meg60 30.09.2009 22:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Września 2009 Pamiętaj, że po nocy przychodzi dzień !!!!! A wtedy zawsze jest pięknie !!!!! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetina 01.10.2009 07:54 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 1 Października 2009 zawsze zjawi się słoneczko pamiętaj o tym przytulam i pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
an.i 02.10.2009 00:19 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2009 - też tak myślę ale z czasem jest różnie, kiedy nie trzeba wlecze się niemiłosiernie. dzięki za wsparcie - Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
anetina 02.10.2009 11:02 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2009 a casting robisz widzę wielki ja też szukałam, ale miałam szczęście, że tata ma znajomości wśród ekip i budowlanych i wykońćzeniowych itp. życzę dobrego wyboru Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
an.i 02.10.2009 16:21 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2009 kasting - podoba mi się - tak ! ale nie miałam szczęści na początku trafić na kogoś kto budzi zaufanie - połowa tego to pierwsza i ostatnia rozmowa telefoniczna. Mam trochę większe wymagania niż przeciętny inwestor - to słyszę od nich, nie chcę sama uganiać się za stemplami, za szalunkami, jeżeli będą potrzebne i podobnymi duperelami - bo fizycznie nie dam rady i nie ogarnę tego czasowo. prawie wszyscy budowlańcy traktują kobietę jako łącznik między sobą a facetem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żelka 02.10.2009 17:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2009 Piekne sa te inspiracje ogrodowe. A Ty masz gdzie to wykorzystac, oj masz. an.i przyznam, ze ja do dziennika (troche mecza mnie informacje budowlane bo mam to za soba ) wchodze w poszukiwaniu nowych wierszy. Piekne sa te wiersze, tylko smutne czasami. Wiem, czytam, ze problemy Cie dopadly, ale mam nadzieje, ze bedzie coraz wiecej wierszy typu "chce sie zyc"... Zdrowia zycze, aby latwiej bylo walczyc. A co do wykonawcow, to jak juz zaczna, szanowac ale czesto kontrolowac. No chyba, ze cos sie zmienilo od czasow mojej budowy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
an.i 02.10.2009 18:33 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2009 Zeljka dziękuję i cieszę się , że zaglądasz ..... i wiesz rozumiem Cię z tymi dziennikami. Zwłaszcza w sytuacji kiedy masz to już za sobą. Czasami zastanawiam się jak niektórym Paniom udaje się być tak aktywnym na wielu forach. nawet im tego zazdroszczę, bo wszelki kontakt z ludźmi jest dla mnie teraz niezwykle cenny. Staram się jak mogę ale ciągle mi brakuje czasu.... Dlatego każdy wpis na moich stronach jest dla mnie ważny bo tu staram się zaglądać jak tylko najczęściej mogę. jeśli chodzi o wiersze odpowiedź znajdziesz w moim dzienniku - wierszem ale tu napiszę Ci że mam ich dużo ponad 100 i ja ze swojej perspektywy już widzę dużą zmianę. pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dardurdka 02.10.2009 18:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2009 Piękne inspiracje ogrodowe Już nie mogę się doczekać ich realizacji Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żelka 02.10.2009 18:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2009 To dobrze, ze wiersze umiesz pisac. Lzej na duszy jak sie tak co nieco na papier przeleje. Wiem, ze latwo mi mowic. Nie musze godzic sie z takim czyms jak Ty. Domyslam sie tylko, ze rozpad wieloletniego zwiazku to nie tylko utrata partnera. To zaczynanie zycia od nowa. Ale jakos wierze mocno w to, ze kiedy zamykaja sie jedne drzwi, to drugie sie otwieraja. Teraz przemawia przez Ciebie smutek. Ten czas tez jest potrzebny. Ale zobaczysz, ze pewnego dnia obudzis sie rano i juz