Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

komentarze do domu anny


an.i

Recommended Posts

:( jest sobotni wieczór.

 

Po powrocie z działki moja córka pobiegła gdzieś na urodziny a ja zamiast wziąć ciepłą kąpiel, zajrzałam do poczty ....

Jak miło się zrobiło. :lol:

Już nie jestem sama, chociaż przez chwil kilka.

 

Witam - :lol: Zeljkę, AgaJeżyk, dardurdkę, Ew-kę, oraz anetinę, meg60 i Nefer, ANNNJĘ których dziś nie widzę oraz tych których nie wymieniłam ale wszystkich pozdrawiam -

i pozwolicie dziewczyny mojego szczególnego gościa Jagnę :lol: :lol:

 

Wszystkim dziękuję za dobre słowa i wsparcie bo nie zdajecie sobie sprawy ile to dla mnie znaczy.

Mam wrażenie, że moi znajomi są zniecierpliwieni moim stanem.

Słyszę czasami " weź się ...( już - nie powiedziane) w garść". Pokaż mu...

Koszmar. Wiem, że to troska ale wydaje mi się takie banalne

Dziękuję Wam a szczególnie Tobie Jagna, bo rozumiesz, że na wszystko potrzeba czasu. Nie udaje się - powiedzieć sobie - od jutra już nie przeżywam tego, od jutra zaczynam nowe życie, jutro pójdę do fryzjera i pokażę mu.

Co mam mu pokazać?

 

Nawet kiedy fizyka życia wymaga od nas zwykłych zachowań, emocje i psychika zwłaszcza wtedy kiedy człowiek jest sam - buszują gdzie chcą.

A ja bardzo dużo czasu jestem sama, głównie wieczorami. W takim czasie trudno jest skupić się na książce, nie ma się ochoty oglądać tych durnych filmów i seriali w których każdy z każdym i zawsze :lol:

 

Za spotkanie kochane !!!!!!!!!!!!!!!!!!

 

Pójdę teraz wygrzebać się z ziemi i zadbam o siebie - cokolwiek to znaczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 1,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Witaj Anno, ja rownież natrafiłam na Twój dziennik, to jest jeden z tych dzienników, które bardzo dobrze się czyta, ale nie mogę powiedzieć, że łatwo. Opis tych wszystkich przepychanek z architektem i energią, sąsiadem myjącym samochód, oczekiwaniem na PnB, poszukiwaniem ekip... ...przepychanek? Wydaje się, jakby czasem brakowało Ci siły na postawienie granic, wyegzekwowanie czegoś, obronę swoich praw. A jednocześnie jest tej siły tak dużo, ze naprawdę jestem pod wrazeniem. Tego przede wszystkim, jak radzisz sobie z trudną dla Ciebie sytuacją, tym biegiem spraw, które nie sa takie, jakimi chcialoby się, żeby były... Duży szacunek!

 

...mój kot (który jest moim kotem od dzisiaj) obudził się i pomiałkuje, muszę sprawdzić, czego chce i zadbac o niego, cokolwiek by to znaczyło.. :D

 

pozdrawiam, dobrej nocy!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:( jestem na tyle zmęczona ) że.... usiadłam tu jeszcze na chwilę aby napisać gdzie buduję, otwieram komentarze i co widzę :D Zeljka :D mój dobry duszek ale ?

Boże pomyślałam - tyle się napisałem i śladu po mnie nie ma :cry:

 

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

 

a ja byłam już na drugiej stronie.

Nie śmiejcie się - proszę - chwilę trwało zanim znalazłam siebie. :oops: :oops:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zeljka - dobry duszku

:( pisałam i piszę ale zawsze traktowałam je jako wierszydła - nie wiersze :(

Był nawet czas, że po prostu wstydziłam się tego swojego rękodzieła, duszo-dzieła, czy głowo-dzieła?????

 

Potem kilka osób przeczytało kilka moich wierszydeł i dowiedziałam się, że piszę lepiej niż jedna! :( ale wszyscy piszą, co zdecydowało, że dalej zostawały w laptopie ( bo skoro wszyscy piszą - to gdzie ja ze swoimi) potem, moje dzieci prosiły abym zgrała je na płytę, bo jakby coś z kompem - to jak to odzyskać.

Nic w tym kierunku nie zrobiłam do dziś.

