Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dziennik budowy Agaty i Rafała


Recommended Posts

No dobra, zaczynamy. Juz tylko czekanie na pozwolenie. Dłuzy sie strasznie. Plac budowy prawie gotowy, trzeba skosić chwasty, które wyrosły na potęgę i będą przeszkadzać geodecie w wytyczeniu rogów budynku. W sobotę przychodzi elektryk, zrobić tymczasowe przyłącze. Garaż kupiony od sąsiada, kibelek również. Ogrodzenie będzie zrobione zaraz po tym jak humus zostanie rozgarnięty i dzialka osiągnie docelową wysokość.

 

Budowa w Aleksandrowie Łódzkim na granicy Łodzi i Aleksandrowa Łódzkiego. Dobry dojazd komunikacją miejską zarówno do Łodzi jak i centrum Aleksandrowa przeważył w wyborze lokalizacji. Nasze bliźniaki mają póki co 8 miesięcy ale rosną na tyle szybko, że trzeba by było je kiedyś wozić do szkoły, a tego codziennie robić nie chcemy przez resztę ich dzieciństwa.

 

Oto rzuty domku,

http://opusdom.pl/images/Projekty/Nikola/rzut1.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Yes Yes Yes jak mawiał premier Kazio.

Wczoraj dostaliśmy pozwolenie, a raczej Agata wyrwała je z gardła jakiemuś urzędnikowi. Super, oznacza to że zupełnie legalnie będzie można zacząć budowę 28 września. 14 dni na uprawomocnienie się pozwolenia + 7 na uprawomocnienie zgłoszenia rozpoczęcia robót budowlanych. Super.

Wieczorem rozliczyłem się z Panią archtekt - tu serdecznie pozdrawiam i gorąco polecam Panią Zdrajkowską z Aleksandrowa. Kawał dobrej roboty i cierpliwości, ale efekt w postaci adaptacji idealnie ozwierciedlającej nasze potrzeby + pozwolenie bez kłopotów mówią same za siebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

witam i gratuluje pozwolenia!!!

nie ma linka do komentarzy więc pozwoliłam sobie tutaj na wpis :oops:

chcialam wam tylko podpowiedziec że jest możliwośc samemu sobie uprawomocnic to pozwolenie i odrazu zglosic roboty budowlane więc zyskacie tydzień :D w naszym wypadku tak było :D

jeszcze raz gratki i życzę powodzenia :D :D :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

cześć :D

nie wiem czy doszla do was moja wiadomość więc jeszcze raz się tu wpisze

uprawomocnienie:

najlepiej spytać architekta, myśmy nie mieli żadnych "stron" tzn. nie kopaliśmy nikomu przez działke żeby np.podłączyć wode itp. wszystkie media idą wzdłuż naszej działki i dlatego mogliśmy sami uprawomocnić pozwolenie. Robiliśmy to w starostwie bodajże dział budownictwa czy coś takiego... spytajcie może wam się taż uda... zawsze tydzień do przodu!!!!!!! trzymam kciuki Asia:))))))))))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Super dzięki, faktycznie, wystarczyło napisać oświadczenie, że się sami nie odwołamy od decyzji przynania nam pozwolenia. Ale głupota.... Dobrze ze nam powiedziałaś. To start budowy przesunięty na 21 września. Dziś umowa podpisana z wykonawcą. Będzie niezła jazda. Ciśnienie mi wzrosło znacząco.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elektryk zawalił sprawę od poniedzialku coś nie może dotrzeć. Szczerze mówiąc takie coś mi się w głowie nie mieści jak można się umówić i nie przyjść na plac budowy. Grzecznie poinformowałem Pana elektryka, że jak nie zrobi swojej roboty w sobotę to poszukam sobie kogoś innego. I tyle, nie mam zamiaru się bawić. Dobrze ze cala reszta roboty robiona jest przez jedna ekipę

 

Co do ustaleń z dziś okazuje się ze w projekcie mam jakieś kominy Schiedel. Wykonawca proponuje zrobić zwykłe murowane, ale bo ja wiem. Niby taniej, ale w sumie nic nie wiem jakie są plusy i minusy jednego i drugiego rozwiązania więc siedzę dziś i szukam.

 

Na 18 zamawiam geodetę, przyjdzie juz na gotowy wykop, w sumie racja ze kolejność taka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coś mi się zdaje że będzie więcej takich sytuacji, które podnoszą ciśnienie.

 

Zajrzeliśmy dziś z Agatą na działkę. O dziwo, wczorajszy telefon do elektryka pomógł mu w przyspieszeniu prac. Rów zakopany, rbetka stoi. Stoi ale jakby sporo bliżej niż planowano. Miał być nadmiar kabla, tak, żeby starczył do docelowej rozdzielni w budynku, ale też tego nie widać. Jutro się spotykam żeby się rozliczyć, ale coś czuję, że może być wesoło, jak zacznę sprawdzać co jest wkopane w ziemię i w jakich ilościach. Zresztą postanowiłem zapłacić mu wg. faktur za materiał a za robociznę jak faktycznie popłynie prąd.