nie bedzie tego smutku. Bedzie duma, ze dalas sobie rady. A nowe zycie moze przynies Ci wiele dobrego. I tego Ci zycze. No i zdrowia dla calej rodziny, bo to jest najwazniejsze. Pisz, pisz i buduj. Moze myslisz, ze "tylko dom" budujesz, ale budujesz cos o wiele wiekszego. A my tutaj nikomu nie pozwalamy na nie powodzenie. Jak juz do nas wpadlas, to wskazana jestes - na sukces!!! p.s. Nie wiem czy bylas u Jagni http://forum.muratordom.pl/komentarz-do-podrzutka,t13634-1500.htm Jagna przeszla cos podobnego. Teraz jest znowu szczesliwa. Moze warto z kims takim pogadac. Ona na pewno wie co czujesz, przeszla juz przez to, a to dobra, ciepla dziewczyna. Kazde dobre slowo jest pomocne, zwlaszcza od kogos komu sie udalo. Aha, przypomnialo mi sie, ze Nefer miala bardzo fajna ekipe budowlana. Jest z tego Pana bardzo, bardzo zadowolona. Moze popytaj u Nefci. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgaJeżyk 02.10.2009 22:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Października 2009 I tak oto z "Podrzutka Jagny" przeflancowałam się tutaj i ja.Intuicyjnie chyba, tradycyjnie w środku nocy (powinnam już spać)znalazłam się w kolejnej kopalni talentu.Tradycyjnie też sobie "posmarkałam" (czyt. popłakałam) - tym razem nad motylem ... I znowu "poczułam" kobietę "po przejściach".... Mogę tu zamieszkać ...? Za uratowanie jeżyka masz w prezencie: http://bartusors.wrzuta.pl/film/7Eo27wuvTvb/jak_jedza_jeze Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
an.i 03.10.2009 01:09 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2009 Środek nocy to też moja pora. Skończyłam właśnie czytać dziennik Jagny. Pięknie pisze. I chyba dopiero teraz, po przeczytaniu "podrzutka" mogę powiedzieć, że ja jestem w samym środku cyklonu. Taka cisza przed burzą. Potwornie boję się czasu przyszłego, dlatego po prawie półrocznym załamaniu, na siłę, wbrew logice i przymuszana przez swoje dzieci wzięłam się za budowę - żeby nie zwariować lub nie popaść w niebyt. Ja nadal bardziej wegetuję niż żyję ale wierzcie mi - bardzo się staram. Od niedawna - bardzo się staram. Nie dojrzałam jeszcze aby pisać o szczegółach. Nie bardzo umiem też o tym mówić, ale wszystko zapisało się w wierszydłach. Jakoś tak samo się zapisało. Gdybym miała tyle lat co Jagna, może byłoby łatwiej patrzeć w przyszłość. Dziś nic nie wiem na pewno, nie potrafię zdefiniować do końca swoich uczuć i emocji.... łykam prozako podobne i jakoś funkcjonuję. Z jednej strony chciałabym aby był 2011, z drugiej nie - bo lat mam już dostatecznie dużo. Ale - NIC TO - AgaJeżyk - zapraszam serdecznie. Szkoda, że jesteśmy tak porozrzucane po świecie, chętnie zaprosiłabym Was do siebie - na " babskie gadanie" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żelka 03.10.2009 06:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2009 an.i nie wiem ile lat Ty masz, ale prosze Cie nie mow o sobie, ze jestes stara. Popatrz na to z innej strony. Nie ile juz masz, ale ile Ci zostalo. Przyznasz chyba, ze nawet jesli ma sie lat 20, to nie wiadomo ile nam jeszcze zostalo. Prawda? Wiec patrzac na to w ten sposob, to kazdy ma "tyle samo lat". Jutro jest wazniejsze niz wczoraj, a dzisiaj jeszcze wazniejsze niz jutro. Facet poszedl sobie za inna baba. Powsciekaj sie troche na Niego jak jestes sama ze soba. Powyzywaj Go od takich i owakich. Poplacz sobie. Szklanke rozwal o sciane. Ale pamietaj o jednym. Masz siebie! I masz "dzisiaj". Tego Ci nie zabral. Nie mogl by nawet jakby chcial. Szczescie nie jest czyms co ktos moze nam dac. Prawda? Jakby tak bylo, to nadal byla bys szczesliwa, bo Twoje dzieci na pewno tego Ci zycza. Tak na prawde, szczescie to nasza decyzja, nasz wybor, nasze zielone swiatelko dla wszystkiego co dobre. Zapalisz kiedys to swiatelko, zapalisz na pewno i szczescie wroci do Ciebie. I nie mysl tylko, ze nie masz sil, bo masz i to duzo, duzo wiecej niz Ci sie wydaje. Zabralas sie za budowe domu!!!!! Kobieto!!!! To juz jest zapalone zolte swiatelko. Czerwone masz juz (bardzo szybko, bo luty kurka wczoraj byl ) za soba. Dasz rady, dasz. p.s. zla jestem na facetow, ide powyzywac Twojego meza Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