A znowu potem - zaczęłam pisać - obok tych swoich, takie na życzenie lub z okazji - śmiesznie to brzmi. Ale tak było.

 

I tak- nawet przez chwilę nie myślałam o "tomiku"? - pięknie brzmi, czy wydaniu - poważnie brzmi. Jak to się robi???

Może nie musiałabym liczyć każdej złotówki tylko od razu zarobiłabym ze dwie.

:D :D :D

Co ja plotę , co ja gadam - to dlatego że już padam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wlasnie, tez nie wiem jak to sie robi, ale moze ktos tutaj wie.

Czy ktos wie jak wydac an.i wiersze? :p

Na prawde szkoda aby takie cos zostalo ukryte przed swiatem. Ty masz talent, to nie sa jakies tam wiersze, jest tam glebia, to porusza dusze, zmusza do myslenia. Do tego sie wraca, na prawde. Podaruj swiatu ta czastke siebie. Wiesz ilu ludzi odnajdzie siebie w tych wierszach i pomysli z ulga, nie jestem sam?! :p

No i jakos widze, ze jak to Ci sie uda, dostanies skrzydel aby na wszystko inne popatrzec z gory, z dystansu.

Bardzo Ci tego zycze.

No i nie mow, prosze o tej drugiej stronie. Ona sama do nas przyjdzie w swoim czasie, nie trzeba ja poganiac. Bo mamy jeszcze wiele do zrobienia.

Ty zbudujesz dom i wiersze wydasz. Tak na poczatek. :p :wink: Potem razem tutaj z babami cos wymyslimy. :D

A w poradach zyciwych zaloze temat - jak wydac wiersze, moze ktos ma recepte.

O jest

http://forum.muratordom.pl/jak-to-sie-robi,t170890.htm

p.s. dzis nie spie :D jakby ktos nie zauwazyl :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zamysliłam się....... zamiast robić obiad wiersze Twe aniu przewijaja mi się po głowie........

pięknie piszesz, życiowo!!!

 

bede zagladać do Ciebie i nie tylko,aby śledzić Twe zmagania budowlane i czasami może powspierać, ale napewno przeczytać coś mądrego, coś co może nie zauważam w tym życiowym pędzie!!!! :roll: Sprowadziłaś mnie bynajmiej dziś na ziemię. Dziękuję Ci bardzo :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... na wszystko potrzeba czasu. Nie udaje się - powiedzieć sobie - od jutra już nie przeżywam tego, od jutra zaczynam nowe życie, jutro pójdę do fryzjera i pokażę mu.

Co mam mu pokazać?

 

Przepraszam, ale aż się uśmiechnęłam jak to przeczytałam... Aniu, a nie mówią Ci "zacznij myśleć tylko o sobie"? :lol: Rzygałam tymi garściami i myśleniem o sobie. Ja też miałam wrażenie, że znajomym wydaje się, że ja specjalnie odwlekam moment własnej, jakże łatwej i logicznej rezurekcji i taplam się w tej studni dla radochy przeżywania...

Powiem Ci coś i możesz to powtórzyć swoim znajomym: nic mu nie pokażesz dopóki będziesz chciała pokazać. I najlepsze jest to, że w momencie kiedy przestanie Ci kompletnie zależeć na tym co mu "pokażesz" to zacznie się tak dziać. Tyle, że Ty to już będziesz miała w d..... wiesz gdzie :D

Jesteś wspaniała.

I Wy wszystkie Czarownice też :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak sobie myślałam z czym mi się kojarzy to gadanie o braniu się w garść i takietam.

Z pryszczem! :lol:

Jak się robi coś pod skórą i widać, że czerwone, nabrzmiałe (sorry, że ja tak w porze obiadowej...) i boli to się chce tego pozbyć, nie? Ale jak zaczniesz za wcześnie wyciskać to nie dość, że robi się jeszcze gorsze, paprze się i boli tygodniami, to jak w końcu przestanie - to i tak blizna zostaje, albo taka gula pod skórą, bo ciągle siedzi... A jak człowiek poczeka aż dojrzeje i się zrobi naprawdę obrzydliwe, ale gotowe do działań, to jeden duś, wszystko wyłazi i gotowe. Goi się pięknie.

