wchodzenia na jezdnię spoza pojazdu lub innej przeszkody ograniczającej widoczność drogi,

 

- zakaz przechodzenia przez jezdnię w miejscu o ograniczonej widoczności drogi,

 

- zakaz zwalniania kroku lub zatrzymywania się bez uzasadnionej potrzeby podczas przechodzenia przez jezdnię lub torowisko,

 

- zakaz przebiegania przez jezdnię,

 

- zakaz chodzenia po torowisku,

 

- zakaz wchodzenia na torowisko, gdy zapory lub półzapory są opuszczone lub opuszczanie ich rozpoczęto,

 

- zakaz jazdy na łyżwo rolkach, desko rolkach, hulajnodze, gier i zabaw na jezdni,

 

- zakaz czepiania się pojazdów.

 

- zakaz zjazdu na sankach i nartach w pobliżu drogi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bratki coś z Twoja znajomością kodeksu drogowego jest nie tak, bo wchodzenie na jezdnię zza stojącego pojazdu jest zabronione...

 

No ale to po to jest napisane, aby wyciągać zza krat dzieci Policjantów.. Bo dzieci polityków mają inną furtkę w prawie ;)

 

jeszcze gdzies się zapodział paragraf dla dzieci pracowników straży miejskiej... :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Druga historyjka - szkolna. Pierwszy dzień w szkole, pan nauczyciel pyta dzieci co lubią robić najbardziej. Odpowiedzi różne - bawić się, grać w piłkę, oglądać bajki. Jedna dziewczynka wypala "a ja najbardziej lubię jeździć na quadzie". Patrzę na siedzącego obok tatusia tej małej - cały napuszony i dumny ze swojej córuni... Nie wiem, czy naprawde ludziom aż tak nie zależy na życiu i zdrowiu swoich dzieci?

 

E no no nie przesadzaj. Moi bratankowie (4 i 7 lat) też mają quada, Taka mała popierdułka z silnikiem jak u kosiarki spalinowej. Nawet nie trzeba mieć kondycji, żeby za tym truchtem nadążyć. Jednym słowem są quady i 'quady' :)

Jesteś pewna?

Ze są różne quady i że moi bratankowie są bezpieczni? Jestem pewna. Bo oni się tam w dwójkę nie mieszczą więc to co widziałeś to nie była popierdułka dla dzieci.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obowiązkiem kierującego jest trzymanie się prawej strony, a przynajmniej usiłowanie .

 

Coś ostatnio za często ( jako kierowca , częsty użytkownik skutera, pieszy ) stwierdzam, że zdecydowana ilość kierujących właśnie wróciła z Wysp po dłuuuuuuuuuugim pobycie i ma problemy z określeniem stron.

 

Co dziwne - po wielokroć zastanawiałam się , czy to może zmienili zasady ruchu a ja nic nie wiem . :roll:

 

I jeszcze coś.

Po jednym z takich numerów ( pan strasznie chciał mnie na czołowo zepchnąć do rowu - popychałam sobie skuterem) - pan ów na moje " błogosławieństwa" wydarł się : " większy jestem, co ..nie widać ??" :o

 

No i mamy odpowiedź na zasady ruchu. :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zielony listku. Prawko mam i jezdze duzo, choc faktycznie raczej w miescie, bo... za miastem to nie na moje nerwy. :wink:

 

[...]

 

Jak miałam prawko trzy miesiące to też klęłam na staruszki, że przecież na oblodzonej osiedlowej uliczce nie wyhamuję. Prawda jest jednak taka, że ja muszę znać drogę hamowania mojego auta, a staruszka - nie. Kropeczka. Wytrząsanie się, że jej trudno zrozumieć...

 

Oj, bratki, bratki.

To faktycznie może lepiej bądź kierowcą nie pieszym, tak będzie lepiej ;-)

 

W tym co piszesz to jest totalne pomieszanie z poplątaniem, uprzejmość i ostrozność jedno, a przepisy to przepisy. Na dodatek sama się przyznajesz, że nie znasz Kodeksu Drogowego, nieładnie...

 

No dobra, nie będę juz pisać o pokrywaniu szkód przez pieszego, z którego winy powstały...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj listek listek :)

 

No dobra, bylam kiedys tlumaczem jednego Skandynawa - co mu sie polski pijak na szosie na lewy lefrektor nadzial (wypadl z szoferki ciezarowki stojacej na przeciwleglym pasie zmierzajac na meline nieszczesliwie umieszczona po drugiej stronie drogi). Ciezarowka oslepila (bodaj nagle) Skandynawa, pijak zostawil wdowe.