AgaJeżyk 03.10.2009 07:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2009 Zeljka ma rację .Wiek to nie cyfry w dowodzie - to stan duszy. Nikt nie jest za stary na szczęście, ale ono nie przychodzi samo.Trzeba mu pomóc i ty właśnie to robisz! Buduj i nie zastanawiaj się czy dasz radę. Jasne, że dasz skoro zabrałaś się za to będąc w takiej kondycji. Jesteś odważna i silna. Masz tyle lat na ile się czujesz. I kto wie, może łatwiej ci będzie "urodzić" się na nowo" właśnie dlatego, że jesteś "duża dziewczyna".Mnie sponiewierało, kiedy miałam 28 lat i gdyby to stało sie dzisiaj - poradziłabym sobie duuużo lepiej. Dzisaj wiem, że nie wolno mi tego nazwać porażką. To była LEKCJA. I musiało tak być, żeby dzisiaj mogło być lepiej.A ty nie jesteś sama. Mnie matka natura (złośliwe bydle)nie pozwoliła zostać matką - przegrałam walkę o macierzyństwo.Ale zawsze znajdzie się oparcie w rodzicach czy rodzeństwie.Powtarzaj sobie, że tak ma być żeby mogło być lepieja kiedyś powiesz tak jak ja "opatrzność uratowała mi życie" ... I pisz ... nadciąga jesień. Czas depresji i "umierania przyrody".Ja poczytam - tobie będzie lżej. A na wiosnę może stwierdzimy, że nie ma takich odległości, które mogłyby nas powstrzymać przed babskim spotkaniem hi hi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
an.i 03.10.2009 08:08 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2009 Dziękuję - za wszystko. Jak pisałam bardzo się staram ale to takie trudne kiedy najchętniej zostawałabym w łóżku tygodniami a jeżeli nie w łóżku to chociaż w domu.. Mam kolejny powód dla którego warto - AgaJeżyk- pisze "A na wiosnę może stwierdzimy, że nie ma takich odległości, które mogłyby nas powstrzymać przed babskim spotkaniem hi hi." I Tobie Zeljka dziękuję za tyle ciepłych i pokrzepiających słów i za Twoje ps..... "Szklankę rozwal o ścianę" czasami waliłam, na chwilę pomagało. Jeden z lekarzy kiedyś powiedział mi - nie może pani robić awantury w swoim wnętrzu, proszę kupić tani fajansowy komplet i walić nim o ściany. Wtedy pani kiszki będą miały więcej spokoju a pani więcej zdrowia. Fajansu nie szkoda , ścianie też nic. Jestem tak skonstruowana, że w czasie stresu moja waga leci na łeb na szyję, a odbudowanie zajmuje mi dużo czasu i wysiłku. Byłam już na spacerze z psem - jest potwornie zimno. A ja muszę jechać na działkę.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dardurdka 03.10.2009 08:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2009 Aniu, ja myślę, że takie sytuacje sprawiają oprócz bólu (który jest przejściowy, choć zawsze będzie drzazgą w sercu), że stajesz się silniejsza i mądrzejsza! Ja tak mam, kiedy już myślę że to koniec świata, czuję, że więcej wiem, że teraz będzie mi łatwiej, tak będzie z Tobą! Nie przeżyła takiego rozstania, ale wiem co znaczy brak zrozumienia i trzymam za Ciebie kciuki. Przeczytaj sobie dziennik Jagny, poczujesz się lepiej Będę zaglądać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