No. To tyle w tle pięknych, eterycznych wierszy Anny... :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... na wszystko potrzeba czasu. Nie udaje się - powiedzieć sobie - od jutra już nie przeżywam tego, od jutra zaczynam nowe życie, jutro pójdę do fryzjera i pokażę mu.

Co mam mu pokazać?

 

Przepraszam, ale aż się uśmiechnęłam jak to przeczytałam... Aniu, a nie mówią Ci "zacznij myśleć tylko o sobie"? :lol: Rzygałam tymi garściami i myśleniem o sobie. Ja też miałam wrażenie, że znajomym wydaje się, że ja specjalnie odwlekam moment własnej, jakże łatwej i logicznej rezurekcji i taplam się w tej studni dla radochy przeżywania...

Powiem Ci coś i możesz to powtórzyć swoim znajomym: nic mu nie pokażesz dopóki będziesz chciała pokazać. I najlepsze jest to, że w momencie kiedy przestanie Ci kompletnie zależeć na tym co mu "pokażesz" to zacznie się tak dziać. Tyle, że Ty to już będziesz miała w d..... wiesz gdzie :D

Jesteś wspaniała.

I Wy wszystkie Czarownice też :lol:

 

 

Czarownice ktos wzywał 8) :lol:

 

 

Aniu,

i ja powiem

piękne te wiersze :oops:

pisz Kochana, pisz :D

 

kiedyś byłam w takim właśnie dole i od znajomej usłyszałam, że nie jest już w stanie dłużej tego słuchać i mnie oglądać :-?

ale jak mówi Jagna mój pryszcz pękł i zaświeciło słonko :)

bo ja to gaduła jestem :oops: :oops: :wink:

 

http://www.najlepsze-przepisy.pl/Zdjecia/ciasto%20czekoladowe.jpg

 

ciacho zostawiam :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pryszczowa metafora - bardzo obrazowa, trafnie to ujęłąś, Jagna!

Już chciałam pisać o tym, że wszystkie te etapy trzeba przejść, żeby móc się z tym pożegnać, trochę tak, jak z żałobą, inaczej ciągle będzie wracała. Ale dam sobie spokój, bo obraz pryszcza bardziej do mnie przemawia!.. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Ja jestem podglądaczką. To znaczy , że nie mam swojego dziennika ale czytam forum muratora co dzień . Mam kilka dzienników ulubionych a tak naprawdę są to ulubione osoby które te dzienniki piszą . Będę cie też podglądać i czasem się odezwę . Jesteś smutna , na radość potrzeba czasu. Tylko staraj się nie oglądać za siebie. Zostaw ten ból w tyle. Masz pewien etap za sobą i zaczynaj nowe życie.

WSZYSTKIEGO DOBREGO NA NOWEJ DRODZE ŻYCIA !!!!!!!!!

 

A takich podglądaczek jak ja jest wiele. Pewnie sporo cię osób czyta i wspiera duchowo. Powodzenia.Justyna

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No za teorię z pryszczami masz medal !!!

Dokladnie, piekna ma racje!!!! :p

 

an.i gdzie Ty dzis sie podziewasz? Wiatrzysko jak nie wiem co, ja schowana pod kadrami dzisiaj i totalnie zdezorientowana. Wiatr zawsze tak na mnie dziala. :-?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:) Już jestem...

 

Nie tylko z powodu pogody, zrobiłam sobie dziś dzień ZATOPKA

 

Zatapiasz się w piernatach i nic nie robisz. Nie gotujesz, nie kupujesz, nie sprzątasz. Łazisz jak i w czym chcesz. Wyjadacie z lodówki wszystko co nadaje się do jedzenia. Oglądasz stare filmy, czytasz kochane książki, lub gapisz się w sufit obmyślając .... co chcesz :wink: :wink:

 

Nauczyłam się tego od Kanadyjczyków. Całe rodziny robią sobie raz w miesiącu taki dzień. I nikt nie waży się zakłócać im tego spokojnego leniuchowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:lol: To nie do końca stracony czas, bo napisało się całkiem fajne wierszydło - trochę zbyt moje, ale ostatnia zwrotka nawiązuje do podpisu przy moim awatarze

 

 

Dziś zrozumiałam jeszcze jedno

Skłam kiedy prawdą zabić masz

Tobie to przecież wszystko jedno

Jej jeszcze trochę życia dasz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...