 

Twarzy tego kierowcy do konca zycia nie zapomne. Tak zlamanego czlowieka nigdy przedtem ani potem nie widzialam. Nie odpowiadal karnie. Nasze przepisy byly po jego stronie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj listek listek :)

 

No dobra, bylam kiedys tlumaczem jednego Skandynawa - co mu sie polski pijak na szosie na lewy lefrektor nadzial

 

A Ty byłas przy tym? No to Ci się nie dziwie, że teraz dmuchasz na zimne, normalnie masz traumę. No i sama widzisz - niewinny człowiek (bo ja nie żadnej widzę winy u tego Skandynawa, chyba to że wróżką nie był) ma życie złamane. Nie mówiąc juz o wdowie...

 

Ale Kodeks Drogowy to w wolnej chwili poczytaj ;-)

 

PS. A ten kolega, co mu sie rodzinka wysypała przed maskę, to dostał gorące przeprosiny, prosili, żeby nie wzywal policji itp., że pokryją szkody. Skończyło się figą, kolega sam płacił za naprawę (niestety, nie miał akurat AC)... Tak to poszedł na rękę głowie owej rodziny...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Ty byłas przy tym? .

 

Nie.

 

Natomiast kierowca czul sie odpowiedzialny nie tylko moralnie (choc to bardzo mocno). Byl tez zdziwiony - nie wiem tego na pewno, ale odnioslam wrazenie, ze w ich prawodawstwie on by jednak odpowiadal.

 

Wiec w sumie to nie wiem czy mi sie oplaca ten nasz kodeks czytac :wink: Od zawsze jeżdze w pasach i na światłach i raczej nie żaluje, że zaczęłam to robić zanim do naszych przepisów weszło.

 

lewy lefrektor - prawy reflektor...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mimo, że tu biją :wink: - to siła skojarzenia była większa. Cytuję za GW:

 

"Albo porównajmy przejścia dla pieszych: w Londynie nikomu do głowy nie przyjdzie przejechać pieszemu po stopach, w Warszawie górą jest ten, kto ma silniejszą osobowość. Natomiast w Moskwie, gdy pieszy zostanie poturbowany, to policjant spojrzy na niego z wyrzutem i spyta: no i po coś lazł pod samochód, ofiaro?

 

Wywodzący się jeszcze z imperium mongolskiego pogląd, że im kto wyżej w hierarchii, tym więcej ma praw, wciąż dobrze ma się na Wschodzie." więcej: http://wyborcza.pl/1,75480,6995398,Kolko_i_krzyzyk_na_droge.html?as=1&ias=4&startsz=x

 

reszta też warta uwagi nie tylko dlatego, że jest o zielonym listku :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mimo, że tu biją :wink: - to siła skojarzenia była większa. Cytuję za GW:

 

Czytałam ten artykuł i jakoś mnie rozczarowal, parę stereotypów bez głębszej analizy i tyle.

Frustracja frustracją, a przepisy przepisami.

Jeżdżę róznymi samochodami, mój styl jazdy się nie zmienia, jak jade małym to ciągle ktoś mi zajeżdża drogę, jak dużym - juz nie. Dlaczego? Bo silnik mały, można bezkarnie wydymać?

 

Jak facet agresywny, to wiadomo - adrenalina, natura, normalka. A kobiety agresywne, to biznesłumen, świat na głowie stanął!

 

Chociaż jak mnie raz taksiarz przepuscił, to do tej pory pamiętam! To się zdarza raz w stuleciu :-)

 

Nie to, żebym była taką emancypantką, po prostu Kodeks Drogowy jest koedukacyjny i obowiązuje wszystkich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym zapytać udzielające się tu szoferki :) dlaczego jak zmieniam pas to nigdy jeszcze nie zdarzyło się by szoferka zrobiła mi miejsce? Zdarza się to taksówkarzom, kierowcom autobusów (tak, tak!), tramwajarzom :), szoferkom nigdy. Wydają się nie dostrzegać tego że ktoś musi pas zmienić.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym zapytać udzielające się tu szoferki :) dlaczego jak zmieniam pas to nigdy jeszcze nie zdarzyło się by szoferka zrobiła mi miejsce? Zdarza się to taksówkarzom, kierowcom autobusów (tak, tak!), tramwajarzom :), szoferkom nigdy. Wydają się nie dostrzegać tego że ktoś musi pas zmienić.

 

O przepraszam, kiedy jadę lewym pasem i widzę w lusterku, że coś się z tyłu zbliża, to zjeżdzam na prawy i tego samego oczekuję od innych :roll:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...