dardurdka 03.10.2009 08:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2009 dopiero zobaczyłam że byłaś u Jagny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żelka 03.10.2009 10:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2009 Przyznam, ze ja tylko raz walnelam talerzem o podloge. Ale pomoglo. Bylam taka zla i taka bezsilna, ze wydawalo mi sie, ze jak rzuce tym talerzem to cos sie stanie. No i stalo sie. Rozbil sie. A ja jak zobaczylam te kawalki porozrzucane po kuchni wybuchnelam smiechem, bo zdalam sobie sprawy, ze teraz durna mam to sprzatac. No i stwierdzilam, ze musze znalezc inny sposob bo za leniwa na to jestem. p.s. AgaJezyk pieknie to napisalas. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jagna 03.10.2009 14:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2009 Nie mogłam się nie pojawić u Anny... Po pierwsze, jak przeczytałam to (piękne są wszystkie Twoje wiersze): Pokocham jutro jeszcze dziś Pokocham skrawek nieba Lecz nogi nie chcą naprzód iść I sercu nic nie trzeba. Cierpienia nie chcę więcej już I padam na kolana Daj mi odpocząć Panie mój Bo jestem już skonana. Skąd czerpać siłę, wiarę skąd Gdzie szukać mam natchnienia Jak dotrzeć tam gdzie spokój jest Jak dotrzeć mam do nieba? Jak mam pokochać jutro dziś Kiedy się jutra boję Jak skrawek nieba znaleźć gdy ......................................an To mi się wzrok zepsuł na chwilę i monitora nie widziałam wyraźnie.... Jak ja to dobrze znam.... Tylko ja tak ładnie opisać nie umiałam.... Aniu - tak na marginesie tak ma na imię kobieta, której przez jakiś czas (teraz mi się do wydaje chwilką a Wtedy wiecznością) nienawidziłam. A teraz jestem jej wdzięczna za wszystko - to powiedzenie z przeciągiem i drzwiami co to jedne zamyka, ale otwiera drugie, to święta prawda. Jesteś teraz w środku cyklonu, piszesz. Czyli w tej wstrętnej studni. Czyli w czarnej dupie... I tak musi być. Bo jesteś zdrową, bardzo wrażliwą (co jest oczywiste, czytając Twoje wiersze) kobietą. Jakbyś się otrzepała w dwa tygodnie, to by Ci trzeba było psychiatrę zafundować. Ten czas jest potrzebny, bo rodzi się Twoje nowe życie a każdy poród odbywa się w bólach i tu znieczulenia nie podają... Nie wiem ile Ty myślisz, że ja mam lat (po polsku to zdanie..), ale powiem tyle: oboje z Bębniarzem obchodziliśmy czterdzieste urodziny jakiś czas temu I to nie ma żadnego znaczenia. Jesteśmy zakochani tak samo jak byśmy byli dwadzieścia lat temu, a może i bardziej, bo mądrzej, dojrzalej. A jeśli nie pojawiłby się nikt? Też o tym pisałam: ja zaczęłam być szczęśliwa na jakiś czas przedtem. Naprawdę szczęśliwa - mimo, że sama. Bo nagle zobaczyłam jaka przedtem byłam nieszczęśliwa (przez moje całe małżeńtstwo) i nawet o tym nie wiedziałam. Nie chcę tu pisać o sobie, bo to Twoje miejsce, ale tylko tak umiem Cię zapewnić, że będzie dobrze. Teraz martwisz się wszelkimi niepowodzeniami na budowie dużo bardziej, bo jesteś jeszcze świeżo pokaleczona i wszystko bardziej boli i dotyka. Na to też sobie daj troszkę czasu. Jesteś bardzo dzielna i silna. Ja bym nie dała rady na tym etapie brać byka za rogi. Brawo. A działkę masz ZAJOBISTĄ (jak mówi mój Bębniarz)! Trzymaj się kochana. Przetrwasz, zobaczysz. A Twój dom będzie miał zapach i kolor Twojego świeżutkiego Szczęścia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Ew-ka 03.10.2009 14:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2009 nie wiem co mogłabym napisać po słowach Jagny ... napisze w takim razie ,że wiersze mnie zwzruszyły , działka wywołała ukłucie zazdrości , historia Twojego zycia -zasmuciła .....a słowa Jagny wywołały refleksję ,że trzeba odbić sie od dna ,żeby poszybować wysoko I tego zyczę Ci z całego serca i jeśli pozwolisz to od czasu do czasu zerknę do Ciebie i pokibicuję Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Żelka 03.10.2009 16:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Października 2009 Jagna dawaj dawaj tej madrosci jeszcze. Tak pieknie sie to czyta. p.s. a po ktorej stornie W-wy jestes an-i, bo moze Jagne za sasiadke masz? Aha i Ty mysl powaznie z wydaniem tych wierszy. Ja znowu czytalam. Juz ktorys to raz Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.