 

Poza tym natknąłem się na sąsiada, potwierdził, że niedługo zaczną robić asfalt na naszej ulicy. Normalnie to bomba, ale w perspektywie dostaw materiału na budowę słabo. Innej drogi nie ma, trzeba będzie wysilić się i pokonać tą trudność organizując logistykę tak żeby budowa drogi nie przeszkodziła. Poza tym już widzę uśmiechnięte twarze sąsiadów jak przez nowiutki asfalt będą mknęly ubłocone ciężarówki.

 

Jedyny pozytyw, że poziom wody jest najniższy na działce odkąd jest tam studzienka wodociągowa. Oby jeszcze przez 2 tygodnie nie padało. Oby nie padało :)

 

Poza tym wykonawca stworzył rozpiskę materiałów, wydrukowałem i podrzuciłem do pierwszej hurtowni. Mają się określić do wtorku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, chyba wczoraj nadreagowałem, to wszystko przez czytanie forum muratora i tych wszystkich historii, człowiek robi się podejrzliwy.

 

Pojechałem na plac budowy sprawdzić czy wszystko ok, było ok. RBetka nowa, przenośna podłączana do złącza siłowego tak zeby nikt nie ukradł. Dobre rozwiązanie. Kable zawinięte i wkopane.

 

Elektryk uśmiechnięty i zadowolony. Jednym słowem idylla. Zaplacilem mu za materiały i nie miał z tym problemu. Reszta we wtorek za robociznę jak przywiezie "papiery" z potwierdzeniem ze to podłaczył poprawnie. Ma też załatwić wszystko z zakładem Energetycznym.

 

Wniosek nie ma się co tak wkurzać na zapas.

No nic idę zadzwonić do geodety i umówić go na piątek. Postaram sie tez wrzucić zdjęcia działki

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agata dziś pojechała do wydziału budownictwa i architektury ostęplować dziennik i po wnioski dla kierownika budowy i o rozpoczęciu robót budowlanych oraz po to zeby uprawomocnić pozwolenie przed czasem.

 

Urzednicy byli przemili, stwierdzili, że ja również powinienem sie pojawić i podpisać, bo przecież, mógłbym chcieć zaskarżyć pozytywne dla siebie orzeczenie. No ale Agata standardowo podrobiła mój podpis i poszło :)

 

Wnioski otrzymała, ale ostęplowanie dziennika zajmuje 3 dni. Mimo, że Agata chciała pomóc zapracowanej Pani i ostęplować dziennik samodzielnie. Co za gamonie. No nic dziennik przyda się dopiero później.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No a dziś ja pojechałem do wydziału budownictwa, dostarczyć wnioski :). Czyli legalnie budowa zaczyna się 23 września. Trudno 2 dni różnicy to niewiele.

 

Spotkałem się też z geodetą, dostał plany i w piątek będzie wytyczał budynek, zgodnie z wskazaniami mojego kierownika czyli kołki razem z tzw. "świadkami". Ci "świadkowie" to podobno po 2 dodakowe kołki oddalone od kołka narożnego o 1 m, tak żeby po wykopie było wiadomo gdzie co ma być. Koszt 600 PLN za 8 narożników, wydaje się całkiem fair.

 

Acha i warto było jednak porównać 2 hurtownie. Ta która wydawała się tania okazała się droższa od kolejnej o ponad 2 tys zł na materiale. Co przy kwocie 28 tys za materiały ma znaczenie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś od rana spędziłem czas odwiedzając hurtownie i składy drewna.

Deski szalunkowe da się kupić bez faktury za 500 zł :) 2,5m3 2,5 cm grubości.

W okolicznej hurtowni (Iwona Rąbień) znegocjowałem trochę ceny podpierając się wyceną z hurtownii z Ozorkowa. Wybrałem Iwonę głównie ze względu na bliskość budowy 1.5 km, mimo, że Ozorków wydawał się minimalnie tańszy, ale obawiam się ze na 25km, które stanowią odległość między moją budową a hurtownią w Ozorkowie mogą być jakieś problemy logistyczne, a wolałbym mieć ciągłość dostaw.

Za to z Ozorkowa zamówiłem stal, okazała się zdecydowanie najtańsza (Tańsza od Centrostalu z Łodzi)

Za wszystko płacę przelewami więc problem z wypłacaniem pieniędzy odchodzi.

W poniedziałek rano będzie sajgon jak to wszystko na raz przyjedzie. Chyba nie będę mógł spać w niedzielę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś geodeta wytyczył budynek, bluźniąc przy tym niczym szewc. Swoją drogą sympatyczny człowiek, ale ponieważ nie mógł wykonać swojej pracy prawidłow tzn nie miał możliwości zrobienia ram i świadków, to się wkurzał.

Najważniejsze jednak, że poziom zero został ustalony baaardzo wysoko, więc Agata powinna być zadowolona, bo nasz parterowy domek, będzie na lekkiej górce, po tym jak się ją wokół domu usypie. Oby to dobrze wyglądało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziś próbowaliśmy określić z Agatką stan zero, czyli przyszły poziom posadzki domu. Geodeta oczywiście to wczoraj wyznaczył, ale nie jestem pewien czy to nie jest za wysoko. Agatka ponieważ boi się mieszkać w domu, chce mieć swój parterowy domek jak najwyżej.

Po całym dniu na działce u teściów postanowiliśmy zajrzeć do nas i przyjrzeć się temu tematowi. Znacząco utrudniły to nasze bliźniaczki Natasza i Magdalenka, które miały już dość podróży i chciały sobie pohasać, po swoim mieszkaniu. Dlatego też nie bardzo nam dziś wyszło mimo, że przypadkowo trafiliśmy na naszych sąsiadów Tomka i Agnieszkę, którzy zaczęli nam doradzać.

Nic jutro pojedziemy jeszcze raz, może dzieci będą spokojniejsze. Swoją drogą ciekaw jestem ilu z forumowiczów miało taki problem. Wogóle się tego nie spodziewałem szczerze mówiąc.

Dziś potwierdziłem jeszcze dostawę stali i desek szalunkowych na poniedziałek, więc mam poczucie że zrobiłem wszystko, żeby budowa się zaczęla w poniedziałek.

Wykonawca przesłał mi projekt w AutoCad tak, żebym zobaczył jak wyglądają kominy w wersji murowaniej (orygninalnie Schiedel). Podobno zawsze daje swoim budowlańcom swoją wersję, tak żeby było jasne co i jak. Ponownie słowa uznania dla Pani architekt. Bez komutera, wszystko poprzeliczała tak, ze mimo iż zmieniliśmy Silkę na Porotherm i grubość murów się zminiła, wszystko się zgadza. Nawet Pan Piotrek był zaskoczony. No nic dość na dziś.

Cały czas nie mogę wstawić miniatury, nie wiem o co chodzi, mam juz obrazek mniejszy niż 6kb, o wymiarach mniejszych niż 150*150, ale i tak się nie wyświetla.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od wczoraj głowiliśmy się nad kwestią poruszoną przez wykonawcę Pana Piotrka. Robić kominy murowane czy Schiedel.

Dzięki temu doszliśmy do wniosku, że nie będziemy sobie pokoju dziennego zagracać kominkiem i wyrzuciliśmy jeden z dwóch kominów z projektu. Ale jaka oszczędność na jednym kominie około 6000 PLN!!!. Szok. Każdy komin Schiedl to materiał za 4000 i robocizna za 1000. Poza tym komin w konsekwencji niesie konieczność zrobienia tzw. stopni kominiarskich (1 okolo 120 zł). Jednym słowem wniosek jest prosty. Im mniej kominów tym lepiej.

Tutaj podziękowania dla wykonawcy, za pomoc w szukaniu oszczędności i wskazywaniu rozwiązań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczęło się!

Dobrze że wziąłem pół dnia urlopu.

7:30 spotkanie w wykonawcą, omówienie ostatnich szczegółów logistycznych, przekazanie placu budowy, udostępnienie wody, prądu, garażu i kibelka

8:30 przyjeżdża ekipa, wyznacza "swój" poziom zero i zaczyna dziarsko kopać fundamenty

8:35 majster Sławek stwierdza "przecież do tego płotu na pewno jest mniej niż 4m. Mierzymy 3.7m do sąsiada

8:40 zjawia się kierownik. Problem z odległością do siatki sąsiada wydaje się nabierać wagi, kopacze odchodza od łopat. Dzwonię po geodetę

9:00 Telefon do hurtowni z pytaniem gdzie jest ta stal co to miała być do 9:00 oraz na tartak z pytaniem gdzie są deski szalunkowe. Przelew na stal nie doszedł przez 5 dni, więc Pani prosi o przefaxowanie potwierdzenia. Tartakowi zespuł się samochód :)

9:10 Geodeta zjawia się, sprawdzaw poprawność linii granicznej, okazuje się, ze płot stoi 30 cm w mojej granicy, co za ulga

9:30 kopacze kopią dalej

9:35 Dzwonię do Agaty i proszę, żeby zrobiła zrzut z ekranu z przelewem i przesłała to do hurtowni

9:36 Pani z hurtowni dzwoni i mówi ze przelew doszedł jednak i ze wysyła stal

9:37 Dzwonię do Agaty i mówię, zeby sobie darował

10:00 Dzwonię do Pana od tartaku i mówię że jak zaraz nie będzie desek to biorę z innego miejsca

10:10 Deski przyjeżdżają

10:15 Opuszczam z kierownikiem plac budowy

10:30 Dzwoni kierowca od stali, nie może nas znaleźć, po kilku prostych wskazówkach trafia.

11:00 Szybki prysznic i do pracy

 

Czuję radość, było ciężko i nerwowo i pewnie nie raz jeszcze tak będzie, ale najważniejsze jest to, że się nie zdenerwowałem i sobie poradziłem. Oby tak dalej. Jutro postaram się wkleić zdjęcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...